Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brak seksu z żoną. Pomóżcie...

Polecane posty

Pogoń ja do pracy i jej nie zdradzaj a zachowaj się fair play i rozwiedź się podając w prost przyczynę. Buduj świetne relacje z dziećmi tak by murem za Tobą stały ( zawsze lepsze alimenty - nie na tego pasożyta niż bycie nieszczęśliwym człowiekiem). Młodość i uroda to chwila, więc jak to ci minie to tego już nie cofniesz. W sądzie też możesz z nawet najmniejszą pierdołą zagrać fair play wówczas sędzia może nie będzie kolejna kretynka łykająca matczyne brednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz autorze tematu, nawet kobiety przekonują Ciebie aby sobie darować. Zapewne ja kochasz mocno, dlatego nie możesz się z tym do końca pogodzić.. Przejdzie Tobie zobaczysz. Poznasz następną i zobaczysz ile czasu straciłeś z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sędzina stająca po stronie męża? Dobre sobie. Ja miałem koorestwo mojej byłej nagrane na video i też próbowała przepchnąć rozwód bez orzekania o winie bo "dla dobra dzieci, żeby matce wizerunku nie psuć". Nie liczył bym na sprawiedliwość, lepiej poczekać aż dzieci będą starsze a w międzyczasie żyj swoim życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:54 No raczej logiczne, że żona sędziego stanie po stronie męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie! Znajdź se kochankę i tyle. I mówię w pełni poważnie. Ona nie spełnia swojego obowiązku małżeńskiego, Ty masz swoje potrzeby to co masz zrobić? Do końca życia trzepać kapucyna ?? Znajdź kobietę (nie za kasę), która się będzie rozpływać jak będziesz patrzył jej w oczy. Poczujesz się znowu jak mężczyzna! A nie jak onanista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To nie żaden obowiązek małżeński, obowiązkiem jest miłość i szacunek, a one są niemożliwe, gdy wyżywa się za pomocą czyjegoś ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie miłość i szacunek żony do potrzeb męża? Szacunek I miłość objawia się u kobiet odmawianiem seksu i wywrzaskiwaniem "jak się nie podoba to się rozwiedź"? Czy może instrumentalnym traktowaniem męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterman
21.19 Sex ,to wyżywanie się za pomocą czyjegoś ciała ? Ty tak na poważnie ? Dorośli ludzie chyba wiedzą na czym polega bycie razem . Wiadomo ,że nie robimy tego ,na co wspólnie nie mamy ochoty ,ale sex to klasyczna potrzeba człowieczeństwa ,ot typowo biologiczna . Jedni potrzebują częściej ,inni rzadziej -ok ,rozumiem ,ale odstawić drugą osobę całkiem od tego ? Niestety ,ale wtedy samo się prosi o szukanie radości gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeśli potrzeby zboczeń są ważniejsze, to niech ludzie nie idą przed ołtarz. Seks ma na celu tylko spłodzenie potomstwa, a nie używanie kogoś z egoistycznych potrzeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:25 Dlaczego sprowadzasz człowieka do poziomu zwierzęcia, ulegającego chorym, grzesznym popędom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie ze zona nie szanuje potrzeb meza, ale przymyszanue zony do seksu kiedy ona ma libido z roznych powodow zerowe to jest dokladnie to samo. Ja tez jestem taka zona ktora po dwoch ciazach nie miala ochoty na seks prawie wcale. Powodow bylo kilka - strach przed kolojna ciaza (dwie nieplanowane), zmeczenie bo dwojka dzieci plus praca wykancza, nastroj w domu - czesto dzieci pod wieczor tak mi cisnienie podnosza ze chec na wszystko przechodzi, moj maz ktory byl zawsze zbyt 'nachalny' - powiedziec raz ze nie mam dzisisj ochoty to bylo za malo, z czasem coraz bardziej zaczynalo mnie to draznic, nie dalo sie do niego nawet troche przytulic tak zeby zaraz nie nagabywal do seksu. I chyba najwazniejsze - po drugim porodzie cos sie we mnie zmienilo fizycznie ze zaczelam odczuwac bol przy zblizeniach, sa pozycje kiedy boli mnie mniej albo wcale, trudno sie zmusic do seksu kiedy sie wie ze wiecej z tego bolu bedzie niz przyjemnisci. Bylam u trzech lekarzy i wszystko niby ok. Teraz po 6 latach dopiero !!! jest troche lepiej z moim libidem ale ten bol pozostal. Maz tez troche zmienil taktyke ;-) wie ze moj dobry nastroj jest bardzo zlozony - pomoze dom ogarnac zebym nie padala na nos, zabierze dzieci na rower zeby mialy mniej energii na wieczirne klotnie, a wieczorem zamiast piwa i tv .... :-) Za 20 lat to wy panowie bedziecie mileli podobne problemy i wtedy to my bedziemy musialy byc wyrozumiale :-P Rada dla pana na teraz - niech pan sie przyjrzy zonie dobrze - moze jest cos czego jej potrzeba teraz bardziej od seksu, moze potrzebuje zobaczyc w panu partnera i przyjaciela? Moze poprostu kilka wieczorow z winem i rozmowa do bialego rana bez oczekiwan ze final bedzie w lozku cos poprawi w waszych relacjach i wyjasni? I absolutnie nie chodzi o to zeby rozmawiac o seksie. Rada z wpisu powyzej zebu pan o siebie zadbal, wuecej sportu, nowa pasja, skupienie sie na dzieciach jest super. Ale juz te kwiaty dla nieby kochanki - zalosne. Moze lepiej buziak jak wychodzi pan do pracy? Taki chocby w policzek albo w czulko? U nas zdzialal cuda ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to jest naprawdę takie straszne pokochać się z mężem? Zrobić mu przyjemność i sobie też? Autor pisał wyraźnie że bardzo się stara i dba o żonę. Mężczyzna któremu jego ukochana żona odmawia sexu, czuje się sflustrowany itd. Pomyślcie Panie, czy warto mieć ogarnięty dom na tip top czy szczęśliwego męża obok siebie. Można mieć to i to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sierpien2 dziś Nie rozumiesz, że jak się nie ma ochoty, to ona magicznie nie przyjdzie? To tak, jakby mówić, że masz wp*****lać ziemniaki dla egoistycznej przyjemności żony, która pieprzy o tych ziemniakach od miesiąca dzień w dzień, aż się rzygać chce na samą myśl + czuje się presję, a presja skutecznie zabiera chęci do czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sierpien2 Seks nie służy do przyjemności, tylko do spłodzenia potomstwa. To pornopropaganda sprała wam mózgi, że seks to przyjemność. Seks to dawanie życia, a nie hedonizm i robienie z siebie dmuchanej lalki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks to potrzeba. Jak Twoja żona ma cię gdzieś to spokojnie możesz sobie szukać kochanki ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie tak a kochanka bedzie ci dawac codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sierpien2 dziś No presja, jak czegoś się nie chce, a ktoś Ci truje, to tym samym wywiera na Tobie presję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:16 Seks to nie potrzeba, seks to dawanie życia, a nie poniżanie i używanie człowieka jak rzeczy i traktowanie jak narządów do grzechu!!!! Cudzołóstwo i namawianie do cudzołóstwa to jeszcze większy grzech. Kochająca żona zachowuje się jak cnotliwa kobieta, a nie pozwala się używać do seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:16 i 12:17 jesli tak to jak wam przestanie stawac wasze zony niech tez ida sobie w tan :-D tego wam szczerze zycze. Po co w ogole wam zony? Widze ze dla was makzenstwo spriwadza sie tylko do seksu na zyczenie, wiec moze od razu odpuscie sobie trwaly zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego każda mądra żona (a ponoć kobiety są inteligentne) jak nie lubi seksui, nie może czy ma problemy z libido, dyskretnie pozwala na romans albo skok w bok. Najważniejsze aby ocalić rodzinę a jak raz na jakiś czas zamoczy gdzieś indziej to świat się nie zawali. Dodatowo takie rozwiązanie ma ten plus że facet nie traci fortuny na panienki. Zawsze lepiej jak kasa zostanie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mądry mąż szanuje cnotliwość i szanowanie ciała żony, bo ślub bierze się z miłości, a nie z chuci i zezwierzęcenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterman
widzę ,że jest tutaj osoba ,która wprowadza wątki nasączone religią . Załóżmy ,że ten topik nie jest na forum religijnym ,a na forum wolnym od takich przekonań. Gdyby auto był wierzący mocno ,to by napisał na forum religijnym o radę,albo poszedł do pana księdza-co z kobietą nie obcował,aby mu powiedział co zrobić w temacie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak to mąż odmawia współżycia to co zrobić? Mi się trafił taki egzemplarz który twierdzi że starcza mu raz na m-c albo i na dwa. Cały maj się nie kochalismy i dopiero wczoraj dostapilam cudu. No masakra i również rozmowa prośba groźba nic nie daja... mamy jednego synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprę innych: rozwiedz się. Najpierw zasięgnij rady prawnika jak nie stracić wszystkiego a nawet o pewna walkę o dzieci możesz się pokusić. Małżeństwo powinno polegać na szczerości, zrozumieniu a ona nie wykazuje niczego. Miłość tez jakby nie istniała, po co w tym tkwić? Jak dostanie pozew i twoje żadania, to się zdziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifeyyyy
Do 18.54 U mnie podobnie. Tzn. ja mam większe potrzeby niż mąż. Mamy dwójkę dzieci. Oboje po 35 lat. Obecnie mężowi wystarcza sex raz na tydzień. To jest taka JEGO częstotliwość, kiedy jego libido o sobie przypomina, bez mojego dopominania się. :( Ja bym chciała częściej. Czuję się podle, kiedy muszę "prosić go o sex". Zazwyczaj mąż daje się namówić ale i tak gdzieś z tyłu głowy mam, że to taki trochę wymuszony sex i taki trochę mechaniczny z jego strony. Ile się muszę nasłuchać, "że zmęczony", że "nie ma teraz sexu w głowie", że "kochanie, jutro". xxx Kiedyś nigdy mu nie przeszkadzało, że mam okres. Teraz ON stawia ban na sex jak mam miesiączkę bo" za dużo chrzanienia się później ze sprzątaniem" itp. xxx Myślałam, że ma kogoś na boku więc go nawet pilnowałam trochę przez kilka m-cy ale wychodzi na to, że nikogo nie ma. Tylko tak mu do mnie zapał ostygł. Płakać się chce. :( xxx Jak na złość jest ze mnie monogamistka przeokrutna i kocham drania bardziej niż cokolwiek innego na świecie i nie mogłabym szukać przygód na cudzym podwórku. Zostaje mi zacisnąć zęby i czekać aż mu się zachce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu, jak takie coś piszą kobiety to słabo mi się robi.. masz 1.6 metra wzrostu i 90kg wagi? Jak nie to ubierz się sexi, spódniczka spileczki, zapomnij ubrać majtek, niech Tobie coś upadnie obok niego.. KObiety macie takie atrybuty a nie wykorzystujecie ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie szukam nikogo . Wyobraź sobie że my mamy po 28 lat . Z znikąd rady jak to zmienić i jak żyć eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbowałam już naprawde wszystkiego i poprawa owszem byla ale tylko przez tydz. Jestem dość atrakcyjna . Już nie raz mężczyźni proponowali mi romans ale ja mam nie zlomne zasady i nie zmienie ich. Póki nasze małżeństwo będzie trwać będę wierna. Tylko ile ja jeszcze wytrzymam. Czuje sie nie kochana nie akceptowana odepchnieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifeyyyy
@ sierpień Ty myślisz, że ja tego nie próbowałam? Na głowie staję, by mu w życiu ulżyć, by miał siłę i chęć wieczorem. Bielizna, szpilki, przebieranki. Wszytko przerobiłam. Owszem, zainteresowanie jest ale później znówu tydzień postu. Były rozmowy, że mam większe potrzeby to powtarza, że jest zmęczony bo ciężko pracuje. Tyle, że robi za biurkiem od 7.30 do 15.30, czyli tyle co miliony mężczyn na świecie. xxx Nie wymagam sexu codziennie ale chodziaż 3x w tygodniu to by była poprawa i kompromis z którym mogłabym żyć. On się nawet stara, jak pisałam, jak proszę to się zazwyczaj daje namówić na sex ale wiem, że robi to dla mnie bo gdyby to od niego zależało to poszedłby spać. Ostatnio już nawet nie proszę i pokornie czekam aż minie tydzień i sobie o mnie przypomni a w międzyczasie się masturbuję. xxx Jak czytam ten temat i co facec***iszą o kobietach, jak ich wyzywają od zboczeńców co mają jedno w głowie to się załamuję bo mam to samo. Mój mąż też mówi to mnie, że jestem zbok i mam non stop ruję... tyle, że raczej żartobliwym i przekomarzającym się tonem. Jakby mówił to w złości tobym chyba umarła w środku. xxx Może już mu się nie podobam. Nie wiem. Dbam o siebie. Regularnie biegam. Chodzę do fryzjera i kosmetyczki. Lubie dobrze wyglądać. Tyle, że może po 15 latach już mu się opatrzyłam? Nie wiem. Ryczeć się chce i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×