Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama jeszcze kp

Chyba przestane karmic piersia...

Polecane posty

Gość gość
jak to się boisz czy nie głodzisz małej??? skoro sama piszesz, że słyszysz połykanie i że przybiera ksiazkowo?? kup wage jak ktoś ci radził a faceta kopnij w doope i niech sam sobie gotuje obiad albo niech idzie do swojej matki skoro nie rozumie, ze ty się zajmujesz dzieckiem w tym czasie. To pseudofacet jest twoim problemem a nie kp!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko przysypiało cale noce a ja jak idiotka siedziałam z laktatorem w kuchni bo miałam tyle pokarmu, ze leciało po nogach .Wiecznie chodziłam wkurzona , zmęczona , wiecznie głodna . Jak miałam przejść na mm to czułam sie jak wyrodna matka . Na leb dostali wszyscy na tle tego kp.Zgłoś Xxxcxc Trzeba było nie odciągać laktatorem! !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, też uważam że masz większy problem z mężem niż z dzieckiem :/ Wybacz, ale to co on robi jest chore- wciska dziecku butlę po to żebyś mogła mu odgrzać obiad?? Ma nie po kolei w głowie? Niech weźmie na ręce, pobuja, ponosi, uspokoi, ale raczej po to żebyś ty raz dziennie mogła spokojniej zjeść. Sama piszesz że mm z butelki zjadła również z przerwami, z krzykiem, i po pół godziny chciała zjeść znowu... to jest ten postę? Rozumiem gdyby dziecko było głodne, ale skoro przybiera ładnie, to znaczy że się najada. Ilość i kaloryczność pokarmu dostosowuje się do potrzeb dziecka i jedynie przybieranie na wadze właśnie, a nie częstotliwość karmień czy ilość odciąganego mleka, jest wyznacznikiem tego czy trzeba dokarmiać. Uwielbiam te argumenty o tym jak to matki żywią się chemią i paskudztwem i to mleko jest nic nie warte... po pierwsze, radzę poczytać trochę o tym jakie ma właściwości i jaki wpływ ma nasza dieta na jego skład (a ma niewielki), a po drugie- czemu w takim razie mm jest lepsze? Krowy żywią się manną niebieską, nie jedzą zanieczyszczonej paszy, nie dostają leków, antybiotyków, odżywek? Autorko, jeśli nie chcesz karmić- to nie karm, butelka to żadna zbrodnia, krzywdy tym dziecku nie robisz. Ale jeżeli chcesz karmić, to potrząśnij solidnie mężem, a najlepiej weź go na wizytę do pediatry, bo coś do niego nie dociera. On z tych którzy uważają że dziecko nic nie zmienia? Bo inne sobie radzą a ty nie? To może niech poczyta tutaj i sobie uświadomi że "inne" mają wsparcie mężów, którzy zabawią dziecko, przejmą na siebie obowiązki domowe jak maleńśtwo wisi na piersi albo ma kolki, wezmą je na spacer po pracy żeby żona mogła zjeść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jeszcze kp
Sprobuje porozmawiac ostrzej z mezem. Sek w tym ze po ponad 2 m takiego karmienia calodniowego i klotniach z mezem o dokarmianie jestem juz wymeczona psychicznie i fizycznie i czasami juz odpuszczam dla swietego spokoju. Zobacze dzisiaj bez dokarmiania mm jak bedzie chociaz wiem ze czeka mnie batalia z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli masz mozliwosc popros kogos z bliskich by sie troche zajeli dzieckiem a ty wyjdz z domu, troche sie przewietrz, ochlon, nabierz dystansu i bierz sie za rozmowe z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to skończony doopek, jeśli przeszkadza mu płacz dziecka/brak obiadu. Księciunio pieopszony powinien cie wspierać a nie dołować!!! Niech wypiertala "odpoczywać po pracy" do swojej starej, ona na pewno "dawała sobie radę", jasne... efekty widzisz dzisiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam SAutorko tak samo jak ty, dodatkowo mała miała masakryczne kolki, gdzie nic nie pomagało i darła się 8 godzin pod rzad, rekord płaczu pobiła mając 6 tygodni- ciągły wrzask od godz. 16 do 1 w nocy, nie pomagały piers, leki, bujanie, chustowanie dosłownie nic. Rodzina męża (jego matka i ciotka) żałowały tylko mojego męża, a nie dziecka ani mnie. "Biedny P., nie wyśpi się do pracy!" Coś mi się zdaje, ze twój mężuś też taki biedny i pokrzywdzony, najbardziej tym, że stracił pierwszeństwo w domu. Co za gnojek, brak słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko mam nadzieję że nie uprawiasz seksu z nim, nie daj sobie zrobić drugiego dziecka!sory, ale ja bym nie poszła do łóżka z takim zerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdanka
Nie wiem czemu nie moge dodac tematu a odpowiedzi moge wysyłac co mam zrpbic pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jeszcze kp
Niestety nie mam kogo poprosic o pomoc. Moja mama wprawdzie mieszka 20km od nas i proponowala ze wezmie wolne zeby mi pomoc ale nie zgodzilam sie. Moja mama ma chory kregoslup i do tego pracuje fizycznie wiec jej powiedzialam zeby swoje wolne przeznaczyla na odpoczynek a nie noszenie mojego placzka. Zreszta i tak wiekszosc czasu na piersi wisi. A tesciowa no coz... Nie chce jej dawac kolejnych pretekstow do wytyjania mi co robie zle i jak to ona wie lepiej. Maz zlym czlowiekiem nie jest chyba tylko mial odrealniony poglad na posiadanie dziecka plus problemy w pracy. Dzis z nim powaznie porozmawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem meczenia siebie, dziecka i otoczenia w mysl bezwzglednego kp. Nie jesc, nie spac, kwitnac w domu non stop z dzieckiem przy piersi. Jak kto woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Trzeba było nie odciągać laktatorem! !!!" ojej długo nad tym myślałaś ? wyobraź sobie ze próbowałam ale nabawiłam sie zapalenia piersi . u mnie nic sie nie unormowało tylko bylo coraz gorzej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mialam dziecko szybko sie meczylo ssac piers wiec jadlo 15 min powoli potem drzemka 10 min i jedzenie od nowa. Mordowalam sie tak 2m potem poprosilam mame zeby przyjechala mi pomic troche Jak zobaczyla jsk mecze sie ja i dziecko to poleciala po mm. Od tego czadu odzylam i ja i dziecko ktore w koncu robilo normalne drzemki i spalo w nocy. Ja za to zaczelam cieszyc sie macierzynstwem i zadbalam troche o siebie. Wszystko jest dla ludzi oczywiscie mleko z piersi jest zdrowsze sle karmiac mm mie krzywfzisz dziecka ani nie jestes wyrodna matka. S szczesliwa i wyspana matka to szczesliwe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×