Ani mój wygląd ani osobowość nie trafia w gusta większości facetów

Leniwa grubaska, która pluje jadem na szczupłe dziewczyny. Pełno takich :D Większość kobiet dba o siebie bo to lubi. Ja też lubię czuć się dobrze we własnym ciele. Nie chodzi tylko o estetykę. Otyłość nigdy nie była zdrowa.

Chwilę mnie nie było i się namnożyło opowieści dziwnej treści. Księżna Pani jako jedna z nielicznych daje radę. Nie wymagam żadnego modela, za to zdecydowanie niemodelowi faceci bardzo często uważają że sexy lasia niczym z pop/rap teledysku z mtv należy się mu jak psu zupa.

Nie sadze by to Twoja powierzchowność stanowiła problem. Z tego co piszesz, a czego sednem jest "jestem spasiona, ale kochaj mnie taka, bo nie chce się odchudzać. Mam zayebisty tyłek, jesteś idiota, jeśli wolisz chude zadki" wydajesz się bardzo nieprzyjemna i chamska osoba z przerostem ego...

Ps: wszystkie otyłe panie z kafe mają jędrny tyłek, duże piersi i szczupłą talię ;)

Poczynając od konieczności dostawania 5 w szkole a kończac na konieczności bycia szczęśliwa wg jakiegoś schematu. Nie ma konieczności bycia szczęśliwym kochanym i akceptowanym. Jak ktoś od tego umiera to na własne życzenie chociaż koniecznosc życia to też żadna konieczność bo jak wiesz ludzie umierają

Opowieści dziwnej treści? No tak. To nara

Dwa wpisy przeczytałem i rzyg. A niby normalny, poważny mężczyzna to na nozkę u cycuszek uwagi nie zwraca.

11:39 dokładnie. Pamiętam jak na moich piersiach pojawiły się rozstępy. Brzydkie, czerwone pręgi... Nie wciskałam sobie kitu, że to piękne tygrysie paski tylko odłożyłam kasę ( intensywnie oszczędzałam ) i pojechałam do Warszawy. Pobudka o 3 rano ;) Parę godzin jazdy, oczekiwanie na zabieg i trochę bólu. Oczywiście na 1 się nie skończyło, ale było warto ruszyć dupę i trochę pocierpieć.

Po prostu załączyła mi się reakcja obronna na atakujące teksty. Raz że kobiet nie nazywa się pasztetami - nawet jak wyglądają jak skrzyżowanie Urbana (z cały szacunkiem) z zawodnikiem sumo (również szacuneczek). Dwa - nie zamierzam w kółko bez żadnej reakcji dać się obrażać, mimo iż to forum w dużej mierze na tym wzajemnym obrzucaniu się mięsem polega. Trzy - jak już operujemy taką rynsztokową nomenklaturą, nie uważam się za totalnego paszteta czyli kompletnie nieatrakcyjną babkę, bo ani nie mam otyłości olbrzymiej ani nie jestem bezkształtnym klocem z odpychającą twarzą i mam cechy, które nawet w tej mainstreamowej kanalizie uchodzą za atrakcyjne i jednocześnie mi samej odpowiadają.

Nadwaga jest zdrowsza od chudego ciała

Autorka jest normalna i bardzo symoatyczna, szkoda że jakieś chamskie, niezrealizowane zawodowo i seksualnie kwoki domowe wszystko odwracają do góry dnem. Wasi mężowie to sieroty życiowe z dużym prawdopodobieństwem, tylko sieroty i tchórze biorą za żony głupie kwoki ktore zjedzą jego g****o. Nie możecie pojąć że kobieta jest niezależna i nie będzie się naginać do wyobrażeń jakiegoś idioty

Nie rozśmieszaj mnie autorko wy otyłe kobiety chcecie tylko modela, który zachwyca każda kobietę macie przerosniete ego uważacie sie za cud natury.

Przyjmując, czy odrzucając wszystkie te konieczności, schematy a także nieuchronność śmierci, nadal chcemy być szczęśliwi. Bo życie, w swej istocie, to dążenie do szczęścia. Co komu daje szczęście - tu się różnimy, ale w pragnieniu szczęścia, już nie.

Są faceci co wolą grubsze kobiety - ale to mniejszość. Większość jednak woli te szczuplejsze. Nie wiem więc czego oczekujesz, że będziemy kłamać abyś lepiej się poczuła? Ok, piszesz, że jesteś "nietypowa", ale skupiłaś się na opisie wyglądu. A co jest nietypowego w Twojej osobowości; zainteresowaniach czy poglądach?

Noe wszystkie otyle kobiety są brzydkie, nie wszystkie tracą urodę i zamieniają się w bezksztaltne tuleje. Już wam odpisała na ten temat, ale wasze uwagi wciąż są głupie i złośliwe.

gość dziś Od pewnego czasu daje się zauważyć że lepiej mieć ego z poczuciem własnej wartości niż odwrotnie. Autorka wydaje się być typem myślącym, a to prędzej czy pózniej nakieruje ją na właściwe wybory i możliwości. Nie będzie się miotać jak większość bezmyślnych idiotek po siłowniach, dietach i tym podobnych pierdołach tylko po to by wyglądem zewnętrznym osiągnąć upragniony status "w związku". Czas oddziela ziarno od plew i to w końcu nastąpi.

11:49 a wiesz, że jest coś pomiędzy? ;)

Jestem niezależna, mam swoje pasje i jestem zadbana. Lenistwo i obżarstwo nigdy nie były +.

Szczupła sylwetka też nie jest do końca zdrowa według naukowców.

Szczęście w twoim rozumieniu to narkotyk. Nigdy nie będziesz szczęśliwa dążąc do szczęścia które uważasz za jakiś stan rzeczy. To po prostu informacja. Nie piłas 2 dni będziesz szczęśliwa mogąc napić się wody z kałuży

Dokładnie, zwlaszcza że przyciaganie faceta wyglądem jest bardzo krotkotrwałe. Te wszystkie frustratki na dietach, po siłowniach cale życie czekaja na faceta i zawsze znajdują jakies meskie odpdy. Nigdy nie są pewne swojej wartości, są znerwicowane, agresywne i niezrównoważone psychicznie

" Większość jednak woli te szczuplejsze" Zgadza się, większość facetów DO PEWNEGO MOMENTU woli brać to co widzi, ale ta sielanka kończy się w momencie kiedy okazuje się w ładnym opakowaniu nie dość że nic nie ma, to jeszcze z powodu tej pustki narastają problemy. A potem życie toczy się już innym torem.

szczupła sylwetka jest niezdrowa? buahaha :D spójrz na ludzi, którzy żyją najdłużej- są chudzi jak szczypiory im grubszy człowiek tym szybciej umiera to mówi samo za siebie

U mnie masz szansę.

Aha, to teraz będziesz twierdzić, ze szczupłe kobiety są płytkie i bezwartościowe? :D:D:D Sorry, ale naprawdę musisz być jakimś strasznie zakompleksionym, sfrustrowanym "pasztetem" jak ktoś napisał wyżej...

Są, właśnie widać jaką przyjemność wam sprawia generowanie konfliltów, pustaki

gość dziś Bzdury kompletne ludzie z nadwagą najdłużej żyja potwierdzaja to badania naukowe.

Dzieci są szczęśliwe na hustawkach. Dlaczego? Ze strachu. Z oscylacji wokół punktu rownowagi. Szczęście to nie żaden stan tylko informacja o jego osiagnieciu. Od tego momentu zaczną się robić smutno

Tylko grubaski mają piękne wnętrze. Wszystkie szczupłe ślicznotki to pustaki :D:D Latem prawdopodobnie cierpisz na wściekliznę. Przykułabyś swojego faceta do kaloryfera i wypuściła dopiero w listopadzie?

http://www.rp.pl/Medycyna-i-zdrowie/305169895-Ludzie-z-nadwaga-zyja-najdluzej.html