Moja dziewczyna spotyka się 2na2 i ukrywa to...

Hej, może i jestem zdesperowany, ale potrzebuje jakiegoś wsparcia, opinii. Mianowicie sytuacja wygląda tak że moja dziewczyna (lat 30) spotyka się z koleżanką(Mężatką z dzieckiem) i dwoma innymi wolnymi facetami. Najpierw były (Na przestrzeni 2 miesięcy) trzy spotkania o których dowiedziałem się z przypadku, byłem wściekły, ale wytłumaczyła mi że chodzi o koleżankę że potrzebuje trochę zmiany i kontaktu z innymi dla odmiany. Obiecała mi że o następnych spotkaniach będzie mnie informować. Do dzisiaj kiedy przypadkiem zobaczyłem jej telefon gdzie był włączony mesenger, byli umówieni na wtorek, ale nie wypaliło i ustawili się teraz na dzisiaj, mało tego on jej pisze że nie widzi entuzjazmu że mają się spotkać, a ona mu wysyła jakieś buśki i motywuje. Spotkania te wyglądają dziwnie, dorośli ludzie którzy siedzą w aucie i piją alkohol i niby rozmawiają ze sobą. Kolejnym problemem jest to że jeden zaczyna do niej filtrować, proponuje jej masaż w wiadomości, a ona odpisuje to na początek, następny przykład jak nie wypaliło spotkanie we wtorek bo kolega nie mógł to napisał żartem że by przyjechał gdyby mógł, a ona do niego że czemu Cie jeszcze nie ma i takie tam bzdety, tylko ona się w to wkręca i ciągnie i czuje że zaraz się zaczną spotkania 1na1 . Próbowałem z nią o tym rozmawiać, ona mi mówi że to tylko koledzy i tak się spotykają i nie mam się o co martwić, a wręcz jestem przewrażliwiony. Problem w tym że o trzech spotkaniach dowiedziałem się przypadkiem, teraz przypadkiem dowiedziałem się o kolejnym dzisiaj wieczorem (dlatego też przeczytałem jej prywatne wiadomości), dalej mi nic nie mówi i ukrywa. Kolejne co mnie martwi ostatnio nasza relacja zrobiła się delikatnie oziębła, brakuje czułości, po części liczba zbliżeń też się zmniejszyła bo często jej się nie chce. Co ja mam o tym myśleć i czuć, zależy mi na niej cholernie, teraz jak to wiem nie mogę ani spać, ani jeść. Mam jeszcze plan żeby znienacka podjechać do niej pod dom dzisiaj jak będzie na tym spotkaniu i zacząć rozmowę typu co robi i tak dalej, jak mnie okłamie że jest w domu to powiem że właśnie pod nim stoję i czekać jak sytuacja się potoczy. Czy to jest dobry pomysł? Czy powinienem coś innego zrobić? Wewnętrznie mnie chce rozsadzić...

Zdrada jest fajna to normalne twoja dziewczyna pewnie dorasta ja mam chłopaka i jak wyjadę na miesiąc i jestem daleko to baluje i mam innych i poznaje nowych którym poobciągam lubie takie coś mnię to kręci

moim zdaniem nie można w związku tolerować czegoś takiego

Nie bądź Frajerem i ją zostaw!

ojjj zostaw ją lepiej teraz bo ona za chwile zostawi Ciebie... serio wiem z własnego doświadczenia jako kobieta że to tak własnie działa : miałam faceta, poznałam kumpla przyjaciółki spotykalismy się we 3, mój był zazdrosny mówiłam że to tylko kolega a nawet czesto sama krytykowałam wyglad tegoe kolegi, nie minęło 2 miesiace a zostawiłam tamtego dla ,,kolegi" a tez szłam zawsze w zaprarte przed swoim że to nci nie znaczy itp.... baby sa wreeednee xD a z tego co ty piszesz to juz możliwe że Cie zdradza ;p

Do spotkania obecnie nie doszło, ale poruszyłem z nią ten temat gdyż się wydało że mieli się spotkać. Wytłumaczyła mi to, powiedziała że się to nie powtórzy i nie spotka się już z nimi, a te spotkania to nic wielkiego nie było i akurat w to wierze. Problem leży w niej, ona po prostu lubi jak ją inni faceci adorują, lubi się w to wciągać gdyż poprawia jej to samopoczucie, samoocenę i buduję wiedząc że dalej jest atrakcyjna dla innych. Lubi sobie poflirtować właśnie z wyżej wymienionych pobudek z innymi facetami, zdarza się to rzadko, ale zdarza, czy to przez smsy z jakimiś starymi znajomymi, czy to w klubie z nieznanym kolesiem. Nie podoba mi się to, jeszcze jak słyszę w jej głosie tą pewność gdy mówi że to nic nie znaczy, robi to tylko dla zabawy i wyżej wymienionych względów. Zapewnia mnie że nic nigdy z takiego czegoś nie będzie i nie skrzywdzi mnie czy zostawi przez to, ona tak po prostu kiedyś robiła i robi to dalej. Osobiście mam złe przeczucie co do takich zachowań bo wydaje mi się że kiedyś trafi na nieodpowiednią osobę i to się źle skończy. Czy moje przewrażliwienie na tym punkcie jest właściwe? Czy może przesadzam? Może to nie jest nic złego?

Jak kolega to spotkajcie się razem.

Może po prostu jest flirciarą i tyle. Lubi się tak dowartościować. Ale też po cholerę ukrywa przed Tobą? To nie jest ok jak dla mnie. A spotkania z koleżanką 2z2 to hmmm dość konkretnie to wygląda.

Wiesz dla zabawy spoko. Tylko spotykanie się z kimś za plecami i to nie w jakiejś paczce w jakimś czworokącie to tak dziwnie jak dla mnie. Wszystko zmienia gdybyś o tym wiedział i by było to ok.

Ty ją znasz. Albo i nie. Ja nie mam pojęcia. Widzę tylko, że źle się z tym czujesz. Może pogadajcie? Ale też nie zabraniaj jej mieć życia poza związkiem. Tyle, że już chyba nie innego, konkurencyjnego związku nie? No nie pomogłem chyba..

32 minuty temu, pipietrucha napisał:

zabraniaj jej mieć życia poza związkiem.

.

U C I E K A J  !!!!!!!!!!!!!!!!  od niej   . Mówi ci to co ty wiesz (podmacywanki, całóski, glaskania a może seksi na kolankach) , słowa nic nie kosztuję i zawsze można wycofać się ( nie skrzywdziłabym cię, itp bzdury), nie sznuje ciebie bo pomimo wyrażnego określenia niestosownosci jej postępowania (umawianie się na randki z obcymi) dalej to robi, oszukuje bo czy choć raz powiedziała że idzie na randkę ( to nie towarzyszenie przyjaciółce z jednym mężczyzną ale jedna na jednego aby się nie nudziły).  Nawet jak skonczy to (zejdzie do podziemia ) to i tak nie masz gwarancji że znowu zacznie z nimi lub kolejnymi flirtować / zdradzać. Twój brak konsekwencji i ciapowatość zachęcają do kontynuowania przez nią zabawy ( misiu trochę pogada i nic nie zrobi). Teraz chłopie może lada moment powiedzieć że jest w ciąży i czy cieszysz się ? ( bo wpadła z kolesiem a ty wychowuj - wkoncu wszystkie dzieci są nasze !!! ). Weż oprzytomnij , zerwij choćby już bo nawet nie ma co naprawiać (ona lubi to - zasmakowała ) a co zrobisz jak będziecie małżeństwem ? Jej podziękuj, powiedz dlaczego i broń BOŻE nie chciej znowu choćby błagała na kolanach (chwila cyrku i misiu ulegnie a ja dalej będę go walić w rogi). Zobacz ile dla niej jesteś wart :  najpierw koleżanka , potem koledzy (kochankowie) a potem opiero na koncu TY. Będzie boleć na początku ale o wiele więcej bólu zaoszczędzisz sobie w przyszłości.

Ej za ostro IMO. Każdy lubi co innego i ma granice gdzie indziej. Też się nie lubię niektórymi rzeczami dzielić. Ale akurat bardziej mnie razi to, że ona to robi po kryjomu i ściemnia, oraz, że to jak piszesz taka podwójna rzndka (o ile mówi prawdę - bo tego nie wiemy) niż sam fakt, że ma też swoje życie.. pozagrobowe.

 

Niech będzie ta wolność. Ale też i bycie ok. Jak chłopakowi nie przeszkadza to spoko, a jak przeszkadza to trzeba to obgadać co z tym dalej i co to w ogóle jest. Bo na drugim biegunie gdy masz na maksa zaufanie do kogoś to może ona nago na imprezce ganiać i jest luz więc... O to kręcenie i ukrywanie chodzi.