Faceci jakie według was sa 3 najważniejsze cechy u kobiet???

gość dziś Masz rację że w związku najważniejsze jest szczęście. Ja lubię kobiety "równouprawnione". Razem można zrobić więcej, niż samemu. Rozmowy o pracy mnie nie nudzą, te także można przeprowadzić w ciekawy sposób, a i niekoniecznie musimy o robocie rozmawiać.

14:32 Może dlatego, ze te drugie nie chcą komplikować sobie życia ślubem, wiernością i ograniczeniami ;) wolą korzystać z wolnosci i żyć na własnych zasadach i jak napisał ktoś powyżej " na starość będą miały przynajmniej co wspominać" ;)

14:41 Rozumiem Twój punkt widzenia, a jednak nadal zakładasz, że ta dziewczyna da Ci szczęście, a to oznacza istnienie jakiejś więzi. Wątpię w to, że każda kobieta spełni tę rolę perfekcyjnie, tylko dlatego, ze ma ładne nogi czy długie włosy. A co do charakteru, inteligencji - każdy dobiera sobie indywidualny zestaw cech, który mu odpowiada i którego potrzebuje.

Up

Ta ładna zanim w pełni zrozumie, że wygląd to tylko mała część zalet 40 tka ja zastanie.

14:32 Może tak, może nie. Czasami są zwyczajnie emocjonalnie niedojrzałe do ślubu. Albo zbyt zakompleksione (owszem, atrakcyjna dziewczyna też może mieć kompleksy). Czasami jadą tylko i wyłącznie na wyglądzie i nie mają nic innego do zaoferowania. Albo nie mają powodzenia, bo nikt do nich nie podchodzi. Chyba, że najbardziej pijany gość w klubie :P Różnie to bywa, wygląd o niczym nie przesądza, ale ma pewien wpływ na to jak odbieramy rzeczywistość i jak budujemy relacje z innymi.

Zazwyczaj z zadbanym wyglądem, albo inaczej. Z pewnym stylem wyglądu idą w parze inne cechy. Kobiety które akceptują swoją kobiecość i wyrażają to strojem zazwyczaj chcą być matkami, jest ważny dla nich dom. A jest taki styl że od razu wiadomo że siedzą od 8-20 w pracy żeby szef pochwalił a inni powiedzieli jaka ona to inteligentna. Z resztą uważam że chęć bycia atrakcyjna dla męża a raczej brak tej chęci jest jedną z głównych powodów rozwodów. Zawsze jako rada jak uratować małżeństwo pojawia się "bądź dla niego piekna". Niektóre już to wiedza na początku.

15:03 Czyli jaki ma wpływ ? Chętnie się dowiem :) A mogą nie chcieć być dojrzałe do tego ślubu czy to ich uroda determinuje ta niedojrzałość ? Tak tylko pytam z ciekawości :)

15:05 W niektórych "firmach" obowiązuje dress code ciężko je wtedy oceniać przez styl ubierania :p Co do reszty aż przyklasnę :)

To nie ja pisałam 15: 03 ale się zgadzam. Ładna kobieta ma w życiu lżej od samego początku, dostaje wszystko na tacy. Wystarczy się uśmiechnąć i wszystko załatwione. Ból zaczyna się wtedy kiedy na stałego partnera ten uśmiech już nie działa. Wtedy szok. Jak to, uśmiechnęłam się a on nie chciał czegoś dla mnie zrobić.

15:15 Jak to już nie działa to wymyśli coś innego ;) A tak całkiem serio to myśle, ze kobiety jak inni ludzie:p dzielą się na mądre i te mniej... a nie na ładne i te mniej:)

Z punktu widzenia facetów podział jest na ładne i te mniej ładne. Oni nie zawracaja sobie głowy analizowanie ich inteligencji.

No dobra a co powiecie na piękną dziewczynę, skończyła studia, inteligentna miła i zgrabna?

Chyba trochę mnie podpuszczasz? :P Aktualnie siedzę w wannie i nie sądziłam, że dyskusja aż tak się rozwinie. Atrakcyjna osoba wchodzi w relacje z ludźmi z innej pozycji, niż osoba przeciętna lub brzydka. Dajmy na to: Osoba skrajnie atrakcyjna będzie spotykać się z aprobatą, osobą skrajnie brzydka z... niechęcią? Może nawet częściej z litością. Już samo to może mieć wpływ na sposób w jaki będą postrzegać otoczenie i jak będą oceniać swoje szanse na przyjaźń, związek, pracę, sukces, sławę, itd. A to wpływa z kolei na wybór strategii postępowania, który ma daną osobę przybliżyć do celu. Nie miałam na myśli dziewczyn, które po prostu nie chcą się wiązać na stałe. Miałam na myśli dziewczyny, które marzą o stałym związku, ale nie wychodzi. Wygląd w ocenie innych nie musi równać się z obrazem samego siebie. Wyobraź sobie, że np. całe otoczenie uważa Cię za bardzo atrakcyjną osobę, a Ty masz zupełnie inny obraz siebie, bo np. masz blizny, których nie widać pod ubraniem. Boisz się, że nie jesteś wystarczająco dobry w porównaniu ze swoim wyśrubowanym wizerunkiem i że to "oszustwo" wyda się w bliższej relacji, druga osoba się rozczaruje, więc trzymasz ludzi na dystans. Te blizny to oczywiście przykład. Nie każdy kompleks ma nawet odbicie w rzeczywistości. Ale ekstremalnie entuzjastyczne opinie innych wbrew pozorom mogą te kompleksy napędzać. W dodatku dziewczyny atrakcyjne czasami boją się, że nie mają do zaoferowania niczego poza urodą, a ta jak wiadomo ma swój kres, stąd są nieufne w relacjach, boją się odtracenia, czują się zagrożone... W dodatku osoby atrakcyjne są na każdym kroku obserwowane, poddawane ocenie, weryfikacji typu "przecież wcale nie jest taka/taki ładny". Walczą z własnym wizerunkiem. Każdy kij ma dwa końce. Ale to tylko moje spostrzeżenia ;)

No i osoby atrakcyjne często zapominają, że atrakcyjność nie ogranicza się wyłącznie do konkretnego rozmiaru, koloru czy kształtu, a jest sprawą nieco bardziej skomplikowaną.

15:36 jak już ktoś wyżej napisał. Powinna wybrać sobie faceta, dać się poderwać i wiedzieć że ten facet wie lepiej. :)

15:32 Dlatego "One" nie męczą się zbędna prezentacja, której nikt nie chce analizować ;) po co skoro ładny uśmiech i głębokie spojrzenie w oczy wystarczy :) Może to działa właśnie tak :)

15:37 W żadnym razie :) Twoje spostrzeżenia są bardzo interesujące, ale mają racje bytu wyłącznie w odniesieniu do kobiety o zaburzonym sposobie postrzegania siebie. W razie braku tego czynnika uroda jest wyłącznie wartością dodana do osobowości, inteligencji i innych cech własnych :) I to właśnie "taka osoba" wchodząc w związki o jakimkolwiek podłożu jest otwarta, pewna siebie i wchodzi w życie bez zbędnych obciążeń i ograniczeń. Zgadzam się z weryfikacja i z dyskomfortem na myśl o upływającym czasie :) Pozdrawiam

15:32 Nie zgodzę się, niektórzy faceci nie zniosą głupiej i banalnej kobiety.

Oczywiście masz rację. Chodziło mi o to, że w podobnych wypadkach ta fama o urodzie kobiety, może jej wchodzenie w związki utrudniać, z pewnością nie każdej kobiety uznawanej za atrakcyjną będzie to dotyczyć, ale zastanawiałam się nad powodami, dla których kobiety predystynowane - wydawałoby się, czytając wypowiedzi wielu panów w tym wątku - do zawierania udanych związków, mają te związki średnio udane. Cała rozmowa wyszła od kwestii ślubów i cały czas myślałam o dziewczynach, które chciałyby się związać za całe życie, a jednak się im to nie udaje. I w jaki sposób owa gloryfikowana uroda może im to utrudniać. Jasne, że to sprawa bardzo indywidualna i nie każda urodna panna będzie się borykać z podobnymi problemami ;)

Najbardziej atrakcyjne i uzależniające jest to co nie widoczne czyli wnętrze i zachowania które z niego wynikają. Wygląd to tylko dodatek, jest ważny zwłaszcza na początku ale tym co decyduje o dłuższej relacji to wnętrze. Uroda nie tworzy więzi tak trwałej i silnej jak uczucia, które sprawiają że inwestujemy w związek co daje o wiele więcej radości niż sam wygląd. Kobiety atrakcyjne chyba rzadziej i trudniej tego doświadczają niż te mniej. Niektóre mówią nawet że to jakaś klątwa. W sumie to atrakcyjność to sposób przyrody na zwabienie i skuszenie partnera w celu przedłużenia życia w połowie z nas kiedy nas już nie będzie. A więc to działa tylko na krótko. Na dłużej trzeba szukać głębiej niż tylko wygląd.

16:47 Nie wiem czy utrudnia uroda czy może skłonności do doboru niewłaściwych czytaj niegrzecznych/ problemowych facetów :) 19:40 A dlaczego najbardziej ...może równie bardzo lub mniej stopniowanie jest zależne od osoby oceniającej :)

Wiadomo, dla facetów u baby to wygląd, wygląd i jeszcze raz wygląd, no ewentualnie żeby uległa była, ale jak będzie nieco się stawiać to nie zaszkodzi o ile atrakcyjna. Niczym mnie panowie nie zaskoczyli w tym topiku. A i co do tych fajnych (czyli wielkich), cycków które tak zachwalacie, to dodajcie że liczą się tylko u szczupłej, żeby grube cycate nie pomyślały sobie za wiele.

Zaradna to taka która nie jest pasożytem, nie wisi na kasie faceta i nie wymaga od niego nie wiadomo jakich zarobków sama zarabiając niewiele. Najgorsze są te wszystkie roszczeniowe pasożyty.