Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

No i u nas zrobiło się bialutko! A jeszcze wczoraj było naprawdę wiosennie i pojechaliśmy do miasta obok - 15 mil jedynie, a tam mróz, śnieg i zaspy! Szok! A tu dziś proszę, od rana prószy i jest już całkiem świątecznie. My choinkę już ubraliśmy. Jeszcze do zeszłego roku walczyłam jak lew o tradycję i ubieraliśmy w dzień wigilii, ale w tym roku zmieniłam zdanie. Dlaczego u licha odbierać sobie te parę dni więcej radochy? Tak więc ustąpiłam rodzinie i mamy choinkę juz od kilku dni. Co do kolęd: Anastazja też ma swoje płyty, a dodatkowo szkoła robi swoje, więc jest rozśpiewana, że ciężko ją uciszyć. Śpiewa wszystko, jak laci, bez przerwy , plus dżingle z reklam, ha ha! Jakoś wytrzymam. Wczoraj odeszłam z pracy, było łzawo, cała firma zrobiła mi fantastyczną niespodziankę, mnóstwo prezentów dla małego i w ogóle... chyba ich nie podejrzewałam o tyle ciepła. A jednak. Tak mi sie zrobiło miło na sercu :) Teraz więc koncentruję wysiłki na przysposobieniu domu do przyjęcia nowego obywatela. Obywatel rozpycha się już bardzo i mam nadzieję, że podejmie decyzję o wcześniejszym przybyciu. Choć brzuch mam malutki w porównaniu z poprzednią ciążą. Mam więc jakieś dramatyczne przeczucia, że mały jest duży, a wódpłodowych tylko troszkę. Już się obrócił, więc nastał czas oczekiwania.... oby do Wigilii, a potem zacznę skakać żabką po domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane powiem Wam ze dla mnie to forum to tez takie miejsce gdzie zawsze z radoscia zagladam. Szczegolnie w takie dni jak te ostatnio kiedy nastroj mam taki sobie, ale wtedy staram sie tylko czytac a nie pisac i przynudzac. Olek chory. A tak sie cieszylam w zeszlym tyg ze juz prawie koniec grudnia a on jeszcze nie widzial swojej pediatry. Przedwczesna to byla radosc. W piatek uslyszalam sie z moja A (mama koleznaki Olka z przedszkola) i dowiedzilam sie ze na 25 dzieci 19 jest nieobecnych i na 8 ktore ona zna wszytskie choruja na streptococco. Szlag mnie trafil ze inne mamy zrobily dzieciom wymaz juz w poniedzialek i wiedzialy o tym co dolega ich dzieciom a nie raczyly poinforomowac o tym innych mam. Jedna olsnilo wczoraj wieczorem ze moze mnie z racji ciazy mozna by poinformowac. To jakies prawo Murphyego ze jak cos sie wali to zawsze w piatek po poludniu. Moja pediatra jest w weekend nieosiagalna, obdzownilam dzis pol Rzymu, ale nigdzie w sobote nie moga mi zrobic szybkiego wymazu a jednynie ten z 4 dniowym czasem inkubacji wiec bardziej oplaca mi sie czekac do poniedzialku rano i zrobic ten ekspresowy z wynikiem po 2 godz. I zeby doplenic obrazek Olek poszedl spac z placzem z powodu bolu ucha a wiec ryzykujemy jutro rano pogotowie. Ja dzis rano robiac w szpitalu badania prawie sie przekrecilam, ale to efekt kilku nie przespanych nocy i bycia na czczo. Czy ktos ma jeszcze ochote porozmawic ze mna o cudownym duchu Swiat :( :( ( Buuuuuu........ Zrobilam wczoraj usg. W 8 miesiacu Mala wazy juz 2440, wyprzedza srednia o 2 tyg i cytuje "tulow ma w normie, ale nogi za dlugie no i wody plodowe 3 kropelki" Mam duzo pic. A ja mam ochote na martini i 3 dniowy sen. Takie nastroje jak ten lapia mnie bardzo rzadko, powinnyscie mi wtedy dac zakaz wstepu na forum. No to sobie ponarzekalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ Ka renko! Nic się nie martw! Do dziś pamiętam moje USG z Nastusią w 8-mym miesiącu. I dokładnie taki sam wynik jak twoja malutka - tułów w normie, a nogi dłuuuugie. Tylko, że mój lekarz skwitował to wielkiem uśmiechem: Ależ modelka rośnie!...zamiast straszyć mnie, że coś jest nie w normie. Więc ja Ci powtarzam to samo - piękna dziewczyna Ci rośnie i już za miesiąc się o tym przekonasz. O babach z Olka przedszkola nic nie powiem, bo nóż się w kieszeni otwiera, a nam nie wolno się denerwować. Ostatnio przy okazji pewnej osoby, ktróa bardzo chce nam zaszkodzić mój mąż nafukał na mnie, że zatruwam organizm negatywną energią szkodząc bardziej sobie niż tej osobie. A przecież są święta poza tym, duch wybaczenia, chrześcijańskie miłosierdzie dla debili i takie tam. Jakoś widać przesłanie dotarło do mnie opacznie, bo w "duchu chrześcijańskim" eksplodowałam serią życzeń ( tej osobie ) potopu i siedmiu plag egipskich. Za co ponownie zostałam ofukana. No ale dlaczego -ja się pytam? Czasem człowiek musi zrzucić z wątroby i właśnie to jest zdrowsze niż to cholerne miłosierdzie dla tych, co najchętniej wdeptaliby nas w ziemię. Dobra, idę, bo zaczynam siać wredotę. U nas niestety wreszcie biało, co zaowocowało totalnym paraliżem. Totalnym. Bez cienia przesady. Wczoraj mój mąż wracałz pracy ( 16 mil ) 5 godzin. Pozostawiam bez komentarza. Dziś całe badziewie dodatkowo zamarzło i znajomy, który już ruszyłw trasę zadzwonił, że mój A nawet nie próbował się ruszyć z domu, bo jest kompletna masakra. Fajnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chrześcijańskie miłosierdzie dla debili" ??????????????????????????????????? Nie bardzo rozumiem. Mam nadzieję, że nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marji - tylko mój skrót myślowy. :) :D Chrześcijańskie miłosierdzie i wybaczenie dla wszystkich, nawet tych, którzy teoretycznie zupełnie na to nie zasługują :) Kuk by powiedziła - metoda DalayLamy. Mam nadzieję, że teraz jest jaśniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas zima daje w kość już od dłuższego czasu duuuuużo śniegu, a w zeszłym tygodniu mróz ścisnął. I mam nadzieję, że prognozy na ten tydzień zawiodą bo prognozują jakąś odwilż. A odwilż to mi się kojarzy z chlapą i błotem, które w nocy cudnie :P zamarzną. I u nas już choinka stoi. I zrobiliśmy własnoręcznie parę ozdób. Ubieranie choinki wcześniej ma i tę zaletę, że można to zrobić rodzinnie i bez pośpiechu. W wigilię to przecież jest mało czasu w związku z przygotowywaniem potraw. Shalla ależ Ci zazdroszczę. I tego wolnego i.... Kurcze, muszę się brać do roboty! Czemu to nie jest dla mnie takie proste? Ale jak to rok czasu? Jak jest w Anglii z macierzyńskim i wychowawczym? Karenko i u nas choróbska niestety też bardzo często przypełzają w piątek wieczór lub w weekend. Już nieraz to przerabiałam. I coś mi się wydaje, że Staśka też rozbiera. Święta pod pierzynką? Aj tam słuchać tych lekarzy co to znaczy, że nogi ma za długie? Głowonóg? Taka informacja nie ma najmniejszego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karenko, no i co z tym Olkiem? Co z uchem? I co z wymazem? Zeby chociaz z tym uchem to byl falszywy alarm.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Karenko, jestem mocno zaskoczona tym, ze u Was mozna zrobic "ekspresowy" wymaz w ciagu paru godzin. Ciekawa jestem jak to mozliwe. U nas jest to tradycyjnie 10 dni a po 7 mozna juz ewentualnie pytac czy jest wynik (zazwyczaj jest). Zuza wlasnie ma streptokoki w nosie ale nieaktywne (juz nawet nie wspominam, ze Zuza od kilku dni jest znowu chora...). Czekamy wlasnie na wynik wymazu z nosa Olka bo biedak od skonczenia 3-go miesiaca zycia ma katar. I tak sobie chodzimy z tym katarem do roznych lekarzy, a katar ma nas gleboko w nosie. Przechodzi na dwa dni, wraca na dwa tygodnie i tak w kolko. Ostatnio mielismy wielki sukces bo po nowym leku kataru nie bylo cale 6 dni ale jak wrocil to juz na calego. Najgorsze jest to, ze Olek od urodzenia pasjami nienawidzi dotykania noska w okolicach dziurek wiec domyslacie sie zapewne jak wyglada toaleta nosa - niedlugo sasiedzi sciagna nam na glowe policje i opieke spoleczna, i nam zabiora pacholeta do pogotowia opiekunczego. Tak mi sie przypomnialo odnosnie powyzszego: pamietacie nasza dyskusje na temat reagowac czy nie reagowac na odglosy zza sciany swiadczace o tym, ze dzieci moga byc bite czy krzywdzone? Naprawde nie zdziwilabym sie gdyby ktos zadzwonil na te nieszczesna policje, informujac, ze kilka razy dziennie bije niemowlaka a jak ja bym sie wtedy tlumaczyla? A sama jestem za reagowaniem i prosze jak latwo sie pomylic! A najgorsze, ze w takiej sytuacji najpierw zabieraja dzieci a dopiero potem pytaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uffffff! Wlasnie dzwonilam do laboratorium i ani Olek ani ja nie mamy tego paskudztwa!!!!! A 8 dzieci ktore w grupie Olka zrobily wymaz niestety to zlapaly. Wiec dla nas to super pozytywna wiadomosc! Ucho na szczescie bylo jednorazowym sobotnio-woeczornym alarmem. Poniewaz i tak daje mu syrop przeciwgoraczkowo zadzialalo na ucho i rano bylo juz po bolu. I od razu mi lepiej :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karen ko - super wieści. My tymczasem w pocie czoła zmontowaliśmy wczoraj komodę dla synka i dziś zaczęłam cały raban z praniem, prasowaniem i szykowanie wszystkiego. Nie cierpię robić takich rzeczy na ostatnią chwilę i jak na chomika przystało muszę mieć wszystko gotowe z dużym wyprzedzeniem. Wtedy śpię spokojnie. Torba do szpitala spakowana więc czas na relaks. :) Idę wieszać lampki na drzwiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla, a na kiedy Ty masz termin? Karenko, bardzo sie ciesze! I do Ciebie tez prosba o przypomnienie Twojego terminu. Shalla, Ty piszesz ze lubisz i musisz miec wszystko gotowe z duzym wyprzedzeniem, ja odwrotnie, nie robie nic dopoki terminby nie zaczynaja naglic :) Dosc powiedziec ze dopiero dzisiaj kupilismy z Myszoniem pierwsze prezenty dla dzieci pod choinke.... Poza tym zamiast biegac i robic rzeczy pozyteczne, bo Swieta ida i nagle pojawia sie pokusa zeby cos bardziej doczyscic, dopiescic czy dopucowac, dzisiaj po poludniu kleilam sobie spokojnie i w blogiej atmosferze lancuch na choinke :) Tak troche w duchu piosenki, ktora kiedys nagrala mi Kuk, a ktorej refren brzmi: "nie boj sie nic nie robic, nie boj sie tracic czas". Kuk, za kazdym razem jak slucham tej piosenki, mysle o Tobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshko, oficjalny termin jest na 21 stycznia, pierwszy był na 24, ale zmienili i terazcoś cmokają, że brzuch nisko i może będzie jeszcze wcześniej - co bardzo by mi sie podobało. Jeszcze chciałam słówko o indoktrynacji w szkole. Właśnie wysyłam Wam jej efekty. Nastusia wymalowała gigantyczny portret Królowej Elżbiety, powiesiła w centralnym miejscu w domu - czyli w kuchni na lodówce i nie daje zdjąć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psikulcu do piatku to ja nic nie wiedzialam o wymazach. Ten"normalny" z dlugim czasem inkubacji robia tu w 4 dni, a ten ekspresowy w kilka godzin. Czeka sie ok 5 godz, ale nam zrobili w 3 bo pani wiedzila ze siedze jak na szpilkach. Oczywiscie mowa o prywatnej klinice, nie mam pojecia jak to wyglada w publicznej sluzbie zdrowia, ale watpie zeby robili cokolwiek od reki. Zreszta nie mialam skierowania wiec nie bylo mowy o czekaniu najpierw na wizyte lekarska a pozniej na wymaz i wynik. Z tego co pamietam to Wy macie jakies prywatne ubezpieczenie i mimo tego tez czeka sie tak dlugo? A ten katarek to nie na tle alergicznym na przyklad? U nas choinka zostala ubrana zgodnie z wloska tradycja, czyli 8 grudnia. Chcialam zapytac dziewczyny na emigracji czy obchodzicie Sw Mikolaja 6 grudnia? Ja zrezygnowalam bo uznalam ze Mikolaj plus swiateczne prezenty plus Befana czyli wiedzma ktora 6 stycznia przynosi dzieciom slodycze i drobne upominki to za duzo! I mam pytanie do dziewczyn ktore obchodza Mikolaja, jak tlumaczycie potem dzieciom prezenty pod choinka? Ze to tez od Mikolaja czy ze od mamy i taty? Ja termin mam na 14 lutego. No ale chyba nie spedze swieta zakochanych na porodowce, bo skoro planuja cesarke to bedzie wczesniej. Ja jestem odprasowana do 6 miesiaca zycia Malej. Nie zartuje. Po prostu wszystko co kupilam chcialam wyprac i wyprasowac od reki. Zapakowalam w male woreczki prozniowe do odziezy i spokoj. Ostatnio nawet rozpakowalam to i poukladalm juz rozmiarami. Jesli chodzi o torbe na porodowke to jestem daleko w lesie. Myslalam ze w tych dniach cos zakupie, ale jestem uziemiona i to musi poczekac. I chyba musze sie zabrac za to pakowanie bo gdyby cos nagle niespodziewanie (odpukac) to ja nawet nie umialabym dac M wskazowek gdzie koszula nocna, gdzie szlafrok itd. Ide spac, jutro czeka mnie wizyta u gin. Najmniej przyjemny aspekt tej ciazy. Ale to juz koncowka i nie bede musiala jej ogladac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karen ko! Pobiłaś mnie o 100% w organizacji! Z tym pakowaniem torby to dokładnie posiadam te same dylematy, co Ty. Ponieważ w domu nie usiedzę i ciągle gdzieś jeżdżę, szwędam się po sklepach, robię dziwne zakupy, odwiedzam znajomych itd i co jeśli nagle, gdzieś, w którymś momencie....? Nie bardzo sobie wyobrażam stękanie na porodówce przeplatane tekstami do telefonu: a koszulę znajdzieszzzzz, yyyyyyy, w szafie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, aaaaaaaaaaaaa pieluchy są na górnej aaaaaaaaaaaaaaaaaa półce!!!! :) Zatem na wszelki wypadek wszystko spakowałam :) Ponieważ to już 9-ty miesiąc, a ja jestem tragicznie w plecy ze zdjęciami, tak więc dziś postanowiliśmy to nadrobić. Mama chwyciła za aparat, a że Nastka uwielbia strojenie min do aparatu więc powstała sesja 50 zdjęć! Nie, nie bójcie się, wszystkiego w życiu nie wyślę. Ale kilka zaraz wyłuskam. O ile przejdą, bo wczoraj poczta niestety nie przełknęła królowej angielskiej, ha ha, znamienne, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla, wprawdzie ze względu na swą absencję przesta lam otrzymywac Wasze fotki, ale Ciebie z brzuchem ujrzec po prostu muszę:) Mogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla, wprawdzie ze względu na swą absencję przesta lam otrzymywac Wasze fotki, ale Ciebie z brzuchem ujrzec po prostu muszę:) Mogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buuuuu...! Wysmarowalam dlugasny, semtymentalny wpis, a potem niechcacy wcisnelam "Escape" i wszystko diabli wzieli!!! A byl tam sercowy apel do Lonki, Logosm, Pati i Katrin, by odezwaly sie do nas czasem, bo czesto wracam do nich i ich maluchow myslami i zastanawiam sie co u nich slychac. Nie odtworze juz tego co napisalam, ale sciaskam jej wszystkie serdecznie i mam nadzieje, ze jesli nas czasem podczytuja, to moze odezwa sie jeszcze :)❤️ Dynia, Niiki - do Was nie apeluje, tylko wzywam do porzadku! ;) U nas wiara w Sw. Mikolaja kultywowana jest w sposob calkiem naturalny. Sama pamietam przyjemne laskotanie w zoladku jakie towarzyszylo zawsze polowaniu na Sw. Mikolaja, ktory, pomimo moich corocznych wysilkow, zawsze w koncu zostawial prezenty pod choinka wtedy, gdy akurat pomagalam tacie w kuchni, schodzilam do piwnicy po powidla albo ...robilam siusiu w lazience. ;) U nas w domu jest troszke inaczej, bo Sw. Mikolaj nie podrzuca prezentow pod choinke lecz przychodzi do domu po wigilii. Wlasciwie powinnam powiedziec, ze bylo tak dotad, bo w tym roku nasz etatowy Sw. Mikolaj - tata naszej bylej niani - przyjezdza do Turynu niestety dopiero w styczniu... nie wiem jeszcze skad wezme zastepstwo. Byc moze, ze w tym roku Mikolaj zostawi jedynie list do odczytania... To co podoba mi sie najbardziej w Mikolajowej tradycji, to to, ze dzieci wcale nie musza byc naiwne by w niego wierzyc. Franek wie niby doskonale, ze Sw. Mikolaj to przebieraniec, ale widze wyraznie, ze te wiedze swiadomie ignoruje:D:D:D! Niby widzi, ze broda doklejona, ale zapewnia Anie, ze nie ma to zadnego wplywu na "prawdziwosc" Mikolaja. Nie stara sie demaskowac mitu, raczej wspoldziala w jego tworzeniu i to daje mi poczucie fantastycznej sztamy jaka automatycznie powstaje miedzy nami :) Nie chce mi sie narzekac na brak snu, klopoty z tesciami, nadmiar pracy i choroby, jakie nekaja nas ostatnio bez ustanku, wiec powiem tylko, ze marze o tym, zeby te Swieta byly spokojne, zdrowe i prawdziwie duchowe i rodzinne. Czasu zostalo niewiele, ja jestem w lesie, wiec nie ludze sie juz, ze znajde czas by wysprzatac dom, przygotowac kolacje z 12 dan i przygotowac wszystko na tip top, ale wciaz mam nadzieje, ze wykrzeszemy z siebie te wlasciwe iskierki emocjonalne, ktore sprawia, ze bedzie nam wszystkim razem ze soba dobrze i wesolo. A teraz koncze, bo jedziemy z Kukiem seniorem do sklepu z zabawkami :) P.S. Shalla - brzuszek sliczny i wcale nie malutki! Karenko - odetchnelam , gdy przeczytalam, ze uniknelas spotkania ze streptococcami. Ja zaszczepilam na nie starsze dzieci i czekam tylko na moment kiedy Jasiek wydobrzeje i nabierze nieco odpornosci, by zaszczepic rowniez jego. Postawy rodzicow z przedszkola nie komentuje, bo nie ma czego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczolko, ale ja nadal mam cie w grupie wysylkowej, wiec pojecia nie mam dlaczego nie dostajesz zdjec ode mnie??? Postaram sie przeslac raz jeszcze. P.S. Mam juz prawie wszystko zrobione! Jeszcze tylko opakować prezent dla szanownego małżonka i juz! Mogę świętować. Dziewczyny, najgorszą cechą ludzką jest pożądanie niemożliwego. Podziwiam ludzi z silna wolą. Moja jest słabiutka jak u niemowlaczka. Całym rokiem nawet nie zaglądam do naszego barku. Jak mi ktoś nie postawi wina przy obiedzie, to sama się za nic nie pofatyguję ( całe 2 kroki od stołu ). A teraz, kiedy nie mogę... to patrzę na ten barek wzrokiem starego pijusa na odwyku. A tu jeszcze dłuuuugie miesiące abstynencji przede mną. Ohhhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane! Nie wiem czy bede jutro miala czas i mozliwosc zajrzenia na Kaffe, wiec, na wszelki wypadek, juz dzis zycze Wam i Waszym Bliskim Pieknych, Rodzinnych, Wesolych, Zdrowych i Bezstresowych i Swiat. Zycze Wam, zeby niezaleznie od Waszego podejscia do kwestii religijnych, te dni byly dla Was okazja do pieknego bycia razem, wyciszenia i refleksji. Sciskam i pozdrawiam cieplutko w imieniu swoim i calej naszej Rodziny. Kuk ❤️!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja! Dziewczyny, niech nam się darzy w nowym roku! Życzę Wam i sobie samej, aby wszelkie choróbska omijały nas z daleka, niech nasze dzieci rosną w radości i miłości. Niech te Święta będę najpiękniejsze spośród tych, które już przeżyliśmy. La la la lala, kolędowo mi dziś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamyślenia, zatrzymanych w pamięci choćby króciutkich, a wyjątkowych momentów, uśmiechów, gestów czułych... Nie tylko na Święta. Wam i sobie samej, M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, Dobrych, Spokojnych i Takich_Na_Wlasna_Modle Swiat Bozego Narodzenia Wam zycze. Mysh ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny !!! Radosnych, spokojnych i rodzinnych Swiat !!!! ps. moja Amelia wlasnie lezy z temperatura .... rok bez goraczki - i rozlozylo ja na same swieta ehhhh ps. 2 - Kuk - dziekuje za cieple slowa pod adresem pracy A. :))))) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Dziewczyny, spelnienia marzen, doswiadczania samego dobra, satysfakcji. Drogie nasze Ewy, serdeczne imieninowe ucalowania. Shallo i Karenko! O Was szczegolnie cieplo mysle. Aby Wasze oczekiwania skonczyly sie najszczesliwiej na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny spokoju, milosci, zdrowia i pogody ducha dla Was i Waszych Bliskich na ten swiateczny czas i wszystkie dni Nowego Roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny spokoju, milosci, zdrowia i pogody ducha dla Was i Waszych Bliskich na ten swiateczny czas i wszystkie dni Nowego Roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
No tak! W przedswiatecznej goraczce wszystkie zapomnialysmy... :) :) :) Franiu, Stasiu! Slonca, pogody ducha, mnostwa pieknych chwil zycza Zuza i Olek z rodzicami. :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale gafa.... jak co roku.... Franiu, Stasiu - 100 lat chłopaki! Niech Wam Słonko zawsze świeci, niech się Was choróbska nie imają i spełnienia marzeń! Dziewczyny, jak po wielkich ucztach? Żyjecie? Ja nie bardzo mogę patrzeć na jedzenie. A tu ciągle pełna lodówka..... że nie wspomnę o tym słynnym kuraku parokilogramowym, którym obdarowała mnie firma, a którego nawet jeszcze nie rozmroziłam.... na samą myśl mi słabo. A tymczasem temperatura na plusie, w lodówce miejsca brak i będzie trzeba to bydle oprawić. Ohh... Nawet sięnie ważę. Nie chcę wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franio dziekuje pieknie za zyczenia urodzinowe i sciska urodzinowo Stasia!!!!!!! ❤️🌻❤️:)! Swieta uplynely calkiem milo - to chyba pierwsze takie Swieta w towarzystwie tesciow, po ktorych nie pluje sobie w brode, ze znowu dalam sie wrobic w ogranizacje Wigilii ;) Karenka wie o czym mowie, prawda? ;););) Jedyny zgrzyt w tej idylli to szwankujace zdrowie :( Oby w Nowym Roku te wszystkie chorubska opuscily nas na dobre i przestaly zadreczac - przynajmniej dzieci! Zycze Nam Wszystkim, by Nadchodzacy Rok przyniosl nam wszystkim prawdziwe przeblyski szczescia. Wiecie o czym mowie, takie chwile, w ktorych choc na ulamek sekundy uswiadamiamy sobie jak dobrze jest nam na Swiecie. Chwile, w ktorych nagle wszystko staje sie jasne, proste i piekne. Kiedy doceniamy fakt, ze zyjemy, mamy sie nienajgorzej, w Europie nie ma wojny, kochamy i jestesmy kochane, mamy super partnerow i dzieci, etc. I zeby usmiech, ktory wtedy zagosci na naszych twarzach trwal jak najdluzej i wracal na samo wspomnienie tego momentu. Sciskam Was bardzo serdecznie! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×