Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ruckenwind

SOCJALIZACJA w dzieciństwie FAILED

Polecane posty

Gość ruckenwind

SOCJALIZACJA - zwłaszcza ta nieudana (zaniedbana) i jej konsekwencje Czy jest tu ktoś, kto: 1. jest odludkiem lub mizantropem? 2. nie chodził do żłobka ani przedszkola? 3. nie miał rodzeństwa w zbliżonym wieku? (5 i więcej lat różnicy już by można było zaliczyć do braku równoletniego rodzeństwa) 4. cierpiał lub cierpi na chorobliwą nieśmiałość i manię analizowania swoich słów i zachowań a także nadwrażliwość emocjonalną? 5. ma problem z trzeźwą i trafną oceną cudzego stosunku do siebie? 6. ma problem z wyśrodkowaniem między olewaniem a narzucaniem się? 7. był tresowany przez rodzica/ów na narcyza czyli musiał wysłuchiwać: "Twój kolega już potrafi [...]/ lepiej potrafi [...]/ zdążył już [...]/ tak pięknie umie [...] - a Ty jeszcze nie/ nie aż tak dobrze!"? 8. był szczuty do roli poddańczej ("co ludzie powiedzą?", "wyśmieją cię", "zbłaźnisz się")? 9. postrzega duże grupy jednorodnie bez zdolności wyróżnienia w jej obrębie przychylnych, nieprzychylnych i neutralnych? 10. nie z każdym potrafi nawiązać kontakt? (np. nie wie o czym rozmawiać z dzieckiem, staruszkiem, osobą płci odmiennej) 11. był prześladowany lub odrzucony w szkole? Jeśli tak, to ten temat może Was zainteresować. :) Ja spełniam aż 8 punktów. Rozmowy z osobą, która zachwalała, jak dobrze wspomina swoje dzieciństwo, w którym miała stały kontakt ze swoją grupą wiekową czyli rodzeństwem i licznym kuzynostwem a także moje własne obserwacje tego, jak funkcjonują 5- i 9-latkowie płci obojga w mojej rodzinie skłoniły mnie do stwierdzenia, że u mnie proces socjalizacji zakończył się fiaskiem. Ciągnę to do dziś pod postacią niechęci do ludzisk. Ta osoba z kolei funkcjonuje świetnie, ma doskonale rozwinięte umiejętności miękkie, umiejętności nawiązywania i podtrzymywania relacji. Punkty 1-10 wskazują na to, że możecie mieć podobny problem i trzeba by pogrzebać w dzieciństwie i się zastanowić, co poszło nie tak. Tak jak niektórzy mężczyźni uczą się jak funkcjonować w relacjach damsko-męskich (słynne kursy PUA) tak i my powinniśmy nauczyć się funkcjonować w relacjach towarzyskich. Punkt 11. jest natomiast konsekwencją tego, do czego doprowadziły 1-10. Może ktoś się ogarnął po latach? Co polecacie? Psychoterapię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×