Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość skad ja to znam no skad
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaboliquuee
tak mi smutnoo to nie jest niepowtarzalna sytuacja a glupia...dziewczyno zachowujesz sie jakbys miala kilka lat...zal...szkoda mi takich ludzi. Inni wypowiadaja sie tu na powazne tematy a Ty o takich pierdolach piszesz...troche szacunku dla innych i dystansu do siebie zycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-buzka
tak mi smutno wydaje mi sie ze ty go nie stracisz bo tak na parwde z nim nigdy nie byłas wiec generalnie nie masz nad czym ubolewac. Lepiej poszukaj sobie faceta i poskładaj swoje zycie. eeehhh... bez obrazy ale chciałabym miec tylko takie problemy jak ty. ty pzrynajmniej nie masz na karku kilku zwiazków, kilku zmarnowanych lat i zadnej wizji na poprawe swojej sytuacji:( Pozdrawiam wszystkih zagubionych w tym zyciowym buszu:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi smutnoo
a dla mnie moja sytuacja tez jest nie latwa.sprobuj to zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi smutnoo
zauwaz ze dla mnie to nie jest najciekawsza sytuacja.i twoje slowa o szacunku do innyk nijak maja sie do twojej wypowiedzi.dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi smutnoo
moje wypowiedzi byly kierowane do diaboliquuee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-buzka
jasne ze Twoja sytuacja nie jest ciekawa ale spokojnie mozna sobie z Tym poradzic. Trzeba nabrac dystansu do spr mimo ze nie jest to łatwe:( Spróbuj przemyslec wszytskie za i przeciw i zastanów sie czy warto to dalej ciagnac czy dac sobie spokoj i spróbowac czegos nowego. Ze mna jest o tyle gogzrej ze w gre wchodzi pzryzwyczajenie i 5 lat mojego zycia. Jest to trudna decyzja do podjecia bo jednak cos nas łaczyło. Moze w Twoim przypadku bedzie łatwiej. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaboliquuee
tu chodzi o szacunek do tych ktorzy wypowiadaja sie na tym forum. Jesli piszesz o tak blahym problemie jesli wogole mozna nazwac to problemem...Nie mam na celu krytykowania nikogo, ale to dla mnie naprawde dziecinada...Nie znasz czlowieka, nie widzialas go na oczy a uwazasz, ze to wielka milosc czy zauroczenie. Zachwycilas sie wymyslem, ktory powstal w Twojej glowie. Widac, ze nie masz pojecia o milosci czy o uczuciach, ktore powstaja miedzy kobieta a mezczyzna jesli piszesz, ze nie pogadasz przez kamerke, bo inaczej wygladasz na zdjeciu. Brak slow...Raczej szkoda slow i chyba moj niepotrzebny komentarz...wspolczuje plytkosci odczuc, wrazen i uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi smutno
nie napisalam "ze nie pogadasz przez kamerke, bo inaczej wygladasz na zdjeciu" tylko ze moge sie roznic bo wiadomo ze czlowiek inaczej moze wyjsc na zdjeciach!.zreszta ty nic nie wiesz o tym co bylo miedzy nami.dla ciebie osoby patrzacej z boku to moze byc glupie ze czlowieka nie widzialam na oczy a juz mysle ze wielka milosc.jest cos takiego jak wiez i ja ja czuje.szkoda ze nie rozumiesz jestes chlodna osoba.mimo wszystko juz jest wszystko w porzadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaboliquuee
nie jestem chlodna osoba tylko trzezwo myslaca a to pewna roznica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi smutnoo
trzezwomyslaca?...ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glicea234
widze ze nieprzyjemie sie tu zrobilo na tym forum:))) kazda na swoj sposob ma problem ktory urasta do rangi wielkiego , kazdy potzrebuje wsparcia dziewczyny po to tu sie znalazlysmy zeby sie wygadac wiecej luzu;))))))))))) pozdrawiam wszystkie cieplutko w te chlodne dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość man
powiem wam tak....90%-centom facetow chodzi o seks...wiec wiekszosc z nich traktuje was jak zabawki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienno-smutnie
ja też probuje o kims zapomniec... ale nie umiem tak jak wy o tym napisac. umiem tylko plakac jak nikt nie widzi... i tak od 8 mieisecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
man, widzę ze masz kompleksy wypowiadając się tak fałszywie ,jesteś żałosny ! Uważaj żeby jakaś twoja laseczka cie nie zdradzała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-buzka
Jesienno-smutnie jezeli Ci to pomoze to powiem ze płacz bardzo pomaga. Płacz ile zechcesz az w koncu dojdzies do takiego stanu ze płakac juz wiecej nie bedziesz miała siły i sam organizm powie NIE! ja tak miałam. teraz juz nie płacze a jedynie jestem przybita i wydaje mi sie ze nic nie ma sensu. Moj obłed polega na tym ze wszystko mi sie z nim kojarzy i nie ma dnia ani godziny zebym o nim nie myslała. Zakrawa to juz chyba o chorobe bo nawet na najwazniejszych zreczach nie umiem sie skoncentrowac. A pzreceiz on za mnie nie pojdzie do pracy, nie zda egzaminów i nie napisze pracy mgr-i co tu zrobic skoro na nic sie nie ma siły a czas nagli?? Jedyne co umiem to rozpamietywac przeszłosc i cudowne chwile, ale dlaczego nie umiem pzrypomniec sobie niczego złego i sporobowac go znienawidziec?? Przydałby mi sie taki "reset" jak w kompie i "dokładne skasowanie dysku w moim mozgu" szkoda ze to niewykonalne:(:( Fajnie ejst znalezc chocby w wirtualnym swiecie bratnia dusze bo niestety w rzeczywistosci udaje ze wszystko jest ok i to chyba tez mnie meczy. Gdzie sie podziała ta silna, optymistka ktora wszysyc podziwiali za upór, radosc i wytrwałosc?? Teraz: brak wiary, walki, nadzieji--->jednym słowem nic:( pozdrawiam wszystkich ktorzy wiedza co czuje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie sister
dziewczyny obudźcie się,wodniki was zbałamuca rozkochaja i zostawia,oni maja to w naturze zeby odzywac sie kołowac w mógu tak ze czujecie sie przy nich bosko i luźno jakby nas znali kilka lat maja to cos co nieziemsko przyciaga a poxniej nagle okazuje sie ze jesli chodzi o konkretne okreslenie sie czego chca to nie wiedza!!!!!!!!!!!!!!!!!1pamietajcie uwielbiaja zabawe w kotka i myszke i tylko czekaja az sie odezwiecie,maja nieziemska satysfakcje z tego,a czy wam tak na prawde o to chodzi????????????!!!!!!!!!!!!oczywiscie ze NIE!!!!!!!pragniecie tylko okazania troche chceci z ich strony INICJATYWY ale nie warto!!!!!!!!!1oni takie cos potrafia ciagnac latmi wiec ostrzegamy!!!!!!!chcecie sie zestarzec z takim problemem???!!!!1chyba nie??!!!no własnie,wiec pozdrawiamy wszystkie szczesciary które natrafiły na "WSPANIAłOMYSLNYCH I NIEPOWTARZALNYCH WODNIKóW"pamietajcie razem zawsze raźniej nie poddawajcie sie,skonczcie to najszybciej jak sie da,wymaz z pamieci jest trudny ale do przezycia,kwestia czasu i silnej woli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!BUZIAKI dla was:*****************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualnie zakochana
ja też zastanawiam się co zrobić żeby o nim nie myśleć-to takie trudne chociaż to był tylko wirtualny związek ale uczucia są te same -kocha się druga osobę i czuje się jej brak... :( to tez boli:( jak sobie z tym poradzić -nie wiem? może ktoś miał podobne doświadczenia i ma na to jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja doskonale rozumiem was ten ból ,to strasznie rozrywa...ale pamiętajcie nasi faceci którzy nas zostawili nie są nas wart ,zasługujemy na coś więcej..wiem chcecie być przy nich ,ale czas leczy rany ,to trzeba trochę optymizmu ,jest naprawdę wiele fajnych facetów ,nie idealizujcie waszych facetów jakimi oni naprawdę nie są,nie dorastają nam do piet! Oni udawają lepszych a są gorszymi facetami na świecie ,GŁOWA DO GÓRY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zrozpaczona...
...nie wiem co mam ze soba zrobic wstalam i zaczelam plakac!!!! tak mi cholernie zle, to takcholernie boli a najgorsze jest to, ze nawet nie mam komu sie wyplakac bo kazdy juz uwaza ze to glupie bo ile mozna plakac, szlochac za kims z kim sie nigdy nie bedzie??? jak zakonczyc ta chora znajomosc ktora mnie "zabija" odbiera wszystko co mam-kiedy jest dobrze to jest dobrze ale kiedy zle to normalnie czuje sie tak rozrywana, ze nie wiem.Dobrze ze jestem sama w domu moge sobie poplakac bez ukrywania sie... juz sobie z tym nie radze, opetalo mnie to a wiem, ze nic z tego nie bedzie... Juz sama nie wiem czemu tak bardzo to przezywam on ma dziewczyne, mieszka daleko spotykaja sie bardzo zadko,on sie zastanawia czy utrzymac ten zwiazek czy nie a ja jak ta glupia czekam bo caly czas mam nadzieje, a przeciez powiedzial mi ze mnie nie kocha, ze nie wiem bo by bylo gdyby przestal z nia byc.Juz od kilku miesiecy zastanawia sie co zrobic a ja tak caly czas czekam i czekam-kazdy wyjazd do niej to dla mnie straszny bol z ktorym staram sobie radzic ale jest tak baredzo zle... nie wiem czy to przyzwyczajenie do niego bo spedzamy ze soba bardzo duzo czasu czy to zauroczenie czy milosc???? nie wiem co to milosc juz nie wiem co to milosc - moze ktoras z was mi ja zdefiniuje - czy jesli mysli sie o kims 24 na dobe, mozna dla tej 2 osoby zrobic wszystko i bardzo bardzo chce sie z nia byc to czyu to wlasnie milosc??? jak sie od tego uwolnic bo juz nie daje rady!!!!jestem za slaba zeby z nim zerwac znajomosc bo caly czas sie ludze ze bedzie dobrze ze zakonczy swoj zwiazek i nie mowie ze bedziemy razem ale to by sie okazala pozniej... nie wiem czy czekac czy to ma sens skoro tak bardzo mnie to wszystko boli-nie wiem jak sie przy nim zachowywac?czy pokazywac jak bardzo mi zle i ze juz nie daje rady????czy zamknac sie w sobie-udawac ze jest dobrze a po katach kiedy nikt nie widzi plakac???wiem co odpiszecie, zeby zerwac z nim znajomosc ale jak to zrobic????juz raz powiedzialam mu co do niego czuje i to nic nie zmienilo-pewnie napiszecie, ze sie mna bawi... juz sama nie wiem... POMOCY!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonianka
droga ...zrozpaczona..., wiem doskonale co czujesz, ja mam podobnie, bylismy po rozstaniu:) (EX) niby przykaciolmi, wspolne wakacje, wyjazdy niedzielne obiadki, imprezki, zawsze przychodzil jak mial problem, nocowal wieeeleee razy. codziennie rozmowy ... i tak przez ok 2 lata. byly tez kłotnie(oj ostre) ale i godzenie wyjasnianie... moja przyjaciokla smiala sie ze jak stare malzenstwo. w tym czsie ja spotyklalam sie z chlopakiem( nieudolnie) on chodzil na rantki, opowiadal mi wszystko a tez wypytywal o moje znajomosci. i teraz poznal dziwewczyne, i totalna zmiana....ze mna nie da sie teraz porozmawiac, jetem taka i owaka, wyzywa mnie. Jest mi cholernie smutno ze czlowiek z ktorym robilas wiele, wspolne pasje tak szybko o tobie zaomina. a pomimo tego poruszam sie jak taka cma, biegnąca do swiatla, ktore ja zabija. bo pomimo tych przykrosci jakie mi robi nie moge o nim zapomniec odciac sie, nie wiem czy to przyzwyczajenie, milosc....( ale chyba nie chcialabym byc z takim czlowiekiem co tak zle traktuje a jednoczesnie jak jest dobrze to jest mily i cieply i jest ok) nie wiem co mam zrobic, znaczy wiem odciac sie....ale nie potrafie ....jestem za slaba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-buzka
Wiktorynka wiem co czujesz i doskonale zdaje sobie spr ze nie bedzie łatwo zapomniec. Ja wiem ze zcas leczy rany ale generalnie wczesniej to mozna sie wykonczyc. Ja juz jestem blisko tego. Taka potworna czuje pustke ze nic jej nie potrafi wypełnic nawet obecny facet. Wszytsko mi sie z nim kojarzy, to przy nim czułam ze zyje, ze zyje zgodnie z swoimi przekonaniami, natura i charakterem. To był cudowny rok mimo nawału pracy i sterty problemów. To on podtrzymywał mnie na duchu i dawał energii a teraz pozostał smutek i ogromny zal. Nie ma dnia zebym o nim nie myslała. Tak to jest gdy obiektem westchnien jest zonaty mężczyzna. To nie mogło sie inaczej skonczyc. Mielismy byc tylko pzryjaciółmi i znalismy zasady naszej znajomosci i to był swietny układ. Ale im czesciej spotykalismy sie (w spr zawodowych) tym bardziej interesował mnie jako facet. Nie załuje niczego tylko tego ze nie spotkalismy sie 5 lat wczesniej kiedy on był jeszcze wolny a ja nie byłam w zwiazku. Dlaczego tego idealnego faceta spotkałam tak pozno?? Najbardziej to mnie boli, moze dlatego ze czuje sie niespełniona w swoim zwiazku?/ Moze własnie dlatego ze szukałam swiezosci i odmiennosci ktora on mi dał. Nie spodziewałam sie ze kiedys poczuje tak silnego do kogos innego niz moj facet. A moze po prostu tkwie w nieodpowiednim zwiazku?? A moze jakas chora jestem, niestabilna nie wiem.... o co w tym wszystkim chodzi?? Dlaczego facet zawrocił mi na tyle w głowie ze nie umiem bez niego zyc?? Pzreceiz na pewno nie jest idealny, on musi miec wady a mimo wszytsko ich nie widziałam. eehhh cudowny rok minał, czułam sie prawdziwa dowartosciowana kobieta a teraz---jedna wielka lipa. Nie umiem cieszyc sie z niczego mimo ze moj partner bardzo sie stara. Mezcy mnie juz to udawanie ze wszystko gra. Nie umiem juz udawac, nie umiem juz racjonalnie mysles, nie umiem normalnie zyc. Czy to juz depresja czy co takiego?? a moze do jakiegos lekarza powinnam sie wybrac?? co wy na to??jesli ktos moze doradzic to bardzo prosze bo serio nie daje sobie juz rady a to do mnie nie podobne:(:(:( Powoli rujnuje sobie własne zycie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chore związki
Ciężko zapomnieć. Najgorsze, że im dalej tym gorzej. Ja po dwóch latach wyję w poduszkę choć też czasem myślę, że to chore. Bo chyba nie mam prawa czuć się nieszczęśliwa skoro i mąż wybaczył zdradę i pokochał dziecko innego faceta. Tylko dlaczego teraz czuję się tak, jakbym miała pętlę na szyji? Żyję z ogromnym poczuciem winy. I tak już chyba zostanie bo nie chcę już nikogo skrzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miouuuuuuuu
Ja zapomnieć nie potrafię. I wracam i wracam a moje zycie obraca się o 180 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelakalalalalalala
Witam nowe i rowniez stare bywalczyni tego forum.Odzywam sie po bardzo dlugiej mojej nieobecnosci.Mieszkam za granica z swoim chlopakiem portugalczykiem,o tamtym zapomnialam.No dobra nie bede sciemniac,on pisze do mnie nie wiem po co,piszemy do siebie bardzo zimno,ona ma kogos chyba i ja tez mam.A z moim nie jest okey,on mnie chyba oszukuje ,caly czas pisze ze swoja eks,dzwoni do niej ,puszcze sygnalki.Ona jest w innym kraju ,ale to chyba nie ma znaczennia.Jak mu powiedzialam,ze nie chce zeby z nia pisac ,to zaczal krzyczec ze jak mi sie nie podoba to mam wracac do Polski do mamuski,mam dwoje drzwi do wyboru.Kupil sobie kompa,teraz oglada jej fotki i wogole.wydaje mi sie ,ze ja jestem na pewien czas.Jestesmu juz ze soba rok,a on mowi ze czuje cos wiecej do mnie niz lubi,nie mowi mi ze mnie kocha.Chociaz ja go kocham bardzo mocno.Wszyscy mowia zeby odejsc,ja sama gubie sie we wlasnych myslach.Boje sie ze bede bardzo plakac i tesknic.On jest narcyzem i strasznie skapy,wszystko po polowie.albo zapisuje na kartce ile mam mu oddac.-i wkolko caly czas ona ona ona to jest jego eks.A jak raz powiedzialam mu o tym,ze nie chce zeby znia rozmawial,to powiedzial,ze nie ufam mu a jak nie ufam to nie ma sensu byc razem i jak mi sie nie podoba to droga wolna.A tak to wkolko to samo,pranie,sprzatanie,praca,gotowanie,spanie,jestem mlodziutka bardzo a juz jestem zmeczona zyciem.poradzcie mi cos ,co ja mam zrobic.I rada dla was,NIE warto szukac na sile na zlagodzenie smutku drugiej osoby,bo biedzie to samo a nawet gorzej,moj przypadek.3majcie sie cieplutko kochane i glowy do gory jestescie najwartosciowszym skarbem swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanetka888
Dziewczyno z tego co piszesz wynika tylko jedno, że on Cie w ogóle nie docenia i nie szamuje. Przepraszam ale naprawdę czytając to byłam w szoku... Np. z tym zapisywaniem ile masz mu oddać i w ogóle, Echh aż mi się wierzyć nie chce. Mam faceta i nigdy by tak się nie zachował. Oglądając fotki innej nie docenia tego co ma u boku, tęskni za swoją Eks ... na to wygląda. Daje Ci wolną rękę jak chcesz to wracaj do Polski do mamusi-> a co to jakiś szantaż?! wrrr;/ Wiem że możesz tęsknić ale zadaj sobie pytanie -> Czy chcesz się tak męczyć do końca swojego życia? Jeśli teraz nie dasz mu do zrozumienia że może Cię stracić to później będzie tylko gorzej! Co on sobie myśli w ogóle. Nie znam relacji między wami, mogę tylko pisać bo tak naprawdę nie wiem co czujesz ale chyba te forum jest po to aby każdy mógł się wypowiedzieć co myśli na temat postu:) Pozdrawiam serdecznie. www.swiatkobiet.info.pl-zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mousse
Do Vanilii wiesz, Ty również nie jesteś w porządku, jesteś w końcu TĄ drugą, i doskonale zdajesz sobie z tego sprawe. Jak byś się czuła, gdyby Twój facet zdradzał Cię z inną? Pomyśl też o TAMTEJ dziewczynie. Ludzie nie bądzcie w swoim cierpieniu egoistami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewazz
VAnili jesteś taką samą egoistką jak ON, Jego dziewczyna CIERPI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanetka888
kurde nie wiedziałam. Jeśli on zdradza swoją dziewczynę z Tobą to zmienia postać rzeczy. hm... Myślałam, że on z tą pierwszą nie jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serduszko1234
hej dziewczyny!u mnie podobnie:tesknota,zal , brak porozumienia z sama soba.przez przypadek los polaczyl nasze drogi_wlasciwie to jeden telefon.otoz potrzebowalam firmy budowlanej...no i dzwonie,dzwonie po kilkunastu telefonach odezwal sie jego glos...umowilismy sie na robote i ok.okazalo sie,ze mieszkamy barrrrdzo blisko siebie.oboje jestesmy w zwiazkach i tyle.kiedy zaczeli prace u mnie wyladowalam w szpitalu i tylesmy sie widzieli.po roku czasu znow zaszla potrzeba wynajecia kogos i znow po wykonaniu 1000 tel. postanowilam sprobowac u niego no i zaczelo sie!ja niczego nie swiadoma a z jego strony i jego pracownikow dochodzilo do dziwnych wydarzen...a to zerkal a to gdzies w zacisznym miejscu nagle dziko ruszal w moja strone a ja nie jarzac sytuacji w nogi...to pracownicy jakies insynuacje,ze cos sie dzieje z nim i ze za mna szaleje.nawet moja mama cos zauwazyla.no i po pewnym czasie zaskoczylam.tylko,ze praca sie skonczyla. pozostalo wiele niedomowien,przy rozstawaniu ze mna cierpial katusze...potem raptem dwa emaile i cisza.no i ja teraz z niedosytem i splatanym umyslem zostalam.cierpie....placze...tesknie za jego obecnoscia.nie odzywam sie bo mieszkamy blisko,bo ma zone bo sama juz nic nie rozumiem.wiem,ze cos czul ale nic nie robi z tym.chyba sie boi.w przyszlym roku znow bedzie u mnie pracowal moze wtedy cos ruszy.niewiem.moze ja cos zaryzykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×