Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego osoby z kafe czesto negatywnie oceniaja matki na wychowawczym?No dziwne

Polecane posty

Gość gość

wlasnie jestem po lekturze jednego z tematow, dla wielu z was powinno sie najlepiej zaraz po urodzeniu wracac albo najdalej po maceirzynskim. moja kolezanka lekarka jakos siedziala 3 lata w domu bo tyle to chyba moze dac od siebie dziecku? Nie uwazam ze szybki powrot do pracy jest zly, ale zauwazylam ze szczuje sie tu na osoby ktore zostaly dluzej. To jest chamskie, opamietajcie sie...zadziobiecie sie nieldugo o wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W większości tematów (jakieś 80%) widziałam raczej nagonkę na pracujące matki :D Ogólnie co nie zrobisz będzie źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to piszą kobiety, które mają mężów chamów, które muszą się prosić męża o pieniądze na nowe buty, szminkę itp. I tutaj przychodzą się rozładować i wyzywać, bo też by tak chciały ale nie wyobrażają sobie prosić się męża o "wspólną" kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarka 3 lata w domu siedziała... hmmm... wg lekarek czy prawniczek się tu wypowiadających to samobójstwo zawodowe, one wracały po pół roku i brały nianie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wychowawczym nie. Negatywnie oceniane są te, które siedzą w domu na zawsze, tz jak nawet jak dziecko ma już 17 lat. Siedza i siedzą, a kasa wspólna, jak mówią, podczas gdy tylko mąż pracuje i o ciężko. Ja zauważyłam odwrotnie, właśnie jest najazd na pracujące kobiety. Wiem o który wątek ci chodzi, sama tam pisałam. Zostałam już wyzwania od idiotek, jedna nawet nazwała mnie śmiecieciem- pozdrawiam panie tak na marginesie. Przerażająca jest ilość jadu i takiej agresji u tych kobiet, ktore przecież wychowują małe dzieci. Aż strach pomyśleć, jakie wartości im wpoją. Nie podoba mi się taka agresywna postawa, plus roszczeniowosc, Pieniądze które mąż zarabia są wspólne. Może kwestia tego, że całe życie liczę na siebie, różnie w życiu bywa, można owdowiec, może mąż stracić pracę, może odejść do innej i co wtedy? A za ekranem każdy mądry i wygadany. To niedobre podejście, niepotrzebnie naładowane agresją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.16 O jakich 17 latach ty piszesz? W tamtym wątku chodzi o bycie na wychowawczym przez 3 lata, nie o 17 lat. Naucz sie czytać ze zrozumieniem. To że ty musialabys się męża prosić o pieniądze będą na wychowawczym i opiekując się waszym dzieckiem to twoj problem. Niektórzy mają normalnych mężów i normalne małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś agresywna. Masz problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:10 tak, siedziala. z pierwszej reki wiem bo od niej samej. zadna tam smierc, po prostu zacznie specjalizacje 3 lata pozniej. stac ja, maz zarabia 20k miesiecznie. nie chcesz nie wierz, niedowiarku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:16 A wytlumacz mi jedno: na jakiego wala, wchodzisz na temat w ktorym ktos opisuje kobiete na urlopie maceirzynskim/wychowawczym i tam zaczynasz temat o tych co siedza w domu cale zycie?> czyzby jednak jakis bol d..pki nawet i o te urlopy wychowawcze, skoro robisz celowo g..wnoburze? Bardzo to widac jak jednak cie cos mierzi nawet i w tych 3 latach. Ofiara, no ofiara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jakie matki. Co innego jak kobieta siedzi z dzieckiem dopóki to nie pójdzie do żłobka czy przedszkola a co innego, jak siedzi w domu latami. To różnica. Z resztą jak kto chce. Znajdzie któraś męża, któremu pasuje zarabia nie pieniędzy, podczas gdy żona zajmuje się domem-to dobrze. Ale z perspektywy lat widzę, że to nie dobry układ zwłaszcza dla kobiety. Z resztą one same to mówią, że żałują, że nie pracowaly. Życie bywa przewrotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:07 Ich problem, nie twoj. Zawsze moj ojciec powtarza jedno madre zdanie: o ile swiat bylby lepszy i piekniejszy, a na pewno spokojniejszy, gdyby ludzie troszcyzli sie O SIEBIE a nie o to, co slychac u innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:07 A moja ciotka to chyba nijak sie nie wpisuje w twoj opisiczek. Cale zcie nie pracowala, maz biznesmen, pod 40tke kupil jej hotelik i knajpke ktorymi zarzadza, by mogla sie realizowac. To ze ty trafiasz na s****wa i ze 80% mezczyzn to miernoty nie oznacza ze kazda niepracujaca bedzie czegos zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby z kafe do wszystkich odnoszą się negatywnie, jak to Polacy. Taka nasza natura, obrzydliwa ale w genach przekazywana od pokoleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie. Też tak uważam. Dlatego też uważam,ze i kobieta i mężczyzna powinni być samowystarczalni. Powinni umieć się sami zająć sobą i umieć sami utrzymać.Jak to już umieją , to dopiero można się z kimś związać. Trzeba liczyć na siebie przede wszystkim.Umiesz pomóc sobie będziesz umieć pomoc innemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:10 ale jednak te pozostałe 20% to mniejszość ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co was to obchodzi kto pracuje , a kto nie? Jedna wraca do pracy po macierzyńskim, druga po wychowawczym, jeszcze inna jak dzieci w szkole, a kolejna całe małżeństwo nie pracuje. Pytam poważnie. Ładnie to tak zajmować się życiem innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaką trzeba być rapszlą żeby oceniać innych. Nie potrafić zrozumieć, że każdy ma własną drogę, przekonania o podziale ról w rodzinie czy sytuację materialną-taką a taką. Śmiech na sali kiedy czytam takie wypociny. Widać jedno: Kompleksy Kompleksy Kompleksy Dodam, że obiektywnie to więcej hejtu jest na te niepracujące. Wystarczy nawet poczytać te żale...właśnie, kogo? Obcych bab. Sama pracuję i nie mam problemu z tym kto jak żyje. Dopóki nie jest alkoholikiem krzywdzącym rodzinę czy narkomanem albo zwykłym psycholem, każdy niech żyje po swojemu. Czemu was to tak boli? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:29 Zgadzam sie z Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nie przeszkadza, gdy jakaś mama jest na wychowawczym, to decyzja jej i jej męża. nie lubię natomiast, gdy takie kobiety robią z siebie męczennice, bo mają ciężko w życiu, bo muszą prowadzić dom i zajmować się dzieckiem, a to tak trudno, w odróżnieniu od pracy, gdzie przecież nic się nie robi przez 8 godzin tylko plotkuje się i pije kawę, a po przyjściu do domu leży się i pachnie, podczas gdy prace domowe robią się same i dziecko też się same sobą zajmuje. Kiedyś spotkałam się tu wprost ze stwierdzeniem, że zajmowanie się dzieckiem to praca 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, podczas gdy praca to tylko 8 godzin 5 dni w tygodniu. I większość poparła te absurdalne twierdzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćchcjgjgj
Zdecydowanie najbardziej NEGATYWNE jest WPIERTALANIE SIE W ZYCIE INNYCH LUDZI!!! Ja mam w d%pie to czy ktos pracuje czy nie, czy ma kase z mopsu czy z zarabiania pod latarnia. Dopoki nie koliduje to moim zyciem w jakikolwiek sposob mam to w glebokim powazaniu!!! Nos w sos, nogi w pierogi i wypie%dalac do swoich spraw plotkary pieprzone!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam akurat porównanie, bo mam dzieci i jestem aktywna zawodowo. Więc siedzenie z małym dzieckiem w domu jest męczące. Jednak małe dziecko plus praca to już większy hardcore. Ja osobiście mając do wyboru, wybrałabym siedzenie w domu. Z drugiej strony, kiedy szłam do pracy, to psychicznie odpoczywałam. Dlaczego rozumiem i matki pracujące-bo chcą się wyrwać, i matki pracujące-bo muszą(głównie finanse), i te, które wybierają dom. Kiedy dziecko dorasta praca w domu nie jest już taka ciężka. Mówcie co chcecie, ale nie pracowałam dwa lata, mając jedno dziecko w podstawówce. To był totalny luz. Wróciłam do pracy i też był totalny luz. Dziecko potrafiło samo zająć się sobą. Ja w pracy lajcik, po pracy jakiś obiad i właśnie koniec obowiązków. Sprzątanie na bieżąco, więc w sumie w domu czysto. Pralka pierze, zmywarka chodzi. Czasami trzeba było pomóc w lekcjach. Cała praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:46 Dokaldnie. Dlatego ja tez wracam do pracy gdy dziecko bedzie w wieku 3 latek. Do przedszkola dobrego pojdzie . Ja tak samo rozumiem obie strony, zarowno kgos kto chce sie wyrwac jak i kogos kogo mecza 2 etaty: praca+ogarnianie domu i dziecka po pracy. Aha i czesto gesto jest tak, ze te co tak niby pieja nad tym jak to one do pracy wrocily i jak to jest ich jedyna sluszna decyzja - maja albo gosposie, albo matke/tesciowa ktora zapiertala u nich jak wol roboczy. Daleko nie musze szukac - bratowa meza sciagnela matke ktora im gotuje, pierze, sprzata i dziecko bawi. I taki ktos ma czelnoc mi mowic, jak to sie roziwja i wrocila do pracy? na jej miejscu tez bym wrocila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsocjolozka
Nikt tu nie hejtuje kobiety na wychowawczym. Do trzech lat kobieta powinna być z dzieckiem w domu a potem maluch powinien iść do przedszkola dla własnego dobra i mamy. x Mnie to nie obchodzi kto jak żyje. Mam tylko zdanie na temat kobiet które latami siedzą w domu choć dzieci są już duże. Z obserwacji wynika, że te kobiety które są w domu to są zazwyczaj osoby które tak naprawdę do żadnej pracy się nie nadają. Leniwe albo chorowite albo problemowe i kłótliwe, które nigdzie nie zagrzalyby miejsca na dłużej. Mężowie je utrzymują bo zazwyczaj wyjścia innego nie maja. Osoby bez zawodu np. po LO albo po ZSZ gdzie np. profesja krawca juz zanika i raczej we fabryce by sobie rady nie dały. Osoby które nic nie potrafią robić i nawet znajomości nie pomogą bo można się tylko wstydu najeść. Takie osoby siedzą latami w domu bo nie ma dla nich pracy tak twierdzą , bo nie muszą bo mąż na śniadanie, obiad, kolacje pieniążki da, bo mają wymagania zbyt wygórowane a nie mają kwalifikacji bo na przykład kobieta po LO nie pójdzie do sklepu pracować bo czuję się lepsza od tej która skończyła ZSZ z zawodem cukiernika. Zupełnie nie wiem na jakiej podstawie. W takim przypadku mężowie lituja się nad takimi kobietami bo przecież dzieci muszą mieć matkę. Problem może być kiedy dzieci się usamodzielnia i mężowi zacznie przeszkadzać rola wiecznego bankomatu. Takie kobiety zawsze żyją w wiecznym strachu lecz żadna z nich się nie przyzna do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:44 A ty myslisz że mops ma pieniądze z powietrza? Z budżetu państwa. A budżet to podatki. Nawet twoje. Komuś muszą zabrać by ktoś mógł wziąć i nie ma co się dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:54 Twoj bol d..py jest wyczuwalny nawet tutaj. A co powiesz na moja znajoma, po dobrych studiach MBA, ktora nie pracuje bo jej sie nie chce, a maz daje na wszystko (lekarz)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgodzę się z Tobą. Moja mama nie pracowała, zawsze zajmowała się domem. Zawsze była miła, wszyscy ją lubili i lubią. Nie była też leniwa. Cały swój czas poświęcala rodzinie. Nie trwonila pieniędzy, dbała o nas, bardzo się z tatą zawsze kochali. Więc nie obrażaj. To nie Twój wybór, tylko moich rodziców. Ja pracuję, więc jak widać nie miało to na mnie żadnego wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:54 przeraza mnie poziom twojego zaangazowania w analize zycia innych ludzi. przegrywie zyciowy, w jakim ty sie srodowisku obracasz>? w moim nie ma nikogo bez studiow. a i tak niektore nie poszly do pracy bo po co, ja w razie rozwodu i tak ma wspolnote majatkowa wiec polowa majatku dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:54 Mądry wpis, popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mężowi zacznie przeszkadzać rola wiecznego bankomatu. Takie kobiety zawsze żyją w wiecznym strachu lecz żadna z nich się nie przyzna do tego." X To o czym piszesz jest nienormalne. Widać, że albo miałaś takie wzorce u rodziców, albo sama masz nieciekawa sytuację w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma jak to liczyć w czasie rozwodu na połowę majątku, w sytuacji gdy się nigdy nie pracowało. Ot pazernosc ludzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×