Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość HeartFullOfPain

Jak znieść ból po rozstaniu

Polecane posty

Gość HeartFullOfHope
Marzę tylko o tym, żeby się poukładało. "Masz jeszcze jeden atut - jesteś kobietą. Kobiety w Polsce są zawsze traktowane ulgowo" - oby się sprawdziło ;) No, ale przynajmniej znam już jedną z odpowiedzi na pytanie z tematu. Jest to, oczywiście wersja, ekstremalna, i raczej ciężko komuś życzyć żeby czegoś takiego doświadczyć. Ale działa, a brzmi ona tak: Facet (czy babeczka) musi Ci dać tak popalić, że sama(sam) będziesz od niego uciekać. Nic tak nie otrzeźwia, jak zobaczenie od jakiego ludzkiego (wstaw dowolne słowo nie do druku) możesz się uwolnić. I w sumie współczucie dla następnego obiektu westchnień Twojego(Twojej) ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK autorko, ja znikam z tematu i życzyłam Ci tu siły i dalej życzę-dasz radę. W*****a mnie ten ważniak mało stanowczy, dlatego spadaaaam. Pa maleńka, glowa do góry i walić tez twoich starych, skoro takie z nich łajzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfHope
gość dziś szkoda, że odchodzisz. Zwłaszcza po tych miłych słowach. Ale dziękuję za otuchę i mam nadzieję, że Twoje życzenia się spełnią. Tobie również szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" W*****a mnie ten ważniak mało stanowczy, dlatego spadaaaam" x Również serdecznie pozdrawiam, chociaż wytłumaczenie bardzo cienkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytłumaczenie jest takie - autorka nie miała problemu, by napisać moze i po raz wtóry, ze nie ma dostępu do kom i laptopa tego c***a niestety męża, ale Ty, widzę adwokat, choć nieproszony, musiałeś sie przypiertolic:) Temat czytałam cały, czasem trochę na śpiąco, ale mnie wciągnął to czytałam, a ma juz 21 stron i moze nie pamietam wszystkiego co dziewczyna pisze? Także, takie podwórkowe "a ty moze przeczytasz dokładnie cały temat bla bla" zostaw sobie na inny topik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfHope
No to czekam, kiedy wróci i co będzie, kiedy wróci. Moi drodzy, jak to się może człowiekowi w chwili życie pozmieniać... Może nie wyskoczy z łapskami. Chociaż nie musi, on mi takie rzeczy mówi... Się nawet zastanawiam jak mu po tylu latach takie rzeczy przez gardło przechodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heart i jak po nocce? Co sie działo wieczorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie, jak tam? Daj znac czy wszystko Ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfHope
Masakra... Przyszedł, obudził mnie i zrobił awanturę. Że jeśli będzie chciał to mnie zniszczy. Że jestem chora psychicznie, że nawet kota mi zabierze. Że jestem brzydka, że go nigdy nie pociągałam. Że zostanę z niczym. Uważa, że ja jestem zazdrosna o niego, że nie mogę się pogodzić z tym, że mnie zostawił. Powiedziałam mu, że przecież już usłyszał ode mnie, że się cieszę, że mnie zostawił. To znów, że tak, bo ja jestem psychiczna i bym w tym tkwiła. Przyznał, że on uważa, że jest biedny całe życie i dzięki temu ludzie będą mu współczuć. Oczywiście, wszystko jest jego. Ja jestem niczym. A obudził mnie tak dociskając moją głowę do łóżka. I mówił, że jestem p******a. W ogóle mnie zwyzywał... Wciąż powtarza, że jestem chora psychicznie. On się nie zachowuje nienormalnie, tylko w końcu jest szczęśliwy. Mówi, że się k***ię. Bo w sobotę mnie cały dzień nie było, więc na pewno się k***iłam. W ogóle nic innego na to wychodzi nie robię, tylko się puszczam... Trochę mnie poszarpał. Nie, nie zadzwoniłam na policję. Czemu? Wiem, że uznacie, że to głupie, ale zdołał mi wmówić, że wszystko obróci tak, że wina spadnie na mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestań wierzyć w to, co opowiada. Chce Cię zranić i najwyraźniej dobrze mu to wychodzi. To przynajmniej pójdź na komisariat, opowiedz jak wygląda sytuacja i spytaj się co masz zrobić. O ile nie chcesz, żeby faktycznie obrócił wszystko przeciwko Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfHope
Ale powiedz, kto tu się zachowuje jak chory psychicznie? Ciągle wyciąga, że uderzyłam tę szmatę. A on co? Lepszy? Mam dość, ciągle: jesteś psychiczna, jesteś psychiczna... Po co to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak zazdrosny jest o ciebie, dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, idz na komistariat! Poza tym, w razie czego powiedz mu, zeby nie podskakiwal, bo teraz to mozesz wystapic o rozwod z jego winy i pociagniesz go do alimentow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfHope
Ale dlaczego? Nie dość, że mnie zostawił? Po co się jeszcze pastwi? Co mu takiego zrobiłam? Taki jest szczęśliwy, prawda? Oczywiście, każdy szczęśliwy człowiek ma potrzebę niszczyć drugiego człowieka... Powiedziałam mu, że nie uda mu się mnie zniszczyć psychicznie. No, ale ja i tak jestem chora przecież a on całkowicie niewinny... I mówię, od rana słyszę, że jestem chora psychicznie a za chwilę, że dziś przyjdzie książka (na niego) to odbierz i sobie weź, bo to dla Ciebie (pokłóciliśmy się o jedną, którą oświadczył, że zabierze i zamówił drugą taką).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wszystko po to żeby zburzyć Twoje poczucie wartości osłabić Twoją psychikę i zastraszyć bo rozwód wisi w powietrzu. Chce ugrać bez orzekania o winie przecież, idziesz na policję, przedstawiasz sytuację, zgłaszasz dziada i przyszłością się nie martw bo pracę znajdziesz i sobie wszystko poukładasz. A w najgorszym wypadku, nie pracowałaś przecież za jego namową, chciał mieć kurę domową więc możesz ubiegać się o alimenty od niego. Nie daj się zgnieść psychicznie, jak zgłosisz incydent na policję to zobaczy Twoją moc i powinien się uspokoić. Spakuj go, walizki za drzwi i powymieniaj zamki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfHope
gość dziś jak pisałam, on już ma mnóstwo "świadków" jak to go maltretowałam i w ogóle mnie "zniszczy" jeśli pójdę na wojnę. Głupio zrobiłam, bo wczoraj był wypity. Trzeba było zadzwonić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfHope
Skromna Ja nie mogę go wyrzucić, bo jest tutaj zameldowany na stałe. On mi w sumie wczoraj powiedział, że ja bez niego jestem niczym i sobie nie poradzę. Ciężko coś takiego usłyszeć, ale staram się w to nie wierzyć. Staram się myśleć, że dam sobie radę. Że jeszcze się przekona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty tez mu powiedz, ze masz swiadkow, ze go zawsze do innych bab ciagnelo...pisalas przeciez ze obsciskiwal inne na imprezach. On cie tak tylko straszy tymi niby "swiadkami". Ty tez go mozesz postarszyc (no chyba , ze faktycznie masz cos na sumieniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz dowód, masz zdjęcie, jak Ci powie jeszcze raz że nie poradzisz sobie bez niego to zaśmiej mu się w twarz, każdy fiut tak mówi żeby Twoje poczucie wartości legło w gruzach. Idź na policję powiedz że jest niebezpieczny, być może ustanowią zakaz zbliżania się do Ciebie i o to zabiegaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfHope
A, i mam pamiętać, że on umie bić tak, żeby nie było śladów. Tu nie chodzi o moje sumienie. Po prostu wiecie, on ma już plan na wszystko. I nie interesuje go czy ma rację czy nie. Przerasta mnie to. Jakby żył w innym świecie. Ale to ja jestem chora psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9:51 to nie jest zazdrość to znak że grunt pali się gnojowi pod nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miej w takim razie swój plan i do dzieła ;) im szybciej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytanie tylko jednej strony konfliktu jest całkowicie pozbawione sensu. Ale jak chcecie to produkujcie się dalej co też jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:10 na jakim forum masz okazję poczytać obie strony konfliktu ? jak umiesz czytać to odczytasz stan emocjonalny tej kobiety :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze mało wiesz o ludziach w takim razie. Najlepsze będzie kiedy napisze że to było prowo. Tak jak wiele razy tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfHope
Niestety, to nie prowo. Choć wolałabym... Zachowuje się jak ostatni gnój. Rozumiem, odwidziało mu się, rozstańmy się. Ale po co się jeszcze znęcać? Myśli, że jak mi to wszystko wmówi to będę błagała go na kolanach o powrót? Może mało istotne są jego pobudki, ale przeraża mnie to. Jak tak można? Nie uważam, żebym sobie zapracowała na taką nienawiść. Tyle dobrze, że dzięki temu cieszę się szczerze, że się rozstajemy. Najlepsze, że on uważa, że zachowuje się z klasą. Łaskę mi robi, że chce mnie w mieszkaniu zostawić. Mówię mu, wielka łaska. Że ja wezmę kredyt na siebie a o to mu chodzi. Poza tym on tak bardzo nienawidzi tego mieszkania i tak by nie chciał tutaj mieszkać. Ciągle tak mówi, że jest tu taki nieszczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:24 - pracuje *** (dopisz sobie sam/a), druga sprawa.... gościu masz może coś ciekawego do napisania na temat ? w przeciwnym razie nie widzę celowości twojej obecności w temacie który uznajesz za ściemę :P po co się tutaj produkujesz i tracisz swój cenny czas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×