Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak to możliwe, że mój mąż z autyzmem żyje normalnym życiem?

Polecane posty

Gość gość

Ciekawi mnie pewna sprawa. Wyszłam za mąż za fajnego, zaradnego faceta. Szybko. Nie było dlugiego narzeczeństwa. On miał masę tików, dziwnych zachowań, no ale - któż jest w pełni normalny? Są tylko niezdiagnozowani :) Poza tym nie było problemów - praca, obowiazki domowe. Potem dziecko. Dobry ojciec. Ale coś mnie niepokoiło. Perfekcjonista, ale taki skrajny, potrafił coś mierzyć 20 razy nim uciął. Potem to szlifował co do "mikrometra". W kółko czytał 2 książki. Po "tysiąc" razy. Ta sama piosenka leciała w kółko cały dzień. Ten sam zestaw piosenek na płycie. Czujecie? Jedna płyta przez pół roku dzień w dzień. Z jednej strony - pełen spontaniczności, lubił np. nagłe wyjazdy w góry, z drugiej - nienawidził zmian. Awantura o zmianę położenia obrazka na ścianie! Ale szybko się uspokajał i przepraszał. W sumie - nie mam z nim problemów, bardzo pozytywny człowiek. Ale bardzo dziwny. Kiwa się, gdy "myśli że nie widzę". Kiwa jak dziecko jak je bolą zęby - z lewa na prawo, z prawa na lewo. Głowa odchylona w tył, otwarte usta. I tak godzinę. Wpatruje się w jeden punktu - godzinę. Zero reakcji, zero ruchu. Ciągle się "wyłącza". A jednak to tylko epizody. Skończył liceum, poszedł na informatykę. Mgr obronił na piątkę. Potem praca, sukcesy, ale tylko jako pełny indywidualista. Nienawidzi zasad i reguł, jedynie te, które ON uznaje, np. w informatyce. Przez to miał problemy z matematyką, bo on rozwiązywał zadania po swojemu. Na studiach na to nie zwracano uwagi, ale liceum o mało nie zdał do którejś tam klasy - "genialny leń" i "niesubordynowany". Nienawidzi policji, rządów, przepisów często prowokuje innych swoim buntem. Duże dziecko. Dorosły facet i ojciec, odpowiedzialny, ale pełno w nim dzieciaka, takiego 16 latka, jak by mógł pewnie nosiłby glany albo irokeza :) Samouk. Opanował samodzielnie (nie uczył się) angielski, francuski i niemiecki. Włada nimi na tyle dobrze, że prowadzi rozmowy w tych językach z klientami firmy, ale gdy zaproponowałam certyfikat - był oburzony bo "on nie będzie zdawał żadnych certyfikatów, nikt go nie będzie oceniał". Jest z tym męczący. To nie jest "sawant', to nie jest bezradny autyk, ale też to nie jest normalny facet. Tzn. czasem jest mega normalny, a czasem jest tak dziwny, że samą mnie zaskakuje. Jak to możliwe, że autyzm nie zatrzymał go totalnie, tylko że on odniósł sukces, pracuje w zachodniej dużej korporacji informatycznej i zarabia bardzo dobrze, zjednuje sobie ludzi, chociaż w korporacji nie cierpią indywidualistów, jemu pozwolili nim być. Nie ma przyjaciół, nawet wirtualnie, na forach, w internecie. Nie ma go na żadnej społecznościówce. Rozmawia tylko ze mną i z dzieckiem, z naszymi rodzicami, ale ogólnie mówi bardzo mało i dziwnym swoim językiem. Z tego co już wyczytałam, że to jest typowy autyk. Dlaczego nie widać tego na codzień tak w pełni? Czy są różne stopnie autyzmu? Czyli wynika z tego, że autyzm to niekoniecznie wyrok, bo można wieść całkiem zwyczajne życie. Co o tym myślicie? Aha, teściowa wspomina, że jako dziecko zachowywał się bardzo dziwnie, ale wtedy nikt nie słyszał o autyzmie. Układał wszystko w rządku, kiwał się, długo nie mówił. Ale przecież takie dzieci raczej są kiepsko funkcjonujące, zwłaszcza bez terapii. Czy jemu się autyzm jakby cofnął odrobinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdifsiofosifhoisfioh
a kto ci powiedzial ze normalnym? bo na zone i dziecko? ale sam jest nienormalny. daj spokoj, to ze ma prace, nawet dobra nie zmienia faktu ze to autyk. po prostu ten jest samodzielny, wiec masz szczescie, ale skoro zach sie jak dzieciak nt masz odpowiedz. ciekawe co bedzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybierz sie do psychiatry po info. bo jego pewnie nie zaciagniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co mam iść do psychiatry? Mnie diagnoza nie potrzebna, wiadomo, że ma autyzm. Mnie ciekawi, że autyzm nie oznacza jedynie kompletnego nieogara, czy też geniusza, ale w sumie przeciętnego człowieka, który jeśli się dobrze kryje, to na codzień obcy nawet tego nie zauważą. To mnie dziwi. Miałam bardzo wypaczony obraz autyzmu. A meża - nie zaciągnę. On nie toleruje nikogo, kto go (w sensie jego umysł) sprawdza. Jest potem długo "chory", podobno w liceum miał z tego powodu koszmarne sytuacje, no bo klasówki, na których dostawała dwójki, bo nauczycielka nie akceptowała jego sposób i krytykowała, a jego "nie wolno krytykować". To samo dotyczy lekarzy od psyche. Już próbowałam kiedyś. Z tym że bardziej poradnia tzw. integracji sensorycznej i psycholog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jednak powinnaś iśc do psychiatry i z nim porozmawiac, a niby dlaczego masz taka pewnosć że to autyzm, moze teraz jakos funkcjonuje ale niedługo może mu sie pogorszyc albo nawet byc zagrozeniem dla siebie dla rodziny, chociazby ze wzgledu na dzecko czy np. nie odziedziczy jego choroby byś w przyszłości wiedziała co robic wczesnie zareagować ja bym chciała wiedzieć dokładnie żeby nawet jakos pomóc meżowi ,wiadomo nie zmienisz go ale bedziesz miała już pewnośc,przeciez dzieci z autyzmem zdrowieją i w dorosłości funkcjonują normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autyzm nie oznacza braku inteligencji, jak widac Twoj przypadek to potwierdza. Moj maz to na bank aspi, tez informatyk, olbrzymie sukcesy w biznesie i nauce, w szkole zawsze nieprzystosowany, brzmi znajomo? Minus jest taki, ze to jest dziedziczne, wiec potencjalny syn ma szanse sie zalapac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiesz, ze to autyzm, a moze to schizofrenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam 2345
Do gość dziś Rozpowszechnianie kłamstw medycznych winno być karalne. Z autyzmu się nie "zdrowieje", proszę się doedukować, zanim napisze podobne rewelacyjki rodem z prasy plotkarskiej. Diagnozowanie w tym wieku może mieć sens jedynie ze względu na już urodzone dziecko. Przy czym - nie zmieni się już nic. Mąż zapewne po 30tce, więc raczej za późno, dziecko - można jedynie odrobinę dostosować stosowną terapią, by było dzieckiem wysoce funkcjonującym. Tak, autyzm jest dziedziczny. Ale autyzm nie oznacza koniecznie upośledzenia inteligencji, to zależy od jego nasilenia. Jest także autyzm atypowy. Jeśli ktoś już dotrwał do pełnoletności, ma pracę i to dobrą, rodzinę, dziecko, to znaczy, że jego autyzm jest śladowy. Klasyczny autyk nie da rady tego osiągnąć, chociażby stworzyć trwałego związku. Mężowi już się nie pogorszy. Skoro jest dobrym ojcem, to takim już będzie. I jeszcze jedno - skąd niedorzeczny pomysł schizofrenii? To są klasyczne przykłady autyzmu, nawet nie zespołu Aspergera, jeśli tylko maż wykazuje emocjonalność i rozumie przenośnie, aluzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×