Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Paniczny strach przed porodem

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny za 1,5 m-c będę rodziła swoje długo wyczekiwane 1 dziecko - i panicznie boję się porodu....bólu....boję się, że sobie nie poradzę, czytam różne opowieści jak to bardzo boli....i nie umiem sobie wyobrazić co mnie czeka...dlatego panikuję....mój lekarz prowadzący nic nie mówi o cc...Mały jest ułożony główką w dół...boję się, że swoich reakcji, że nie będę umiała się zachować, boję się krzyku i tego że stracę kontrolę nad swoim ciałem....nad sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję, ja rodzilam pierwsze dziecko dwa miesiące temu i nigdy więcej dzieci. Myślałam ze zdechnę chciałam popełnić samobójstwo i nigdy więcej dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To siedzi w Twojej głowie. Im bardziej będziesz się stresować tym bardziej będzie bolało bo się nakręcasz. Powinnas cieszyc się ciążą, wiem co mówię. Poród jest wspaniały. Ja rodzilam sn i bez znieczulenia i teraz jestem w drugiej ciąży. Kochana wbij sobie do głowy, że chwilę poboli i przestanie a po chwili będziesz miała przy sobie maleństwo. I nie stresuj się i nie panikuj bo wtedy będzie źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem przerażona, ja z tego powodu nawet nigdy nie chciałam mieć dzieci. Ale to jest nie uniknione :/ trzeba jakoś przetrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie panikuj, masz królice rodzą po kilkoro dziecko za dzieckiem i kuźwa zachowują się jakby to było oddanie stolca. Nie przesadzaj, baby są nie do wykończenia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Napisałaś że dziecko jest wyczekiwane. Ciesz się, wkrótce wydasz je na świat i jak tylko się uda to naturalnie. Rola matki jest w życiu dziecka ogromna a możliwość odbycia naturalnego porodu tworzy silną więź. Taka jest natura, nasze ciała są na to zaprogramowane chociaż wydawać się może niemożliwym przepchnięcie przez małą dziurkę dziecka o wielkości bochenka chleba. Ból u jednych jest mniejszy a u innych większy, pamiętaj jednak że przy porodzie wydziela się ogromna ilość adrenaliny więc nie odczujesz bólu tak jak by to było w codziennej normalnej sytuacji. 2. Jeśli twój strach jest bardzo duży i nie dasz sobie przetłumaczyć, możliwe że masz tokofobię. Psycholog może wypisać na jej podstawie zalecenie do cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytaj w takim razie. Kup sobie olejek Weledy na smarowanie pomiędzy o***tem a pochwa, masuj, to znacznie pomaga w elastyczności przed porodem. Poza tym pomysl o dziecku, masz być dzielna dla niego, położne powiedzą ci co i jak i ładnie się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię doskonale, ja już miesiąc przed porodem popłakiwałam ze strachu. Ale dostałam znieczulenie zewnątrzoponowe i uwierz mi, że prawie nie bolało! Tzn. nie twierdzę, że wcale, ale ból był znośny. Rodziłam tylko kilka godz. z oksytocyną. Jak dziecko ze mnie "wychodziło" czułam tylko parcie na o***t, to takie uczucie mega zatwardzenia, ale parcie też trwało bardzo krótko i "tam" nic mnie nie bolało. Nawet jak mnie nacinali i zszywali. Przemyśl kwestię znieczulenia, warto wybrać szpital, w którym jest ono dostępne, bo często jest z tym problem. Wybierz szpital, gdzie na porodówce dyżuruje anestezjolog. Nie wiem, czy warto "załatwiać" cc, to musi być Twoja świadoma decyzja. Ja wybrałam poród naturalny i nie żałuję. Jak znieczulenie puściło trochę bolała blizna, ale do przeżycia. Nie wiem jaki sens mają wypowiedzi w stylu gościa z 17.28. Każdy poród jest inny. Myślę, że jeśli jesteś nastawiona na wielki ból, lepiej to zniesiesz niż laski, które są nieświadome jak to może boleć i potem są zaskoczone tym, co się z nimi dzieje. Ważne żeby w trakcie skurczu oddychać, to naprawdę pomaga. Daj znać jak poszło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja właśnie zaczęłam 38 tydzień ciąży i gdybym mogła cofnąć czas to bm nie zachodziła w ciąże chyba. Im bliżej tym bardziej się boję bólu i wszystkiego co potem. Boję się też samego szpitala i wszystkiego co z nim związane. A tak cwaniakowałam całą ciążę, że super, och i ach, co ze mnie będzie za ekstra matka, a teraz w ogóle w to nie wierzę, że jestem zdolna do urodzenia dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam sie w ogóle nie bałam. Bimbałam sobie aż do chwili gdy poczułam pierwszy skurcz o 7 rano i bimbałam sobie dalej dopóki o 13 moc skurczy sprawiła że zaczęłam tracić poczucie kontroli nad sobą, wtedy pojechałam do szpitala. Swoje człowiek odcierpieć musi niezależnie czy sie boi czy nie, a ty pamiętaj cokolwiek nie będzie to przeminie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam termin za trzy tygodnie. To moje drugie dziecko, więc wiem co mnie czeka. Staram się myśleć o tym co czułam po pierwszym porodzie. Natychmiastowa ulga i wielkie szczęście. Boję się, ale wiem, że nie ma już odwrotu. Czasami jednak budzę się w nocy i myślę o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulamko
Wiesz co bardzo fajne artykuły sa do poczytania o ciąży na portalu ciaza.expert także ja jak rodziłam swoje pierwsze dziecko to przestudiowałam dokładnie każdy artykuł na tym portalu i naprawdę było mi lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie nie balam..Myslalam od poczatku ciazy..Tyle kobiet dalo rade,dam i ja.Bardziej balam sie,ze trafie na jakas chu..polozna.Porod mialam wywolywany 4razy,dwa tygodnie w szpitalu spedzilam..W koncu przebili mi worek,podali 4 oksycotyny,byl taki bol,ze wymiotowalam..Skonczylo sie na rozwarciu 10cm i cc.Nie moglam mlodej wypchac,miala krótka pepowine,ktora byla owinieta wokol nóżek.Poprostu sprezynowala..Teraz smieje sie,ze przezylam dwa porody,a mam jedno dziecko.Staramy sie z mezem o braciszka dla mlodej,a od porodu minęło dopiero 4miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje. Serio. Pracuję w szpitalu jako pielęgniarka. Na studiach miałam praktyki na położnictwie, byłam przy kilku naturalnych porodach. Wiem, że to natura, fizjologia itp. Cud narodzin, ale... Tak serio to koszmar. Z tej ,,drugiej,, strony to wygląda obrzydliwie. Kobiety krzyczą, płaczą, rzucają się po łóżku, przekilnają.. Coś okropnego.. Ze swojej strony doradzam CC za kasę. Większość moich koleżanek miało cc i praktycznie wszystkie doktorki mają cc. Po co się męczyć?? Tak wmawiają pacjentkom żeby rodziły naturalnie a same sobie robią cc. I żony ginekologów też mają cc.. A plebs się męczy, bo taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jasne,że nie mozesz sobie tego wyobrazic bo nie wiesz jak to jest wogole ,szczerze?? dawno juz rodzilam ale NIGDY WIECEJ NIE DALABYM SOBIE ZROBIC DZIECKA i meczyc sie na porodowce kilka godzin . plakac wyc i błagac o znieczulenie . jasne,że stracisz kontrole nad swym cialem ja leżałam z pip.. odkryta i w nosie mialam kto na mnie patrzy a malo tego jak parłam to jeszcze ku.. resztki było. taki raj Ci mówie . no ale sa moze takie co milo to wspominala ..to suuper ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko po czterech miesiącach juz kolejne dziecko sobie robicie? Podziwiam bo mi po pierwszym sie odechciało na zawsze a chciałam mieć trójkę i juz wiem ze nie bedzie nawet dwójki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie bywa z tym porodem :/ Ja rodzilam 2 tygodnie temu. Lekarze źle okreslili na usg wagę dziecka ( bo około 3500 ). 12 godzin próbowałam rodzić naturalnie. Dostałam 4 znieczulenia ( czego się nie robi ) bo ból był taki jakbym umierala .. Po 12 h z powodu braku postępu porodu, kiedy ja byłam już na skraju zabrali mnie na stół operacyjny na cesarskie cięcie. Synek urodził się 4550 ( i wszystkich zatkało ) był tak zmęczony tym porodem, że na 2 doby trafił do inkubatora. I tydzień lezelismy w szpitalu na obserwacji. Nigdy więcej naturalnego porodu. Choćbym miała zapłacić za cc... Ale każdy poród jest inny. Ja opowiadam tylko swój przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bol porodowy jest straszny, podziwiam kobiety ktore urodzily naturalnie a jeszcze bardziej podziwiam kobiety ktore decyduja sie na kolejny porod naturalny majac juz za soba jeden.Ja czekalam na cc na porodowce, wody odeszly mi szybciej niz mialam miec planowane cc. Nasluchalam sie tych wszystkich wrzaskow, a bylam na sali przedporodowej, na calym bloku porodowym slychac bylo wrzaski kobiet. Ja osobiscie plakalam z bolu majac skurcze jak czekalam az mnie zabiora na cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez podziwiam. Mam 32 lata i nie chce dzieci, a poród to dla mnie jakiś koszmar i podziwiam kobiety które dają się zaplodnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam jak Ty termin mam za 1.5 miesiaca i bardzo boje sie porodu. Psychiatra nie dal mi skierowania na cc, wrecz na mnie nawrzeszczal nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,chcemy mala roznice miedzy rodzenstwem.Dwoje dzieci lepiej sie chowa niz jedynaka.Tez lezalam na przedporodowej i co sie nasluchalam to moje..Bol jest okropny,ale szybko sie zapomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poród jest piękny. To cud narodzin. Owszem, bolesny ale jeżeli ciąża jest wyczekana a dziecko upragnione, to ból jest do przetrwania. Dużo pomaga uczestnictwo w szkole rodzenia i współpraca z położną podczas porodu i maksimum zaangażowania. Nie krzyczymy i płaczemy tylko świadomie działamy. Uwierz, że to bardzo przyspiesza poród. Mam troje dzieci. Wszystkie upragnione, zaplanowane, wszystkie urodzone naturalnie bez znieczulenia, wywoływane, bo za każdym razem najpierw dochodziły wody i nie było skurczy. Co każde to rodziłam krócej z racji doświadczenia poprzednim porodem i powiem Ci, że najmłodszy synek urodził się o 23.10 podczas gdy pierwszy skurcz wystąpił o 22.40. Brawo ja! A synek ponad 4 kg ważył. Nie myśl tyle, nie bój się i pamiętaj- słuchaj położnej i przykładaj się do parcia a wcześniej podczas skurczy zachowuj spokój i oddychaj! Pa. Wiolka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja sie nie balam..Myslalam od poczatku ciazy..Tyle kobiet dalo rade,dam i ja.Bardziej balam sie,ze trafie na jakas chu..polozna.Porod mialam wywolywany 4razy,dwa tygodnie w szpitalu spedzilam..W koncu przebili mi worek,podali 4 oksycotyny,byl taki bol,ze wymiotowalam..Skonczylo sie na rozwarciu 10cm i cc.Nie moglam mlodej wypchac,miala krótka pepowine,ktora byla owinieta wokol nóżek.Poprostu sprezynowala..Teraz smieje sie,ze przezylam dwa porody,a mam jedno dziecko.Staramy sie z mezem o braciszka dla mlodej,a od porodu minęło dopiero 4miesiace " Jesteś porąbana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pij herbatkę z liści malin, łykaj wiesiołek - bardzo uelastycznia szyjkę i szybciej poród przebiega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, która starasz się o dziecko po 4 miesiącach od cesarki-przystopuj i odczekaj przynajmniej z rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje wszystkim mamom, które napisały ....mój strach jest naturalny....boję sie tych wszystkich procedur w szpitalu, że trafię na niemiły zespół.....że nie ból mnie sparaliżuje, że stracę swoją godność...niby w szitalu w którym mam rodzić jest zzo ale nie wiem na ile jest stosowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość dziewczyn straszy autorkę. Nie rozumiem, dlaczego. Każdy poród jest inny i możliwe, że Twój nie będzie taki straszny. Mam kilka koleżanek, które rodziły pierwsze dziecko superłatwo i prawie bezboleśnie. Dlaczego Ty nie miałabyś tak rodzić? Mój poród nie był najprzyjemniejszy na świecie, ale dałam radę i jestem z tego megadumna. Było niesamowicie. Długo i boleśnie, ale nie do opisania - prawie metafizycznie. I powiem Ci, że świadomość, że wydałam dziecko na świat, zmienił coś we mnie. Jestem dużo bardziej pewna siebie. Myśl pozytywnie i powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"no jasne,że nie mozesz sobie tego wyobrazic bo nie wiesz jak to jest wogole ,szczerze?? dawno juz rodzilam ale NIGDY WIECEJ NIE DALABYM SOBIE ZROBIC DZIECKA i meczyc sie na porodowce kilka godzin . plakac wyc i błagac o znieczulenie . jasne,że stracisz kontrole nad swym cialem ja leżałam z pip.. odkryta i w nosie mialam kto na mnie patrzy a malo tego jak parłam to jeszcze ku.. resztki było. taki raj Ci mówie . no ale sa moze takie co milo to wspominala ..to suuper oczko.gif" Noo zgadza sie opis. U mnie dokładnie to tak wyglądało. Tylko do tego dopisałabym jeszcze: nie udało sie wybłagać znieczulenia, powiedziano mi że już za późno na to i że spowolniłoby akcje, pod koniec skrajne wycieńczenie. Słuchanie własnego krzyku bez żadnej kontroli przez tyle godzin było takie dziwne, bo nigdy sie nie słyszałam siebie takiej, nie wiedziałam że ja w ogóle tak mogę, to był na przemian wstyd, że tzw. "normalni ludzie" słuchają tego, za chwile zobojętnienie i znów uczucie odrealnienia jakby sie było w innym wymiarze, w piekle które nie ma końca. Jak urodziłam po istnej wieczności to jakbym wróciła do świata żywych, aż nie mogłam w to uwierzyć że jest normalnie, już traciłam nadzieje że to sie skończy, brak tego przeżerającego na wylot bólu był niczym wejście do bram nieba. Poród sprawił że uwierzyłam że piekło po śmierci faktycznie może istnieć. Serio Ale na pocieszenie powiem że z każdym kwartałem coraz bardziej zapominałam, a teraz po 4latach mogłabym nawet znów rodzić :D Chociaż znieczulenie już bym sobie załatwiła wczesniej, bo po co się tak mordować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko u góry dziękuję.....czekam na mojego Synka....ale boję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było do wypowiedzi z godz. 22.14:):);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×