Poznałam Irańczyka, dlaczego ludzie mnie nie rozumieją?!

Iarńczycy to nie arabowie, dlaczego wszyscy wrzucają ludzi do jednego worka?! Nawet moja rodzina mnie nie wspiera, tylko dokuczają mi, że pewnie mnie wykorzysta, znajdzie sobie inną bo oni muszą mieć kilka żon. Persowie są całkiem inni, on jest nawet niewierzący, rozumiemy się świetnie, nawet pomimo bariery językowej, staramy się rozmawiać po angielsku. Czy któraś z was miała taką sytuację, że poznała obcokrajowca z Bliskiego Wschodu i nagle wszyscy się obrócili? Czy wy też uważacie, że trzeba nam golić głowy bo "puszczamy się z ciapatymi"?!

Kochana, bądź twarda. Ja poznałam turka z którym żyję już 10 lat, mieszkamy na zmianę w turcji, anglii i polsce i jest wspaniałym człowiekiem. Język to nie bariera. Dogadacie się trochę po angielsku, trochę w jego języku, a trochę po polsku no i język miłości wszystko załatwi.

Dziffka zawsze dziffkę wspiera.

Czy znasz jego rodzinę? Tylko wtedy gdy ich poznasz, to zrozumiesz jakie panują u nich zwyczaje. Nie mów, ze on jest wykształcony i całkiem inny niż jego rodzina.

Co do języków i barier. Ja mam dziewczynę akurat ze Szwecji, ale angielskiego nauczyliśmy się razem w momencie, bo dużo gadaliśmy (na wymianie językowej). Jak dużo będziecie rozmawiać, to jakoś pójdzie. Polecam wpis o metodzie socjalizatorskiej: http://enlinado.pl/ogolna/angielski-metoda-socjalizatorska/ Wszystkiego dobrego.

Nie uważamy, że trzeba wam głowy golić, ale wypiertalajcie z Europy ze swoimi wschodnimi książętami. Nasz kontynent jest wystarczająco różnorodny bez nich, a przybysze tak dalecy kulturowo nigdy się nie zasymilują.

Gość od "Dziffka zawsze dziffkę wspiera." A Ty kim jesteś żeby oceniać ludzi? Zapewne typoym polaczkiem, który wszystko wie najlepiej.

Ja nie mam chłopaka stamtąd, ale poznałam dziewczynę, która sama nienawidzi tego systemu i mówi, że oni każą im chodzić w tych burkach, ale ona sama tego bardzo nie lubi. Więc co człowiek to obyczaj.

Po końcowym zadaniu o goleniu głów i ciapatych, to juz wiem, że to provo w celu wywołania kolejnej góFno burzy

Tutaj wielu cwaniaczków będzie mówić "wypier ze swoim księciem", a gdy widzicie ich na ulicy to spuszczacie głowy i żaden się nawet nie wychyli. A wiecie dlaczego? Bo oni jeden za drugim stoją, a Polak Polaka by zjadł.

Barany, Irańczycy czyli Persowie, etnicznie są z nami bliżej spokrewnieni niż z arabami. Większość z nich nawet nie ma tego charakterystycznego koloru skóry.

Wywodzą się od rasy aryjskiej :D https://pl.wikipedia.org/wiki/Persowie

Nawet nie wiesz dziffko , ilu cislatym Polacy w UK mordy obili. Dwa lata jeździłem po wyspach truckem , to wiem. A polskich dziffek z brudasami też kilka spotkałem. Z wewnątrz cacy cacy , ale w pubie leją łzy i na zapleczu w pokoiku zdradzają ciapatych z polskimi budowlańcami.

Bardzo ważna jest jego rodzina, bo to co by nie mówić, to naprawdę zostaje w człowieku

Muzułmanin to muzułmanin. Bandyta i terrorysta.

Rodzina to jedno, a wychowanie drugie. Ja bym stawiał też na wykształcenie. Jeśli są to wykształcone osoby, a jeszcze studiujące zagranicą, to zazwyczaj wiedzą, że wiara polega na tym, zeby ciągnąć kasę od ludzi. Sama znam kilku śniadych, ale mają liberalne podejście. Nigdy mnie nie zgwałcili. Za to wielu budowlańców za granicą, niestety nie dają nam dobrego świadectwa. I te burackie zagrywki: ej mała, napijesz sie drynka?

Ja tam trzymam za was kciuki. Nie ma zasady czy to polak, niemiec, ruski czy arab. Każdy może być w porządku i każdy może negatywnie zaskoczyć.

Gość od dziffki. Rozśmieszasz mnie. Kręcisz się w środowisku kierowców i budowlańców, więc kogo ty tam oczekujesz spotkać? Porozmawiaj z ludźmi na poziomie i zobaczysz jakie są relakcje. Praliście ciapatych, to mnie rozśmieszyłeś :D :D :D Widzę jak jest w niemieckich dzielnicach, jak idą śniade, to każdy im schodzi z drogi. W UK jest to samo.

Migraci muzułmańscy to niepiśmienny , fanatyczny ochłap ludzkości.

Polecam film "Tylko razem z córką" 1991r.

Nie ma kóz , to w rurę wydechową ładują , poszukaj na YT.

Nikt tu nie mówił o migrantach :D

Dlaczego autorka nie napisała, gdzie i w jakich okolicznościach go poznała. Rozumiem, że nie zna jego rodziny, więc jakie może mieć wyobrażenie o życiu z nim.

gość dziś I tu byś się zdziwił, bo poznałam go o dziwo w Polsce a nie zagranicą, jak wielu sądzi, że wyjechała głupia Polka za chlebem do Anglii i poznała araba... Gdyby tak było, nie miałaby żadnego problemu, żylibyśmy sobie na wyspach i nikomu by nie było nic do tego. Rodzice by ponarzekali, ale nie miałabym z nimi styczności. A tak wielu znajomych odwróciło się ode mnie tylko dlatego, że moim facetem jest obcokrajowiec. Głupie żarty i docinki, których nawet nie chcę tu wymieniać. Co do rodziny, to zaskoczę cię, bo jego ojciec jest wojskowym, zaś matka nie żyje. Ma dwie siostry, które jakoś nie muszą nosić burki gdy są w Polsce. W ich kraju muszą mieć nakrycie głowy, bo to jest wymagane przez państwo, ale to się zmienia i coraz więcej kobiet protestuje. U nas też nie od razu były spódniczki mini. Dlatego nie mierzcie wszystkich jedną miarą. Napisałam ten wpis w oczekwaniu, że ktoś mnie poklepie po ramieniu, owszem i takie posty były, ale ile jadu się wylało, to moje :/

Wpisz w Goog grafika Iran lata 60 i przestań się ośmieszać stanem wiedzy o kraju "ukochanego".

Iran jest krajem wybitnie fundamentalnego islamu , gdzie kobiety znaczą mniej niż kozy.

Irańczycy słyną z dwulicowości, poza tym szyitami, czyli równie poyeeeebanymi jak sunnici, współczuję rodzinie :P

Wpisz Polska lata 60 i zobaczysz też wiele ciekawych rzeczy. Zawistne polaczki jak zwykle wiedzą najlepiej. Nieuki i tumany!

Wlaśnie o to chodzi że w Iranie w latach 60 była wolna amerykanka, laski w mini etc.

No bo oni sami opowiadają, że arabowie na nich łapę opłożyli, więc nie lubią arabów i islamu.