Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bakla

ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

Polecane posty

Gość kikuchi
Witam, tez tylko na krotko - bo robota goni, a w srode wyjezdzam... wiec znow mnie pare dni nie bedzie... Aniu, dziekuje za mile slowa - prace mam faktycznie fajna, ale tez czasami ciezka i stresujaca - ale kocham to co robie, wiec mam tewz bardzo duzo satysfakcji :) Teraz robie koncepcje do probnych zdjec. tym razem zegarki - temat architektura - juz nozkami przebieram z radosci :D @Marlena, rezim krotki pomaga - poza tym mobilizuje bo woda i obrzeki schodza Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) Tez krotko, bo pracy duzo, w dodatku dzis sie dowiedzialam ze pojutrze koncze prace u aktualnego kontrahenta, po ponad 4 latach odchodze wiec musze kilka spraw wspolpracownikom przekazac. Ania - moze to jest jakas metoda, w domu nic "zakazanego" nie miec .... szkoda tylko ze, o ile nie mieszka sie samemu, raczej tak sie nie da :D Kikuchi - od czekoladek przez diamenty do zegarkow... podrozujesz kobieto :D Lece na obiad... Milego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Marlena, faktycznie nowe zlecenie jest dla Szwajcarów francuskich, wiec faktycznie - będzie podróż :) Następne mam dla Ministerium Spraw Wewnętrznych ..... wiec faktycznie rozpiętość tematyczna jest :D Ania.... tak nie mieć nic zakazanego to działa .... i faktycznie tylko jak się mieszka samemu... Ja jeszcze zastępstwa smakowe stosuje. Ochłodziło się - mam ochotę dziś na jakiś wypiek , wiec będzie sernik z dyni masłowej z cukrem kokosowym i cynamonem... w końcu jesień jest :) Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Czuję sentyment do tego miejsca i czasami coś tam poczytam. Myślę,że każda z nas miała inny powód by odejść,przestać pisać. Czasami to zwykły przesyt. U mnie osobiscie to brak jakiejkolwiek diety i nieustające doły. Więc z czym do ludzi. Fakt jest niezaprzeczalny-kiedyś atmosfera była inna. Gadalysmy o życiu,dieta była temtem pobocznym . I tego mi tu zaczęło brakować. Bardzo serdecznie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na szybko... Kikuchi - szczesliwej podrozy ! Baju :) 😍 Kupilam dzis make kokosowa, bede kombinowac ;)... Buziaki i znikam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balum balum
Witajcie babeczki :) Czy słyszałyście może o starych, dobrych ćwiczeniach callanetics? Prowadziła je w latach 80 tych Callan Pinckley. Ćwiczycie je może? Jakie macie efekty? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien Dobry :) Dzis wyjatkowy dzien, zaduma i refleksja... Po biedzie na cmentarz pojdziemy, nie mamy tu rodziny, ale jak co roku pojedziemy na grob znajomego, zapalimy swiatelko za naszych zmarlych bliskich. Dobrego dnia dla wszystkich :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) Widze ze tloku to tu nie ma :( ... U mnie dietka od kilku dni kiepsko :(, nie mam sie czym pochwalic. Najadlam sie wegli za wszystkie czasy :O Ale od wczoraj przechodze detox ;) Dzis jak narazie bylam grzeczna : na sniadanie kiwi, platki owsiane, lyzeczka maki kokosowej i jogurt naturalny, do tego pol szklanki soku pomaranczowego (to taka moja dawka wegli na caly dzien ;) ), na obiad byl filet z lososia slatka z ogorka i pomidora, na kolacje juz mam zaplanowany twarozek z rzodkiewka i szypiorkiem. Domek troche dzis ogarnelam, za chwile z Mloda na basen ide, moze jeszcze troche kalorii strace ;) ... nadzieja umiera ostatnia :D Buduje w sobie motywacje i mam nadzieje ze juz wiecej grzeszyc nie bede, w poniedzialek rano na wage wchodze, robienowy grafik i tabelke i ruszam z koksem :) Milego weekendu ! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikuchi
Witam, wróciłam z podróży... jadłam co dawali.... Ups Marlena, daj znać jak tam grafik u Ciebie, bo ja będę na dniach w ketozę próbować wejść - to może się jakoś wzajemnie zdopingujemy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) z herbatka ziolowa sie melduje, prosze sie czestowac : > > > > :) Fajnie ze jestes Kikuchi, juz sie zastanawialam czy sama tu zostalam :(... Pisz jak ci idzie, co dobrego do jedzenia robisz, moze mnie zainspirujesz :) Ja od piatku jestem w domu, z jednej strony fajnie bo troche wiecej czasu dla siebie, a z drugiej strony musze sobie jakis obiady gotowac ... czego baaaaardzo nie lubie :D Z pewnym takim niepokojem ;) wlazlam dzis rano na wage. Na szczescie moje ostatnie tygodnie "wolnej amerykanki" nie narobily wielkich szkod, na wadze 71,6kg. Troche mnie to podbudowalo. Grafik nie wyglada ladnie, wedlug planow z poczatku wrzesnia mam 2,5kg spoznienia :(... ale mam nadzieje ze teraz juz sie za siebie ostro zabiore, do Swiat zostalo 7 tygodni, czyli przedemna7 tygodni moblizacji !! I tego sie trzymam:) Milego dnia wszystkim zycze. Ja dopijam herbatke i na zakupy znikam. Po poludniu mam w planach w szafach porzadki zrobic ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikuchi
Czesc Marlena, nie, nie... nie zostalas sama :) pisalam, ze musze wyjechac i wtedy zazwyczaj nie mam czasu na pisanie. co do jedzenia, sniadanie jak zwykle jajka - dzisiaj jajecznica z boczkiem+avocado + kiszony kalafior (tak wiem, fuj... ale zeby jelita dzialaly dobrze, to zawsze jem rano) na obiado -kolacje, jeszcze nie mam pomyslu - ale chyba zrobie jakies lisciaste warzywo w sosie gorgonzola lub kapuste pekinska z odrobina kurczaka w sosie curry... jeszcze nie wiem, musze isc po zakupy i zobacze jakie warzywa beda sie do mnie "usmiechac" Poza tym pobiegalam odrobine, wiec ok... sniadanie to u mnie takie pozne sa, bo jem 2 razy dziennie, czasami 3. Robie ten post przerywany . Tak sie najlepiej czuje, wiec nie bede tego zmieniac. Na pewno po weglowodanach u mamy, bede miala cos na ksztalt grypy weglowodanowej... trudno, ale mamie nie moglam odmowic ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wieczorowa pora ;) Dzis sroda, dzien bez szkoly, wiec korzystajac z mojego wolnego pojechalysmy z Mloda na caly dzien do znajomej. Ma corke w podobnym wieku, dziewczyny sie lubia, wiec fajnie sie pobawily :) a my nagadalysmy sie za wszystkie czasy i nawet na zapas :P :D Fajny dzien :) No ale zeby nie bylo tak rozowo, jak to zazwyczaj w takich wypadkach bywa, nie obylo sie bez dietetycznych grzeszkow... mowi sie trudno i walczymy dalej ! Masz racje, Kikuchi, mamie sie nie odmawia ;) Sos gorgonzola, mmmmm :) ... dawno juz nie jadlam a bardzo lubie :) Dobrze mowialm ze mi inspiracji dostrczysz :classic_cool: Znikam do Morfeusza... dobrej nocy zyczac 😴 Bede znow 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikuchi
Hej, hej ciesze sie Marlena, ze mialas taki mily dzien - a dietetycznie wiadomo... wtedy sie nie da :) mnie czekaja swieta u mamy wiec juz sie boje... nawet nie tyle mojej slabej woli, co nie chce jej po prostu robic przykrosci i zycia komplikowac swoimi zywieniowymi wynalazkami. wczoraj zrobilam cienko pokrojona wolowine na patelni grilowej, to podalam z sosem sojowym, do tego brokuly na parze ze swiezymi pomidorkami i prazonym czosnkiem + wieadomo oliwa i dobry ocet - bylo smacznie. a ze jeszcze mialam ochote na cos slodkiego to zrobilam czekoladowe ciasto z burakow z maka kokosowa i cukrem kokosowym - wiadomo, ze ten cukier tez ma cukier i to sporo, ale nie powoduje takich wyrzutow insuliny, poza tym ma karmelowy smak i go uwielbiam :) dzisiaj nie wiem, co wymysle... a chyba mnie choroba bierze, bo cos sie slaniam od wczoraj i czuje sie generalnie zle. generalnie, jestem do niczego... Pozdrawiam Serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do lodówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balum balum
kikuchi dziś X Możesz podać przepis na ciasto z buraka? :) Zaciekawiłaś mnie tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balum balum
gość dziś Idź do lodówki X Bądź miły gościu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikuchi
Witam, Marlenka mi zniknela :/ @balum balum przepius znajdziesz tutaj http://paleolife.pl/brownie-z-burakow-najzdrowszy-deser/ mam nadzieje, ze sie wkleil... nie wklejam calosci, bo kafeteria mowi ze spam... ja ten przepis troche modifikuje, tzn teraz dalam tylko maka kokosowa + cukier kokosowy, poza tym bialka ubijam na piane i dodaje na koncu, wtedy ciasto jest bardziej puchate. dodaje tez mleczna czekolade zamiast gorzkiej i czasami daktyle. nie daje wanilii. co do tych cwiczen, to cos tam mi sie obilo o uszy w latach 80-tych, ale nigdy nie probowalam... jesli Ty masz jakies doswiadczenie z tym to napisz prosze. Pozdrawiam Was Serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ale spec
Wszelkie diety, które nie prowadzą do stałej zmiany sposobu odżywiania nadają się na śmietnik. Dlaczego? Bo po powrocie do normalnego jedzenia i tak waga powróci. I to często z nawiązką. Niestety tak już działa ludzki organizm. Dlatego tak beznadziejne są wszelkie diety cud, które trwają np 2,3 czy 4 tygodnie. Owszem waga spadnie, ale raz że nie będzie to tłuszcz o który nam chodzi, a dwa że równie szybko waga powróci. Nie wspominając już fatalnym samopoczuciu i niszczeniu własnego zdrowia takimi dietami. Ale w końcu na tym biznes polega. Żeby wciąż próbować chudnąć, a nie schudnąć raz a dobrze. Dobra dieta to sposób odżywiania, który nam odpowiada i można go stosować przez resztę życia. Oczywiście musi być odpowiednio wyliczony, tak aby był ujemny bilans kaloryczny pozwalający schudnąć. Zapraszam do wypełnienia ankiety o Waszych doświadczeniach z odchudzaniem. Pomoże to spojrzeć obiektywnie na pewne kwestie. Dodatkowo za wysłanie ankiety otrzymacie duży rabat na profesjonalną dietę zbilansowaną. https://v2.getall.pl/survey.php?id=7d3e6f76ca 5e4d18b39b105f42c3dcf2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, Kikuchi :).. troche mnie nie bylo ale juz wracam. Jak zdrowko ? Mam nadzieje ze nie przerodzilo sie w cos powazniejszego ? Ja zabiegana calymi dniami, musialam sie w firmie pokazac, oprocz tego korzystam z nadprogramowaego wolnego i nadrabiam administracyjno-domowo-zakupowo-lekarskie zaleglosci. Po cichu licze na jeszcze kilka tygodni wolnego zeby sie spod wszystkich zaleglosci wygrzebac ;) :P Dzis mloda na urodzinach u kolezanki, za pol godziny musza po nia jechac a za oknem tak paskudznie ze nawet mi sie nie chce z kanapy tylka podniesc, nie mowiac juz o wyjsciu z domu... DIetetycznie "moze byc", nie mam natchnienia ani ochoty na pichcenie, jedzenie robie sila rozpedu i tyko pilnuje zeby na moim talezu cukrow za duzo nie bylo. Jutro do znajomych jedziemy, znow bedzie wyzwanie zeby diete w miare w jakichs ryzach utrzymac.... no ale przeciez nadzieja umiera ostatnia ;) :D Milego weekendu zycze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poniedzialkowe Dzien Dobry :) Melduje sie po dietetycznie skomplikowanym weekendzie, na wadze pomimo wszystko 200g w dol :) ... waga spada chyba sila rozpedu :D Moze jednak do Swiat BN ta moja upragniona "6" zobacze :D :D Zastanawiam sie na co ten dzisiajszy dzien wykorzystac.... chyba przeznacze go na odpoczynek ;), no niech bedzie ze jakies zakupy tez zrobie bo w lodowce echo ;) Ziolowa herbatke stawiam i milego dnia zycze :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikuchi
Czesc Marlena, dziekuje za zyczenia powrotu do zdrowia oraz herbatke ziolowa - w zamian stawiam moja imbirowa :) Niestety nadal sie slaniam jeszcze, wiec nie mam o czym pisac... mam jakas grybe bezobjawowa... tzn lamie mnie i jestem strasznie oslabiona, aczkolwiek dochodze juz do siebie. dzisiaj zamowilam astaksantyne - polecam ten suplement, bardzo wzmacnia odpornosc i generalnie kopa daje :) poczytaj, jak znajdziesz chwile - warto. z kuchennych inspiracji, hm... nic nadzwyczajnego - moze roladki z indyka z pesto i suszonymi pomidorami? jeszcze wkladam smierdziucha do srodka - malo pracy i smakuje :) ludzie robia tez z kurczaka, ale ja jakos kur nie jadam raczej... mieso rozbija sie jak na kotleta, smaruje w srodku pesto, kladuie sie pare pomidorkow + ja daje jeszcze odrobine sera, zawija i do piekarnika, mozna tez jeszcze dodatkowo w szynke zawinac czy cos... poza choroba to zlecenie mi odpadlo, wiec kijowo, ale z drugiej strony dobrze, bo nie dalabym rady w tym stanie. jak mi sie poprawi, to mam papierkowe zaleglosci, wiec generalnie bede do konca tygodnia i tak przywalona z lekka :D Odpoczywaj na zdrowie i gratuluje tych gramow co odpadly :) male, a cieszy i motywuje :) Pozdrawiam Serdecznie pozdrawiam Serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzień dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien Dobry :) Znow mnie troche nie bylo, jak "siedze w domu" to mi jakos do kompa nie po drodze ;) Wczoraj znow nas caly dzien w domu nie bylo, zaliczylysmy japonca i Mloda znow z corka psiapsioly poszalala, wrocilysmy do domu juz dobrze po 21h30. Oczywiscie Mloda sobie przypomniala ze "zapomniala" zadania domowego odrobic, na szczescie nie miala duzo ale i tak zadanie plus prysznic i dopiero po 22h30 w lozku wyladowala... dzis pobudka trudna byla :D DIetetycznie kiepsko...no ale tragenii tez nie ma ;) Kikuchi - niestety zawsze cos plany pokrzyzuje, nie ma tak dobrze zeby wszystko szlo zgodnie z planami... mam nadzieje ze szybciutko na prosta wydziesz... a moze i ketoze przed Swiatami jeszcze uskutecznisz ;) ...? Milego dnia. PS : mam nadzieje ze ktos z tym debilnymi topikami porzedek zrobi, szlag ùnie trafia jak trzeba 10 stron przekopac zeby sie do tematu dokopac 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Marlenko daj topik do ulubionych stron. Kliknij w serduszko obok tematu i gotowe nie musisz szukać. Twoja waga teraz to moja z przed ciąży 20lat temu :) czyli mam 20kg do zrzucenia, czyli niemożliwe... Raz rozciągnięty żołądek i przez tyle lat nie skurczy się... Chyba że się mylę.? Dajcie znać jak coś wiecie więcej... Marlenko to bez pracy jesteś chwilowo tylko, bo nie skumałam? Kikuchi nad czym pracujesz aktualnie? Pozdrawiam Anianiania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikuchi
Czesc Dziewczyny, @Ania - obecnie usuluje jak zwykle pracowac nad soba :D a tak na powaznie, to robie prezentacje, zeby znalezc agencje, ktore mnie beda reprezentowac w innych krajach i usiluje zmienic kase chorych tzn ubezpieczenie zdrowotne + emerytalne i jeszcze dodatkowe ubezpieczenia... troche tego jest :/ nic kreatywnego... w przyszlym tygodniu, moze zaczne proby nowych materialow A zoladek sie kurczy i to dosyc szybko nawet, poczytaj moze o poscie przerywanym - to tez pomaga @Marlena - nie wiem czy przed swietami zalicze jeszcze ketoze... troche mi sie nie chce liczyc tych wszystkich makro... + w swieta znow bede u mamy i nie bede tam jaj robic z jedzeniem... ciezko jej teraz, wiec jeszcze ja nie bede tych swoich dietetycznych 3 groszy dorzucac. Robie taki lowcarb caly czas - dzidsiaj zrobilam indyka z bardzo duza iloscia warzyw w sosie z curry i do tego takie chlebki jakby hinduskie, ale zamiast pszennej maki uzylam tapioki i kasztanowej - wiec jak widzisz lece w zamienniki i robie sobie kompromisy... tak... poza tym nastawilam sobie dzisiaj ziarenka na kielki - bede jesc, oraz postawilam bulwe kopru wloskiego, biala rzodkiew i marchew (troszeczke tylko tej marchwi - dodatek do rzodkwi) na kiszonki... doczekac sie nie moge, bo uwielbiam kiszone. Na dniach bedzie zupa z dyni, potem Ramen - ale bez makaronu, wole od tradycyjnego rosolu... zima idzie trzeba sie rozgrzewac, zupami jakby nie bylo podobno najlepiej. Od przyszlego tygodnia nam minusy w nocy zapowiadaja, a w dzien +3... wiec zima dla mnie na maxa :D dlatego nastawilam kielki, bo lubie dodac cos swiezego itd Takze, zawodowo mam lekka frustracje + przywalenie papierami, ratuje mnie kuchnia :D Pozdrawiam Was i Dobrej Nocy zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikuchi
hello Dziewczeta, to co ja mam sama do siebie pisac... ? :D odchudzanie, tak jak pisalam, u mnie normalne low carb z zamiennikami jak mam ochote, waga nadal baaaaardzo powoli spada albo sie nie rusza, potem znow troszke... najwazniejsze, zebym utrzymala to co jest bo juz jest w miare OK czasami jak przesadze z zamiennikami, badz jakies ziemniaki popelnie to skacze lekko w gore, ale to woda - wiec sie nie martwie. przestalam chorowac-grypowac, wiec staram sie wiecej ruszac, pogoda nie sprzyjajaca, ale na szczescie jest ten orbitrek w domu, wiec do filmu jak znalazl + spacery dlugie z psami, troche jogi, no i rower - bo zakupow mi sie nie chce dzwigac, a przy moim spozyciu warzywnym trzeba czesto i sie nadzwigac :D zupa z dyni wyszla mi naprawde baaardzo, tym razem byla z imbirem, sokiem z pomaranczy i prazonymi migdalami... super, polecam - przepis z internetu, bez ziemniakow i marchewek - wiec OK dla mnie, no i smakowo super. Ale, ale... do tego zrobilam jeszcze focaccie z rozmarynem, czosnkiem, sola morska - tylko ze zamiast maki pszennej, z tapioki + migdalowej, do tego jajko, oliwa - wyszlo tez bdb, sama sie zdziwilam :D (przepis na blogu paleolife - ja go oczywiscie zmodyfikowalam) a moj maz jak sie zdziwil, ze da sie bez pszenicy :D Ramen jednak bede robila w przyszlym tygodniu, za duzo skladnikow mi brakuje. jutro nie wiem.... moze gdzies wyjdziemy... a moze bede miala wene na zrobienie czegos spontanicznie. Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIeczorowa pora... U mnie ostatnio troche zamieszania, przyjechala Mama, bylam 2 dni na szkoleniu, musialam sie tez w firmie pokazac, dodatkowo Mloda ma zapalenie ucha i noce mamy troche poszarpane... Aniu - chwilowo jestem bez pracy.. a dokladniej "zwolniona z obowiazku pracy"... czekam az mi moj manager nowego kontrachenta nakreci :) Wcale mi sie nie spieszy, odpoczywam sobie w domu i jak mowil jeden z komikow "ja pracy nie potrzebuje, wyplata mi wystarczy" ;) :D Kikuchi madrze mowi : zoladek kurczy sie szybko choc niekoniecznie bezbolesnie ;) ... po kilku dniach lekkiego ssania juz widac roznice i wczesniejsze porcje wywoluja protest naszych organow ;) Kikuchi - u nas tez zimo sie zrobilo, ludzie dzis rano szyby w samochodach drapali ;) Zazdroszcze troche tego twojego low carb, to taki stan do jakiego chcialabym dojsc na stale, ale ostatnio nie jest mi dane... Niby mam wiecej czasu, moglabym troche w kuchni poeksperymentowac ale najnormalniej w swiecie mi sie nie chce :P Wiec sila rzeczy dietetycznie ostatnio u mnie kiepsko, niby sie staram, robie salatki, omlety, twarozki ale podjadam tez i ziemniaki i pizze i makaron z curry i croque madame... Waga stoi w miejscu, chociaz tyle dobrze... Obawiam sie ze przed Swietami BN ciezko bedzie mi sie do prawdziwej diety zmobilizowac. Wrzucilam na luz, po prostu staram sie nie poplynac. Maz wlasnie starego Bond'a sprzed 65 lat oglada :D a ja chyba jeszcze ksiazke do reki wezme... Pozdrawiam i bede znow.... wkrotce ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×