Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość diaboliquuee
a jak zapomniec kiedy sie nie chce zapomniec...?macie jakas rade na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowtarzalna87
ja juz 15miesiecy po rozstaniu kilkam iesiecy temu czulam sie lepiej ale od miesiaca jest zle odkad napisal i zaczol cos tam znow wrocilo wszystko ale mimo wszystko przez te 15miesiecy nie moglam z nikim sie zwiazac bo kazdego porownywalam do niego ja jeszcze mam cichą nadzieje ze jak dorosnie do mojego synka i zaakceptuje go to wroci ..puki co podobno panny nie mial wiec tylko mi czekacp ozostal owiem idiotka zemnie ale coz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glicea234
dziewczyny dowiedzialam sie dzis ze sa dowody w postaci zdjec na to ze ten chuj mnie przerobil sukinsyn !!!!!!!!! nie dosc ze czuje obrzydzenie do niego to do samej siebie ze glupia idiotka czekalam na jego powrot na pocalunek na cos wiecej ze zgodzilam sie by po pwrocie dotykal moje cialo ...prostak .... jest mi tak jakos dziwnie przykro a ja chyba sie okazalam najwieksza frajerka myslac ze on mnie kocha i do mnie wroci . niech mnie lepiej teraz unika bo go k... zmiazdze.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem rozbita dziołszki. Są dni w których nie myślę w ogóle,a w ogole o nim. Dzisiejszy dzień był katastrofalny. Nic nie robiłam tylko siedziałam i dumałam o Nim. Próbowałam nawet zajac się czytaniem ksiazki,bez skutku bo czytajac i przy tym ulatywal mi On. to jest jakaś paranoja. Po raz pierwszy w życiu zdarzył mi się taki incydent w którym zapominam o kolesiu niepełnych 16 miesięcy i w dalszym ciągu nie mogę. A co najlepsze,że tydzień temu miałam okazję jechac do tej miejscowosci w ktorej On mieszka. pojechałam,widzielismy sie. Spedzilismy ze soba bite dwa dni iz na 3 dzien musialam juz wyjezdzac. Oczywiste,nie pojechałam do niego tylko do rodzinki mojej chrzestnej u ktorej byłam na zeszłorocznych wakacjach i tam wtedy poznałam jego. Jadac do rodzinki myslałam o tym jak to bedzie kiedy sie spotkamy. M.... nie wiedział nic o moim przyjezdzie. Także na mój widok szczęka mu opadła,ale usmiech na jego twarzy sie pojawił. Mnie serducho zabiło mocniej i siedzac koło niego biło coraz to szybciej i szybciej. Chciałam zachowac dystans,udawało sie,ale to On pierwszy usiadł koło mnie. Patrzył na mnie,obserwował jak się zachowuję. Byłam w niebo wzięta dziewczyny kiedy wyszedł ze mna do sklepu i to On sam zaproponował pójscie. Kolejnie był spacer. Następnie oglądanie filmu na kompie u Niego. Siedziałam na kanapie,On prosił bym siadła koło niego na fotelu. Odsunełam sie by w dalszym ciągu zatrzymac ten dystans. Złapał za oparcie przysunął Mnie do siebie i powiedział\"Ty zawsze masz byc blisko mnie\". Po seansie odprowadził mnie do domu. Tak skończył się dzień pierwszy. Kolejny dzień był dniem nie do przyjęcia dla mnie,iż wiedziałam ze mam na następny dzień wracac do domku. Budzę się patrzę na tel,sms \"Nie trzymaj mnie dłużej w niepewnosci tylko napisz czy zostajesz\" . Napisałam,że tak zostaje. Napisał,że po szkole będzie u mnie. I tak też było,przyszedł i wiecie co patrzył na mnie,a mnie przypomniał się obraz sprzed kilkunastu miesiecy kiedy miałam wyjezdzac(wakacje)Pogadalismy,posmialismy sie itd. Wyszliśmy na spacer,poszliśmy usiasc do przystankowej wiaty tuż niedaleko domku. Tak nadal trwała konwersacja. Przyszedł czas ndo pożegnania,przytulilismy sie,ale w momencie kiedy ja go tuliłam jego usta kierowały sie w stronę moich. Odwróciłam głowę w bok. Ale kiedy juz te głowe wyprostowała,ze tak powiem On mnie pocałowal,a Ja nie domówiłam. Chciałam tego tak jak On tego chciał. Co Wy byscie dziewczyny zrobiły gdybyście były w mojej sytuacji?? Początek mojego myślenia byl taki,że M.... wie co czuję do niego i to wykorzystuje w jakis sposob. Nie wiem jak mam to zachowanie odbierac w ogóle. był wobec mnie opiekuńczy,troszczył sie o mnie(jak rok temu) i powiedział,ze naprawde sie cieszy ze przyjechałam. Pojechałam tylko i wylacznie ze względu na Niego,nic w około mnie nie intereswoało. Tylko Jego osoba. Od tamtego tygodnia nie pisze. Ani Ja ani On. Dziewczyny co Wy o tym wszystkim myslicie?? Kocham tego goscia ponad wszystko,pomimo tego iz wiem,że nie bedziemy razem. Jak odbierac jego słowa kierowane do mnie??W ogóle jego zachowanie wobec mnie?? Czy to był błąd jadac tam??Czekam na wasze opinie z niecierpliwoscia. Starałam sie opisac w skrocie cale wydarzenia. Pozdrawiam Was kobiety :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaboliquuee
Hmm A.N.D.Z.I.A nie wiem co Ci poradzic. W takich sytuacjach nic nie da sie raczej podpowiedziec:/Nikt nie moze wiedziec co czuje druga osoba jesli Ci tego wprost nie powie, ale mysle, ze nie jestes mu obojetna. Nie wiem czy powinnas poczekac az on sie odezwie czy odezwac sie jako pierwsza. W milosci nie ma zadnych zasad niestety:/ Gdyby byly bloby latwiej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaboliquuee
ja probowalam zapomniec. Mialam po nim dwoch facetow i nic kazdego porownywalam i kazdy byl jakis taki nie moj...Czas pokaze co to bedzie. Jednak on nie daje mi zadnej nadziei. W sumie sie nie dziwie bo to ja zerwalam i to nie po raz pierwszy...ale wiem ze go kocham i ze to jest uczucie prawdziwe. Nie chce nikogo innego i nie bede chciala. Najgorsze, ze uczucia graja w moim zyciu pierwsze skrzypce, nie da sie ich zastapic studiami, znajomymi, imprezami czy czymkolwiek innym. Najcenniejsze jest nawet piec minut rozmowy z nim. On doskonale wie, co czuje i jest mi tymbardziej zle, bo on nie chce sprobowac...Wiem, ze on tez mnie kocha. Nie moge go naciskac bo mi sie wymyka. Zaproponowal mi przyjazn, ale coz to za przyjazn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko... On wie co czuję... Widział to... A potem dostał potwierdzenie ode mnie że tak jest... Zepsułam... :[ Coś zepsułam i jestem na siebie wściekła... :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie umieć o nim zapomnieć to jest choroba ,popadamy w depresję i dupa...czekamy na nie wiadomo na co .Zrozumiałam, że leku skutecznego na zapomnienie nie ma ,tylko kwestia czasu i nowa miłość ,to wymaga rutyny i odwagi by żyć dalej nie myśląc o nim.Ja zdecydowałam narazie na siłę nikogo nie mieć ze względu na czas ( praca , studia itp) nie będę zawracać dupy na mojego byłego ..strata czasu i szkoda zdrowia..trzeba być cierpliwym i na silę o nim nie myśleć, oni nie są idealni jak wam się wydaje ,wierzcie mi ze co nowy facet na więcej wartości niż nasz poprzedni facet ,tylko trochę trzeba umieć patrzeć na naszych facetów negatywnie a wy widzicie na okrągło pozytywne wersje a to absurd Mowie jeszcze raz oni nie są idealni jak wam się wydaje!! Starajcie się nie patrzeć na te wesołe szczęśliwe pary, studiuje socjologię i wiem co na ten temat powiedzieć że potrafimy być aktorami i gramy tak szczęśliwych na oczach innych że oczy nam bolą , myślicie że oni są szczęśliwi?? oni maja takie same problemy co my ,mimo tego że pokazują się na siłe razem , znam takie pary baaardzo szczęśliwe a w rzeczywistości wygląda ta sprawa tragicznie , więc nie ma co idealizować , miłość wymaga poświeceń. Trzeba mieć zdrowy rozsądek i nie dajmy się zwariować:) Załamana18 Czy twoim celem jest zabić się tylko przez jednego mężczyznę? daj spokój! Na jednym facecie się nie kończy..masz prawo mieć złe dni i myśleć że zachował się jak cham ale pamiętaj że stać cie na kogoś lepszego kto będzie cie kochał ..facet to rasowa świnia ,tylko że ogonek ma z przodu ;) Jeszcze tyle życia przed tobą ,głowa do góry! Glicea234 a co na tych zdjęciach było? To on jest ch...m! ty nie jesteś winna , tego zwierzęcia powinnaś zmiażdżyć ;p ja mojego zmiażdżyłam niepewnością ..zresztą co on mnie interesuje. Daj spokój , on jest psychiczny :) Andzia wiesz co , mam podobnie ,jak się spotkam z moim T .. to nie kończy się na rozmowach i muzyce ..dochodzi do czegoś więcej ,to z przyzwyczajenia,ale mnie to wisi ,jak już ma inną to mi zbrzydło to..dochodziło tylko wtedy gdy on nikogo nie miał,nie przejęłam się tym , mimo że nie bylismy razem to bylismy sami i zaprzyjaźnieni ale ja tego nie chce bo problem to działać na dwa fronty a to chore! Ciężka sprawa ,nie zapomnisz bo dalej go kochasz ,on z kolei udowadnia że mu nie jesteś obojętna ale on nie chce być z nikim w związku on jest niedojrzały jak mój. Trzeba się odkochać ,sposobu nie ma na to żadnego..przykro mi .. ale takie życie..żyjemy dalej:( diabolique no właśnie jest podobnie u mnie ,żadna przyjaźń bo to nudne i fałszywe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaboliquuee
Impressive falszywe napewno, bo ta przyjazn jest kaleka, ale nudne nigdy...nie da sie odkochac jak Ty piszesz, jesli sie odkochasz to znaczy ze ta milosc nie istniala i nie ma innej milosci. Fakt, ze facetow jest na peczki, ale na co mi wszyscy inni jak ja juz kocham jednego? Probowalam jakos zapomniec czy jak Ty to okreslasz "odkochac sie" ale nie ma takiej opcji...Wiadomo nikt nie jest idealny a ten moj ma mnostwo wad jak kazdy. Jednak przywyklam juz do jego wad,zaakceptowalam je i trwam przy swoim, ze nie ma zycia bez milosci, tej prawdziwej, jedynej. Nawet jakbym wyszla za maz za innego, miala z nim dzieci to dalej kochalabym tamtego...Nie da sie milosci leczyc miloscia, zreszta niczym sie nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z nim nie byłam... Ale chcę zapomnieć... ;( Nie ma czegoś takiego jak odkochać się... Jedynie czas może sprawić że to uczucie zblednie... Albo pojawi się uczucie do kogoś innego, które zastąpi stare... Emocje zawsze pozostaną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaboliquuee
swieta prawda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowtarzalna87
wiecie co sama wiem jak to jest jak ktos wam wmawia musisz zapomnieć itd to nic nie da ja juz 15miesiecy ise męcze i doszlam do wniosku ze najlepiej znajdywac sobie zajęcia ale nie jakies blache tylko tkaie ktore wymagaja skupieniai tlyko w taki sposob chociaz na jakis czas uda sie zapomnieć a co z wieczoram isamotnymi??znalazlam lekarstwo dla siebie moze i wam pomoże przedewszsytkim polecam FILM DIRTY DNCING ja go oglądam w kolko co wieczor i mi pomaga naprawde cudny film ja wiem ze U Piotrka nie mam szans dlatego koniec z cokolwiek dawaniem mu znakow to nie ma sensu mam syna on jest najwazniejszy a Piotrek coz bede obserwowac jego szczescie przynajmniej widzac go czasem albo jego opis bede czasem myslec sobie .... bo przestac calkiem nie da sie i nie zamierzam nikogo na sile szukac ja juz wiem ze nikt go nie zastąpi przynajmniej w najlbizszym dlugim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt. Trzeba wynajdywać sobie zajęcia, które wymagają skupienia... Tylko co zrobić, gdy te myśli nachodzą Cię samoistnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodzę się co do wypowiedzi. Trzeba znalezc sobie zajęcie,ale co kiedy te zajecia sie skonczą?? Nie uniknione,że w dalszym ciagu bedziemy myslały. Ja staram sie skupic nad czymś,ale co z tego. Skoncze skupienie i te mysli są nadal. Nie da sie ot tak zapomniec. Wspominamy doskonale zdajac sobie z tego sprawę,ze same sobie zadajemy cios w plecy po czym to naprawdę boli. Ja staram sie zapomniec niepełnych 16 miesiecy. Wciąż wspominam,ryczę do poduszki. Prawie wszystko mi sie z nim kojarzy. Nawet głupie filmy,które z Nim ogladalam. Mam go na liscie gg,waham sie czy napisac czy też nie,czy wykasowac jego nr czy nie. Jestem rozkuta na kawałki. Bije się czasami po głowie,dlaczego to właśnie w nim musiałam sie zakochac. Ale niestety prawda jest taka,ze milosc nie wybiera,bez wzgledu na wszystko,nawet na km. Niepowtarzalna Facet z ktorym masz dziecko,zachował sie jak szczeniak,nie poczuwajac sie do jakiegokolwiek obowiazku. MAsz dzieciatko,ktore nie ma ojca. Zdaj sie na siebie i wychowuj go,a o nim zapomnij. Wiem,że to sie nie da tak szybko,ale czy On jest wart tego po tym jak Cie zostawił sama??Zdecydowanie NIE. To nie mezczyzna z jajami,jest to facet bez JAJ!!! Buziaki :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnieć... Nie da się zapomnieć... Zwłaszcza, jeśli pozostał owoc Waszej miłości w postaci dziecka... Potrzebujesz dystansu, a dziecko kontakty z ojcem powinno mieć... Jakiekolwiek - ale powinno... Chyba, że ojciec dziecka tego wyraźnie nie chce... Może tym lepiej by bylo dla Ciebie... Uczucie zblednie, a Ty spojrzysz na wszystko z dystansu, być może zjawi się nawet ktoś, kto pomoże Ci uporać się z problemami i niespełnionym uczuciem... Życzę Ci powodzenia, mam nadzieję, że dasz radę Niepowtarzalna... :) Pozdrawiam. ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glicea234
Impressive chyba cenzura nie pozwolilaby mi opisac dowodow zdrady tego skukinsyna najgorsze jest to ze pojecia bladego nie mam jak sie na nim zemscic nie wiem czy bym chciala ale w sumie skoro ja cierpie to czemu on nie moze;///(zle myslenie ale przynosi ulge) moze jakas podpowiedz jak go zmieszac z blotem ???? dziewczyny my sie przejmujemy takimi sprawami ..a dzis moja kolezanka zginela w wypadku samochodowym nawet nei chce myslec co przezywaja jej rodzice:(( Gosiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaboliquuee
a ja wczoraj bylam jeszcze w rozpaczy i spotkalam sie z moja miloscia i wrocilismy do siebie...A nie bylo na to zadnych perspektyw uwierzcie! Mam nadzieje, ze pomoze Wam spojrzenie na to z meskiego punktu widzenia. On mi powiedzial, ze mnie olewam i tak traktowal zeby latwiej mu bylo zapomniec i coraz gorzej w miare jak mocniej chcial do mnie wrocic i wreszcie sie zlamal, po siedmiu czy osmiu miesiacach mojej rozpaczy. Dziewczyny warto czekac jesli jestescie pewne swego. Oplaca sie jak nic w zyciu. Zycze wiele wytrwalosci i sily w czekaniu na szczescie pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diaboliquuee - dzięki... Ale co jesli ktoś szuka już kilka lat i nie może trafić, podczas gdy wszyscy już kogoś mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowtarzalna87
źle mnie dziewczyny zrozumialyscie!!! Ojciec mojego malego nie zostawil mnie!! oboje sie rozstalismy gdy maly mial miesiac nie dogadywalismy sie on pil i wogole jaj uz nie chcialam z nim byc choc mi bylo cholernie ciezko samej z dzieckiem ale na szczescie rodzice mi duzo pomagali.. Piotrek to chlopak ktorego poznalam gdy moj synek mial niecaly rok i wydaje m isie ze to pierwsza milosc wm oim zyciu takap owazna jak dotad lubialam sie bawil i flirty... Poznalismy sie przypadkowo i jakos to dalej slzo odezwal isep ierwszy zdobyl moj nr i td potem chodizlismy ze soba ja lubialam chodzic na dyskoteki a on zmeczony p osobotnich meczach wolal odpoczywac siedzac na lawcep od blokiem i pijacp iwo z kolegami w sumie zem na tez ale pozwala mi chodzic nie zabranial mi niczego zreszta nie pozwolilabym sobie raz jak mialam isc na dyskoteke to napisal mi smutna wiadomosc ze zazdrosny jest itd i zrozumialam ze to jest cos wazniejszego niz zabawa poszlam do niego wyszedl po mnie bylo jak zwykle cudownie i stal osie zostalam u niego na noc opowiadal mi jak mu ciezko bo w sumie ma mnustwo problemow mysle ze go przeroslo to on mnustwo problemow ktore maja jego rodzice on nie umie im pomoc i sam z ogromem problemow i jeszcze ja z dzieckiem pewnego dnia napisal mi ze niem oze nie dojrzal nie portrafi tak dalej ze nie moge plakac ani sie zalamywac ze jest mu przykro ale nie dar ady ja zaczelam spazmowac plakalam strasznie idiotka latalam na osiedle jego a on wkoncu powiedzial mi ze niek ocha mniei nigdy nie pokcoha i musze sie przywyczaic ze ludzie są ze sobą i rsie rozstaja ..ae kilka dni poznije gdy bylam u jego kolegow z kolezanką podeszedl do mnie iwolal mnie na obk kazalam mu speirdalac ale dalej prosil wiessz poszlam zaczol mi mowic ze tlyko cwana jestem na gg i komputerze ze na zywo nie stac mnie tego lsowa powiedziec chodzilo o KOCHAM CIE slowo ale ja nie umialam jak dotad prosto zmostu tak wydawalo m isie ze udowadniam to zachowaniem i powiedzial do mnie chodz na solowke no chodz ale nie zrozumialam myslalam ze wyglupia siei kazalam mu speirdalac i psozlam a potem okazalo sie ze chcial mnie pocalwoac ze tesknil a ja zepsulam skadm oghlam wiedziec pozniej to juz meka totalna placz wiecozrmai po cichu wp oduszke by tato i synek nie uslyszal szkola matura studniowka tak bardzo go chcialam zaprosil ale sie balam poszlam z jego kolega on zadzwonil kilak tygodni pozniej mial welki zal cala noc rozmawialismy w lutym to bylo tergo roku prosil bym wziela taxowke i przyjechala ale byl oza pozno i tato mnie niep uscil a on tak bardzo prosil moglam pojechac mowil zem oze pozniej juz nigdy nei bedzie mial odwagi pogadaci powiedziec co chhce mi powiedziec i stal osie juz wiecej nie napisal dopiero 2miesiace temu zaczol pisac ze ladnei wygladam i roznep iekne zdania jakis czas temu dowiedzial sie o moich przygodach gdy wpadlam w depresje p otym jak mnie zostawil duzo pilam i flirtowalaam i nie tlyko myslicie ze pewniep ierwsza lepsza ja naprawde taka nie jestem tka bardzo go kcoham ze gdybym synka nie miala poszlabym i na jego oczach bym sobie noz w serce wbila tylko mysl o synu mnie terzyma tydzien temu odbyl siep ogrzeb dziewczyny zm ojego osiedla ktora powiesila sie ja niem oge choc tez mam czesto ochote ale gdy patrze nam ojego maluszka to m iserce sie kraja ze zostawilabym go samego na swiecie kocham piotrka ale wiem Ze on raczej mnie nie choc sama niewiem co myslec 2tyfgoednie temu znow mnie zablokowal na gg jak zaczelam robic opisy o nim ...niewiem cyz nie chcial ich widziec czy ma zal zak olege niewiem co sadzicie??jego issotra ktora ma meza i dzieci mieszka w angli pisala m iwiadomosci ze piotr im opowiadal o mnie ze byl zalamanyp ozerwaniu i ze z tego oco ona wie nikogo nadal od tamtej pory nie ma dlaczego???czy dla niego pilka i praca to wystarczajace zycie?? moze tak jak mi mowil ze niewiele moze mi zaoferowac o to chodzi??moze sobie sama wmawiam to wszystko doradzcie prosze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaboliquuee
Lekkaa nic na sile:) nie mozna byc z kims tylko dlatego, ze inni juz kogos maja. Na kazdego przyjdzie czas. Nie dzis to jutro. Ja czekalam siedem miesiecy i doczekalam sie a jesli trzeba by bylo czekac jeszcze rok dwa piec to czekalabym, bo wiem, ze taka milosc zdarza sie tylko raz wiecej juz jej nie wypuszcze z rak. niepowtarzalna87 mysle, ze powinnas powiedziec temu Piotrkowi co czujesz i dac mu czas, jesli nie odwajemnia Twoich uczuc to nic z tego nie bedzie, a jesli boi sie odpowiedzialnosci, bo masz przeciez dziecko, to albo strach minie albo go zezre. Przypominaj mu o sobie co jakis czas ale nie naciskaj, nie narzucaj sie, zbliz sie do niego nawet jako kolezanka, Czas pokaze. Tu trzeba uzbroic sie w nieziemnska cerpliwosc i wytrwalosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepowtarzalna87 Ja zrozumiałam już wcześnie że nie jesteś już z ojcem twojego dziecka kochasz innego z którym chcesz ułożyć życie ale on ci daje wyraźny sygnał że na tobie mu nie zależy, jest niedojrzały (jego słowa są puste moim zdaniem),ja nie wiem czy w to nie wchodzi twój syn ,zaprzyjaźniłaś go z nim ,czy zaakceptował ,musisz mieć świadomość że dla niego to trochę trudno oswoić się z obcym dzieckiem.Dzisiaj są trudne czasy.Różnie mężczyźni z tym obchodzą ,jedni się nie przyznają do tego . Ja nie wiem ale odkąd masz dziecko powinnaś się jemu poświecić całkowicie a nie uganianiu się za nim i znosisz te jego głupie zachowanie, dzieci źle to znoszą, tym bardziej twój syn nie będzie znał ojca to też będzie żył z świadomością tego że go w życiu nie ma i skąd będzie czerpał miłość ojcowską. Sorry ale błędy trzeba naprawiać anie je dalej popełniać..Ten twój facet ma problemy rodzinne i własne to powinnaś zrozumieć że to męczące i boli i odbija się to na jego przyszłym związku. Daj mu czas, on nie dojrzał.Ja tak to zrozumiałam wszystko. Nie mam rady jak to naprawić , na takiego niedojrzałego faceta nie ma rad oni gadają nieumyślnie i niepoważnie...musisz sama zadecydować co dalej... diaboliquee no to masz szczęście ,życzę powodzenia:) glicea 234 musiałabyś mieć innego i dać mu powody do zazdrości;p a po co się mścić najlepiej go olać...albo rozpuść plotkę ze ma HIV- a;p mój kolega na swojej dziewczynie zemścił ;p takie głupiej krowie i wszyscy na poważnie wzięli to ze ona ma faktycznie wirusa jak uważasz :) ANDZIA Miłość wymaga poświeceń:( zresztą rozumiem cie ,tez mam takie dni że wszystko jest do dupy, ale co trzeba żyć dalej..dziwne te sytuacje z nimi mamy , aż próbujemy się silą wyrwać ale dalej się nie poddajemy ,ale ja szukam kogoś innego , nie chce do byłego wracać grr!!!OJ będzie dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutaasek
po co czekac? zostawil raz, to zostawi i drugi.. predzej czy pozniej. Wybaczcie, ale nie zmienie tego zdania. Wkoncu przezylam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lekka nie martw sie w koncu zanjdziesz swoją druga połowe nie czekaj nie szukaj sam sie znajdzie:) andzia nie martw sie to wkoncu musi minac musisz uwierzyc w siebie:) smutaasek masz racje jak zrobil to raz to jest ogromne prawdopodobienstwo ze zrobi to znowu moja historia jest troche bardziej zagmatwana milam klika zwiazkow wszystkie raczej nie udane najdluzszy trwal 5 lat rozpadl sie przez zazdrosc moja i jego mysle ze mnie zdradzal ale pewnosci nie miallam rozstawalismy sie z tego powodu klika razy w tych przerwach mialam innych ale na krotlko nie udalo sie zapomniec wracalismy kilka razy ja mu nie ufalam bo nie potrafilam on mi tez mamy dziecko syna ma 2 lata oboje kochamy go najbardziej na swiecie nasze ostatnie rozstanie bylo 3 miesiace temu od amtej pory nasze kontakty ograniczaja sie do dziecka wiem ze i on cierpi i ja ale ten zwiazek byl toksyczny i zdaje sobie sprawe ze zakonczyl sie juz ostatecznie tez mi nie jest latwo wierzcie pozdrawiam trzymam za was kciuki buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowtarzalna87
Impressive dziękuje bardzo za długą i szczerą rade masz racje całkowicie on już nie wróci ja to wiem tylko głupie serce się łudzi nie ma sensu tak dalej czekać wszystko mi się wali w pracy na studiach egzaminy się zaczynają mały jest niegrzeczny bardzo mam z nim problemy masakra nie cche mi się żyć wkońcu po roku moja mama wraca do Polski licze ze za 10dni troszkem i ulzy Piotrek dodatkowy problem ale tak bardzo bym chciala miec chociaz jego przyjazn to nie mozliwe żebyśmy sie przyjaznili kiedys gdy zrywal prosilbym nie stracila zn im kontaktu ze cche wiedziec co u mnie itd ja powiedizalam ze to niemozliwe skoro zrywa i teraz gdy ja chcialm jego przyjazni on powiedzial nie ale nie powiedzial doslowniep oprostu mnie na gg i wszedzie poblokowal smutno mi bardzo bardzo nie mam nikogo rodzenstwa ukochanego nikogo nawet wyzalic zale sie tu obcym osobom dzis nie wytrzymalam i pękłam przed kierowniczką rozpłakalam ise jak dziecko i pobieglam do lazienki swszystk osie sypie co ja mam zrobic nie umiem o nim zapomniec a samej mi tak bardzo ciezko z wszystkim :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaboliquuee
jestem dobrej mysli i mam nadzieje ze sie uda:) Dziewczyny jak to mowi moj chlop "zwiazek jest po to zeby sobie ulatwiac w tym i tak przeje***** zyciu" wiec nic na sile jesli te zwiazki sa toksyczne to nie ma co sie ludzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepowtarzalna ja też mam przerąbane ,mam gorzej od ciebie..ostatni rok studiów licencjackich ,praca licencjacka ,egzaminy teraz ,brak pracy bo jestem w toku szukania pracy..mieszkam w najgorszym mieście na Dolnym Śląsku ,też rodzeństwa nie mam ..wszędzie jestem sama jak paluszek,kilka lat temu to były same myśli samobójcze , nie szło mi z moja psychiką wytrzymać , chyba teraz dorosłam , zrozumiałam że człowiek musi cierpieć , ale czekać cierpliwie na lepszy czas na jakieś szczęście , na polepszenie życia ,miłości . Mój były mnie rzucił dwa lata temu i przez ten czas zamykam się na siłę ,próbuje się z tego wydostać, mam kochaną rodzinę ,może świat jest mały ale trzeba w nim radzić jak najlepiej,dlatego myślę pozytywnie , nic na siłę..szczęście należydo wybranych..to już smutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowtarzalna87
Impressive DAMY RADE Nie martw się nie jestes sama jakby co mozesz napisac do mnie moj nr gg3855257 my kobiety musimy sie razem trzymać bo płeć męska nas wyniszczy ja tojuz nie mam sil nawet pisac co czuje on zniknoł totalnie z mojegozycia widze tylko okienko blokady na gg ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-buzka
a mi zostały tylko wspomnienia, zal i pytanie dlaczego???????????????? Mowie serio nie daje sobie juz z tym rady:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój nr GG to :6345984 także jakby co to można pogadać ze mną :p Mój były się odzywa cholera i zmusza byśmy się spotkali ..Kuuur....!!!Przecież ja mu nie odmowie bo chce się z nim spotkać ,no a;le ten człowiek nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji ,zresztą jeszcze nie mamy terminu umówionego ,hehehe śmiesznie wygląda to co na to jego dziewczyna ,pewnie mi powie że z nią już nie jest :( eh!!Ja nie wiem o co mu chodzi grrrr obiecałam znajomym że z nim to koniec ,dlatego będę musiała się z nim potajemnie spotkać by nie pomyśleli że znowu zwariowałam ;/ bo miałam dać z nim spokój,przecież to nie takie proste.. ,,Tak mnie świat wychował , że umiem w nim tylko protestować\'\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×