Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość seagreen
Nana, ja bym Ci nie radzila rozmowy z jego zona. Nie znasz jej chyba i nie wiesz jaka ona jest, moze Ci to tylko zaszkodzic;/ A on i tak sie wyprze wszystkieco czego bedzie mogl, zwali wine na Ciebie i wyjdzie na to, ze jestes podla zmija, ktora mu chciala malzenstwo zrujnowac etc a zona pewnie mu wybaczy, na pewno bedzie wiedzial jak ja omotac. Skurwiel i tyle;/ mnie sie w ogole pewne rzeczy wciaz w glowie nie mieszcza :( od mojego ex juz uslyszalam tyle ciekawych usprawiedlwien i tekstow typu - "czulem sie jakbym istnial w dwoch osobach", "chyba kochalem was obie", "nie wiem czemu to zrobilem" etc etc. ;/ kiedy sie go zapytalam jakby sie czul gdybym mu zrobila cos takiego, powiedzial - "Ty bys tak nigdy nie zrobila" , no wlasnie - ja bym nikogo zdradzic nie umiala i nie miesci mi sie w glowie, ze mozna tak klamac jak on klamal... Jest tak jak pisala megi najbardziej boli swiadomosc, ze sie zmarnowalo tyle czasu z takim dupkiem ;/ i ze sie kochalo kogos takiego:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz najgorszy jest ten ból i czujesz się taka poniżona, bezsilna. Dlatego ja nie chciałabym aby mój mąż dowiedział się o mojej zdradzie, być może odpowiedziałby tym samym a wtedy \"koniec świata\". Wiem, ze to niemoralne -ja zdradzam= w porządku on zdradziłby mnie= nie w porządku!!!! Czy chciałabym wiedzieć o jego zdradzie? I chciałabym i boję się. Chciałabym, bo nie chciałabym uchodzić niczego nieświadomą \"rogaczkę\" a boję się, bo boję się bólu, cierpienia i przekreślania wszystkich tych lat!!!! Też mam coś takiego, że ciągnie mnie znów do.....MOTYLI, TO TAKIE PRZYJEMNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seagreen
i poza tym zemsta Ci nic nie da. To tylko satysfakcja na chwile, poźniej bedziesz sie czula jeszcze gorzej. Nie warto sie znizac do ich poziomu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Nana - nie zdazylam przeczytac wszyskich wypowiedzi, ale daj spokoj - nie mow zonie!!!! Co Cie to obchodzi, czy ona powinna czy nie powinna wiedziec. Pewnie sie kiedys dowie. A dzieci? Lepiej zapomnij drania. U mnie dosyc slabo, ale sie zbieram w sobie, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale trudne pytania się pojawiły :) wow topik odżył i ruszył ostrą parą. Ktoś przywołał mnie do tablicy, co ja zrobiłabym? Ciężka sytuacja, ale ja na tym etapie nie mówiłabym niczego żonie. Zakładając że udałoby mi się powstrzymać nerwy na wodzy... Zakładając, że nieco opadłyby emocje w stosunku do niego.... Powiedziałabym mu, że: - jeżeli zrobi cokolwiek przeciwko mnie - popsuje cokolwiek co mnie dotyczy - moją pracę, stosunki z rodziną itd. -zagra nieczysto... to wtedy odpłacę pięknym za nadobne i nie będzie litości.Zmiana pracy jest prosta, ale jeżeli nie chce się przekonać jak wygląda zmiana męża (a to z pewnością zrobi jego żona widząc niezłe dowody - oczywiście to mógłby być blef hehe) jest nieco trudniejsza... A co do zdrady - chciałabym wiedzieć, nawet jeżeli oznaczałoby to koniec związku (bo tak by się stało, sorry ale tu nie ma kompromisów i miejsca na podwójną moralność ;)). Jedno co chciałabym w takim przypadku - to usłyszeć to od niego a nie od niej.... Dziewczyny trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Jak już ktoś tu powiedział: punk widzenia zależy od miejsca siedzienia. miłego weekendu i dla tych z podwójną moralnością i dla tych "świętych" pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak \" nikt nie jest doskonały\" a my kobiety ciągłe \"romantyczki\" chcemy całe życie być zakochane i czasami aż za bardzo utożsamiamy się z tym co napisał Adaś Mickiewicz \"...hej użyjmy żywota, wszak żyjem tylko raz....\". Zdarza się i to często, że za to słono płacimy............... Czy uczymy się na własnych błędach?....... No może bywamy trochę mądrzejsze, choć nie zawsze. Jak ćmy do światła LECIMY DO TYCH MOTYLI....... Ale przecież życie trzeba przeżyć z uśmiechem na twarzy a nie z grymasem i poważną miną!!!!!!!! Coś się \" kończy\" a coś \"zaczyna\" takie są prawa natury i nikt tego nie zmieni.... eeee1- podwójna moralność- masz rację ale co zrobić z \"głupim sercem\", które chce kochać???? Tak się chce zjeść ciasteczko a jednocześnie chce je się mieć, bo jeszcze nie ma MOTYLI ale jest NAPIęCIE...mam nadzieję, że ta rozkosz mi wystarczy!!!!!! Cześć CZAROWNICE miłego weekendu!!!!! bibi-trzymaj się spring- po złym dniu musi być lepszy Mysha- jeszcze raz dzięki za topik i nie pomyśl po tym co napisałam, że jestem \" rozpustna\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielona nie pomyślę :) luz kobitko :) Miłego weekendu dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejka hejka hejka
🖐️ temat bardzo mi bliski....... w wolnym czasie z checia poczytam, ale prosze tylko o odpowiedz myshe: jak sie u Was to skonczylo? tylko napisz, moze doczytam kiedys:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć CZAROWNICE- właśnie wstałam przed chwilą było piękne słońce...zaszło, o nie znów jest! Wiecie co JESTEM WOLNA, UWOLNIłAM SIę OD NIEGO........już nawet nie chcę żeby BYł! Zaczynam żyć.....już pisałam, że żyję w zgodzie z naturą a że wiosna...początek nowego...i w moim życiu TEż!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi1976
Mam nadzieję że wszystkie korzystacie z wolnego i wypoczywacie na maksa. Ja miałam nocna wizyte pod moimi oknami, o 24tej pojawiła sie "zona" wracała z kolegami z pracy . Dobrze że schowałam samochód, ale stek wyzwisk poszedł w eter, historia o tym kim jestem opowiedziana pierwszym lepszym kolegom z pracy , gdzie i on pracuje. Naprawde fantastycznie, mam ogromna ochote się z nią rozmówić, ciągle jej na to pozwalam bo wiem ze to ja jestem ta zła. Ale już dzisiaj to chyba nie dam rady przemilczeć, cztery miesiace próbuję zapomnieć , jak juz ciut lepiej to proszę...Ja wiem ze mieszkanie w odległosci 150metrów od siebie nie pomaga , ale zyć jakos dalej musimy wszyscy. Pozdrawiam wszystkie nieszczęśnice, czy to zdradzone czy te zdradzające , jakby nie patrzeć to jesteśmy tu wszystkie z jednego powodu, z powodu facetów..wiec nie gryźmy się , bo zobaczcie ja i ona cierpimy mimo ze czas leci, a on?.....siedzi jak ta myszka pod miotła a przecież były takie dni ze miał strasznie duzo do powiedzenia , np. w jednym dniu kochał do szaleństwa i ja i mnie.....Obie mu wierzyłysmy we wszystko...a tak naprawde to mysle ze kochał tylko siebie..Czytałam mnóstwo wypowiedzi kobiet które najpierw były zdradzone i wieszały psy na kochance, a potem zycie tak sie układało że to one stawały się kochankami. Jak już ktoś tu powiedział: punk widzenia zależy od miejsca siedzienia .Nie mówcie zy ja to nigdy takich rzeczy, ja też zawsze mówiłam ze nigdy , ale to nigdy, brzydziłam się zdradą . Ale znalazł sie czarodziej taki co wwywrócił mi swiat do góry nogami..... Pozdrawiam wszystkie Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłego weekendu :) U mnie za oknami słońce i mam nadzieję, że tak zostanie :) Bibi masz rację, faktycznie nigdy nie wolno mówić nigdy...Właśnie zdałam sobie z tego sprawę :) więc za swój konserwatyzm i niemal fanatyzm przepraszam ;) WSZYSTKIE WAS :) macie rację -życie płata najdziwniejsze figle i układa najdziwniejsze scenariusze. U mnie chyba właśnie zaczęło :( Nie względem zdrady, innego faceta ale hmm trochę się naplątało :( Nic to :) Spędzajcie fajny weekend cieszcie się każdą chwilką :) i piszcie :) fajnie się Was czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwile..... Mysha???????????????????????????????????????????????????? No widzisz, kochamy swych mężów ale cóż znaczy niewinny flircik \" bez konsumpcji\"- prawda??? Czujemy się dowartościowane jak widzimy błysk w oku obcego faceta na nasz widok PRAWDA???? I masz ochotę na chwileczkę zapomnienia!!!!! bibi- nie rozmawiaj z żoną swojego byłego Miszy, !!!!! Jak tak się zachowywała... to znaczy, że u nich nie jest wszystko \"cacy\"!!! I dobrze-ON narozrabiał, zachował się jak tchórz, to niech ma \" swoje piekiełko\"! Bądź PONAD TO! Wiem, że jeszcze Ci ciężko ( ja 7 m-cy) ale noś podniesioną głowę i STARAJ SIę nie zwracać na nich uwagi. BąDź ZAWSZE UśMIECHNIęTA- nawet mimo woli.... niech zobaczą, że Ciebie już NIC NIE RUSZA!!!! Laski---czy to możliwe czuć MOTYLE całując się z WłASNYM MężęM?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Bibi - masz racje, czarodzieje to najbardziej niebezpieczny gatunek. W zyciu tyle sie trzeba jeszcze uczyc, co? Oni to wszystko zupelnie inaczej rozumieja, zupelnie nie tak jak my. I nam to chyba trudno zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie facet namieszał :) to nie ma z facetami nic wspólnego :) hihihi Zielona nie wyciągaj pochopnych wniosków :) dzisiaj dzień jest po prostu zakręcony... mam nadzieję, zę jutro będzie bardziej logicznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Zielona, czy chciałaś mnie wkurzyć tym słońcem nad Poznaniem? Bibi, naprawdę współczuję takiej sąsiadki, ale spróbuj to olać. Skup się na odbudowywaniu związku z mężem, albo... rozejrzyj się kochana... wiosna taka piękna. Mysha, jak to kiedyś powiedziałaś: nigdy nie mów nigdy i TO dotyczy każdej strefy naszego życia. I super, że u Ciebie super. Spring, mam nadzieję, że jakoś sobie radzisz. Mało tu Ciebie. A nam Ciebie brak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha- zawsze trzeba na kogoś zrzucić winę! To prawda żadna z nas nie jest święta ALE MY PRZECIEż MAMY DOBRE INTENCJE-i ZAWSZE JESTEśMY PRAWDZIWE ...i osiągamy to co chcemy ( przynajmniej na początku!!) A potem się angażujemy i.....koniec....przegrywamy!!! eeee1- dziś w POZNANIU TAK CIEPłO , że chyba już czas na krótką spódnicę bez rajstop.....lubię to, tym bardziej , że solarium dało już o sobie znać....... Kocham męża i.. odkrywam go na nowo...a dzisiejszy poranny sex...ummmmmmmmmmmmmmmmmm.. mniam!!!!! Idę na przedpołudniowy spacer...do obiadu \"zaszykowane\"...... Nie wiem czy \" zwyczajnym\" nas jeszcze czyta, jeśli tak to mówię Mu , że uwierzyłam w siebie i wiem , że to ja jestem najważniejsza a nie jakiś ON!! Pozdrawiam- co u CIEBIE????????????? spring---odZYWAJ SIę!!!!! bibi-jestem z Tobą.... wszystko jest możliwe, nawet to, co w tej chwili Ci się wydaje NIEMOżLIWE!!!! CZAROWNICE mam pewien pomysł...muszę to jednak przemyśleć i jutro...pojutrze porozmawiamy..... Pa moje wirtualne PRZYJACIółKI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj miałam drugi dzień sportu, śmigam na rowerze coraz szybciej :) i mam nadzieję, że to dobrze na mnie wypłynie :) Jest gorąco, słonecznie a morze takie fajne :) Lubię taką wiosnę :) Spring gdzie jesteś kobitko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha - TO NIESPRAWIEDLIWE ( Ok!!!) tak uwielbiam morze po za sezonem!!!!!!!!!!! !No tak jedni mają to z punktu a...inni \" sezon\" !!!!!Dziewczyno--- zazdroszczę Ci.....rowerek, spacer....... Ok, stoję na wydmach ( Mielno!!!!!ten domek przy plaży) mąż się przytula.......!!!!!!!!! Jest tak .......( jak teraz....) Ten mój mąż -Rafał to \"TEN\" facet!!!!! i KOCHA MNIE!!!! ...............................( .............................................!!!! 2 godz. od Poznania a tak daleko.... Mysha..masz faceta, którego kochasz i masz MORZE.....no to już chyba DOść!!!! Ale SABAT czarownic jest na łYSEJ GóRZE..........i gdzie to jest???????? Idę na spacer NIESTETY NIE NAD MORZEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale SABAT --to moje strony!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Witajcie!!!! U mnie "w porzadku". Jestem na odwyku, to chyba mozecie sobie wyobrazic, jak to jest, ale bez "narkotyku" od kilku dni, zaczynam czuc smak jedzenia (jak ktos rzucil palenie, to wie, jak odkrywa sie po jakims czasie i czuje smak jedzenia). Ja wlasnie teraz sie tak czuje - odkrywam na nowo smak rzeczywistosci... a przynajmniej sie staram... "odwykac" spokojnie. Staram sie dojsc do siebie i postawic sobie jakis cel w zyciu. Staram sie nie myslec - ale jeszcze do konca nie moge. Moze tylko tyle osiagnelam, ze teraz mysli sa inne, mysle inaczej, a zreszta nie wiem. Moze w przyszlym tygodniu bedzie jeszcze inaczej, jeszcze dalej od... dalej w sensie czasu, pojawia sie jeszcze inne nowe nowe, bardziej konstruktywne mysli. W sumie jestem dzis nastawiona dosyc optymistycznie. Tez bylam na rowerze, ale moja corka sie odzwyczaila przez ta zime od jazdy i malo mnie dzis szlag nie trafil, tak marudzila. Niemniej jednak pogoda boska i okolica do jezdzenia tez dobra. Sciskam Was goraco! Nana - Ty tez sie wez za siebie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
ooooo widzę spokój.... to chyba dobry objaw. Tylko, jeżeli wszystkie "zapomnimy" to co z naszą "przyjaźnią"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi1976
...trzeba bedzie sobie opowiadać jakie jesteśmy obrzydliwie szczęsliwe...Spring bidulko ty, jak ja Cie rozumiem, a denerwujesz sie przez brak narkotyku niestety...jesli chodzi o sport , to swietny pomysł na zapominanie, ja chodze na siłownie dwa razy w tygodniu...i jak sobie pomyślę to mi redbulla nie tzreba... Pozdrawiam i ściskam wszystkie , jak znam zycie to znajdziemy sobie inne problemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee przyjaźń przeżyje i 100 takich topików :) przecież możemy wszystkie być szczęśliwymi przyjaciółkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Jest wtorek, 10.00 wieczorem (Wy juz dawno spicie, mam nadzieje, ze spokojnie i ze snia sie Wam cudowne sny). Ja mam kryzys. Jak sie nazywa ten stan? Gdy jest sie na odwyku, na poczatku jest w miare dobrze, a potem nagle nachodzi taka chec na narkotyk/uzywke, ze zrobiloby sie naprawde duzo, zeby sie nim "naszprycowac"? To wlasnie jest moj obecny stan. Trwa dzis caly dzien, z tym, ze rano mialam nadzieje, w dzien prawie zapomnialam, a po poludniu i wieczorem znow mnie dopadlo strrraaasznie!!!. A wczoraj bylam w stanie potwornej nienawisci do narkotyku/uzywki - bylo wspaniale, bo wiedzialam, dlaczego nie podoba mi sie moj nalog i prawie czulam sie wolna. Dzis juz o tym nie pamietam, a nawet jak probuje sobie to przypomniec, to ta cholerna ochota na "branie" jest silna i mnie zaslepia. Usprawiedliwiam to, co mi sie nie podoba - bardzo zly objaw. W koncu przytlumilam sie kieliszkiem wina. No i widzicie same, co wypisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spring------- no niestety, żadna z nas nie wiem jakby chciała ( bo sama wie co znaczy taki stan) nie jest w stanie Ci pomóc! Jedyne co, to tylko tyle, że wiesz, że jesteśmy z Tobą. I mówię Ci, że rozmowy tutaj są lepsze niż kieliszek wina! Pamiętaj, że Ty jesteś najważniejsza a nie ten Ktoś, kto nie zasługuje na Twoje uczucia! Bawił się Tobą, grał na uczuciach i nic sobie z tego nie robi....to tylko poszukiwacz wrażeń ...... Wino znieczula tylko na chwilę a potem jest jeszcze gorzej PAMIĘTAJ! Widzisz normalnie tłumiłabyś swój żal i cierpienie, choć w środku szalałby orkan a tu możesz powiedzieć co czujesz otwarcie, że wcale jeszcze nie jest ok, że jednak mimo wszystko...... Żadna z nas Cię nie potępi, nie wyśmieje, bo WSZYSTKIE ZNAMY TE SPRZECZNE UCZUCIA, które nami targały/ targają!!! Uwierz wyjdziesz z TEGO, mówię to z całą świadomością!!!!! No niestety już tak jest, że \" facet\" to dziwny gatunek, potrafi powiedzieć, że kocha, że szaleje, że jesteś najpiękniejsza, najcudowniejsza istota, gdy się z tobą kocha a za CHWILĘ potrafi odejść BEZ słowa albo postępować NIELOGICZNIE! Jeszcze teraz pamiętam te Jego niecierpliwe słowa , które wywoływały Motyle i \" odpływałam\" - \"....bardzo chcę cię dziś mieć.....\" Ale najważniejsze,że już jest dobrze a nawet może lepiej niż dobrze....ból minął! spring---- z Tobą będzie tak samo... wszystko minie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć LASKI- miłego weekendu majowego!!! Widzę, że u nas cisza...WYPOCZYWAJCIE i powodzenia w ZAPOMINANIU!!! Ja mam pracowity weekend-Remont!!!! I wiecie co, los jest niesprawiedliwy....dziś prawie z NIM zderzyliśmy się samochodami na osiedlu....i znów jestem \"rozwalona\".... ( bo GO zobaczyłam!!) Kiedy to się skończy?????? PAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi1976
Spring rozumiem Cie doskonale, własnie dopadło mnie dzisiaj to samo. Jest ciężko jak cholera, dobrze że przyjaciółka zaproponowała mi wyjazd w góry, ja nawet nie wyjeżdżam ..ja uciekam ..uciekam przed sąsiedztwem...nie wyrabiam.. Spotkałam ich przypadkiem na przejeździe kolejowym(ja to jestem w czepku urodzona normalnie) , świetna sytuacja, ona wbita w fotel patrzaca raz na mnie raz na niego, on na szczęście w okularach nie wiedziął co zrobić z ciałem (wykonywał jakieś dziwne ruchy pomiedzy Dzień dobry a "jak by tu uciec " ), ja na szczęście w okularach bo mogłam swobodnie obserwować zrobiłam tak jak Zielonaa radziła ..głowa do góry i uśmiech na twarzy.Ale nogi trzęsły mi się okropnie, serce mało nie wyskoczyło, jedynie motylki były przyjemne. Nie jest miło , nie jest łatwo ...muszę od tego wszytkiego odpocząć , więc przyznaję się uciekam dziewczyny w góry już jutro z rana...Całuje Was , ściskam, nie dajcie się dołkom i jak mi to dzisiaj powiedziął mój synek "mamusiu ty musisz sie usmiechać" więc sie uśmiecham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×