Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Erotyczne drobiazgi

Polecane posty

Gość gość

Czasem tylko zaczyna patrzeć. Nic nie mówi, nic nie robi, nawet żadnej mimiki. Tylko patrzy mi w oczy. A jednak puls mi narasta i wiadomo co zaczyna mi się prostować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona leży na skrzyżowaniu leśnych dróg, a ja na niej i w niej. Krótko, bo podniecenie ekstremalne. Bezwstyd i emocja "może ktoś po piasku i igliwiu cicho nadchodzi?". Widzę jej usta nabrzmiałe z podniecenia. Prawie wiśniowe, choć ich nie gryzłem ani nie ssałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej włosy dorównują seksownością sutkom, oczom i szczelince. Długie, ciemne, gęste. Zarzuca je do przodu, na moją głowę, która jest tuż. W tym namiocie włosów tak ciemno, że iskierki jej oczu jakby w oddali. Nic więcej nie trzeba. Trwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śpi wtulona twarzą między mój obojczyk i policzek. Trzyma "go" w dłoni, jak wiadomego Słowika. Pochrapuje delikatnie, jakby listki na wietrze ocierały się harfę. Trwać. Nie chcę niczego więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed spaniem lubi poczytać. Do tego włącza sobie spokojną muzykę. Czasem biorę krzesło, stawiam u Jej nóg i siedzę sobie, siedzę. W końcu zaczyna się kręcić, kręcić. Pyta "o co ci chodzi?". Nie wie :-) Ja milczę i dalej siedzę. W końcu odkłada książkę, odchyla kołdrę, rozchyla nogi. Kładę się między nimi, wkładam książkę z powrotem do Jej rąk. Na ile możliwe, opatulam gołe nóżki. Obejmuję małe wagi sromowe ustami, język wsuwam między nie. I nic. Jej oddech stopniowo zaczyna się uspakajać, co jakiś czas przewraca kartkę. Muzyka gra. Ja co kilka minut tylko drgnę ustami, językiem. Bez tego zmysł dotyku "ślepnie". Początkowo musiałem Jej tłumaczyć sens tego, co robię: - seks przecież uprawiamy, ale TO, to nie seks. Nie chodzi o orgazm, ale twoją PRZYJEMNOŚĆ. Czytasz, słyszysz ulubioną muzykę, czasem umoczysz swój jęzorek w ulubionym koniaku. Stopniowo przestajesz być świadoma moich ust TAM, ale przyjemność tego pozostaje w nieuświadamianym tle. Zupełnie jak nieuświadamiana muzyka dworskich muzykantów, będąca tylko przyjemnym tłem do smacznego jedzenia i interesującej konwersacji. Ja, jak pokorny muzykant chcę Ci dać przyjemność "towarzyszącą". Z wdzięczności za olbrzymi dar, jaki Ty mi w seksie dajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co ci kurfa chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się tym, to nie do Ciebie. Jakby ktoś tu napisał po chińsku, to czy byś się złościł, że nie rozumiesz? Zakładam możliwość, że znajdzie się tu kilku "Chińczyków" Urodą tego co piszę, jest to że to z życia (mojego) wzięte. Co nie przeszkodzi okrzykom "provo! provo!" z ust zwolenników poglądu, że Chiny są tylko wymysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×