Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yyyff

Udreczona byłym

Polecane posty

Gość yyyff

Tyle osób mieszkających w moim niemałym mieście chciałabym spotkać, a od wielu lat ich nie widzę. Byłego, tego pierwszego, tylko w ostatnich trzech tygodniach miałam już ze cztery razy. Nic więcej, bo on zawsze w samochodzie, a ja pieszo. Ponad 8 lat minęło jak spotkaliśmy się na rozmowie po raz ostatni. Około 7 lat minęło jak zadzwonił do mnie ostatni raz. To on mnie zostawił, dla innej, z którą założył rodzinę. Ja tego nie chciałam wtedy, ale nie było wyjścia. To jednak wszystko wyszło mi na dobre, bo teraz od 8 lat mam wspaniałego mężczyznę, który kilka lat temu został moim mężem. Na poczatku przez pierwsze lata, było spokojnie, ale od jakichś dwóch i pół roku widze exa zbyt często. Nic sie nie zmieniło, jesteśmy z jednego miasta, ale nikt adresu nie zmienił. Dziś juz jak zobaczylam ze stoi na światłach, szlam z tylu za jego wozem i jak debil zawrocilam. Nie wiem czy to widzial, raczej nie bo jako kierowca byl skupiony na drodze. Nie chce by mnie ogladal, by coś o mnie myslal. Nie chce tych " spotkan". Od jakiegos czasu sni mi sie w nocy, rozmawiamy. Dreczy mnie to.wszystko już. Czemu tak sie dzieje? Jak pozbyc sie tych nateretnych myśli? Czemu tych zbiegow okoliczności jest tak duzo i to w roznych miejscach, w roznych porach dnia? Ostatnio codziennie juz mysle czy dzis znowu sie z nim nie zetkne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czym Ty się przejmujesz? On się ożenił, Ty wyszłaś za mąż, co to za problem, że go zobaczysz na ulicy? To było prawie 10 lat temu, nie ma czego rozpamiętywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, ze przez te "spotkania" mi się śni... a ja nie chcę Zresztą nie chcę zeby widzial.gdzie idę, co robię. NIe wiem.czemu tak na niego wpadam. Męczy mnie to. Już nie wiem, którędy się poruszac po tym mieście żeby go nie spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę Cie rozumiem, ze mną zerwała dziewczyna po 6 latach, znalazła sobie innego, od tego czasu upłyneło juz 3 lata bez żadnego kontaktu - bardzo to przeżyłem, ale czas leczy i znowu życie weszło na swój rytm, nowi znajomi, wyzwania - a tu nagle ni z tego ni z owego ona przesyła zaproszenie na fb z którego mnie wywaliła, nie potrafię powiedzieć, ale rozwaliło mi to dzień, wrócił niepokój i prawdę mówiąc chciałbym, żeby nic o mnie nie wiedziała i kompletnie zignorowała moje istnienie. To nie jest złość czy nienawiść, bo to dobra dziewczyna, ale ja po prostu nie potrafię już jej widzieć w swoim życiu. Najzabawniejsze, że krótko po rozstaniu sprawdzałem codziennie maile, czy może napisała, a teraz mam stres, że mogła napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyff
O właśnie, dobrze to napisałeś. Ja też nie chcę żeby on wiedział cokolwiek o mnie. Z kim jesstem, gdzie mieszkam, że mam dzieci. A przez to, że tyle razy widział mnie już w różnych sytuacjach i różnych miejscach, to ma praktycznie wszystkie te dane. Z mojego fb malo.co.wynika, wszystko mam poblokowane, a jego nie mam w znajomych. Jednak jak widać i bez netu można kogoś namierzyć. On mi.wtedy zrobił wielką krzywdę i niepotrzeba żeby sie pocieszal, ze mi.się ułożyło, jeśli ma wyrzuty sumienia. W ogóle temat jest zamknięty, a boję sie, ze takie przypadkowe spotkania, moga go znowu otworzyć. Na pewno już nie z mojej strony, ale nie wiadomo co jemu siedzi w głowie. Ja mam teraz rodzinę, męża jakiego myslalam ze nigdy nie spotkam i wymarzona prace. Nie chce by ktoś to burzyl. Dodam tylko, ze przed ich slubem jak byl z nia już trzy lata, mielismy romans, który on zakonczyl. Nie bylo to.jedno spotkanie, a wiele, a ona najprawdopodobniej nigdy sie o tym nie dowiedziala. Ja wtedy jeszcze nie znalam mojego męża, ale gdy go poznalam to z ex juz nigdy sie nie spotkalam. Tylko on do mnie zadzwonil ostatni raz z info, ze sie oswiadczyl i co zamierza dalej robić. Ja powiedzialam ze tez kogos mam i od tamtej pory cisza. I tak powinno być, tylko te przypadkowe spotkania... nawet na ulicy gdzie kiedys mieszkalam jak odwiedzam rodzicow. Moze to jego trasa dojazdowa, ale juz spotkalam.go kilka razy o przeróżnych porach. Czy tego nie da sie jakoś uniknac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty facimiechu , spuściłes się już nad swa kafetetyjna twórczością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się przeprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facimiech :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okłamujecie sami siebie.Wystarczyłoby naprawdę niewiele a poszlibyście za tymi "byłymi" na koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kto tu kogo oklamuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×