Od zawsze byłam sama, coś jest nie tak

Popatrzcie na facetów. Czy wg was, same ciacha płci męskiej chodzą? Jeśli masz w polu widzenia, gdzieś na ulicy powiedzmy 10 mężczyzn, ilu z nich taj naprawdę ci się podoba? :-) Dziewczęta, więcej wiary w siebie. Czasami trafia się na niego w najmniej odpowiednim momencie. I to może być ktoś niepozorny.. a przy bliższym poznaniu zobaczy się w nim to coś... Tak samo jest z nami. Nie musimy być idealne, nie mamy wpływu na to, ile obecnie mamy lat, bo nie od nas zależało, w którym roku si urodziłyśmy. Na wiele cech naszej fizjonomii też nie mamy wpływu. Ja np. jestem chudzielcem i nic z tym nie zrobię, chociaż nie wiem co. I muszę to akceptować.

Tiaa, trafił mi się taki niepozorny. Poderwał mnie, bo mu się z ryja spodobałam, a jak tylko obczaił, że jest mnie za dużo, to już zaczął stawiać warunki. Obciąg do końca - a jak nie to obraza majestatu, znaczy się nie mam co u niego szukać. Taki szacun wzbudzam u facetów, nawet tych z pozoru grzecznych, kulturalnych.

Niechciana, ty sie nie masz przejmować tym, że nie podobasz się jakiemus prostakowi. Takich kopie sie w doope i zapomina.

zabraniam kontynuowania tego zalosnego topicu niech zaostanie natychmiast zlikwidowany

No i wlasnie mnie nigdy zaden nie szanowal ,bo jestem brzydka no niestety ,bozia mi nie dala urody a na wnetrze ,charakter zeby ktos spojrzal, to bym musiala spotkac psychologa, zeby sie we mnie zakochal.Czuje sie nikomu niepotrzebna w tym zyciu, nawet nigdzie juz nie wychodze z domu, bo i po co. Duzo ludzi mi mowilo ze jestem ladna, ale to mowili zeby mnie podbudowac a gdybym byla ladna, to bym od zawsze nie byla sama.Spotykam facetow tylko na seks jestem zalamana.

Niechciana, w chwili gdy taki stawia jakikolwiek warunek mówisz - ,,s********j smieciu.. Kim on jest zeby się nim przejmować???

Administracjo jak ci się cos nie podoba to w*********j stad i nie truj d**y.

Zabronic to ty mozesz swoim owsikom wyłażnia na zewnątrz i hasania po poscieli

W tym rzecz, że to nie jest prostak. Jakkolwiek ciężko w to uwierzyć to jest facet na poziomie, ale wzbudzam u niego najgorsze odr/uchy. Zanim przejrzał na oczy nazywał mnie księżniczką, a teraz chce zrobić ze mnie lacho/ciąga z doskoku. I jak ja mam po takich doświadczeniach nie być zrażona do facetów, no ku*wa jak?

Niechciana, sorry, ale jesli ty uwazasz, że ktoś taki jest na poziomie... to mało kto bedzie ciebie szanował. Ktoś kto poniza, stawia warunki jest prostakiem i krótka piłka. To tak jak ofiara przemocy domowej mowi, ze dostała z liścia, bo zasłużyła.

Faceci z ladnymi ,pieknymi kobietami chca seksu, zwiazku, rodziny a z brzydka nawet sie nie chca zaprzyjaznic tylko bzyknac kilka razy tak jak mnie i olac cieplym moczem.Nie porownuje sie z innymi kobietami ,ale gdy widze te inne laski z pieknymi wlosami ,figura ,prostymi zabkami zazdroszcze im,bo zawsze sie ktos za nimi obejrzy, a ja tyle musze sie starac i ciagle nic. kazdy ma mnie w d***e.Smutne nie wiem jak mam dalej zyc smutas, gif

Ja też nie wyglądam jak nakazuje popkultura, ale tamten look mi się zupełnie nie podoba, więc się cieszę i do niego nie dążę, np nigdy nie mialam pomalowanych brwi, doklejonych rzęs czy dlugich pomalowanych szponów.

Więc mniej sie staraj, bądź bardziej na luzie. Czasami nieświadomie odpychamy kogoś, bo za bardzo się staramy, ten ktoś odbiera sygnał, że też się musi bardziej starać i odpuszcza. Czasami nie widzimy czegoś, co jest blisko.

Niestety, ale jeśli nie chcę być żałosnym popychadłem muszę zrezygnować całkowicie ze znajomości z facetami i nie dążyć w żaden sposób do ich zawiązywania. Dla facetów z pracy i tak jestem przezroczysta, niektórzy nawet powiedzą "cześć", ale to tak bardziej do ogółu, wiadomo.

Staram sie jestem sama, nie staram sie i tez jestem sama .nie potrafie wyluzowac, z powodu mojego wygladu jestem brzydka ,a charakter to kazdy ma w d***e ,nosie.Wygladem sie najpierw kogos przyciaga, a potem charakterem zatrzymuje.no i leze. Kazdy facet chce miec ladna kobiete, brzydkie sie bzyka i olewa.

Nie ma większego znaczenia czy się staram czy nie. Starając się sama wystawiam się na upokorzenie i iluzję, że w końcu może być nieźle, to fakt.

Ale jedno to się komuś spodobać, a drugie to żeby ta osoba podobała się nam. Więc z tych któremu się podobam trzeba jeszcze przebrać żeby mi się podobał. ja mam często tak że podobam się komuś, kto nie podoba się mi i tak, że ktoś mi się podoba, odnoszę wrażenie, że ja mu też, nawet jakieś aluzje, ale i tak nic się dalej nie wydarza, jeszcze się nie zaczęło, a już skończyło. A nie jestem typem walecznej zdobywczyni i sama potrzebuję ośmielenia.

Pracowalam 11l pomiedzy mlodymi ludzmi i nikt mi nie okazal zainteresowania soba, a kolezanki pobraly chlopakow z pracy ,a mnie kazdy olal mial w d***e .naprawde mozna byc podlamanym ,gdy natura cie nie obdarzyla uroda, a i jeszcze ciezko nawiazuje kontakty.

Za grube z niezłą twarzą też się olewa, płaskie też odpadają itd.

Trzeba miec po prostu to cos w sobie ,ja tego nie mam i choc bym stawala na rzesach ,to niczego nie zmieni a w ogole to trzeba sie komus spodobac, takim jakim sie jest .nie zamierzam wypychac cyckow silkonem, bo co to zmieni.Nic.

Ja nie mam wyboru - po tych wszystkich dotkliwych porażkach po prostu muszę się pogodzić z tym, że faceci to zupełnie nie moja bajka. Dodatkowo mam osobowość, która wybitnie nie sprzyja byciu w związku. To wygląda w ten sposób jakby związek z facetem pod każdym względem był niezgodny z moją naturą. Ktoś/coś w taki sposób zaprojektowało mnie i moje życie, nie mam tu za wiele do gadania, trzeba się spełniać na innych polach.

Hmm, wedlug mnie tu bardziej chodzi o ten wyglad ,potem rozmowy musza sie kleic .no a brzydka moze tylko nadrobic ubiorem ,a mnie nie stac na seksi ubiory, bo jestem biedna i brzydka i takim sposobem zostane sama.Pozostaje odmawianie rozanca zeby ktos przypadkowo na mnie spojrzal.

No cóż, śmiem twierdzić, że klepaniem zdrowasiek za wiele się w tej materii nie wskóra. Nie przypominasz Siwiec, Krupy, Pietrasińskiej etc. - odpadasz z gry.

A i jeszcze jak kobieta jest brzydka a umie zagadac i do tego fajnie sie ubiera ,jakies sesowne ubiory, to przyciagnie ale jak jest taka biedna i brzydka jak ja ,to mizernie to widze.Zreszta duzo zwiazkow jest i sie sypie, najlepiej to miec duzo zainteresowan a facetow miec w d i moze wtedy jakis mnie oczaruje i podbije serce ,bo zakochana to ja nigdy nie bylam .ciekawe jakie to uczucie byc zakochanym.

W paczce kumpli mojego exa partnerki kumpli wyglądały bardzo różnie, począwszy od tuszy, po styl. Ale wszyscy byli jakoś dobrani, tzn grubszy on - grubsza ona, wysportowany on - wysportowana ona, i wszystkie pary z tej paczki szczęśliwe, pobrane i rozmnażające się. Dlatego ja zdecydowanie banuję teorię, że każdy musi spełniać jakieś wymagania żeby w ogóle mieć szansę na love. Za dużo różnorodnych par się w życiu naoglądałam. Nawet brzydkie i nielubiane osoby znajdują swoje pary. No,chyba że ktoś faktycznie nie,chce.

Oj ,zebym miala kase ,to bym poszla do programu łabędziem być, a tak na biedna, brzydka nikt nigdy nie spojrzy .pozostaje sie pogodzić ,nie poznalam nikogo w wieku 20l ,nie poznalam po 30 ,to po 40 moze poznam ,tylko pytanie jakiego faceta ,bo ja rozwodnika nie chce ,a taki by mi przypadał.

Rozwodnicy to ostatnio główny rodzaj jaki poznaję i jakiemu się podobam niestety, a ledwie co przekroczylam 30. Jest taki czas że dużo 30-latków juz rozwiedzionych..

Zeby trafic kogos trzeba tez miec duzo znajomych,bo w pabach to mozna jedynie dobrac sobie pijaka z piwem.Spokojne dziewczyny ktore nie maja swojej paczki maja gorzej i tyle, a portale to smietnik tam we wiekszosci kazdy leci na seks.

Naprawde skonczcie :O Jak mozna tyle zrzedzic i sie tym jeszcze chlubic. x Duzo ludzi mi mowilo ze jestem ladna, ale to mowili zeby mnie podbudowac a gdybym byla ladna, to bym od zawsze nie byla sama -ta od trzecie.... - ten opis jest idealnie do ciebie tylko ty jestes tak przekonana o swoim 'pieknie' ze prawda do ciebie nie dociera

No ja takiej paczki nie mam. Czasem się spotkam ze znajomymi, które też są singielkami.