Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Ha! U nas niespodzianka za niespodzianką. Wszystko jest kompletnie inaczej niz z Anastazją. Wszystko! 1) Max ssie tak delikatnie, że dosłownie tego nie czuję. W ogóle. Czasem muszę spojrzeć w dół, żeby wiedzieć czy jeszcze ssie, czy już zasnął. ( Anastazja wyciskała ze mnie łzy do 3-go miesiąca ) 2) Max przesypia kawał czasu w nocy, a nawet jak się budzi to tylko na małą przekąskę i śpi dalej ( Anastazja jadła co pół godziny i zaraz po tym była wielka kupa, więc o spaniu mogłam zapomnieć ). 3) Max bardzo niewiele ulewa ( Anastazja wręcz chlustała po każdym jedzeniu, aż podejrzewali u niej reflux ) 4) Max lubi przewijanie ( Anastazja dostawała spazmów przy tej okazji ) 5) Po urodzeniu Maxa mogłam iść na dyskotekę. Jedyny dyskomfort to uczucie jakby mnie struś w żołądek kopnął - ale to minęło po jednym dniu ( po Anastazji dochodziłam do siebie wiele dni nie mogąc kroku do kibla zrobić ) 6) Pierwsze wizyta w toalecie po Anastazji była gorsza chyba od porodu ( po Maxie: problem nie znany ) Jedyne co to tym razem mam laktację jeszcze większą niż przy Nastusi. Może się zgłosze do jakiegoś skupu? Ogólnie Max jest bardzo pogodny, czasem sobie pokrzyczy, ale to chyba tylko tak dla zaznaczenia faktu, że jest obecny. Ogromnie mi się podoba jego "charakter", czy raczej sposób sygnalizowania potrzeb i reagowania na bodźce. On się po prostu nie spieszy. Ma czas rzucić powłóczyste spojrzenie, ocenić cię z góry do dołu, westchnąć, sapnąć i zrobić buzią "O". Wtedy wiadomo, że chodzi o żarcie :) I tak ze wszystkim. Zrobi kupkę, to tylko spojrzy na mnie tak wymownie, jakby chciał powiedzieć:" oh, no i popatrz.... znów mi się to przytafiło". :D Acha, no i co mnie zaskoczyło - sikanie Maxa! Oczywiście nasłuchałam się o tym, jak to chłopcy podczas zmiany pieluszki siusiają w nieoczekiwanych momentach. No tak, ale ja myślałam, że to raczej taka mała fontanna, jak z rajskiego ogródka, takie tryskające źródełko w górę. A tymczasem.... to zamierzony atak z działa węża pożarniczego wycelowany centralnie w środek mojej postaci! Tego się nie spodziewałam. Ani zasięgu, ani ciśnienia, ani impetu. Jestem.... pod wrażeniem, że tak to ujmę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla ciesze sie ze wszystko tak cudnie sie uklada. A dlaczego Kermit? :) No i wracajac do mojego konika numerologii jak tu nie wierzyc w opisy. Max jest numerologiczna trojeczka a "dziecko trojka potrafi wspolpracowac z kazdym. Skupia swoja uwage na cudzych oczekiwaniach i stara sie je spelnic, dajac jak najwieksza satysfakcje otoczeniu. Dzieci trojki posiadaja wew optymizm i jak nikt inny potrafia wniesc radosc w zycie innych" Wypisz wymaluj to co Shalla napisla wyzej :) :). Oczywiscie dziewczyny nie traktuje tego jak prawdy objawionej ale czasami lubie sie pobawic w takie wyliczenia. Marji pytalas mnie jak to sie liczy. Na przykladzie Maxa. 2+5+1+2+1+1=12 1+2=3 Sumuje sie pojedyncze cyfry daty urodzenia, az uzyska sie liczbe od 1 do 9. Co do horoskopow i 12 typow to mnie akurat to malo intersuje, ale wiem ze w klasycznym horopskopie ascedenty maja czaasmi wieksza moc oddzialywania niz znak zodiaku. I stad powstaje ogromna ilosc kombinacji. Dziewczyny siedze tu, pije wlasnie poranna(to byl dlugi poranek) kawe i klepie sobie w klawisze w ramach odreagowania. Olka wymioty trzymaly do piatku i dodatkowo doszla do tego temp 38,6. W sobote czul sie juz dobrze, wczoraj tez. A dzis rano obudzil sie z okropna wysypka na dloniach. Nigdy do tej pory nie mial zadnych reakcji uczuleniowych (oprocz puchniecia po ugryzieniu komarow) i teraz nie mam pojecia co to i skad to? Na paluszkach obu dloni ma cos w rodzjau kaszki. Male twarde grudki. Czy macie jakas wiedze na ten tamat? Nie drapie sie wiec go to bardzo nie swedzi, przynajmniej tak twierdzi. Dalam mu jednak wapno i posmarowalam raczki Fanistilem. Chyba jeszcze po poludniu zaliczymy pediatre. Mysh pamietasz nasza wymiane zdan o chorobie fotograficznej?Wlasnie przed chwila w wielkim pudle przyjechalo moje lekarstwo!!!!! :) :) Czekalam dwa miesiace az kolega meza zalatwi mi ten aparat, ale sie nie udalo wiec w koncu sie zdecydowalam i kupilam w sklepie w necie. Oczywiscie bylam tydzien na bezdechu (jak to w takich przypadkach we Wloszech) z obawy ze po wyjeciu z pudla moim oczom ukaze sie np cegla, ;) ale wlasnie rozpakowalam pudlo, laduje akumulatorki i ciesze sie jak dziecko w Boze Narodzenie. :) :) Trzymam kciuki za Ciebie i Pole, oby Was to ominelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla ciesze sie ze wszystko tak cudnie sie uklada. A dlaczego Kermit? :) No i wracajac do mojego konika numerologii jak tu nie wierzyc w opisy. Max jest numerologiczna trojeczka a "dziecko trojka potrafi wspolpracowac z kazdym. Skupia swoja uwage na cudzych oczekiwaniach i stara sie je spelnic, dajac jak najwieksza satysfakcje otoczeniu. Dzieci trojki posiadaja wew optymizm i jak nikt inny potrafia wniesc radosc w zycie innych" Wypisz wymaluj to co Shalla napisla wyzej :) :). Oczywiscie dziewczyny nie traktuje tego jak prawdy objawionej ale czasami lubie sie pobawic w takie wyliczenia. Marji pytalas mnie jak to sie liczy. Na przykladzie Maxa. 2+5+1+2+1+1=12 1+2=3 Sumuje sie pojedyncze cyfry daty urodzenia, az uzyska sie liczbe od 1 do 9. Co do horoskopow i 12 typow to mnie akurat to malo intersuje, ale wiem ze w klasycznym horopskopie ascedenty maja czaasmi wieksza moc oddzialywania niz znak zodiaku. I stad powstaje ogromna ilosc kombinacji. Dziewczyny siedze tu, pije wlasnie poranna(to byl dlugi poranek) kawe i klepie sobie w klawisze w ramach odreagowania. Olka wymioty trzymaly do piatku i dodatkowo doszla do tego temp 38,6. W sobote czul sie juz dobrze, wczoraj tez. A dzis rano obudzil sie z okropna wysypka na dloniach. Nigdy do tej pory nie mial zadnych reakcji uczuleniowych (oprocz puchniecia po ugryzieniu komarow) i teraz nie mam pojecia co to i skad to? Na paluszkach obu dloni ma cos w rodzjau kaszki. Male twarde grudki. Czy macie jakas wiedze na ten tamat? Nie drapie sie wiec go to bardzo nie swedzi, przynajmniej tak twierdzi. Dalam mu jednak wapno i posmarowalam raczki Fanistilem. Chyba jeszcze po poludniu zaliczymy pediatre. Mysh pamietasz nasza wymiane zdan o chorobie fotograficznej?Wlasnie przed chwila w wielkim pudle przyjechalo moje lekarstwo!!!!! :) :) Czekalam dwa miesiace az kolega meza zalatwi mi ten aparat, ale sie nie udalo wiec w koncu sie zdecydowalam i kupilam w sklepie w necie. Oczywiscie bylam tydzien na bezdechu (jak to w takich przypadkach we Wloszech) z obawy ze po wyjeciu z pudla moim oczom ukaze sie np cegla, ;) ale wlasnie rozpakowalam pudlo, laduje akumulatorki i ciesze sie jak dziecko w Boze Narodzenie. :) :) Trzymam kciuki za Ciebie i Pole, oby Was to ominelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh pisze o wyleczeniu sie z choroby fotograficznej a potem dodaje w zupelnie innym kontekscie zeby Was to ominelo. Zabrzmialo potwornie glupio. Oczywiscie chodzi mi o grype zoladkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Karenko, to wspaniale, ze aparat dotarl do Was przed narodzinami Coreczki! Bedzie podwojna radosc z robienia zdjec. Wyliczylam, ze Zuza to numerologiczna 6 a Oleczek 8 - mozesz dwa slowa na ich temat? Mowisz, ze Olek puchnie po komarach, czy masz na to jakis sposob? Zuza po ugryzieniu komarow wyglada jakbysmy mieli w zwyczaju bijac dziecko co sobote... a na dodatek trzyma sie to dwa tygodnie. Znane mi sposoby zawodza. Jutro raniutko Moj jedzie na 4 dni do Warszawy bo zaczyna nowa prace, o ktora walczyl kilka miesiecy a jak juz ja dostal, dotychczasowy pracodawca nie wypuscil go ze swych objec wczesniej niz przed uplywem trzymiesiecznego okresu wypowiedzenia. Tak, ze zostaje na gospodarstwie sama z dziecmi. Niestety po powrocie czeka go jeszcze trzy tygodnie szkolen w tym jedno zagraniczne a ja glupia, zamiast sie cieszyc z tej nowej-lepszej pracy zamartwiam sie na amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez przechodzilam etap studiowania encyklopedii zdrowia w wieku szczeniecym ;) Z racji mamy lekarza mialam zreszta w domu rozne straszne ksiazki - od samego patrzenia na obrazki robilo sie niedobrze :p Marj - dalej nie jestem pewna czy w Twoim przypadku mowa o luszczycy czy jakiejs formie alergii czy grzybicy. Przeciez to sa kompletnie inne rzeczy! Mojemu ojcu na luszczyce pomogly bardzo naswietlania. Po latach tortur kiedy cale jego cialo pokryte bylo swedzacymi strupami, nagle nastapil cud - zmiany ustapily. Pamietam jak bardzo byl szczesliwy - a my z nim. Pamietam, ze kupilam mu wtedy kilka letnich koszul z krotkimi rekawami - pierwszymi od wielu, wielu lat. Problem w tym, ze w tym samym okresie zaczely sie u niego krwawienia z pecherza. Kiedy wreszcie przyznal sie do tego mojej mamie, ktora natychmiast zarzadzila kompleksowe badania, wyszlo na jaw, ze pecherz pelen jest zmian nowotworowych. Fototorapie natychmiast przerwano i zmiany skorne wrocily a my dzis nie wiemy, czy pomiedzy fototerapia i zmianami nowotworowymi byl jakis zwiazek. Byc moze zmiany byly same z siebie, a terapia je tylko nasilila, a moze je spowodowala a moze nie miala nic z nimi wspolnego... :( Dlatego nie polece Ci fototerapii na luszczyce, choc efekty byly naprawde znakomite. Ech! Karenko - wspaniale, ze aparat doszedl na czas! :) Pamietaj tylko by nie blyskac malej zbytnio w oczy ;) Ja do zdjec w szpitalu zaslanialam lampe blyskowa reka :P Nie jest to moze metoda bardzo profesjonalna, ale za to bardzo skuteczna. Trzeba tylko uwazac, by nie trzymac reki zbyt blisko lampy - moze sie przepalic. Palce reki musza byc zacisniete - inaczej obraz wyjdzie ci czesciowo zacieniony a czesciowo ostro oswietlony. Jesli jednak nauczysz sie operowac reka jak ekranem, uzyskasz ladne rozproszone, cieple swiatlo. A jaki aparat kupilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to za aparat Karenko?? A ja sobie poczytałam o numerologii i wyliczyłam, że Marcel to 22... Przeczytałam z przymrużeniem oka ;) Shalla, świetnie, że Max taki układny. Oby tak dalej! A mój syn był wczoraj na swojej pierwszej zabawie choinkowej. Zaraz podeślę kilka zdjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, chcialam cos sprawdzic i sprawdzilam. A mianowicie przekonalam sie ze mam..... zwidy ! :D Wydawalo mi sie pisalam tu juz po Marj i do Marj ale posta nie ma. Marj, pisalam ze musisz jeszcze dokonac jednej operacji, a mianowicie 2+2, dobrze zrouzmialam, Karenko? Czyli Marcel bylby 4 anie 22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topikowa podczytywaczka
Myshko niezupełnie. Synek Marij jest tzw. liczbą mistrzowską. Są to 11,22,33,44. Ale nie będę psuła zabawy - poszukajcie sobie w necie informację na ten temat :) Pozdrawiam Was, jesteście super :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Marcel jest liczba mistrzowska 22, czyli 4 ale z wiekszym potencjalem i ... wieksza odpowiedzialnoscia. rzeczywiscie w necie jest na ten temat mnostwo informacji, teraz juz nie zdaze podesla linkow, ale wystarczy np wrzucic w google " numerologiczna 6" i powinnas Psikulcu znalezc sporo informacji. Podeslalam Wam przed chwilka 3 zdjecia moich dzisiejszych zabaw z aparatem, ale dopiero jutro rano w szpitalu bede miala czas na studiowanie instrukcji obslugi. :P Aparat to Nikon D90 z obiektywem 18-105. Zabawe mam przednia! Dziekuje Ci Kuk za podpowiedzi, tak czy inaczej postaram sie na poczatku robic zdjecia w swietle dziennym lub wylaczac flash na wszelki wypadek. Zdjecie z parku jest zrobione w drodze do pediatry ktora mnie dobila podejrzenim Olka o streptokoko. :( Jutro rano musza jechac zrobic wymaz. Ja o 8 musze juz byc w szpitalu, wiec do uslyszenia juz po powrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest, jak kompletny laik zabiera sie numerologie :D Shalla, a wiesz ze super brzmi ten Twoj post porownawczy! Fajnie jest zdac sobie sprawe jak dzieci potrafia byc rozne, i to nie tylko w rodzenstwie ale w ogole! Rowniez w kontekscie porownywania dzieci roznych mam.... nie istnieja jedna uniwersalna miarka dla wszystkich..... Karenko, powodzenia! A aparat marzenie! Eh! Baw sie baw, tylko wysylaj nam duzo, duzo zdjec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już mocno zaciskam kciuki za Ciebie Karen ko! Do usłyszenia jak najszybciej! I nie waż się nawet przesłać nam później mniej niż 100 zdjęć! Obliguję Cię odgórnie! :D Tak, to niesamowite, jak wszystko może być kompletnie różne. I pomyśleć, że ja po pierwszym dziecku myślałam, że już wszystkie rozumy zjadłam, mądrość mi się sączy uszami i nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, umarlam ze smiechu. Sprawdzilam siebie i mojego meza i ...oboje jestesmy mistrzowskimi 11-tkami! Opis 11-tki jest, owszem, bardzo mily, ale przeciez trudno o dwie bardziej rozne (choc bardzo kochajace sie) osoby niz my dwoje!!! :):):) Zaraz posprawdzam dzieci i wyjdzie szydlo z worka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaa... wyszlo mi, ze zarowno Franek jak i Jasiek (znowu kompletne przeciwienstwa). Do Jasia opi pasuje jak ulal. Do Franka ani rusz. Pomyslalam, ze moze jest to wina... oksytocyny podanej mi na przyspieszenie porodu ;). Byc moze Franek urodzony dzien lub dwa pozniej bardziej pasowalby do "swojej liczby". Podobnie rzecz ma sie z Ania - jej numer to jedynka, ktora jak ulal pasuje do mojego meza ale do Ani?????!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaa... wyszlo mi, ze zarowno Franek jak i Jasiek (znowu kompletne przeciwienstwa). Do Jasia opi pasuje jak ulal. Do Franka ani rusz. Pomyslalam, ze moze jest to wina... oksytocyny podanej mi na przyspieszenie porodu ;). Byc moze Franek urodzony dzien lub dwa pozniej bardziej pasowalby do "swojej liczby". Podobnie rzecz ma sie z Ania - jej numer to jedynka, ktora jak ulal pasuje do mojego meza ale do Ani?????!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero teraz przeczytal moj wczorajszy ostatni wpis i widze, ze zjadlam informacje, iz Franek i Jasiek to dwie numerologiczne piatki ; Rozmawialam wczoraj wieczorem z Karenka, ktora byla juz w szpitalu i zrelacjonowala mi na goraco kolejny odcinek swoich przygod z wloska sluzba zdrowia. W duzym skrocie, jako warunek przyjecia na oddzial kazano jej podpisac czterostronicowa deklaracje, z ktorej wynikalo, ze... brak w jej przypadku wskazan lekarskich do cesarki i zabieg wykonywany jest na jej zyczenie i ...odpowiedzialnosc! Nie podpisanie deklaracji rownalo sie odmowie przyjecia do szpitala i wykonania cesarki dzis rano. Oznaczalo tez, ze jesli zdecyduje sie rodzic naturalnie za dwa tygodnie (do czego rzecz jasna nie jest logistycznie ani psychicznie przygotowana) musi sobie poszukac ...innego szpitala. W szpitalu, w ktorym ma rodzic (i rodzila poprzez cesarke - z zalecenia lekarskiego - poprzednim razem) nie zostanie przyjeta na porod naturalny w zwiazku z tym, iz porod drogami naturalnymi po porzednej cesarce obciazony jest 2% ryzykiem smierci dziecka... Absurd? I to jaki!!! To, iz w przypadku Karenki wskazane jest ciecie cesarskie potwierdzili jej zreszta inni lekarze obecni w dyzurce - problem w tym, ze potwierdzili ustnie, a opinie pisemna wydaje inny lekarz. Koniec koncow, sterroryzowana i zdenerwowana Karenka podpisala deklaracje i przyjeta zostala na odzial... No comments. Teraz czekam na sms-a Karenki i dam Wam znac! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest Zosia! :):):):)! Urodzila sie o 11.15, wazy 3210 i jak pisze Karenka, ma glos jak dzwon! ❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻! Obie Panie czuja sie dobrze. Teraz pozostaje nam tylko czekac na zdjecia i bezposrednia relacje Karenki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, ze komputer zwariowal i tekst nalozyl sie na emotikony;) Rzecz jasna stalo tam napisane: "Urodzila sie o 11.15" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wciaz sobrie a muzom... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gartulacje dla Karenki! I podziw za przetrwanie sytuacji ze szpitala. Myślę, że Monty Python mógłby z włoskiej służby zdrowia czerpać inspiracje do skeczy :P Zosiu, witaj! :) ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera, napisalam sie i mi zezarlo!!!!!!!!!! wiec jeszcze raz: Karen ko- najserdeczniejsze gratulacje!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Witaj Zosiu! :) :) :) Karenko, serdecznie gratuluje! :) :) :) Widze, ze jednak udalo sie przeforsowac imię! Czekamy na zdjecia - w koncu jest nowy aparat. Co do wloskiej sluzby zdrowia - brak mi slow... Kuk, jezeli bedziesz miec kontakt z Karenka przed jej powrotem do domu to donos uprzejmie co slychac u Pan. Ale mila wiadomosc na zakonczenie dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, Karenka napisala mi dzis rano, ze tej nocy podano jej lek, na ktory jest silnie uczulona tak, ze omal nie przeplacila tego zyciem... :(:I Zamiast przezywac najpiekniejsze, pierwsze momenty z Zosia w ramionach lezy teraz biedna napompowana sterydami i rozwaza mozliwosc zlozenia doniesienia na policje. Jeszcze troche takich rewelacji i przystapie do czerwonych brygad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany boskie....Kuk....czy Karen ka moze wezwac do szpitala prawnika, nie wiem, kogos kto by ją reprezentował w takiej chwili? Przecież to jakiś horror bez konca! Czekam na dalsze wiesci - mam nadzieję, że juz lepsze. Karen ko - nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczytywaczka dla Karenki
Kochana, trzymaj sie, wytrwaj te pare dni w szpitalu (moze juz tylko 1-2), wytrzymaj, a potem juz bedziesz bezpieczna w swoim domu z rodzina i przyjaciolmi i z przyjaciolkami z forum. Dla malej Z. - wytrzymaj ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Cholera! No weszlam tu majac nadzieje, ze sa jakies wiadomosci od Karenki ale nie o tego typu nowiny mi chodzilo. Skandal! Karenko, Zosiu, trzymam mocno za Was kciuki! Juz niedlugo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karenko, czytam i nadziwic sie nie moge............. Trzymam kciuki z calej sily za Was..... bardzo bardzo mocno, przesylam garscie cale pozytywnej energii i czekam na Twoj powrot na forum..... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk, masz jakieś wieści? Mam nadzieję, że Karen ka czuje się już lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kuk, ile we Wloszech trzymaja w szpitalu po cesarce? Robia wypisy w weekend? Jest szansa, ze Karenka wyjdzie przed poniedzialkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×