Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skąd takie chamstwo przy kasach?

Polecane posty

Gość gość
Przez to wszystko zdarza się, że jak się trafi ktoś nieuczciwy, to zgarnia coś z czyiś zakupów do swojej torby. Mnie kiedyś się zdarzyło, że przy kasie spadła mi na ziemię moneta. Miałam dziecko w nosidełku na brzuchu, otwarty portfel i nie od razu mogłam się schylić po to. A tu nagle babsko, które stało koło mnie schyliło się po moje pieniądze. Myślałam, że chce mi podać i już zaczął mi na twarz wychodzić uśmiech, a ona otworzyła swój portfel i schowała do niego moją monetę :O Z szoku nic się nie odezwałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie wkurza jak przychodzi matka z dzieckiem, za nimi kolejka na 15 osob i nagle dziecko chce czekolade. Matka: to przynies. Dziecko 6-letnie powooooooli idzie szukac czekolady na koncu sklepu, po 15-20 min wraca. Matka: to zaplac. Dziecko placi, mozolnie odliczajac pieniazki, matka sie usmiecha, kolejka ma 50 osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nienawidzę, jak ktoś wolno pakuje zakupy i ZAMIAST robić tak, że po skasowaniu od razu włożyć je do torby czy siatki, to czeka taka niedojda z założonymi rękami aż zrobi się stos zakupów, a potem dopiero poowwoolliii pakuje. Ludzie, możecie to robić wcześniej, na bieżąco po tym jak kasjerka "przejedzie" nimi po czytniku. Ja żeby nie zabierać czasu komuś za mną, ustawiam je sobie tak, żeby od razu pakować je do siatki i jak kasjerka kończy kasować, to już jest pusto prawie, bo większość zakupów już mam w siatce. Nie plujcie się tak więc, bo czasem ma wrażenie, że ludzie specjalnie i złośliwie wszystko wolno robią, żeby inni za nimi czekali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko czasem zanim rozlozysz ta pieprzona reklamowke kasjerka zdarzy ci już ze skasować połowę zakupów i wtedy zonk nie wiesz czy pakować czy płacić.ja to już wcześniej sobie szykuję ta torbę he he.Fajny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robię tak. Pakuję sobie. Wszystko w torbach? Płacę. Wszystko normalnym tempem. I tak to wkurza lud******olejce i gdyby mogli weszliby mi na plecy, ale ja jestem twarda. Najzabawniejsze, że to jest kwestia sekund, a nie minut. Może dla ludzi na zakupach sekundy są takie cenne... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mam też patent na nie mile kasjerki.to proste jestem dla nich miła.One to widzą robi im się głupio i od razu robią się miłe.Działa serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mnie wkurza bardzo to tempo, czasami nie zdaze sie przemiescic z wozkiem na druga strone kasy i otworzyc torby a juz mam sterte do spakowania, spakuje polowe i plac, zaplace i juz leci kolejny klient, ktory tez nie ma jak sie spakowac. Chyba tez zaczne placic po spakowaniu, bo to jest niepowazne. Te kilka sekund naprawde nikogo nie zbawi:/ ze strony innych klientow to wnerwiaja mnie ci wpieniacze, co sie dochodza o promocje, bo nie zrozumieli regulaminu, bo wezma zly produkt... Raz facet sie awanturowal o jakas zlotowke, bo wzial nie ten napoj, ale mialo byc taniej... A raz pamietam jak stalam i przebieralam nogami (tez z brzuchem) a laska wymieszala cukierki te mini batony w lidlu do jednej torby. No i kasjerka musiala to wszystko wysypac i skasowac po kolei czyli ile marsow, ile twixow itd. A ta gwiazda stala wielce zdziwiona ze one przeciez w jednej promocyjnej cenie, zrobila obrazona mine i tak stala dopoki kasjerka nie skasowala, nastepnie powolnymi ******* dalej obrazona zaczela pakowac te cukierki do torebki... No myslalam ze ja udusze, albo tam urodze... Ale generalnie nie mam problemu, zeby poczekac kilka sekund bo to mnie nie zbawi, a sama wole jak osoba przede mna zdazy sie spakowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płacić po spakowaniu. Ja normalnie pakuję, ale tempo jest takie, że przeważnie nie daje rady. Nie płacę dopóki nie mam zakupów w siatce i nic mnie nie obchodzą ludzie w kolejce ani kasjerka. Kiedyś tak mi pomieszali zakupy, że jakaś baba zabrała mi kilka produktów do swojej siaty. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy na te zakupy to bez kosza czy wozka chodzicie? Jak widze szybkie tempo a chce miec wszystko ergonomicznie i ladnie poukladane zeby rozlozylo sie to po siatkach rowno wagowo i porecznie, to po prostu wrzucam ponownie do wozka. Po zaplaceniu odjezdzam na bok albo za sklep i tam na spokojnie pakuje. Ja sie nie uwijam jak mrowka, zatoru tez nie robie a i zakupy mam ulozone w siatach. Ile mi zajmuje to pakowanie do siat juz poza kasa? Moze 2-4 minuty :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Może dla ludzi na zakupach sekundy są takie cenne... " Tak, dla mnie są cenne bo rzadko kiedy idę na zakupy wypoczęta, z mnóstwem wolnego czasu, w pełni najedzona, wysikana/wpisz co chcesz. Z reguły zakupy robię wracając z pracy, zajęć itp więc najczęściej jestem wtedy zmęczona, zziębnięta (jak jest zima), głodna, pragnąca jak najszybciej znaleźć się w domu. I nie, po niczyich piętach nie depczę (dla mnie bliski kontakt z obcymi ludźmi nie nalezy do szczególnych przyjemności), ale irytują mnie flegmy - bo to, że nie potrafisz pomyśleć i tak sobie rozplanować by zdecydowana większośc zakupów wylądowała w torbie/wózku przed płaceniem to tylko o ślamazarstwie świadczy. A zadnych historii z zostawionymi czy ukradzionymi rzeczami nie miałam - po prostu nie jestem gapą. Jak wiem, że mam dużo nieporęcznych zakupów etc to biorę duży koszyk i do koszyka od razu wkładam, bo to nawet niewygodne jest cisnąć się na końcu i usiłując wszystko spakować blokując przy tym kolejkę, bo się nie myśli. x Dlatego lubię sklepy z kasami samoobsługowymi - dużo ludzi sie ich boi i z reguły są mniejsze kolejki a i ludzie ogarnięci tam chodzą. Jakoś tam nie ma problemu i większość płaci zanim się spakuje :D Bo inaczej się nie da ;) Sklepy z jedną kolejką tez są spoko - wtedy z reguły tylko 1 osoba znajduje się przy kasie, a druga dochodzi dopiero gdy pierwsza już płaci. x PS. " i nic mnie nie obchodzą ludzie w kolejce ani kasjerka." To czemu kogokolwiek ma obchodzić, że na Ciebie najeżdza, nastaje czy następuje? :P Własnie to jest logika "mnie nikt nie obchodzi, ale ja mam obchodzić wszystkich".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo to trzeba a) wpaść na taki pomysł b) interesować się tym by wszystko szło sprawnie. A tu jednak wychodzi, że część osób jest zbyt nieogarnięta by pomyśleć nad pewnymi ułatwieniami (i dla siebie i dla innych) a druga część celowo się guzdrze i ma radochę bo inni się śpieszą a musza czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chyba nie rozumiesz. Idę na zakupy, a nie na mararon. Tak jak ciebie nie obchodzi, że chcę zapłacić i spakować zakupy w spokoju, tak mnie nie obchodzą twoje cenne sekundy. Nie podoba się, kupuj tam gdzie nikt nie chodzi. :) ja nie będę tego robiła z wywieszonym językiem. :) Oczywiście, że nie obchodzą mnie ludzie w kolejce, bo ja w tej kolejce stałam w konkretnym celu, który jako konsumentowi mi się należy. Kasjerka nie obchodzi mnie w sensie, że nie obchodzi mnie jej szybkie kasowanie. Nawet pakując się puszczam do niej oczko i mówię "przynajmniej sobie pani chwilkę odpocznie"' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że w innych krajach europejskich (bez szczegółów) kasjerka wręcz pomaga pakować towar klientowi, a reszta kolejki czeka normalnie. Kiedyś robiłam zakupy spożywcze w Holandii i była długa kolejka. Wszyscy stoją grzecznie i tylko w oddali jęki jakieś i narzekania. Tak, to byli Polacy. ;) Rozmawiali po polsku o tym jak ciężko im stać. Ja z mężem tylko wymieniliśmy rozbawione spojrzenia. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pakuje szybko a osoba za mną i tak wpieprza mi się na plecy, stoi zaraz obok mnie jak tylko kasjerka zaczyna mnie kasowac, tak jakby ta osoba za mną była razem ze mną, tak to wygląda po prostu, wiec nie piszcie bzdur o slamazarnym pakowaniu bo te chamy z tylu się wpieprzaja i wlaza ci na plecy zaraz od razu gdy twoja kolej przy kasie i stoja przy tobie zaraz i patrzą ci na portfel i na kod pin jak wpisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Popieram. Również robię to normalnie, ale spieszacym się nie dogodzisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz w biedronce jak tylko osoba przede mną odeszła i była moja kolej, to ja zaraz szybko stanelam przy kasie i zaczęłam pakowac. Stara baba z tylu za mną razem ze swoja dorosla córka chyba to od razu zaraz stanęły mi na plecach i się gapily, ta stara to wręcz wlazila na mnie. I tak cały czas chamsko stała a ja miałam problem żeby wziąć swoje zakupy i zapłacić bo ta krowa mi zajmowała miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, zapomniałam, ze dla niektórych stanie w kolejce w TESCO a potem pakowanie tego to wielka rozrywka w ciągu dnia, którą trzeba się delektować :D Ja chyba jednak zacznę następować takim ślamazarom na karki :P I może tak się własnie rodzi chamstwo - ktoś nie wykazuje nawet minimum uwagi dla innych to czemu ma być taką uwagą obdarzany? Bo tu naprawdę mówimy o zwyczajnym sprawniejszym pakowaniu zakupów - nie o jakimś wielkim wyczynie. x I przestańcie opowiadać jak to tylko w Polsce tak jest. Macie jakiś kompleks polskości? W różnych miejscach bywałam i w różnych jest różnie, ale no ja nie schizuję na punkcie narodowości. Jak już zwracam uwagę, że w różnych godzinach i dniach tygodnia ludzie zachowują się inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty masz kompleksy. Ja idę do marketu jak już muszę. Zakupy robię raczej w osiedlowych delikatesach. Nie lubię marketów przez takie roszczeniowe baby. Pakuje zakupy normalnie. Kiedyś przylapalam się na tym, że robiłam to dosłownie blyskawicznie i z lekką obawą, bo już za mną stała taka ze spojrzeniem jakby chciała mnie zabić. W końcu pomyślałam, że jestem takim samym klientem sklepu jak ona i mam prawo spakować swoje zakupy normalnie :P i normalnie zapłacić :P Odtąd tak robię. Nie robię tego wolno, bo ogólnie jestem dość żywiołowa, ale też bez spiny. To mój czas, moja kasa i moje zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wiec nie piszcie bzdur o slamazarnym pakowaniu bo te chamy z tylu się wpieprzaja i wlaza ci na plecy zaraz od razu gdy twoja kolej przy kasie i stoja przy tobie zaraz i patrzą ci na portfel i na kod pin jak wpisujesz. " Stosunkowo rzadko mi się zdarza to o czym piszesz bo robię to co już było tu wspominane: - w razie większych zakupów biorę koszyk na kółkach (nawet dla własnej wygody) - na taśmie układam sobie produkty wygodnie z góry pod pakowanie - stojąc w kolejce przygotowuję sobie torbę - mam portfel pod ręką - w 99% płace kartą zbliżeniowo - nie zagapiam się w trakcie - nawet jak z kimś rozmawiam np. kasjerką to robię to ustami, nie rękoma - nie chodzę do Biedronki i innych ciasnych sklepików (i tu nawet nie piję do klienteli samej w sobie a własnie ciasnoty i stłoczenia jakie tam panują) I dzięki temu ani ja się nie irytuję ani nikt inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:11- a może ta "guzdrała" pracuje dopiero od kilku dni i jeszcze nie we wszystkim sie orientuje ? Sądzę że ty od razu orłem byłaś w tej branży. Jak łatwo jest oceniać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mnie to irytuje, kasjerka nie zdąży mi powiedzieć ile mam zapłacić, a na miejscu do płacenia stoi już kolejna osoba z kolejki, jakaś paranoja się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jest wszędzie chamstwo. I niema znaczenia żadna uczciwość W 2005 roku rada miasta uchwaliła, że zadłużony najemca nie może kupić mieszkania z urzędu. Zaś bank może udzielić kredyt hipoteczny ponieważ zabezpieczeniem kredytu jest mieszkanie ale uchwała nie pozwala na wykupienie mieszkania. W takim razie uchwała utrudnia egzystencję ludzi biednych oraz godzi w interesy państwa poprzez utrzymywanie mieszkań zasłużonych. Jaki interes mają radni by tworzyć takie uchwały i utrzymywać mieszkania zadłużone i wywalac ludzi na bruk? Otóż handel mieszkaniami przez radnych może być procedurę natury korupcji, którą do tej pory nie można wykryć w jaki sposób zostały nieruchomośc***aństwowe, te które miały być wyprzedane ludności. Administrację mieszkaniową utrzymuje burmistrz, a więc interes pośredni mimo długów. Mieszkanie dla obywateli Polski kosztuje kilka procent więc jest o co walczyć. Dlaczego uchwały w sprawie wykupu mieszkań są nie zgodne z konstytucją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:52 kasjerka nawet nie zacznie cie kasowac, a obok ciebie przy kasie stoi juz ten cham co jest za toba w kolejce.. W biedronce to norma. Chyba specyficzni ludzie tam przychodzą, bo np w carrefourze większa kultura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mają humoru, są zmęczeni, spieszą się, wyskoczyli tylko z pracy po bułkę...ach...może powinni otwierać specjalne kasy ze specjalnymi przywilejemi dla tych specjalnych klientów? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"aż czujesz ich oddech na plechach, też mnie to wkurza, tak samo przy bankomacie, jakby mógł to by Ci między ręce wlazł....żenada.'" Ja tak sie zachowuja przy bankomacie tzn. normalnie zachowuje dystans ale niestety często przy bankomacie ludzie obsługują go w żółwim tempie, w tempie zamyślnonego leniwca który ma full czasu na dumanie. Sorry ale mnie już szlag trafia na takie coś. Właśnie niech czują mój oddech na swoich plecach, niech czują że widze pin bo cholera jakby mogli to by tam joge uprawiali przy tym bankomacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również najpierw pakuje potem place

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Mnie denerwuje tempo kasjerek. Jeszcze nie zdaze spakowac swoich zakupow (jesli pakowaniem mozna nazwac pospieszne wrzucanie do siatki) a juz leca zakupy nastepnej osoby. Takim sposobem i mi i mezowi zdarzylo sie jakiegos zaplaconego produktu nie wziac...." W takim tesco np. to mnie to nie denerwuje bo tam przy kasie to jest taki rozdzielnik że dwie osoby naraz mogą ładować zakupy do siat ale np. taki Rossman to mnie pod tym względem do szału doprowadza bo tam są maciupkie kasy bez żadnego rozdzielnika i baba widzi że wkładam zakupy najszybciej jak sie da a jest to np. raptem 3 rzeczy no dosłownie 10 sekund by to trwało bez żadnej ściemy, a ta melodyjnym głosem "dzię-kuję, do wi-dze-nia" i już patrzy żebym spieprzała. Szału idzie dostać jak ta szanowna dyrekcja tej firmy uczy te baby chorych odruchów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [11:20 bo burak z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche po swiecie jedzilam i w kilku europejskich krajach mieszkalam i stwierdzam ze jedyne nacje ktore wiecznie sie spiesza i wlaza w kolejkach na plecy to Polacy, Ruskie i Czesi (czy tam Slowacy, wsio rawno )... Pospiech widac wszedzie : na ulicy (kierowcy i piesi), w sklepach, w urzedach... SKlepy to yulko jedno z miejsc gdzie ludzie potrafia na glowe wejsc. Wystarczy stanac na jakiejkolwiek europejskiej stacji benzynowej i sprobowac dostac sie do toalety kiedy na parkingu stoja autokary... Tylko wyzej wymienione nacje potrafia kotlowac sie w przesionku, jednen na drugim, zamias poczekac spokojnie przed drzwiami az sie toaleta zwolni :O Moze to jakias dziwnie pojeta potrzeba bliskosci nimi kieruje ...? :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polacy są koszmarni.Nikt chyba oprócz ruskich takiego syfu po sobie nie zostawia.A w przymierzalniach to już dramat.Wchodzę a ktoś wcześniej zostawił ubrania porozrzucane.Walnięte byle jak ,na drugą stronę odwrócone.A potem problem jak chce się coś kupić a to wygląda jak psu z gardła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×