Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Partnerka mojego brata. Relacje z rodziną.

Polecane posty

Gość gość

Mój brat jest starszy o 5 lat, jako rodzeństwo mamy, a właściwie mieliśmy dobre relacje. Od stycznia spotyka się z nową dziewczyną. Na 22 urodziny złożył mi tylko życzenia, a prezent podał przez rodziców. Nasz kontakt ograniczył się - nie piszemy ze sobą, spotykamy się tylko u rodziców jak już. Kontakt z bratem i rodzicami też się ograniczył do czysto zawodowych relacji. Mialyscie taką sytuację, jak z niej wyjść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W marcu pojechałam do brata, nikt mi nie otworzył, więc otworzyłam drzwi swoimi kluczami, okazało się że w mieszkaniu była jego dziewczyna zrobiła mi awanturę, że wchodzę do JEJ mieszkania i skąd mam klucze. Mieszkanie jest mojego brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjść to powinnaś ale z buciorami z życia brata. Po co się wtrącasz tam gdzie nie powinnaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wtrącam się w jego życie, związek. Ale kiedyś nie było dnia żebyśmy nie wymienili kilka wiadomości. Widywaliśmy się dość często, a teraz ostatni raz widzieliśmy się w święta. Mój parter nie staje między nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka tak ma. Miała świetny kontakt z bratem itp miał dziewczyny nawet narzeczona i było ok nagle pojawiła się babka z którą się związał ograniczył kontakt z nią z rodzicami po ślubie płakał ze popełnił błąd ze ma dosyć ale jest zapozno bo dziecko w drodze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niewazne ze mieszkanie jest twojego brata. Wiedzac ze mieszkaja tam razem nie powinnas uzywac klucza, gdyz im jako parze nalezy sie prywatnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkają razem. Ona czasami sypia u niego, ale nie mieszka. I o tym że sypia u niego dowiedziałam się dopiero wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o prywatność to naprawde rozumiem. Sama mieszkam z partnerem, ale mój brat ma klucze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o co ci chodzi,jest ci przykro i pęka ci serce :( Musisz to przeczekać, jeżeli spotykają się od niedawna to wiesz jak jest,chemia,miłość, pożądanie itd,inni ludzie idą W dostawek na jakiś czas,musisz to zrozumieć. Pisz do brata co jakiś czas co u niego,i napisz mu ze gdyby coś To zawsze ma wsparcie u Ciebie.Wierz mi on to doceni,ale narazie ptasi mózg się uruchomił I motyle w brzuchu więc dla Ciebie nie ma miejsca. .na jakiś czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ok, to w sumie mozna powiedziec ze ten najazd na mieszkanie byl to niefart wynikajacy z niewiedzy ze ona tam bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam zrobić mu niespodzianke. Mój brat nie potrafi gotować, więc ja kupiłam wszystko i stwierdziłam, że ugotuje mu obiad. Dla nas jest a wlasciwie były takie sytuacje normalne. Po to mamy klucze. To nie jest jego pierwsza miłość i nigdy nie był taki. Z jego poprzednią dziewczyną miałam świetny kontakt, weekend w 4 nie był dla nas problem. A w tym roku zrezygnował z wakacji rodzinnych. Mamy taka tradycję, że tydzień wakacji spędzamy w Chorwacji z rodzicami. Oczywiście poza tym zawsze jeździmy gdzieś osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to chore, żeby rozdawać klucze rodzinie i żeby ktoś wchodził do mnie pod moją nieobecność (poza sytuacjami awaryjnymi). Nie cierpię też takich syjamskich relacji w rodzinie - mam dużą potrzebę niezależności i codzienne kontakty odbieram podobnie jak napastowanie. Przeszkadzałoby mi też, gdyby rodzina partnera codziennie dzwoniła i wiedziała o każdym kroku i decyzji - czułabym się jak w jakimś chorym trójkącie. Potrzebuję przestrzeni do życia we dwoje, nie pisałam się na życie w komunie z całą rodziną jak u Cyganów. A brat - cóż - zakochał się i tyle. Nie ma dla ciebie czasu - i to dla mnie bardziej normalne niż codzienne kontakty i wspólne spędzanie wakacji i weekendów. Udusiłabym się w takiej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam w takim zwiazku gdzie bylo po kilka telefonow dziennie od brata,mamusi,tatusia,syna z rozwiedzionego jego malzenstwa z ktorym wczesniej niemal nie mial kontaktu:( Kazdy krok pod kontrolą,też klucze mieli ...rodzice,wpadali bedac niby przejazdem na kilka godzin(mieszkamy w jednym miescie),itd,itp. Wytrzymalam aż 10.m-cy,przyplacilam zdrowiem,ustepowalam bo bralam pierwotnie to za prawidlowe relacje rodzinne aż pękłam,bo ich cienie byly wszedzie. Zeby nie było-on po 40-tce,nie młokos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla Ciebie chore, dla nas normalne. Mój brat pracuje w firmie rodziców. To nie jest tak, że wiem o każdym kroku brata. Ale jak któreś ma zły dzień to zawsze mogliśmy się wygadać. Mieszkamy 60 km od siebie Co do weekendów - tworzyliśmy fajną, zgraną paczkę. Spontaniczne wyjazdy to był nasz żywioł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troszeczkę nie rozumiecie naszych relacji. Mieszkamy od siebie 60 km, nie bywamy codziennie u siebie. Nasi rodzice dużo pracują, więc nasze kontakty są dość ograniczone ze względu na czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za nadgorliwa baba z ciebie... Nie masz własnego życia? Pn nie jest twoim więźniem i uwierz ze gdyby chcial to by sie z tobą widywal ale nie ma to jak swienieta siostrunia i teściowie... On nue jest waszą własnością!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ja twierdzę, że jest moją własnością????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje autorko.. Niestety za bardzo nic nie mozesz zrobic tylko przeczekac jak pisano wyzej. Pozostac w jednostronnym jak na razie kontakcie z bratem , by wiedzial, ze na ciebie zawsze mozesz liczyc . Moze zaproponujesz jakies spodkanie na luzie z bratem jego dziewczyna, toba i twoim partnerem ? Jakis wypad do klubu czy cos takiego.. Moze dziewczyna jak was pozna troche sie do was przekona..A jak nie.. coz.. to zycie brata sam musi je przezyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponowałam, ale nie wyszło. Zadzwoniłam do niego z pytaniem czy ma czas zabrać mamę do kawiarnii - jego odpowiedź nie mam czasu muszę jechać z A. Do jej mamy. Wysłał kwiaty pocztą kwiatową i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama zacznij dbać o relacje z bratem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w tej samej sytuacji co Ty autorko...Ona widzi tylko swoja rodzinke i tam ciągnie.Z bratem spotykamy sie raz na jakis czas na spacerze czy kawie,ale to juz nie to samo...Teraz w ogole nie bedzie pewnie sptkan,bo Ona jest w ciazy i lada dzien idzie na l4.Teraz w ogole bedzie miala kontrole nad bratem :-[.Zaluje,ze taka osoba bedzie u nas w rodzinie,ale to brata decyzje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie wyobrazam sobie by rodzenstwo przylazilo mi do mieszkania i gotowalo :/ do tego gdy jest tam MOJ GOŚĆ. Popros o bycie szczerym do bolu swojego partnera i zapytaj co mysli o Twoich relacjach z bratem...mozesz zaskoczyc sie odpowiedzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosle dzieci : oderwijcie wy sie wreszcie od swoich rodziców i rodzenstwa i nie zaslaniajcie sie tzw.dobrymi wczesniej kontaktami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet się zakochał a ta znieść nie może,że braciszka już na wlasność mieć nie może. Coż to za mega dobre relacje,że nie wiesz iż on pomieszkuje/mieszka/użycza klucze swojej dziewczynie ? i na dodatek włazić do mieszkania bez uprzedzenia jego wlaściciela? Sorki,ale to nie jest prawidlowa relacja. Ja nawet majac klucze do mieszkania mojej mamy,starszej i chorej pani najpierw dzwonię domofonem,gdy jestem znienacka w pobliżu jej domu.Czekam aż otworzy a jak nie ma jej,to nie włażę do domu tylko odjeżdżam zwyczajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i na dodatek włazić do mieszkania bez uprzedzenia jego wlaściciela? Sorki,ale to nie jest prawidlowa relacja. Ja nawet majac klucze do mieszkania mojej mamy,starszej i chorej pani najpierw dzwonię domofonem,gdy jestem znienacka w pobliżu jej domu.Czekam aż otworzy a jak nie ma jej,to nie włażę do domu tylko odjeżdżam zwyczajnie. xx Wlasnie to jest PRAWIDLOWA relacja :) Wlasnie po to daje sie drugiej osobie klucze, by " wlzaila " pod nieobecnosc wlasciciela :P Jak nie ma mojej mamy to bez oporow wchodze do mieszkania, po to wlasnie mam klucze :P Zreszta to moj dom rodzinny i tyle. xx Czyli dorosli ludzie maja zapomniec ,ze maja rodzenstwo ? Rodzicow ? Nie moga sie odwiedzac, razem spedzac czasu ? Tak chyba pisza jedynie ludzie z jakis dysfunkcyjnych rodzinek, bez krzty wiezi rodzinnych.. Jakos nikogo nie boli, ze dziewczyna brata autorki jezdzi i odwiedza mamusie ? Swoja rodzine ? Po co to robi ? A co do "nachodzenia " dziewczyny brata w mieszkaniu.. A skad autorka miala wiedziec, ze ona tam pomieszkuje ? Skoro dziewczyna ograniczyka jego kontakty z rodzina ? I czemu siedziala cicho jak autorka dzwonila ? Mogla odebrac domofon ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.09. Nie otwierała bo mogła: Spać Siedzieć na kiblu Siedzieć w wannie Moczyć nogi w misce Malować paznkocie Słuchać muzyki Medytowac Masturbować się Robić tysiąc różnych innych czynności w tym brak chęci na niezapowiedzianą wizytę. X A siostra, w ogóle ktoś kto ma klucze do mieszkania w razie czegoś, to nie robi tak, że włazi po nieotworzeniu, tylko najpierw ewentualnie dzwoni do brata i pyta czy wszystko ok, rozumiem gdyby to była umówiona wizyta i brat nie otwierałby, możnaby się matrtwić, ale to też najpierw telefon a potem najazd na chatę z własnymi kluczami, a nie tak bezpardonowo włazić. A co gdyby akurat brat był w trakcie seksu?? Trochę myślenia autorko. X I faktycznie, takie zbyt zażyłe relacje są duszące dla partnera takiej osoby. Tymbardziej, ze oni nie są pewnie razem zbyt długo i przezywają obecnie fazę "cudownie sam na sam we dwójkę", przyjdzie czas na raz w mcu jakiś wspólny wypad, grill, imprezę, może i raz na dwa, trzy lata krótki urlop razem. Ale nie teraz. Powinnaś poluzować. Daj mu oddychać. Może właśnie dzięki niej zauważył, że to zbyt toksyczna relacja. Kontakt może być rzadki, a mimo to serdeczny. Ty za bardzo ingerujesz w jego życie. A jego partnerka miała prawo się zdenerwować. X I widać relacje nie są takie super skoro brat nie powiedział jej, że ty masz klucze i wpadasz kiedy chcesz otwierając kluczem, może nie powiedział bo albo wie ze to chore i nie chciał gadania albo on jednak inaczej widzi tę relację z tobą, i nie podejrzewał że kiedykolwiek naruszysz jego intymnośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiara metalowa
To jest normalna i naturalna kolej rzeczy. Partner wypiera rodzeństwo i rodziców jeżeli chodzi o życie codzienne. Sama też nie chciałabyś być dopiero po szwagierce i mamusi ale twój brat ma cię nadal traktować jak pępuszek świata. Dziewczyno nie masz 12 latek, dorośnij!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15'09, wlasnie to jest nieprawidlowe wchodzic do domu pod nieobecnosc,bo ...to dom rodzinny! Klucze dane są po to,by opiekowac sie domem pod nieobecność samotnej osoby,w tym przypadku mamy. Bo inaczej to mama drzwi otwiera we wlasnym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat gdy się ozenil prawie całkowicie urwał kontakt nie tylko ze mna ale całą rodzina Jego córka nie bywa praktycZnie u dziadków. Nie przyjeżdża na święta urodziny..... bo Jak twierdzi jest zajęty. Zrobił się karykaturalnie religijny po kilka razy w tygodniu w kościele ale nie odwiedził chorego taty w szpitalu! Mam jeszcze 3 rodzeństwa i każdy już próbował z nim gadać. To tak jakby był w sekcie! Jego żona cytuje biblię, chodzi na czarno ubrana ale nigdy nie widziałam by miała jakikolwiek miły gest do córki czy męża. Zimna skala. Brat wiec przepadł. I przykre to ale nie jest do odzyskania! Szkoda mi też jego córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×