Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kolezanki przekonuja mnie zebym urodzila dziecko bo to sama radosc.serio?

Polecane posty

Gość gość

nie mam jeszcze dzieci i absolutnie wszystkie moje znajome i kolezanki przekonują mnie zebym szybko sie brala za to bo to samo szczescie i radosc,,,,czasem sie zastanawiam czy one naprawde sa takie szczesliwe jak mówią? kiedy mnie spotykają to ciągle okazują jak im super jes w zyciu dzieki dziecku i ze to sprawilo ,że nic juz w zyciu im nie trzeba....myslicie ze niektóre tylko udaja ,że jest tak super??czy dziecko serio daje tyle radosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o twoja decyzja a nie koleżanek . dla ciebie nie musi to byc radosc jesli tego nie czujesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko to radosc ale tez obowiazki i to na wiele lat i mega odpowiedzialnosc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze udaja. To ciezka praca. Poza tym to chyba oczywiste, ze niektorzy chca miec dzieci, a inni nie. Co w tym dziwnego? Masz glupie kolezanki, skoro nie rozumieja, ze ludie sa rozni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeee nienormalne chyba jakieś. Ja ci powiem szczerze że da się żyć szczęśliwie bez dziecka. I coraz częściej z zazdrością patrzę na dojrzale mamy. Zdążyły zwiedzić świat spokojnie nacieszyć się wolnością zanim wpadły w pieluchy. Jak już wpadniesz w te kaszki to świat nigdy nie bedzie taki jak wcześniej. Ja często tęsknię za swobodą która miałam wcześniej przykro mi często ze przez zmęczenie niekestm taka matka jaka bym chciała może gdybym wcześniej miała więcej czasu to byłabym lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz dla mnie dzieci są szczęściem ale nie ukrywam że czasem padam na twarz, i to nie tyle fizycznie co raczej psychicznie. Dla każdego szczęście to co innego i w życiu bym nikogo nie namawiała w taki sposób na dziecko. Zresztą w żaden sposób :) Niektóre pewnie faktycznie się cieszą, inne może tylko udają ale namawiać w taki sposób to można na kupno nowego super kremu a nie na dziecko. Radzę zmienić koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez podpisu bo po co
Ja akurat mam baaardzo trudne dziecko, baaardz wymagające od małego, bardzo nerwowe i nadpobudliwe od pierwszych dni . Z wiekiem coraz mocniej i coraz dobitniej pokazywala swój temperament. Nie uktywam ,ze często jesem wyczerpana przy niej, czasami nic nie dociera, nic nie działa, żadne met. wych nie są wstanie ugasic diabla za skora. No taki typ od malucha . Zawsze bylam opanowaną osoba, ale przykro mi to pisać, lecz dziecko mi nerwy zszargalo i jestem strzępkiem nerwow. Są MOMENTY radości..podkreslac M.O.M.E.N.T.Y , ale ile nerwowl, lez , zdartego gardlo, użerania się przeszłam to na mnie się ostro odbilo. Jest zdrowym dziekciem, ale najwybitniejsi specjaliści mowią, ze już taki tyyp, ma to we krwi, jedyne co to możemy jej niechlubne zapedy minimalizować, ale tego nie wykprzenisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierz koleżankom bo one nie mogą znieść, że tobie dobrze a one musza zapieprzać 24 godzin na dobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj na pewno nie sama radosc. Jesli tego nie czujesz to nie podejmuj decyzji pod wplywem kolezanek bo to decyzja na cale zycia. Ma blaski i cienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×