Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wyglądają wasze malzenstwa

Polecane posty

Gość gość
Tfu. 35+i jeszcze seks toć to obrzydlistwo. Takie stare ciała tzw milfy się ****ają. I te stare twarze w grymasie orgazmu. To obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież starzejemy się razem a i seks w tym wieku ma tyle barw i odcieni.Orgazmy znacznie mocniejsze i dłuższe ,a o nich łatwość nie trudno ,bo są już wyuczone przez co nie raz wielokrotne ,więc w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym że to obrzydliwe tako seks że stara babą lub chłopem. Tylko zboczency i dewianci się podniecają seksem z takimi starymi ciałami. Facet pewnie zamyka oczy i marzy o kimś innym. A kobieta myśli że jest jeszcze seksi skoro jemu staje. A fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to w ogole seks jest obrzydliwy. malo ktory Polak jest przystojny i zadbany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem z kim Ty dzielisz łóżko, że seks Cię brzydzi. Ja po latach małżeństwa lubię seks tak jak kiedyś. Empatia i takt zawsze wskazane, ale nikt tu autorki nie obrazil. Pytanie w temacie było o nasze małżeństwa, ja osobiście lubię czytać o ludziach, ktorzy się kochają, szanują, są przyjaciółmi. Sama zawsze za wzór stawiałam sobie takie pary i chociaż do ideału małżeństwa nam daleko, dążę do tego nieustannie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z 21.05 i piszę do 21.08 ,oraz 22.07 ,bo wydaje mi się że to ta sama młoda osoba.Nie znam twojej płci ,ani wieku ,ale mylisz się uważając że uprawiając seks myśli się w tym momencie.Raczej odbiera się wtedy bodźce które są przyjemne i to one poprzez to że są narastające dają spełnienie.Owszem aby nabrać ochoty na seks musisz myśleć i nakręcac się ,ale w czasie jego trwania myśleć o nim to raczej przeszkoda do spełnienia niż pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Polki tez nie sa za ladne ale jakos poswiecamy sie dla was i uprawiamy z wami seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przywalił się do wątku jakiś debil ...ten powyżej i wypisuje tu swoje wypociny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może pisze prawdę?" Nie dopuszczasz do siebie myśli że możesz być obrzydliwa z tym swoim starym obwislym cielskiem z rozstępami i cellulitem dla twojego męża i uprawia seks z Tobą na siłę żeby nie było Ci przykro i żebyś się nie domyśliła że flirtuje z innymi na boku?" zapraszam do lektury innych wątków gdzie mnóstwo jest o zdradach których nikt by się nawet nie spodziewał. BTW. Empatia. Nigdy nie przyszloby mi nawet do głowy kopać leżącego. Owszem macie prawo do emanowania swoim szczęściem ale dlaczego zaraz podkreślać jak to inni mają źle i że wy sobie tak nie wyobrażacie żyć. Przecież to może boleć inne osoby, dla których spokojnie bezpieczne dzieciństwo dzieci jest wznoszenia niż chodzenie za rękę z facetem i uprawianie im seksu. Moja przyjaciółka dwa razy straciła ciążę i ja w jej towarzystwie w życiu bym nawet przez chwilę nie mówiła "ojej ale Ci współczuję ja sobie nie wyobrażam życia bez moich dzieci, bez noszenia ich na rękach, tulenia, zajmowania się nimi, kupowania im zabawek, ciuszków itd". Ona na grobek a ja na plac zabaw? Masz swojego super męża, masz super seks, wsparcie, bliskość to ok. Gratuluję. Jednak nie obnoś się z tym tak intensywnie próbując dokopac tym którzy tego nie mają, bo czasem po prostu oni tak muszą, tak im się życie ułożyło, chcieli by to zmienić ale się nie da. Nie mówimy o związkach które gdzieś po drodze się zagubily, takie na się jeszcze naprawić, mówimy o związkach gdzie nie ma uczuć, chemii ale jest nadal dziecko, rodzina i wspólnota gospodarcza. Nie każdy też ma wsparcie finansowe i mentalne w rodzicach i nie ma do kogo pójść o pomoc choćby na start w nowym życiu i tak się tkwi bo nie ma póki co innego wyjścia. A jeśli nie ma przemocy wobec członków rodziny to egoizmem jest myśleć tylko o swojej d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bo bez wina by z Tobą nie wytrzymał hehe. Nie musisz dobijac swoim "szczęściem" ludzi którzy jego nie zaznali. Ludziom którzy nie mogą mieć dzieci, albo nie mają gdzie mieszkać bo nie stać ich na kupno mieszkania też tak dowalasz, że sobie tego nie wyobrażasz? Obyś się nie przeżarła tym swoim szczęściem. Jesteś zadufaną w sobie osobą która na ę ma za grosz empatii i zrozumienia dla ludzkich tragedii czy sytuacja życiowych." X Tak Cię zabolało zdanie: " Czytam i naprawdę nie mogę sobie wyobrazić, że można żyć tak obok siebie w małżeństwie."???? Gdyby moje małżeństwo tak wyglądało to bym je zakończyła i tyle- męczyć się całe życie tylko dlatego, że ma się dzieci razem (przecież dzieci są szczęśliwe wcszczesliwej rodzinie). Nie znasz mnie i wypowiadasz się na mój temat obrażają - skończ zajmować się innymi tylko zajmij się sobą (żebyś w końcu szczęśliwa osobą). Ty masz za to taką wielką empatię, że obrażasz każdego, kto śmie napisać o swoim szczęściu. Może temat powinien brzmieć "jak beznadziejne są wasze małżeństwa " zamiast "jak wyglądają wasze małżeństwa ". Może, żeby CIĘ pocieszyć to napisze, że moje życie nie jest wysłane różami- pierwszą ciążę poroniłam, a jedno z moich dzieci zachorowało bardzo ciężko i walczyliśmy długo o jego życie. Mimo to staram się być wesołą i szczęśliwa osobą nie opluwającą jadem wszystkich rodziców, których dzieci nie zachorowały (nam strach będzie towarzyszył już całe życie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety i mężczyźni to dwa rózne światy. Poczytajcie sobie co myslą panowie na temat małżeństwa. To tylko biznes-według nich, a dla nas kobietki? Moje małżeństwo było tylko takim biznesem. Za późno się o tym dowiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od dawna to zauwazam ze malzenstwa zawierane sa dla biznesu i to nie tylko domena facetow, czesciej nawet kobiet. Uklad jak sie patrzy, on jej oferuje kase, pomoc w meskich pracach domowych i material genetyczny, ona mu tylek, wikt i opierunek. Bez obustronnej szczerej milosci na starcie nie ma szans na udany zwiazek w przyszlosci. Wszystkie kalkulacje biora bardzo szybko w leb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnikkkk
trochę poczytałem ten temat, strasznie to smutne i przykre co tu piszecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet na pewno patrzy inaczej, ale żeby zaraz biznes? Ja raczej obserwuję kobiety lecące na kasę, ale to raczej młode pokolenie. Wśród moich znajomych większość jest w udanych związkach, kobiety dbają o dom, rodzinę, faceci normalni. Wiadomo, że są kryzysy, ale ludzie jakoś to przezwyciezaja. Tylko moi znajomi to ludzie koło 40, mają dorastające dzieci, często dorosłe i widocznie mają inny system wartości. Myślę że jak ktoś wiąże się z miłości i odpowiedzialnie podchodzi do małżeństwa to nie ma takich problemów. O związek trzeba dbać, uczucia pielęgnować, szanować się, rozmawiać. Mi do głowy nawet nie przychodzi żeby sobie szukać na boku czy myśleć o zdradzie, rozstaniu. Nie po to budowalam rodzinę żeby to rozwalić. Nie wiem co myśli mój mąż, nie wydaje mi się żeby widział biznes w naszym związku. Wspólnie się wszystkiego dorobilismy i dorabiamy, oboje pracujemy, jakoś razem ciagniemy to wszystko. Nie jesteśmy idealnym małżeństwem, są kłótnie, nieporozumienia, bo różnimy się, ale kochamy się i nie wiem jak można przez lata nie rozmawiać, nie spać ze sobą, nie być blisko. Do gościa, ktory pisze o zaniedbanych facetach i obrzydliwym seksie po 35 roku życia. Pozyjesz, zrozumiesz :-) Ja kiedyś też myślałam, że 40 lat to starszy człowiek :-) A zadbani i brudasy to nie kwestia wieku, młode dziewczyny czasami wyglądem straszą, a starsi panowie bywają przystojni i pociągający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do poprzedniczki.Też tak myślę ,choć jestem facetem i to prawie 10 lat starszym od ciebie.To ja pisałem (4.30) ,ale osoby mlode nie wiedzą jeszcze jak seks jest fajny i zwiazkotworczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do seksu. Śmiem przypuszczać ze sprawa jest prostsza niż nam się wydaje. Udany seks mają te małżeństwa które po prostu się lubią. Gdzie jest wzajemna przyjaźń i szacunek. Ostatnio gdzieś przeczytałam żeby mieć udany seks w sobotę należy zacząć starać się o to już w poniedziałek. W ciągu ostatnich 3 lat spałam z mężem. ..nie wiem. ..z 5 razy, nie więcej. Od razu uprzedze.Nie brakuje mi seksu z nim. Nie mam też kochanka. Skąd się wzięła ta niechęć? Pracował na nią prawie 18 lat. Maz nie szanuje mnie, mojej rodziny, mojej pracy. Swojej rodziny tez zreszta nie szanuje. Jest bucem i zwyklym chamem. Moja samoocena jest poniżej zera. Jedyne uczucie jakie mam przy nim to strach. Prawdopodobnie w większości przypadków tak właśnie jest. Wzajemna niechęć silniejsza niż wszystko inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu współczuję.Jako facet nie mogę w to uwierzyć.To co was łączy ,śmiem zapytać? No i ile tak już trwa ta radosna obojętność. Nie szkoda ci życia? Jak się realizują twoje potrzeby emocjonalne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wprawdzie nie do mnie to pytanie, ale odpowiem za. Siebie bo sytuacja niemal identyczna, potrzeby emocjonalne po prostu zaglusza się, bo nie jesteśmy zdolne do zdrady. Po prostu się od siebie je odsuwa, coś na zasadzie czegoś czego nigdy nie będziemy mieć więc się o tym nie myśli, nie pragnie, po prostu zaglusza w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyciągamy to, z czym rezonujemy. Jesli jesteśmy fajni przyciągamy fajność. Miłuję ludzi z duszami. Polecam stronę 'magdarian'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po wielu latach można nauczyć się z tym żyć. Jest małżeństwo, jest ślub, nie ma się w sobie autok******a więc się nie zdradza, po prostu żyje się bez aktywnych potrzeb emocjonalnych, Ci nie znaczy że one gdzieś tam są uśpione. Uczysz się z tym żyć jak slepiec bez wzroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 18.44 prawo przyciągania... Ech wytłumacz głodnemu żeby nauczył się czuć jak najedzony, żeby czuł się jak bogaty. Jak to zrobić? Powiedz jak emanowac miłością gdy się jej faktycznie nie czuje. To tak jakbyś udawał szczerze bogacza wiedząc że nie starcza Ci na chleb. Jak tego dokonać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:22 Co nas łączy? Wyłącznie dzieci. NIC wiecej. Syn ma 17 lat , Córka ma 9 lat. Za chwilę dorośnie. Jaki wzorzec rodziny przekażemy własnym dziaciom? Dzis syn wyszedł na kilka godzin na rower, córka była u przyjaciółki. Normalne nalzenstwo znalazloby 150 pomyslow jak spedzic ten czas razem. A my??? Przez ponad 4 godziny byliśmy sami i mijamy się w domu bez słowa. Mąż w jednym pokoju, ja w drugim. Mnie już się nie chce odzywać bo za każdym razem albo wzbudzam w nim agresję albo w ogóle nie zaszczyci mnie słowem. Próbuję sobie wyobrazić jak będzie wyglądało nasze życie gdy dzieci się usamodzielnią i nie wyobrażam sobie tego. Mam poczucie winy ze widocznie byłam nie dość dobrą żoną, beznadziejną matką o czym mąż mi wciąż przypomina, ale mam też poczucie zmarnowanego życia i ogólnej przegranej. I coraz bardziej zdaję sobie sprawę z tego ze wina leży po obydwu stronach, anie ze ponoszę ją tylko ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie myślę, że gro z nas gdy dzieci się usamodzielnią odejdzie od współmałżonka. Rola i obowiązki wychowawcze zostaną spełnione i nic więcej nie będzie nas trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To do mnie piszesz te słowa ,facet z ....A było kiedyś , kiedykolwiek inaczej? Co się stało że jest jak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To do mnie piszesz te słowa ,facet z ....A było kiedyś , kiedykolwiek inaczej? Co się stało że jest jak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak myślę, że się rozstaniemy. Bo po cóż męczyć się razem bez celu? No chyba ze mąż wcześniej znajdzie sobie kogoś. Po cichu na to liczę. ..nie powiem ze nie. Tylko niestety żadna jak dotąd , poza mną, idiotką go nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli on musi odejść byś ty była wolna? No tego to już naprawdę nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mojego doświadczenia wiem (niestety za późno), że za męża należy wziąć sobie przyjaciela a dopiero na drugim miejscu kochanka. Jedno i drugie jest ważne ale Ja bez męża kochanka mogła bym spokojnie żyć a bez męża przyjaciela sie nie da, to wegetacja. Chemia się ulotni i zostaniemy z człowiekiem z którym nie mamy wiele wspólnego po za dziećmi. Jedno i drugie jest bardzo ważne ale pamiętajcie bez wzajemnej przyjaźni po latach będzie wam źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dokładnie tak samo. Nawet dzieci w identycznym wieku. Tylko dwóch synów, 18 i 9.5 lat. Reszta się zgadza co do joty. Też marzę o tym żeby sobie kogoś innego znalazł i do niej odszedł. Nie bronię mu szczęścia, chce być sama z dziećmi w domu, chce zeby on się wyniósł. On pierwszy nie wystąpi o rozwód niestety. Jest mu chyba wygodnie i dobrze tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 19letnia studentka, on 40 letni zonaty prezes. Dużo mi daje :D dajed**y.pl dup. aaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×