Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak poradzilyscie sobie ze smiercia mamy , czy ten bol mija

Polecane posty

Gość gość
czuje sie jakby umarla czastka mnie to straszne w dalszym ciagu mam smsy od mamy w telefonie wszystko mi ja przypomona bo byla czestym gosciem u nas w domu , przylatywala na kilka tygodni , miala swoj pokoj u nas, swoja komodke , telewizor wszystko mi ja przypomina ciagle mi zimno i chce mi sie spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:59 Juz nie histeryzuj dziewczyno, zamiast przegladac sms wez sie w garsc i idz do przodu, kazdego nas czeka smierc to ze bedziesz plakac nic nie zmieni, twojej mamie i tak juz jest wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak was czytam to w sumie sie ciesze ze jestem niechcianym dzieckiem i nie mialam zadnej bliskiej relacji z rodzicami, to musi byc straszne stracic tak wazna osobe w swoim życiu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak...szczerze? Może i bol nie mija bo zawsze jak ci się przypomniał to czujesz tęsknotę i zal.. Ale da się z tym żyć uwierz mi. Mi zmarła mama gdy miałam ledwo 13 lat. Teraz mam 21. Brakuje mi jej czasem ale nauczyłam się z tym żyć. Nie jest juz to taka mocna tęsknota jak na poczatku bo z biegiem lat zapominasz...jak ona dokładnie wyglądała...jaki miała glos...czasem przypominają ci się różne syt z życia i wtedy możesz uronic łzę. Ale nie jest to na pewno taki straszny bol który czujesz na poczatku. Ja przez pierwsze miesiące miałam stany depresyjne. Na dodatek musialam wyprowadzić się do ojca ponieważ moi rodzice się rozwiedli. Wyobraź sobie: śmierć matki która była najbliższą ci osoba,wyprowadza do ojca z którym kompletnie się nie dogadujesz. Musialam zostawić koleżank,zmienić szkole...strasznie przeżywam ten okres w moim życiu.Nie chciałam wychodzić z domu. Lezalam i plakalam,ogladalam tv siedzialam na komputerze. Na szczęście wakacje były tuz tuz wiec do szkoły juz praktycznie nie chodzilam. Ale mijały miesiące,lata i wszystko zaczęło wracać do normy. A ja zrobilam się bardzo zbuntowana nastolatka. To wszystko tak na mnie wpłynęło. A teraz? Jest dobrze. Umiem cieszyć się zycia,co jakiś czas jeźdze do miasta w którym jest pochowana moja mama,pomodle sie ,postawie znicz. Ale juz nie płacze...ale czuje ta dziwna pustkę nadal..i ta świadomość ze juz nigdy nie powiem do nikogo mamo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja również całymi dniami mogłam spać..to chyba tak człowiek próbuje radzić sobie ze stresem. Chodzilam spać by o tym nie myśleć bo bol rozesłał mnie od środka. I widok mojej mamy w trumnie. MOJEJ MAMY. Z która rozmawialam jeszcze parę dni temu. To była dla mnie jakąś abstrakcja. chcieli mnie zaprowadzić do psychologa..ale dalam sobie rade z tym sama. Wiesz jaka mam teraz w sobie sile? Mimo wszystko. Stalam się bardzo silna. Rzadko kiedy cos mnie rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tez probuje sobie to tak tlumaczyc i wiem ze moja mama by kazala mi sie ogarnac , po czym dodalaby ze teraz wygladam jak szaramota . smsow nie czytam zeby sie pograzac ale czasami musze przeleciec historie i wzrok utkwi na jej nr i wiadomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz meza i dzieci? Wierze ze jest ci ciezko ale najważniejsza powinna byc twoja rodzina a nie matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś moze jest w tym cos co piszesz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:30 Brak slow. Matka to k***a nie rodzina? Dla mnie chyba wazniejsza niz maz, ktory dzisiaj mnie kocha, a jutro pojdzie i zdradzi. Nie bedzie wtedy ani meza ani matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TAK dla autorki najważniejsza powinna byc teraz JEJ rodzina ..maz i dzieci. Jakby wasz facet po śmierci matki lezal.i ryczal callymi dniami , czytal.smsy matki to wiekszosc z was napisalby ze przesadza. Autorko skup sie na swojej rodzinie bo prawda taka ze tylko czas leczy rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie, o tym samym pomyślałam. Mąż jest, a jutro go nie ma, rzecz nabyta, można się hajtać wiele razy, a matka jest jedna i to jest przede wszystkim rodzina, a dopiero potem mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dla autorki powinny być najważniejsze przede wszystkim jej emocje i przeżycie żałoby, bo jak zacznie to tłumić, to źle się skończy. Mąż właśnie powinien zrozumieć jej ból i zachowanie, bo żałoba minie w swoim czasie, gorzej, jak jest powikłana i nie można jej z jakiegoś powodu normalnie przeżyć, bo od tego prosta droga do zaburzeń i dopiero będzie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a snia wam sie zmarli rodzice? Bo mi raqz na jakis czas i zawsze mnie przed czyms ostrzegaja. Jak sni mi sie mama- to wiem ze cos zlego sie stanie.chodze wtedy struta mam dola caly dzien.A jak sni mi sie ojciec to wiem ze niesie dobre nowiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dziekuje za ten dobry wpis moj maz to wspanialy czlowiek a jak siedze i placze albo zasypiam z tego zalu , niemocy bezsilnosci , pustki jaka czuje to poprostu nakrywa mnie kocem i przejmuje obowiazki domowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak dla was maz to rzecz nabyta .... współczuję takiego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko no widzisz. Nie jesteś sama ...nie oddalaj sie od swojej rodziny. Zobaczysz czas leczy rany ale swoje musisz przebolec i wyplakac. Pomysl sobie ze niektórzy w takichsyt sa sami. Ciebie ma kto przytulic i pocieszyć. Bedzie dobrze ...zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem , ja to wszystko wiem ale i tak strasznie boli mnie strata mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z czasem bedzie lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorszy byl dzien matki , te wszystkie gazety artykuly upominki w sklepach a ja mojej mamy juz nie mialam , nie mialam do kogo zadzwonic z zyczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu siedze sama , dzieci spia , maz spia ja pije kolejna butelke wina, i placze i pytam sie mamy czemu mi to zrobila ?????chyba nie tak sie umawialysmy! jak to strasznie boli niby dzien mily , wypad do miasta , buszowanie po sklepach , obiad w drogiej restauracji co , co to wszystko jst warte??? jak nie ma mojej mamy? nie ma jej , jak mogla mnie talk zostawic??? dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykre ale zycie idzie do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×