Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jinx2017

Czy walczyć o nią

Polecane posty

Gość gość
Ona byla zdesperowana czym? Drwisz troche mówiac,że lyknęła hasło ,które rzuciłeś. Wczoraj jeszcze niemal och i ach względem niej-walczyc i takie tam a dzis piszesz,że to nie dla ciebie i jak masz byc z byle kim...Babka dała ci kosza,ale to nie upowaznia by ja nazywać byle kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinx2017
gość dziś Wydajesz się być osobą o dość wesołym podejściu do zycia a kobieta, która opisujesz wydaje się jakaś nudnawa... Może jednak odniosłam mylne wrażenie... gość dziś Autorze,co cię obchodzi z kim ona jest,jak go poznała? Wazne co jest dziś. Nie mysl za nią. Sorki,ale chyba wcześniej niz powiadają wchodzisz w kryzys wieku średniego .... gość dziś Ona byla zdesperowana czym? Drwisz troche mówiac,że lyknęła hasło ,które rzuciłeś. Wczoraj jeszcze niemal och i ach względem niej-walczyc i takie tam a dzis piszesz,że to nie dla ciebie i jak masz byc z byle kim...Babka dała ci kosza,ale to nie upowaznia by ja nazywać byle kim. Odp wszystkim gość dziś Hmm...Chyba jednak odniosłaś odmienne wrażenie-w jej wieku to jeszcze imprezowałem,teraz już mi przeszło...a o niej tylko wspominałem w kontekście ubioru i dbania o siebie-naprawdę teraz aż miło było popatrzeć jak wygląda..nie moja w tym zasługa,tylko hmm jeszcze sprawa...jakoś szału nie ma jeżeli chodzi o podniecenie... gość dziś Kryzys wieku?Powiem tak-ja mam taki kryzys że praktycznie to co chciałem osiągnąć na emeryturze już mam teraz...bez fałszywej skromności..nawet nie marzyłem o takim życiu...mój tata choć raz może byłby ze mnie dumny gość dziś Ona sam w tej ostatniej rozmowie mi mówiła że była zdesperowana po moim stwierdzeniu że było mi głupio cały czas jej odmawiać...tyle lat.Nie miałem jej na myśli że jest byle kim-chodziło o to że tyle czasu szukała i nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinx2017
X Czy aby nie jesteś trochę cynikiem ?! odp-ja cynikiem?Żeby tylko...jestem upartym,krnąbrnym barankiem-a ona o dziwo to wytrzymywała i potrafiła mną "zarządzać" hehe jak to nazywałem..lubiłem się z nią drażnić... A odpowiadając na pytanie pojęcie "byle kto" odnoszę wrażenie że niektóre kobiety szukają byle by był...ja nie muszę mieć nikogo na siłę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze to facet, który stwierdził, że kobieta jest szarą myszą i nie ma szału z podnieceniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinx2017
A nie miałeś tak kiedyś że masz kobietę-jest wszystko oprócz z******tego seksu bo inna była lepsza w łóżku ale nie szło z nią żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jinx2017 dziś -Dobry Wieczór :)- widzę, ze o jednym czasie. No to mamy wiele wspólnego: też lubię się "drażnić" (he-he), zresztą "żonglowanie słowem"to część mojej pracy więc niejako "mam to we krwi" a barankiem- też jestem: zodiakalnym :). Co do pojęcia "byle kto"- mam to samo podejście: nie szukam nikogo na siłę a do tego, żeby radzić sobie w życiu choć mieć przy sobie ukochaną osobę uważam za prawdziwe szczęście. W TWOICH WYPOWIEDZIACH ZASTANAWIA MNIE JEDNO: dużo jest o wyglądzie, ciuchach i fryzurze oraz malowanych paznokciach- niewiele a w zasadzie nic o Twoich życiowych priorytetach: czego oczekujesz od kobiety, z którą chciałbyś być i co możesz jej od siebie ofiarować (pomijam tu sprawy finansowe ). Myślałeś kiedyś o tym? O priorytetach? I DRUGA SPRAWA: dużo piszesz o tej "pannie":), że walczysz, zabiegasz, że życzenia świąteczne będziesz jej wysyłał ale w żadnej z Twoich wypowiedzi nie wspomniałeś nawet o uczuciu do niej, emocjach - czyżby ich nie było? A skoro były (są nadal?), to powiem Ci po własnych doświadczeniach- okpiłeś sprawę, że "panna" musiała "szukać ratunku" (to przenośnia) na portalach randkowych... No jakby na to nie patrzeć- każda kobieta chce po prostu wyjść za mąż i facet, który tylko dużo gada a mało czyni- niestety idzie "w odstawkę" :). To takie moje krótkie refleksje przed snem. Pozdrawiam. Ta z wczoraj 15.12.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Filozofii ciąg dalszy ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z opinią przedmówcy. Dałeś du/py. Po prostu. Niby dużo "gadasz", ale raczej w stylu nieoczytanego dwudziestolatka. Czynów natomiast... zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22'40,swietny wpis pełen waznych tresci. To clou tematu wg mnie. Facio obudził sie z ręka w nocniku,wczesniej zbywał pannę,itd. Jak ta wypiekniała,zmieniła image,jest z kimś to temu się teraz oczka otwierają i chcialby ją "miec" jak dodatek do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jinx2017 dziś A nie miałeś tak kiedyś że masz kobietę-jest wszystko oprócz z******tego seksu bo inna była lepsza w łóżku ale nie szło z nią żyć? X Widzę, że pojawiła się nowa wypowiedź Autora, więc jeszcze jedno pytanie ode mnie: kogo Ty właściwie szukasz- dobrej laski "do łóżka", z którą nie idzie żyć czy "szarej myszki", z którą jest wszystko oprócz z....tego seksu? Swoją drogą określanie tej pani o którą tak usilnie walczyłeś ironicznym mianem "szara myszka"- w mojej ocenie świadczy o braku szacunku do niej. Na pisałeś w jednej ze swoich wypowiedzi, że jesteś "bucowaty"- ja niestety tak Ciebie odbieram. W każdym razie "charakterek" to Ty masz- oj!- masz. Pozdrawiam. Znów wczorajsza 15.12.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 22'40,świetny wpis pełen ważnych treści. xx Dzięki za komplement :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Streszczenie tematu: Najpierw ona była Twoim kołem zapasowym, a teraz Ty jesteś jej kołem zapasowym, przestraszyłeś się "zgonu" alkoholowego i stałeś się słabym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - znów komplement :)-dzięki, dzięki :)- czuję się jak prawdziwa "gwiazda" przypadkowo odkryta nie w tym miejscu w którym powinna być (wszak topik nie jest mój). Zmykam zatem bo późna pora, a szanownemu Autorowi i Wam wszystkim mówię DOBRANOC :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinx2017
Ech idę spać bo mnie zaraz coś zaleje...oczywiście z pozoru macie wszyscy rację-ale nikt oprócz kogoś który doświadczył takiej sytuacji nie zrozumie mnie -osoby który można powiedzieć doprowadził do śmierci kobiety życia w tamtym czasie-a Wy piszecie o ręce w nocniku- proszę Was!-ja to cały czas wiedziałem-tyle razy już to pisałem-żyłem ostatnich parę lat na granicy życia i śmierci-nic mnie nie interesowało-więc darujcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym wesołym podejściem to nie chodziło mi o imprezowanie tylko o pewien dystans i otwartość jednocześnie a ona taka szara a teraz wzięła się za siebie - cos mi sie wydaje, że jesteście z innej bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jestes z innej bajki. Przeczytaj uwaznie wieczorne wpisy i wyciągaj wnioski -jestes zbyt pewny siebie a tu zonk,panna nie dała sie wciagnąć po latach w pułapkę mając zle z tobą skojarzenia i okazała sie lojalna wobec facia z którym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jinx2017 wczoraj - Dzień Dobry Autorze. Widzę, że się tu niezła "burza" wczoraj zrobiła więc tym razem trochę załagodzę i znów będę Twoją obrończynią. Śmierć tej kobiety wciąż głęboko tkwi w Tobie i tak naprawdę chyba wciąż nie jesteś gotowy na nowy związek. Nie możesz obwiniać się o to co się stało- STAŁO SIĘ i tyle. Los? Przeznaczenie? Życie toczy się dalej i nie ma co rozpamiętywać- trzeba dalej żyć. Ja straciłam niedawno oboje rodziców, nigdy sobie tego nie potrafiłam wyobrazić a jednak przyszła taka chwila szybciej, niż spodziewałabym się w najgorszych myślach. Zawsze uważałam się za słabą kobietę a w tamtych chwilach- i obecnie- jestem tak silna, że sama siebie nie poznaję... Mam znajomą, której mąż popełnił samobójstwo- mogłoby się wydawać, że z jej powodu ale tak nie było (miał stany depresyjne)- też przeszła traumę, były dzieci... Terapia u psychologa trwała prawie ROK. Może zamiast zatracać się w pracy i zgrywać "bohatera- pracoholika" :) (w tym kraju orderu za to nie dostaniesz!)- zajmij się sobą, pomyśl o jakiejś terapii u psychologa (naprawdę warto!) i o przyszłej kobiecie, którą zechcesz uszczęśliwić (przypominam o tych priorytetach!),bo teraz dla Ciebie naprawdę tylko to się liczy i na tym się skup przede wszystkim. W tym stanie, w którym obecnie jesteś chyba nie jesteś jeszcze gotowy na nowy związek. A tę "pannę sklepową" już sobie odpuść, bo ONA JUŻ WYBRAŁA i chyba nie zamierzasz tak jak ja obecnie (choć zapewniam, że u mnie to tylko do czasu!) tkwić w tzw. "zamrażarce"? Pozdrawiam i życzę miłego dnia. Nie będę się podpisywać ale chyba już mnie kojarzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinx2017
Odp gość wczoraj jinx2017 dziś -Dobry Wieczór usmiech.gif - widzę, ze o jednym czasie. No to mamy wiele wspólnego: też lubię się "drażnić" (he-he), zresztą "żonglowanie słowem"to część mojej pracy więc niejako "mam to we krwi" a barankiem- też jestem: zodiakalnym usmiech.gif . Co do pojęcia "byle kto"- mam to samo podejście: nie szukam nikogo na siłę a do tego, żeby radzić sobie w życiu choć mieć przy sobie ukochaną osobę uważam za prawdziwe szczęście. W TWOICH WYPOWIEDZIACH ZASTANAWIA MNIE JEDNO itd Tak i tutaj się zgodzę z Tobą...uczucia i emocje...jestem DDA i dla nie to jest mega problem...praktycznie nie czuję nic...wstawiam tutaj gadki że coś robie albo próbuję-a praktycznie jak słusznie zauważyliście nie robię niczego...w pracy się realizuję i to nie po to żeby dostać order-tylko żeby czymś się zająć...prawie od dwóch lat zajmuje się obłożnie chorą matką-i siłą rzeczy nie mam ochoty na nic...może przez to że jej się trochę poprawiło to mnie się też to udzieliło...i może te pisanie tutaj jest tylko chwilowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinx2017
gość wczoraj Z tym wesołym podejściem to nie chodziło mi o imprezowanie tylko o pewien dystans i otwartość jednocześnie a ona taka szara a teraz wzięła się za siebie - cos mi sie wydaje, że jesteście z innej bajki. gość wczoraj ty jestes z innej bajki. Przeczytaj uwaznie wieczorne wpisy i wyciągaj wnioski -jestes zbyt pewny siebie a tu zonk,panna nie dała sie wciagnąć po latach w pułapkę mając zle z tobą skojarzenia i okazała sie lojalna wobec facia z którym jest. 1 Pierwsze słysze żebym miał dystans do siebie...jestem zamkniętym w sobie ponurakiem-ona jest osobą otwartą,pomysłową -tylko jakby to powiedzieć -może nie szarą-tylko normalną,zwyczajną? 2 Słuszna uwaga-jestem nadętym sukinsynem-upartym a do granic głupoty...nie potrzebuję łaski...niestety kiedyś próbowałem to zmienić i niewiele z tego wyszło-tylko jeszcze proszę wytłumacz o jaką pułapkę Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinx2017
gość dziś jinx2017 wczoraj - Dzień Dobry Autorze. Widzę, że się tu niezła "burza" wczoraj zrobiła więc tym razem trochę załagodzę i znów będę Twoją obrończynią. Darujmy sobie te michałki..sam potrafię obronić-zresztą to nie o to chodzi... Za dużo po prostu zwaliło mi się na głowę-jestem sam,daję radę jak zwykle..ale gdzieś te emocje muszą mieć ujście. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem ze ona wybrała jego-ponieważ tak naprawdę ja dla niej nie istniałem-przeszło rok jej nie widziałem-a żeby teraz wszystkich zastrzelić-byliśmy z nią na Pan i Pani do naszej ostatniej rozmowy telefonicznej.Po prostu jak to powiedziała ktoś się znalazł i już...tylko zrobiła to w perfidny sposób żeby mi jeszcze dokopać....chociaż przez chwilę myślałem też że może chciałaby żebym podziałał jeszcze w tym temacie...Ona dobrze wie jaki jestem zawzięty i jak nie to nie-bez łaski jak powiedziałem..może mi przejdzie za parę miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje,że to prowo małolata udajacego mega fajnego goscia czterdziestoletniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma dziewczyna wielkie szczęścue, że dala Ci kosza. Zycie z kims tak narcystycznym jest nie do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinx2017
Piszcie prawdę...przynajmniej się czegoś dowiem o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jinx2017 dziś -"Piszcie prawdę...przynajmniej się czegoś dowiem o sobie". Witaj:) "Panna" już dokonała wyboru ale widzę, że topik nadal żyje i ma się dobrze :) Skoro DDA to JA JUŻ WIEM. Ten facet, który mnie odrzucił i teraz jestem w jego "zamrażarce" jest DDA. Ja przerabiałam to niejako na swojej skórze przez ostatni rok "z hakiem" i powiem krótko: ciężki przypadek (to nie jest żart!), który zachwiał moją psychikę. Pochwalę się sukcesami: udało mi się dotrzeć do wnętrza tego człowieka, zaufał mi (z wzajemnością), znam wiele jego tajemnic, których nie zna nikt (on moje również), naprawdę mnie lubi i nie wyobraża już sobie, żebyśmy przestali się kontaktować- tego akurat nie rozumiem w sytuacji odrzucenia ale nie do końca. :) Co mnie zawsze u niego "wkurzało"? Bezczynność, brak chęci działania. Człowiek w moim odbiorze- bez emocji, egoista, nie potrafiący się uczuciowo zaangażować Z ŻADNĄ KOBIETĄ (szczegóły pominę choć znam) zagubiony, pełen kompleksów i z niską samooceną. Powiedział mi, że nigdy w domu rodzinnym nie czuł się kochany ("nie jesteśmy kochającą i szanującą się rodziną"). Żal mi go. Wciąż go kocham. Wiele zrobiłabym, żeby mu pomóc. Cóż- dla mnie znajomość z nim to jedna wielka "lekcja psychologii". U Ciebie Autorze dochodzi jeszcze "jedynactwo" (brak rodzeństwa) a teraz ciężko chora Mama (przerabiałam to ale u mnie to było krótko). Cóż, TERAZ ROZUMIEM, szczerze współczuję i przepraszam, że nazwałam Cię "bucem" i że "masz charakterek". To jest wielki problem, który wymaga profesjonalnej terapii. Ponieważ widzę, że jesteś świadomy swego stanu- mam nadzieję, że o tym pomyślisz ale też podejmiesz konkretne działania w tym kierunku bo ROBISZ TO DLA SIEBIE- pamiętaj o tym! jinx2017 dziś - jestem ciekawa czy przez ten rok, kiedy "nie istniałeś dla tej Pani" kontaktowałeś się chociaż przynajmniej z nią w jakikolwiek sposób? (choćby telefonicznie). To, że do ostatniej rozmowy byliście na "Pan/Pani" utwierdza mnie tylko, że ona w stosunku do Ciebie czuła dystans, nie dałeś jej wcześniej odczuć, że wasza relacja mogłaby się zmienić (choćby w "koleżeństwo" :)- cokolwiek to w tym wypadku znaczy). Czy Ci przejdzie za kilka miesięcy? Może tak ale sentyment w sercu pozostanie już na zawsze i od niego się nie uwolnisz. Twój topik zainteresował mnie ze względu na tę "ostateczną rozmowę", którą miałeś przeprowadzić z "panną". Wiedziałam jak to się zakończy (przeżyłam niedawno to samo ze swoim "kawalerem") ale pilnie śledziłam Twoje poczynania w tym kierunku mając nadzieję , że chociaż zakończenie Twojej historii będzie miało happy end. Nie wiem czy zaproszenie na priv nadal jest aktualne. Jeśli tak- to odezwę się końcem przyszłego tygodnia tak jak obiecałam. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinx2017
gość dziś jinx2017 dziś -"Piszcie prawdę...przynajmniej się czegoś dowiem o sobie". Witajusmiech.gif "Panna" już dokonała wyboru ale widzę, że topik nadal żyje i ma się dobrze usmiech.gif Skoro DDA to JA JUŻ WIEM. Nie do końca zrozumiałaś o co mi chodzi...ale na priva zapraszam-bo tutaj już raczej skończymy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jinx2017 dziś O.K. na pewno się pojawię. Korzystam z ostatnich "dni wolności" :), bo 5 czerwca wracam do pracy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mail nie doszedł daj coś znać tutaj-może jeszcze topik przeżyje te parę dni-chociaż po moich wpisach raczej raczej wątpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinx2017
A charakterek mam niestety :-)hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej dobrze,że panna odesłala autora z jakimś tam kwitkiem. Namieszalbys tylko niepotrzebnie w glowie niespojnymi emocjami z rozchwianego DDA. Dobrze radzi : idz ty chlopie na terapię,masz nad czym popracować z tego co tu piszesz i nazywasz po imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinx2017
Byłem na terapii...okazało sie że nie jest ze mną aż tak źle, miałem dziś niestety kiepski dzień,po części wyszło tutaj-mam zaprzyjaźnioną psycholog (Ci to dopiero mają niekiedy pomysły!)-wyszło jej że za dużo po prostu tez wziąłem na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×