Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wszystkie tu pracują i mają dzieci, a ja bym chciała wiedzieć

Polecane posty

Gość gość
No w większości miejscowości jest tak, ze dziecko musi mieć te 10 lat. Może je odebrać kto kolwiek ale nie może samo wracać do domu. Moja ciocia miała taki problem z synem 10 lat temu. Szkoła nie chciała wypuszczać dziecka i musiała prosić sąsiadkę by jej syna odbierała. No i nie zawsze dziecko do szkoły ma blisko. U mnie do najbliższa szkoły niestety jest 2 km, może nawet trochę więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam syna w 4 klasie, wraca sam do domu od 2semestru pierwszej klasy :) Ba, mało tego - robi drobne zakupy i sam jezdzi na zajęcia pozalekcyjne. A teraz uwaga, może to być szok, czasem zostawiam go z młodszym bratem, obecnie 7 latkiem (konczy zerówkę). W dni wolne od szkoły zostają w domu od dobrego roku razem i nie widzę w tym problemu, to odpowiedzialne dzieciaki. Pracujemy z mężem od 8:30 do 16:30, przedszkole jest czynne do 17:30, więc nie ma problemu. Świetlica w szkole jest czynna - uwaga! - do 19. Nie mam na miejscu babć, cioć, nikogo. Tylko w czasie ferii czy wakacji jadą do babci. Np w najblizsze wakacje plan jest taki, że pojedziemy wspólnie na wyjazd na 2 tygodnie, potem starszy na obóz a młodszy do babci (tydzien), potem na kolejny tydzien starszy do babci razem z młodszym, potem jadą na kolejny obóz tym razem już wspólnie. W międzyczasie spędzą trochę czasu sami we własnym domu. Mam to szczęście że moje dizeci mało chorują (starszy nie opuścił ani dnia szkoły z powodu choroby od 1 klasy!), a jeśli już to nie mam problemu z braniem L4 na dzieci. Owszem, wolałabym żeby moje dzieci miały babcie na miejscu, kogoś do pomocy, ale nie mamy i trzeba sobie z tym radzić. Mój młodszy zaraz idzie do szkoły, ale przez całe przedszkole był prawie zawsze ostatnim dzieckiem odbieranym z placówki. Teraz mam już duże dzieciaki, w miarę samodzielne, ale bywało bardzo ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam syna w 4 klasie, wraca sam do domu od 2semestru pierwszej klasy :) Ba, mało tego - robi drobne zakupy i sam jezdzi na zajęcia pozalekcyjne. A teraz uwaga, może to być szok, czasem zostawiam go z młodszym bratem, obecnie 7 latkiem (konczy zerówkę). W dni wolne od szkoły zostają w domu od dobrego roku razem i nie widzę w tym problemu, to odpowiedzialne dzieciaki. Pracujemy z mężem od 8:30 do 16:30, przedszkole jest czynne do 17:30, więc nie ma problemu. Świetlica w szkole jest czynna - uwaga! - do 19. Nie mam na miejscu babć, cioć, nikogo. Tylko w czasie ferii czy wakacji jadą do babci. Np w najblizsze wakacje plan jest taki, że pojedziemy wspólnie na wyjazd na 2 tygodnie, potem starszy na obóz a młodszy do babci (tydzien), potem na kolejny tydzien starszy do babci razem z młodszym, potem jadą na kolejny obóz tym razem już wspólnie. W międzyczasie spędzą trochę czasu sami we własnym domu. Mam to szczęście że moje dizeci mało chorują (starszy nie opuścił ani dnia szkoły z powodu choroby od 1 klasy!), a jeśli już to nie mam problemu z braniem L4 na dzieci. Owszem, wolałabym żeby moje dzieci miały babcie na miejscu, kogoś do pomocy, ale nie mamy i trzeba sobie z tym radzić. Mój młodszy zaraz idzie do szkoły, ale przez całe przedszkole był prawie zawsze ostatnim dzieckiem odbieranym z placówki. Teraz mam już duże dzieciaki, w miarę samodzielne, ale bywało bardzo ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję zwykle 9-17, ale często dłużej, albo zaczynam wcześniej. Kiedy dzieci chodziły do klas 1-3 rano ich odwozilam na lekcje, a później były na świetlicy do jej zamknięcia, czyli do 16.30. Później przychodziły do mnie do pracy-musiałam napisać oświadczenie, że dzieci wychodzą ze szkoły same na moją odpowiedzialnosc. Z adnotacją, że nie może to być wcześniej, o ile nie poinformuje i tym szkoly. Do przebycia miały jakieś 5min drogi, w tym 3 przejścia dla pieszych. Później od 4 klasy dzieci zaczęły jeźdZić do i ze szkoły autobusem-mamy około 4 km. Do mojego powrotu były w domu same, odrabialy lekcj****awiły się itp. Jeśli zdarzyło się im chorować (na szczęście niezbyt często) osplatnie zostawala z nimi siostra koleżanki. Ja niestety bardzo rzadko mogłam wziąć urlop z dnia na dzień. Mam dzieci bardzo samodzielne i zaradne, ale też fakt-sytuacja zmusiła nas do radzenia sobie w ten sposób. Ale może to i dobrze :-) choć niejedna noc przeplakalam, mając wyrzuty sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*odplatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja gość z 16:11 gościu z 16:35 rozumiem, też miałam potworne wyrzuty sumienia. Zwłaszcza, jak odbierałam trzylatka z pustego przedszkola. Ale dziś widzę, że moje dzieci są bardzo samodzielne porwnując do rówieśników, rok temu rodzice w klasie syna przeżywali wyjazd naszych dzieci na zieloną szkołę a ja byłam zupełnie spokojna. Autorko, jak widzisz cała masa rodziców i dzieci radzi sobie w ten sposób. Ty też dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ta samodzielność jest nieoceniona :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mkl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A patrzycie na to wszystko z perpektywy dziecka? Czy dziecko chce samo siedziec w domu?Ja widze po dziecku sasiadow jak rodzicow nie ma to chodzi osowialy i nieraz mu pomagalam jak sobie cos zrobil.A to kolano rozbil, a to nie raz na obiad przyszedl bo glodny. Nie wysiedzialabym 9 h w pracy wiedziac ze moja 8 latka siedzi sama.Niby juz duza jest, nieraz zostawala najdluzej 1 h.Do jezdenia sobie sama zrobi platki , kanapki. Jeszcze przyjdzie czas na samodzielnosc.Mysle ze 4 klasa czyli wiek 10 lat bedzie ok.A po torchu jej tej samodzielnosci ucze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no i ? rodzice maja sie zwolnic z pracy bo dziecko nie może posiedzieć samo w domu ? nie przesadzaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zmienilam prace na taka aby nie musiec kombinowac co z dziekciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to trzeba uczyć samodzielności, żeby nie musieć się zamartwiać zostawiając 8letnie dziecko w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pol dnia.Nie wierze ze ktoras mamusia calkowice nie mysli coz dzieckiem.Czy wszystko w porzadku.Ja rocznik 84.Wiec od 1 klasy wracalam sama do domu.Ale wiadomo jak to bywalo ktos nawoil na cos i sie szlo gdzies zamiast do domu. A to nieraz skapalam sie w rzece. a po za tym nie daleko szkoly mieszkala babcia.Wystarczylo przez przez ulice i park i bylam u babci. to byly inne czasy. Tez chodzi do sklepu nie daleko domu. Ale na pol dnia nie zostawilabnbym jej w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:11 o, to możemy przybić piątkę, ja też zostawiałam starszego z młodszym rodzeństwem, sam wracał, robił zakupy, wyrzucał śmieci, zresztą młodsze dzieci też były uczone samodzielności. Dziś jestem z nich dumna - wyrosły mi naprawdę samodzielne i odpowiedzialne dzieciaki, dla których obowiązki domowe są normą, a nie księciunio, którego mamusia musi ubrać i sprzątać pokoik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×