Nie pracuje codziennie a i tak dziecko siedzi na swietlicy

Tak jak dzis mam wolne.Skonczyla lekcje o 12.30 i kazalam iscna swietlice.Podejde po nia ok 15.

No i co? Chwalisz się czy żalisz?

I weszlas na kafe aby oswiadczyc nam ta z******ta wiadomosc?Jak sie nie ma czym pochwalic,a bozia rozumku nie dala to chociaz trzeba pochwalic sie byle czym.

nie mam ochoty z nia siedziec. i sie uzerac.

to ją oddaj

To trzeba bylo kupic sobie chomika.Zreszta,po ostatnim wpisie widac,ze to glupie prowo.

niestety za pozno zeby oddac. Nie slucha sie.Nie chce lekcji odrabiac,Tylko by bajki ogladala.

Nie odpisujcie na prowo kolejnego durnego trolla.

zadne prowo.

14:48 Napisz to babci w liscie.:-) Bajerowac to my,ale nie nas.:-)

No trudno takie życie

to takie dziwne ze moge spokjnie posprztac.isc na zakupy.a nawet posiedziec w ciszy i spokoju.Wy tego nie potrzebujecie. nawet jak ja odbiore ok 12 odrazu po lekcjach to mi wiecznie marudzi.Ze jej sie nudzi.i sama cchce zostawac na swietlicy.

Autorko,co jeszcze robisz o tej porze na kafe?Przeciez zaraz 15-ta a ty o 15-tej coreczke ze swietlicy odbierasz.

kilka kolezanek z klasy zostaje po lekcjach na swietlicy.2 klasa. Przyszlam po nia odrazu po lekcjach.Taka akcje mi zrobila.Bo chciala zostac i pobawic sie z dziewczynami. Wiec na wlasnie zyczenie zostaje.

Ale masz wyobraznie.:-) Utworzymy dla ciebie specjalny dzial na kafe "fantastyka".

nie chce mi sie nigdzie isc.Maz zaraz konczy prace odbierze ja po drodze. a ziemniaki sie gotuja.

Normalna rzecz. Jak świetlica jest fajna, to dzieciaki lubią tam zostawać, żeby się jeszcze pobawić z koleżankami. Wy tak nie robiłyście? ;P Co za sens wracać do domu wcześnie i siedzieć samej.

A moja jest w pierwszej klasie i świetlicy wręcz nienawidzi. Żadna z koleżanek, z którą się koleguje ze świetlicy nie korzysta. M,owi, że nie lubi pań, dzieci ze świetlicy, zabaw w kółku. Rok temu przeprowadziliśmy się z bloku do domu i mała po prostu kocha dom. Na zajęcia chodzi chętnie, ale świetlica to kara za grzechy. Nie wiem co robić, moja mama 100 km od nas, teściowa po nowotworze a ja muszę pracować. Doradźcie coś :-(

musi chodzic.