Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy mężczyźni zdają sobie sprawę kiedy kobieta się w nich podkochuje?

Polecane posty

Gość gość
Nie ma za co Mam nadzieję, że w czymkolwiek Ci to pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mój" wie że mi się podoba...trudno nie zauważyć, nic w tym złego, nie czuje się z tym źle, uczuć nie mam zamiaru się wstydzić, nic złego nie robię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są dwa wyjścia. Jedno to być uprzejmym i dyplomatycznym, ale stanowczym. Nie mów np. że Ci się nie podoba. Powiedz, że nie chcesz jej okłamywać, ale nie widzisz siebie i jej w związku. Że jedyne co możesz jej zaoferować to przyjaźń /koleżeństwo. I powiedz to jasno i wyraźnie, nie kręć. Drugie wyjście, nieco kombinatorskie - powiedz, że już podoba Ci się ktoś inny. Ewentualnie możesz powiedzieć, że spotykasz się z kimś, ale to raczej wtedy, kiedy ona nie ma szansy tego zweryfikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno życie mamy, ja wczoraj zaproponowałam "mojemu" spotkanie i zgodził się 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 'mojemu' nie moge :( bo jest już zajęty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze, znam ten ból :( a często masz okazję go widywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za podpowiedzi. Teraz wiem, że coś jest na rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Protestuję przeciwko temu co dzieje się w tym wątku. Dlaczego kobiety zdradzają naszą płeć i podają mężczyznom informacje na temat tego jak zachowujemy się gdy jesteśmy zakochane. Nie zgadzam się na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproponowałaś spotkanie ? i co on na to? Też chciałam tak zrobić ,ale mam wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to im w czymkolwiek pomoże… Gdyby to było takie proste, dostajesz listę wytycznych i odhaczasz. Niestety :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:52 Próbuj! Lepsze to, niż tęsknota i tkwienie w niepewności. Ja wczoraj widziałam się z tym "moim" i jest mi strasznie smutno… Liczyłam na coś więcej - nie w sensie związek, flirt - ale zabrakło mi tej więzi, bliskości, która wcześniej była między nami. Być może ja źle to rozegrałam, ale po wczorajszym jestem zdania, że on o tamtym szybko zapomniał, a dla mnie to było wydarzenie. Niby wczoraj rozmawialiśmy, dobrze się rozumieliśmy, powiedział mi dużo o sobie, zwierzył mi się nawet z rzeczy o których wiedzą nieliczni, obiecał podzielić się ze mną czymś osobistym. Ale był jakiś obcy, jakbym ja nagle straciła swój urok dla niego. Powiedział też, że ogólnie ma problem z rozmową w cztery oczy, swobodniej czuje się w większym towarzystwie, ale nie będę sobie wmawiać, że to przez to trzymaliśmy się na dystans. On trochę traktował mnie jak dzieciaka, który przychodzi do niego po radę, a przecież mnie tak naprawdę interesował on… Myślę, ze to jest typ człowieka, który wciąż wpada w różne fascynacje, on żyje dość luźno i ma całe masy znajomych i tak sądzę, że może nie traktuje tych prostych rzeczy poważnie. Nie wiem czy potrafiłabym wnieść do jego życia cokolwiek, czego nie dostanie od tych wszystkich innych ludzi, którymi się otacza. A on był moim zauroczeniem jeszcze z czasów nastoletnich 🌻 W każdym razie jest mi strasznie smutno, jakoś zawsze spotykają mnie rozczarowania w takich sprawach :( W dodatku będę musiała się z nim jeszcze widzieć w najbliższym czasie. Jestem strasznie rozbita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie obawiam sie tego samego. Tym bardziej ze parę miesięcy temu powiedzialam mu ze nie jest mi obojetny. Powiedział ze gdy sie spotkamy trzeba bedzie porozmawiac. Gdy spotkalismy sie pare miesięcy później nic nie mowil, ja tez nie bardzo mialam jak zacząć temat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak jestem zakochana lub jak mezczyzna mi sie podoba, to zachowuje sie wbrew wszelkim regulom. Normalnie, gdy mi na mezczyznie nie zalezy, badz jest nie w moim typie, to jestem przy takim wesola, komunikatywna i flirtuje, ale jak ktos mi sie podoba, to z uroczej kobiety staje sie powazna i zachowuje mocny dystans wrecz probuje go odstraszyc. Ja to mam dopiero problem, na codzien wesola, zywiolowa, przy obiekcie marzen- gburowata. I oczywiscie bez szans, nawet jak sie podobam, to on odpuszcza, a moze i zaczyna nie znosic mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mezczyzni zdaja sobie sprawe, ze kobieta sie w nich podkochuje. Nie, jezeli tego ewidentnie mu nie powie. Oni sa tak prosci, ze nic z tych rzeczy nie zauwaza. Choc kto wie? My kobiety, to wystarczy, ze mezczyzna nas unika, albo wrecz przeciwnie, jest mily, patrzy w oczka, adoruje, i juz od razu myslimy sobie podobam mu sie, hurra!!! A tu klapa, bo okazuje sie ze nie... a jak jest z mezczyznami.. nam sie wydaje, ze widza to, ale nam sie wydaje zawsze zbyt wiele ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam identycznie. Jak ktos mi sie nie podoba to jestem zabawna, zarruje, jestem na luzie. Przy osobie ktora mi sie podoba spinam sie strasznie i jestem malomowna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:42 Mam tak samo… Ja "mojemu" nie powiedziałam, że coś do niego mam. Zawsze trzymałam ten dystans, kumplujemy się trochę, rozmawiamy szczerze, spotkamy się czasem, on oferuje mi pomoc w różnych sprawach. Raczej nigdy mu tego nie powiem... Chociaż czasem mam ochotę 🌻 Ale to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...większy sens ma nadstawienie przypadkowemu w kiblu, nie wiem dlaczego tak to robimy, mamy coś z głowami? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.05.10 Raz na tydzień, czasami kilka razy w tygodniu... Za każdym razem mocno przeżywam spotkanie z nim nawet jeśli ono nic nie znaczy. A po spotkaniu idę do domu i płaczę że nigdy nie będzie mój. I tak w kółko. I tak od stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak boi się danego faceta bez wyraźnego powodu. Jak sie peszy albo mówi/robi jakieś głupie rzeczy np ślini się, stoi w miejscu bez powodu, lub robi coś bez powodu. jak z każdym rozmawia a z nim nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up o ścianę łbem łup żeby umizgiwac się do faceta to wstyd :p :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Jak sie ślini obficie to musi naprawdę zabawnie wyglądać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja psita slini się obficie. Chce byś zjechał po jej obręczy główka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U młódki pewnie tak . Zresztą może być tak że ktoś się w kima podkochochuje i nawet dwustronnie ale nie można się posunąć dalej. Są ludzie którzy nigdy nie przejdą do realizacji bo druga osoba jest s związku małżeńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wtedy taki mężczyzna w związku nie żałuje że chociaż nie wyznał jej tego co czuje? Tak żeby wiedzieć czy ona też coś czuła? Czy to nie było tylko w jego głowie i czy gdyby nie związek małżeński to mógłby być teraz szczęśliwy z kobietą którą kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy XXI wiek, ludzie sie rozwodza... To nie średniowiecze. Pewnie, lepiej nie robić nic w temacie, nie podejmować sie rozmowy a później latami żałować i być nie szczęśliwym. No brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.57 Dokładnie tak. Ja żałuję że nie wyznałam i powód taki jak wyżej- żonaty. On wyznał. Nie bierzcie ze mnie przykładu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę najpierw trzeba spróbować ratować swoją rodzinę ale jeśli próby (ale takie prawdziwe) nic nie pomogą to lepiej się rozstać i dać szanse nowej miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 15-19 no to wyznaj, nie rozumiem tego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×