mój znajomy który ma salon fryzjerski jest rozgoryczony na swoje pracownice bo

nie przyprowadzają mu klientów do firmy- tylko strzygą robia włosy tym co przychodzą i koniec a on by chciał żeby każda stado klientów mu przyprowadziła do firmy, co myślicie o takim facecie ? Czy fryzjerka ma zająć się swoim rzemiosłem czy również zajmować się poszukiwaniem klientów do firmy szefa ?

wyjątkowo durny temat :o

dlaczego, chcę wiedzieć co ludzie ogólnie myślą, czy mój znajomy ma rację

Ja to nawet zabieram szefowi klientki i strzyge w domu za pol ceny!

A wedlug ciebie,co taka fryzjerka ma jeszcze zrobic?Wyjsc nago na miasto z transparentem?Jezeli jakis salon ma malo klientow to moze warto zastanowic sie czy klienci sa zadowoleni ze swiadczonych uslug.Wlasciciel moze tez podniesc prestiz salonu poprzez szkolenia swoich pracownic.

za ile mozna im włożyc reke w majtki podczas strzyzenia?

rozumiem jego chęć zysku ale fryzjerki to nie przedstawicielki handlowe .Dobry salon sam się obroni. Mógłby być zły gdyby jedna z pracownic lub wszystkie ;-) robiły tak jak moja koleżanka,która po południu przyjmuje u siebie w domu i klientki z salonu wolą czesto pójść do niej ;-) ja sama chodzę czasem do niej do domu bo wtedy malowanie czy cięcie kosztuje mnie grosze ;-D NIKT NIC O TYM NIE MÓWI bo dziewczyna robi to na czarno rzecz jasna.

jak sa dobre fryzjerki i cena to znajda sie klienci z polecenia :) Najlepsza reklama to polecenie :)

od razu mi sie wydawało że ten facet jest stuknięty , mówi że ma dobre fryzjerki, potrafią a nie zdobywają klientek.Tzn na pewno sa klientki bo płaci im przeciez stała pensję plus premię ale jemu mało bo wg niego powinno byc więcej i że fryzjerki sie nie starają . To ja mu tłumaczę że gdyby taka fryzjerka miała setki klientek to sama założyłaby firme i przyjmowała i nie musiała u niego się zatrudniać, nie myśli debil-wszystko tłumaczy sobie na swój zysk nie pojmując sytuacji drugiego człowieka .Ale znowu nie jest taki zły-przecież płaci, jego salon jest ekskluzywny