Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakie macie kompleksy? Potraficie o nich rozmawiac?

Polecane posty

Gość gość

Pomijajac ciezko depresje i dwa lata walki u psychiatry, nie czuje sie wartosciowym czlowiekiem. Mecza mnie koszmary, nie moge spac, wrak nie czlowiek. Nie moge przetrawic tego, ze majac 30 lat mam wiecej sztucznych zebow niz swoich. Nie skonczylam wymarzonych studiow. Rzucilam super prace. W oczach tesciow jestem zerem. Moglabym wymieniac bez konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty cały czas problemy natury psychologicznej i powinnaś znaleźć terapeutę (pracującego w odpowiednim dla Ciebie nurcie - nie każdy każdemu pasuje). Kompleks to mogę mieć jak uważam, że mam nieładny nos, a nie gdy uważam się za małowartościowego człowieka, który nic nie osiągnął. Wtedy potrzebna jest pomoc z zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie ma ludzi nie wartościowych! Musisz tylko znaleźć kogoś kto Ci Twoja wartość pokaże, kto Cie doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za odpowiedzi.. terapeutow juz mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zeby stracone, ale o dobra pracę możesz jeszcze zawalczyć a tesciami się nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I co z tych terapii wyszło? Może w tamtym momencie nie byłaś na to gotowa (tak samo alkoholik musi serio chcieć iść na odwyk) albo coś innego nie grało. Walcz o siebie bo póki masz tyle negatywnych myśli na swój temat - to choćby Ci wróżki magicznie przywrociły zęby, pracę itd i tak znajdzie się powód by się dołować. Zresztą, zaliczyłaś duży epizod depresyjny to sama wiesz, że okoliczności mogą być różne a paskudne uczucie w środku jest niezalezne od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Z terapii nic nie wyszlo, musialam ciagle odmawiac terminy bo dzieci byly chore. Mialam lekarstwa ale bylam po nich jak na narkotykach. Moj maz ciagle w rozjazdach bo robi kariere, rodzina daleko 1100km ani z nikim pogadac; nie ma gdzie wyjsc nawet wieczorem do kina jak maz jest w domu to ciagle z dziecmi. Wymiotuje czesto, dusi mnie; nie mam sily na nic . Wszystko mnie przerasta, zycie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam kompleksy. Np. mam coś takiego w swej powierzchowności że ludzie nie traktują mnie poważnie. Powiedział mi to mąż! W zasadzie mnie to boli od jakichś chyba 17 lat, ale cierpiałam z tym uczuciem samotnie zastanawiając się wiele lat o co chodzi. Ale w duchu liczyłam że może tak nie jest i mi sie zdaje ale niestety mąż mnie zabił tym co powiedział. Okazuje się że nic mi się nie zdaje tylko naprawde tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×