Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy powinnam go przeprosić?

Polecane posty

Gość gość

No więc ostatnio miałam gorszy okres , to znaczy wciąż go mam, zachorowałam, musiałam zrezygnować z pracy, wyprowadzić się z miasta, i zamieszkać u rodziców, jż wcześniej nie byłam w najlepszej formie, a to wszystko jeszcze pogłębiło moją depresję. W penym momencie zaczęłam mieć myśli samobójcze.. miałam kontakt w tym czasie z pewym facetem napisałam mu o tym, on zapytał dlaczego się tak czuje itd, ja nic nie odpowiedziałam bo kiedyś gdy mówiłam mu o swoich porblmeach on mocno skrytykowal mnie i przez długi czas po tym nie mieliśmy kontaktu. On wtedy twierdził, ze mmie kocha mówił to bardzo czesto, w przeszłości zachowywał się żle, cesto oceniał krytykował nieraz miałam go dośc, ale wtedy w sumie był wobec mnie w porządku. Pózniej po tym ine odzywałam się długi czas, i on też.. zabolało mnie to, że nawet nie zapytał jak się czuje, mikmo tego co mu napisałam. Pewnego razu upiłam się, i nazwałam go tchórzem.. że gdy mam problemy to on ucieka i nawet inetresowalo go to czy żyje czy ie on na to, że nie chciał się narzucać.. ja w zlości wyzywałam go , na co on odpowiedział mi, ze jestem dnem, i że jestem mu obojetna i nie obchodzi go czy się zabiłam czy nine. Bardzo przykro mi sie zrobiło wtedy i już całkiem wpadlam w szał, naoisa kam mu 10tki smsów, o tym jaki jest.. dużo obelg i krytyki, przepraszałam po czym znów, trochę go obrazałam.. ostattecznie napisałam, mu, że dziekuje mu za taki rozwój wydzareż bo uchornił mnie przed najgorszym tj jego ciagla krytyka i w zasadzie to powinnam mu podziękować, i że w tym czasie gdy miałam z nik kontakt tj od dwóch lat byłam zakochana w kimś innym a on nigdy mu nie dorośnie.. wiem, że przesadzilam, zachowywałam sie jak psychopatka ale zabolało mnie to co napisał i jego obojętność, wcześniej nugdy tak się nie zachowywał a teraz zamilkł totalnie. Z tym co napisałam nie mówiłam do konca prawdy czesć rzeczy napisałam celowo by go wnerwić. Pytanie czy mam go przeprosić, może za jakiś czas, czy lepiej dac sobie spokój,,, wiem, że to chyba nie ma jiż co składać, obydowoje tak naprawde daliśmy sobie do wiwtau przez ten cały czas.. ale nie jestem zbyt dumna ze swojegio zachowania. Z drugiej strony cholernie boli mnie jego obojętnośc, i to co napisał i myślę, sobie że jednak mu się nalezy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawiam się czy naprawde jestem mu obojętna, czy po prostu miał mnie dość, za te wyzwiska, powiedział, że ma dość moich toksycznych jazd, i że sugeruje mu samobójstwo po czym się nie odzywam.. tyle, ze ja nie robiłam tego celowo, chciałam żeby mnie wspaarł zrozumiał a póżniej nie odzywałam się, bo napprawde kiepsko się czulam. On zachowywał się tak jakby to było celowe, poza tym jak mam mu mówić o moich problemach skoro za każdym razem krytykuje mnie, dlatego wolałam milczeć.. nie wiem już co myśleć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos się wypowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w zasadzie to nie wiem czy chce go przepraszać, też już mam tego dość, ciagłych kłótni i tej całej toksyczności, z drugiej strony, moje reakcja była chyba zbyt ostra przesadzona i mam troche wyrzuty z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dań Mu spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chciałam być taka suką... wiem, ze przegięłam le on też w przeszłości nie był świety... no ale tym razem ja nawaliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem.. dobra nieważne.. dam spokoj mu ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ciągnij tego. Toksyczny układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Korona z głowy tobie nie spadnie jak go przeprosisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby nie ale nie chce się już narzucać, pisałam tyle przepraszalam go a on nic.. póżniej co prawda pisałam trochę głupot, chcialam go rozbawić, żevyb w koncu mi odpisal, a on dalej nic.. kiedyś jakoś tak klóciliśmy sie i wszystko wracało do normy być moze tym razem, faktycznie już ma dość, bywały momenty ze też czułam się wypalon ta relacją i też chciałam żeby już dał mi spokoj. Zastanowie się jeszcze może odczekam jakiś czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydajesz się bardzo niestabilna emocjonalnie i w sumie nic dziwnego, że chciał zerwać tę znajomość. Sam unikam kontaktu z takimi osobami, miałem kiedyś podobną sytuację. Popieram przedmówcę, daj już temu kolesiowi spokój. Przeprosiny nic nie dadzą, bo nauczony doświadczeniem nawet nie weźmie ich sobie do serca, wiedząc, że najpewniej niedługo dla odmiany znów wyślesz mu stek obelg. Odezwij się do niego za jakieś dwa lata jak dorośniesz/ zmienisz się / ewentualnie rzucisz jakieś nałogi, które wpędzają cię w takie stany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i myślę, sobie po co go przepraszać, może faktycznie jestem mu obojętna może nawet nie czyta tych wiadomości.. sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3:19, rozumiem masz sporo racji, zachowuje się czasem jak niezrównoważona wariatka ale kiedyś tak było między nami częst i to on był ty który mnie prowokował przeważnie. Póżniej już trochę dorośliśmy by ło spokojniej.. i chciałam teą czegoś takiego spokojnego normalnego.. ale ostatnio sama nie wiem , moze to przez te moje problemy, albo po prostu taka już jestem.. nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdopodobnie rzeczywiście nie czyta. Ja też z czasem przestałem, bo wiedziałem, że cokolwiek znajdzie się w tych wiadomościach, jest chwilowe i ulotne, bo gdy po raz kolejny odbije jej palma, nastrój zmieni jej się o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chociaż był moment w moim życiu że byłam bardzo spokojna, pracowałam skupiałam się na moich celach, to odsuwało ode mnie negatywne myśli, a teraz osttanio przez chorobe i problemy to znów wróciło, nie mam żadnego celu w zyciu teraz i zaczełam bzikować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałam mu napisać, że jest mi głupio, że zabolała mnie jego obojetność, i dlatego tak napisałam, ale boje się, że już naprawde jestem mu obojętna, dlatego nie chce wystawiać się na kolejne upokorzenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile wy macie lat? Problem rodem gimbaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz za jakiś czas i bardzo krótko. I nie wiń go, że wobec takiego obrotu zdarzeń, wolał wymiksować się z takiej znajomości. Może ułożył sobie życie i teraz rzeczywiście jest mu to wszystko względnie obojętne, tak jak w przypadku moim i mojej znajomej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co powinnam napisać, by też jakoś zbytnio nie eskalować się z uczuciami? bo tak jak mówi ę, nie chce tego robic, bo nie wiem, jaki on ma teraz stosunek do mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jednej strony chce napisać z drugeij strony duma mi nie pozwala, za to, że powiedzial ze jestem mu obojętna wtedy.. może nawwet szczególnie go nie obchodzi wiadomość ode mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie to, co napisałaś o 3:34. Dodając, że przepraszasz i wiesz, że zachowywałaś się głupio. Ale nie pisz tego teraz, tylko za jakiś czas. Długi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przyznanie się do oczywistego błędu nie jest upokorzeniem, a oznaką dojrzałości. Ja zrobiłbym to bez względu na to, czy go to obchodzi czy nie, ot po prostu żeby lepiej czuć się przed samym sobą i żeby nie uciekać wzrokiem gdy zobaczę gościa na ulicy, tylko móc uśmiechnąć się i powiedzieć cześć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisze, ale za jakiś czas, jak też sama uporam się z moimi problemami, wtedy może będę wstaanie pozytywniej spojrzeć na pewne sprawy.. może głupie pytanie, ale cy powinnam pisać, że zabolała mnie jego obojetnosc, czy może to pominąc lepiej, być może on wtedy będzie już w innym punkcie, i nie chce sie ośmieszyć.. może napisze że byłam zestresowana moimi problemami, i że zachowałam się głupio, i że nie chciałam że połowa rzeczy to były kłamstwa. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz ująć to tak: "Zabolała mnie wtedy twoja obojętność, ale patrząc dzisiaj na swoje zachowanie, rozumiem już, z czego wynikała. Pewnie po prostu uznałeś, że dalsza rozmowa do niczego nie doprowadzi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okej dzięki, jakoś sobie to ułożę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drobiazg. Życzę powodzenia i pamiętaj o zasadach: 1. Piłaś, nie pisz. 2. Poważne wiadomości wymagają co najmniej doby namysłu. Trzeźwej doby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe ok, choć czasem nie wiem czy to alkohol czy mój temperament. Ale będę pamietać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym sie nie ponizala na Twoim miejscu z przeprisinami. Z tego co piszesz to on zaczal Cie krytykowac (bo masz problemy?) I wtedy wsciekalas sie, nie odwrotnie. On byl prowokatorem przez ktorego wybuchal konflikt. Gdyby mu zalezalo wykazalby sie wyrozumialoscia, postaralby sie pomoc Tobie w tych problemach. Nie potrafil zrozumiec ze jestes w slabej kondycji psychicznej, ze chcesz sie wygadac co CIE gnebi I potrzebujesz wsparcia. Nie chcial bys mu ,,suszyla glowe" swoimi problemami bo mial je w d...e a gadal ze Cie kocha bo pewnie chcial sie zaliczyc. Gdyby kochal inaczej by sie zachowywal. I tak, jestes mu obojetna, jego zachowanie wlasnie na to wskazuje. Jak dlugo sie znacie, jak czesto spotykacie? Bo domniemam ze to nie zwiazek poki co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki wielkie, za tą wypowiedź wcześniej tak pisałam własnie że powinnam go przeprosić ale teraz myślę, że to własnie nie ma sensu, Tutaj gość wcześniej mi to sugerowł ale podejrzewam, że on miał trochę inną sytuację z dziewczyną, że robiła mu jazdy itd, a ja wcale taka nbie jestem, w sumie to było na odwrót wczesniej, ze on czesto krytykowal ,nie a ja się obrażalam na długie miesiące. jedyne co to że naskoczyłam na niego, ze się nie odzywał, i wtedy po pijaku zwyzywałam go od tvhórzy itd, na co on mi taką wiązanką pojechał.. i wtedy tak mocno mnie to dtknęło co powiedział, ze nie mogłam się uspokoić.. i faktycznie wtedy w tych wiadomościach mogłam przesadzić.. ale tak jak mówię na początku, napisałam o tych myślach bo naprawdę w kiepskim stanie byłam, teraz sobie myślę, ze w takim razie nawet jeśli to co nie mogłabym liczyć na jego wsparcie.. teraz myślę sobie że to wszystko nasza relacja, nie miaa sensu, nie byliśmhy razem on chciał być ze mną stale to deklarował, ale co rusz jakaś krytyka z jego strony, albo cos innego i ja się wycofywałam, nie wiedząć czemu po jakimś czasie wracalam, może z nadzieją, ze będzie inaczej, i tez cos mnie do niego zawsze ciągnęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta powyżej - kolejna królewna z drewna i jej "rady".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×