dziewczyny czy macie wrazenie ze coraz mniej facetow chce sie wiazac na stale?

ziś [13:32 Idz w piz...z tą ci/pka zboczeńcu bo zakładasz o tym co rusz topik WYPAD bezmózgowcu

Jeśli obydwoje pracują zawodowo to dlaczego tylko kobieta ma wykonywać prace domowe? Dla mojego faceta to normalne że prasuje sobie koszule, często też gotuje i sprząta i nie widzi w tym nic dziwnego.no ale niejest Polakiem ktoremu mamusia podstawiala wszystko pod nos i ktory uważa się za księcia udzielnego. Oczywiście nie piszę o wszystkich Polakach ale widzę ze takie podejście nadal pokutuje.

Bez obrazy a wiele dzisiejszych kobiet tych " niezależnych" to lenie,fleje i cwaniary,szukają jeleni

gość z Paryża Własnie dlatego że nie jest Polakiem,Polak wie jakie jesteście i dlatego spierdzieliłaś szukając głupka

Jestem młodym lekarzem. Zarabiam bardzo dobrze, a będę jeszcze lepiej. Mam seks z pielęgniarkami i innymi kobietami. Po co mi żona, jeśli nie chce mieć dzieci?

Babie wystarczy pokazać tylko jeden raz że się wszystko potrafi i jest kaplica,nawet zmora palcem nie ruszy bo powie że chciałaby ale bidulka nie potrafi. Nie dawać się,nie zapierdzielają przy garach, aż tipsy odpadną

Nie wydaje mi się żebyśmy się znali, więc nie wiem na jakiej podstawie wysnuwasz swoje opinie na mój temat. To dosyć zabawne

Ludzie są zwierzętami stadnymi żyjącymi w hierarchii i ten system musi być zapewniony żeby społeczeństwo dobrze się rozwijało. Tak więc równouprawnienie jest ok, ale pod warunkiem że nie jest wybiórcze, albo kobieta godzi się na bycie na tym samym szczeblu w hierarchii, czyli jej wkład jest taki sam jak mężczyzny, albo trzeba się zdecydować na stary system polegający na relacji Pan i niewolnica, czyli wrócić do definicji słów "mąż" (Właściciel -Pan) i "żona" (własność męża). Innej opcji nie ma :)

13:26 Tak, są chętni to małżeństwa. Oczywiście że poradziłabym sobie w życiu ale jestem osobą która woli się skoncentrować na duchowo rodzinnych aspektach życia. Nie interesuje mnie za bardzo życie zawodowe czy zarabianie pieniędzy, co wcale nie znaczy że nie pracuje. Poprostu wiem że nie będę bizneswoman, a praca jest dla mnie obowiązkiem. O wiele bardziej wolałabym zająć się dziećmi, domem, życiem rodzinnym, relacjami między mną a przyszłym mężem. Wiem że takie cechy nie są doceniane w świecie dlatego napisałam że nie czuje się równa mężczyznom. Nie umiałabym walczyć w biznesie, wydaje mi się to wręcz bez sensu. Uważam że żyjemy po coś innego.

Po prostu nie masz ambicji, spoko, nie każdy musi

Nie umiałabym walczyć w biznesie, wydaje mi się to wręcz bez sensu. Uważam że żyjemy po coś innego x Ale oczywiście teoria że "żyjemy po coś innego" nie dotyczy już twojego faceta, on musi tracić swoje cenne życie i zdrowie na zarabianie pieniędzy, abyś ty mogła żyć po coś innego :P W świecie zwierząt zwie się to bytem pasożytniczym.

13:47, żeby żyć tak jak mówisz to właśnie trzeba mieć męża lekarza,albo biznesmena, żeby sam zarobił na rodzinę, bo w dzisiejszych czasach to bardzo trudne, a jak widać tacy ludzie zmadrzeli

Myślę że agresja, chęć dominacji to cechy męskie i on właśnie po to żyje. Dla mężczyzn meczarnia jest dbanie o relacje czy wychowywanie dzieci. I tak właśnie biznesmeni, czy ogólnie ludzie manetki chcą takich kobiet. Oni nie szukają żony która pomoże im "pchać biede" czy dołożę się do rachunków. Mają pieniądze, zapewnione wygodne.zycie.pod względem materialnym i jedynym deficytem w ich życiu to właśnie te sprawy o których ja pisałam. I ja te deficyty potrafię wypełnić.

Czyli szukasz sponsora

A dlaczego mamy sie wiazac z wami na stale? Skad mam pewnosc ze ci skok w bok nie odwali po latach zwiazku? Wtedy papierek to przeszkoda aby sie rozstac. Nie ufamy wam.

Ja bym to nazwała tradycyjnym modelem rodziny. Zresztą mi nie zależy na jakiś luksusowe czy zabytkach ale nie chciałabym pracować. Chciałabym zająć się domem i dziećmi i byłabym gotowa oddać za to "wladze" w domu.

I tak właśnie biznesmeni, czy ogólnie ludzie manetki chcą takich kobiet x To masz bardzo mylne wyobrażenie, popatrz na żony piłkarzy, aktorów, piosenkarzy, biznesmenów... ich kobiety zarabiają ogromne pieniądze i zarabiały je zanim poznały swoich mężów. Za dużo naczytałaś się romansideł i za dużo filmów typu Pretty Woman, w życiu realnym takie mezalianse zdarzają się niezwykle rzadko, bo mężczyzna ambitny chce ambitnej kobiety, bo tylko z taką będzie miał o czym porozmawiać.

Myślę że życie piłkarzy i ich żon a romansidla to mniej więcej ten sam ciężar gatunkowy. Zazwyczaj jest tak ze piłkarz zarabia kasę, ma wokół siebie mnóstwo specjalistów od marketingu itp którzy wymyślają że twoja żona będzie pisała bloga, twoja będzie fitness robila a twoja coś jeszcze innego. Podobnie jak bogaty biznesmen któraś tam z kolei spółkę zakłada na żonę. Też można powiedzieć że to partnerskie małżeństwo bo biznesmen z bizneswoman się spotkał. Z resztą zejdzmy na ziemię. Wśród moich znajomych mężczyzn przeważa model że pracują dużo i chcielibyśmy święty spokój po powrocie do domu a nie wykłady o równouprawnienieniu.

A dlaczego mamy sie wiazac z wami na stale? Skad mam pewnosc ze ci skok w bok nie odwali po latach zwiazku? Wtedy papierek to przeszkoda aby sie rozstac. Nie ufamy wam.

Żaden z twoich znajomych niema pracującej zony?

I jeśli ta żona pracuje to może ona po pracy też chce mieć święty spokój i odpocząć?

Kury domowe są tymi które się najczęściej zdradza, taka kobieta jest nudna, przewidywalna i z czasem bardziej przypomina matkę, niż ukochaną kobietę.

A dlaczego mamy sie wiazac z wami na stale? Skad mam pewnosc ze ci skok w bok nie odwali po latach zwiazku? Wtedy papierek to przeszkoda aby sie rozstac. Nie ufamy wam.

Powtarzasz się.i przestan pisać w liczbie mnogiej

Ja kiedys jeszcze jak bylem na studiach myslalem tylko o rodzinie i bardzo chcialem miec zonke itd. Teraz od kilku lat pracuje zarabiam coraz lepeij zobaczylem jakie sa realia i.... zenic sie nie che

Bede sie powtarzał bo nie odpowiedzieliscie na moje celne pytanie. Boli was ze my uczciwi mezczyzni mamy w doopie wasz pęd do papierka.

Realia są tAkie że zadna cie nie chce

Generalizujesz bez sensu więc nikt nie odpowiada

Jakby nie patrzeć to prawnie i pod wieloma innymi aspektami mężczyzna TYLKO traci. A że nie ma już takiej ogromnej presji jak kiedyś i zegar biologiczny mu nie tyka, to zmądrzał. A dobrać się z kobietą na równi szanującą swoje potrzeby i partnera to rzadkość.

Mam wśród znajomych pracujące żony i te które pracują po ślubie czy po wychowawczym to zazwyczaj te których pensja męża nie wystarczy. Czym bogatszy mąż, lub żona od bogatych rodziców, tym częściej żony nie pracują. Ostatnio spotkałam doktorantów która postanowiła zostać pelnoetatowa kura domowa. Tak wiem że pracująca żona też może być zmęczona. Ale czy do takiego modelu życia dożycie? Oboje zmęczeni po pracy. Tylko praca, jedzenie i spanie?