Od zawsze byłam sama, coś jest nie tak

Jak mialam 19 lat, podbijal do mnie pewien 50-letni kawaler... tłumaczył mi, że zamiast imprezowac z koleżankami, powinnam mieć faceta, żeby mnie zabierał na wino lub drinka. Siebie stawiał za wzór znawcy dobrych alkoholi ;) a że nadciągał właśnie kolejny w historii koniec świata, powiedział, że szkoda abym nietknieta szła do nieba :) Nie wiem co tacy faceci mają w głowach...

kobiety chca max 10 lat starszych facetow/ nie czarujmy sie.. a 43 letni kawaler ma mniejsze szanse od rowiesnika-rozwodnika na jakakolwiek kobiete. nikt nie chce kawalerow. jest ryzyko ze jest kiepski w te klocki lub ma defekt fizyczno-=psychiczny

Jesteście zbyt bierne, zbyt nastawione że książę sam zapuka do drzwi. Zero wysiłku, zero chęci by co nieco zmienić w sobie, w podejściu. Taka bylejakość i roszczeniowe podejście do świata, że ma spełnić życzenie księżniczki, która nie ruszy sama pupy i nic nie robi, by coś zmienić w swoim życiu. Gnuśność, bierność, narzekactwo.

22:20 Litości, czemu zawsze ktoś wmawia komuś że byl bierny? Moje licealistów koleżanki jakoś nigdy specjalnie nie szukały, a znaleźli je naprawdę fajni faceci. JA szukałam i szukałam i figa z makiem, sama jak palec.

o co ci chodzi. jestem bierna bo nie chce kogos wyrwac i zniszczyc mu zycia jakby sie ewentualnie zakochal a ja zazwyczaj stwierdzam za kilka msc rok ze zauroczylam sie w innym. ja to z dobroci robie. juz jeden chlopak przez mnie zrezygnowal z ogolnika rok przed matura. nie powtorze wiecej tego. wole zyc z dala od facetow

A ja nie rozumiem, jak można tak całą radość życia kłaść na szali tego czy się jest czy nie jest w związku. Przecież kwitnące wiśnie, pyszna kawa, dobra książka, poruszający film, piękna muzyka, wiosenny pachnący wieczór, zachód słońca, śpiew ptaków, spacer po lesie, to wszystko jest tak samo piękne, piękno tego nie zależy od tego czy patrzysz sama, czy z kimś. Ja nawet wolę sama, bo wtedy jestem jakby tylko ja wobec tego. A z kimś to już jest taki trójkąt relacji: ja , to co między mną a nim, i dopiero te piękne rzeczy. Nigdy nie rozumiałam jak można nie dostrzegaać piękna świata i życia , niezależnie od sparowania.

A jednak można, bo dla wielu ludzi szczęście to posiadanie rodziny.

no bo taką sobie wizję szczęśliwego życia zaprojektowali. A przecież tak naprawdę nie wiedzą czy to im da szczęśćie. Gdyby dostrzegali szczęście w innych rzeczach, to by nie myśleli tak o szczęściu którego nie mają.

Byłam sama i byłam w związku. Zdecydowanie wolę ta druga opcje, bo mam porównanie.

Ty chyba jesteś jakaś ograniczona umysłowo skoro relacja z drugim człowiekiem przysłania c***iękno przyrody.

10:55 być może jest właśnie na odwrót, ale nie każdy jest w stanie to zrozumieć z powodu różnych ograniczeń :)

10:55 jeśli związek się rozpadł to chyba nie był prawdziwy szczęśliwy związek...

Jak widać ograniczenia masz ty.

Dzis znalazłam dość fajną stronke gdzie możemy zgarnąć za darmo w ankiecie bon do biedronki (2000zł) http://bony-biedronka.pl Polecam ;)

"jak widzisz" a nie "jak widać"

Ta wizja szczęścia jest po prostu zgodna z naturą człowieka. Ja np. bardzo chciałabym mieć swoją rodzinę, choć zdaję sobie sprawę, że nie zawsze jest kolorowo.

chodzi o przeniesienie intymnej relacji z "ja - świat"na "ja-ty". Nie każdy jest w stanie to pojąć, bo aby to pojąć, trzeba doświadczyć piękna relacji "ja - świat". Skoro nie rozumiesz o czym piszę, znaczy że nigdy tego nei doświadczyłeś/-aś, być może brak ci wrażliwości albo masz zupelnie inne cechy osobowościowe niż ja. Wnioskując z arbitralnego osądu, że jestem ograniczona, myślę że to i brak wrażliwości, i brak podobnego doświadczenia.

ja tez najbardziej odbiera wszystkie bodzce w samotnosci. przy drugim czlowieku to juz nie jest to samo

11:14 zgodnie z naturą, to atrakcyjny silny zdrowy facet zapładnia w ciągu życia wiele kobiet, a one rodzą dzieci różnym facetom od 15.r. życia ;)

Ja np. bardzo ubolewam, że wszystkie moje koleżanki wyszły za mąż, mają dzieci, a ja od zawsze jestem sama, choć bardzo chciałabym żeby było inaczej.

hmm dziwne że wszystkie... u mnie tak 50%, a mam 30 lat...

Źle się wyraziłam, może nie każda to mężatka z dziećmi, ale wszystkie mają stałych partnerów, też mam 30 lat.

zgodnie z naturą, to atrakcyjny silny zdrowy facet zapładnia w ciągu życia wiele kobiet, a one rodzą dzieci różnym facetom od 15.r. życia x Dokładnie! Jako kulturoznawca mogę z całą pewnością powiedzieć, że rodzina to jest konstrukt społeczny/instytucja, a nie jakiś zew natury. Ludzie zaczęli się łączyć w grupy/rodziny dla bezpieczeństwa oraz własnych (często materialnych) korzyści.

co za bzdury :D

Nie zmienia to faktu, że ktoś pragnie tej rodziny.

11:27 synek, ty chyba ćpasz od 15 roku życia :)

Wiecie jaka jest prawdziwa geneza małżeństwa? Była to zwykła transakcja handlowa, w wyniku której mężczyzna przywłaszczał sobie kobietę jak rzecz. Stąd pozostaje zwyczaj, że kobieta otrzymuje nazwisko po mężu - jest jego własnością. Nigdy w historii kobiety nie miały własnych nazwisk. A wy o małżeństwie macie takie romantyczne wyobrażenia... ;) Kulturoznawca

I z tego powodu mamy się pocieszać, że nie możemy ułożyć sobie życia? Dla mnie to żadne pocieszenie.

Nie. Jeżeli kogoś uszczęśliwi założenie rodziny, to niech ją zakłada. Ważne jest jednak, aby uświadomić sobie, że to nie jest coś determinowanego biologicznie, tylko kulturowo i zakładanie rodziny/wchodzenie w związki nie jest to obowiązkiem każdego człowieka. Nikt nie powinien czuć presji społecznej z tego powodu, że jest sam, bądź odwrotnie. Kulturoznawca

Ja nie czuję presji społecznej, tylko jest mi zwyczajnie smutno i przykro, że nikogo nie mam, bo o tym marzę.