Mój facet nie chce się ze mną kochać bo przytyłam

Kiedy się poznaliśmy 4 lata temu ważyłam 62 kg przy wzroście 170 i byłam mega atrakcyjną dziewczyną. Nie było faceta który przeszedłby koło mnie obojętnie (długie blond włosy prawie do tyłka, długie nogi, szczupła). Po kilku tygodniach zaczęliśmy z sobą chodzić a niedługo potem zachorowałam i musiałam przyjmować silne leki. Lekarz ostrzegał mnie, że mogę po nich bardzo przytyć i mam uważać na to co jem ale niewiele sobie zrobiłam z jego słów bo zawsze byłam szczupłą osobą. Wieczorne seanse filmowe z ukochanym z paczką chipsów i piwkiem robiły swoje. Tyłam w oczach. Mój chłopak ciągle powtarzał, że mu to nie przeszkadza ale nim się obejrzałam ważyłam już 100 kg. Chciałam coś z tym zrobić i zaczęłam intensywnie ćwiczyć jednak zdałam sobie sprawę, że jedzeniem radzę sobie ze stresem, którego w tamtym czasie miałam bardzo dużo przez moją pracę. Do tego mój chłopak zaczął unikać bliskości co jeszcze bardziej pogłębiało moją depresję i jadłam jeszcze więcej. Teraz ważę 125 kg i wejście po schodach wywołuje u mnie zadyszkę. Znajomi nie poznają mnie na ulicy i czuje się z tego powodu okropnie. Moje libido jest w normie i nadal mam ochotę na seks z moim facetem ale on odpycha mnie nawet wtedy kiedy próbuję go przytulić. Nie kochaliśmy się już od miesiąca i czuje się z tym okropnie. Nasz związek się rozpada i nie wiem czy uda mi się go uratować. Jeżeli któraś z was dużo schudła i tak jak ja radziła sobie ze stresem jedząc proszę poradźcie mi jak się tego odzwyczaić.

80% otyłych mężczyzn nie jest w stanie zobaczyć swojego penia. 100% otyłych kobiet nie jest w stanie zobaczyć żadnego penisa. Przykro mi. Twój facet ma inną. 125kg to już nie dziewczyna to warchlak.

sama powinnaś z nim zerwać i dać mu szansę na normalne życie

z 62 na 125 no nieźle, dziwie się że gdy dochodziłaś do 80 to nie zaczęłać ćwiczyć. Paczka czipsów nikomu nie zaszkodzi pod warunkiem że ją spalisz poprzez ćwiczenia a ty pewnie po filmie odrazu do łóżka spać a co do kochania się z kobietą co waży 125kg to też bym nie chciał więc wcale się nie dziwie twojemu facetowi

Kutas z niego i tyle. Przytylas powinien Cie wspierac i pomoc schudnac. A nie unikac seksu. Po prostu palant z niego. Zostaw go, wez sie za siebie. Schudnij. Znowu sie wylaszczysz to mu szczeka opadnie i bedzie blagal o powrot. Jak zachorujesz powazniej to co? Zetniesz wlosy to cie z domu wyrzuci?to kutas i tyle. A ty glowa do gory, olej go , zadbaj o siebie i znajdz waryosciowego. Btw napewno cie zdradza.

Dobry dietetyk i trener personalny i do roboty. A jeżeli nie radzisz sobie ze stresem to psycholog lub terapia. Samo nic się nie zrobi, nie ma co użalać się nad sobą tylko wziąć się do pracy. Cholernie ciężkiej pracy, ale możliwej do wykonania.