Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Polka na porodówce czyli jakby tu sobie załatwić, zachachmęcić lepsze traktowani

Polecane posty

Gość gość
18.44 Myślisz, że jak nie wydaję 250 zeta za wizytę u lekarza ze szpitala to oszczędzam na dziecku, jego bezpieczeństwie i zdrowiu? Brak słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, przecież każda jedna która nie jest pacjentką ordynatora rodzi podduszone dziecko, bo się lekarzom na porodówce starać nie chciało... Baby, co wy macie w głowach???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polki liczą na specjalne traktowanie prowadząc ciążę u lekarza szpitalnego, a efekt jest taki, że lekarz najwyżej powie takiej pacjentce "dzień dobry" na korytarzu i to jedyny "przywilej", ale co naiwne wybuliły a on skasował to ich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry autorko za offtop-ale ten lej miedzy nogami mnie rozłożył na łopatki -bo rodziłam SN i jakos leja miedzy nogami nie mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja chodzę do ordynatora bo nie bez powodu tym ordynatorem jest. To lekarz z doświadczeniem i wiedzą, a nie nowicjusz zaraz po specjalizacji. Wolę zapłacić trochę więcej za wizytę ale mieć pewność, że idę do specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:52 mylisz sie, mnie moj lekarz zabral do szpitala na badania jak mial watpliwosci co do mojego stanu, a w dniu porodu siedzial po godzinach zeby mi zrobic cc i chodzilam do niego prywtanie i nic nie placilam bo mialam pakiet medyczny oplacny z pracy wie nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciolka pierwsze dziecko ur przez ciecie cesarskie. Powiedziala, ze juz nigdy wiecej cesarki za drugim razem urodzila sama i mowi, ze o niebo lepiej jest urodzic. Pod warunkiem, ze porod bez komplikacji, bo ona takich nie miala. Koloryzujecie te cesarki, a to g prawda, ze to takie fajne. Zazdrosne co rodzily SN i wypowiadajace sie, ze to pikus tym bardziej g... wiedza. W ogole nie powinny sie wypowiadac. Nie maja pojecia jaki to jest bol i rodzaj bolu. Ona mowi, ze przez 3 dni po cieciu okropny bol nie mogla normalnie sie poruszac kazde podniesienie sie z lozka to kombinowanie jakim tu sposobem wstac. Nie mogla sie wykapac na drugi dzien, bo dochodzila do prysznica i mdlala. Probowal pomagac jej maz ale wystraszyl sie, bo mdlala. Wrocila do lozka i tak lezala. Po 3 dniach ten najgorszy bol jej minal potem ciagnie rana. Przy SN mowi ze okropny bol przy skurczach, naciecia nie poczula bo w skurczu, zszywanie tez ja bolalo. Mowi ze nie da sie tego porownac. Kilka godzin po sn czlowiek moze zjesc napic sie. Odzywa zyje moze wypoczac a po tej cesarce to nie ma konca non stop meczarnia. Co wy za glupoty gadaciw o tych cesarkach, ze to taki krolewski porod. Krolewski porod to SN ze znieczuleniem. W trakcie bolu nie ma i po tez nie. Abcesarka dziewczyny nie piszcie sie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.33 Ja rozumiem, że ktoś wydaje kasę na wizyty u ordynatora, bo ten jest dobrym specjalistą. Nie rozumiem jednak jak ktoś chodzi do niego tylko po to, by jego pieczątka w karcie ciąży załatwiła lepsze traktowanie "bom ja pacjentka szefa i macie wokół mnie skakać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Pani z 20.48: uciekaj stąd jak nie rodziłaś ani nie miałaś cesarki :) To nie topik dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:33 obyś się nie myliłem. Jak miałam wypadek to wszyscy mówili że dobrze ze ordynator nie było. Była groźba amputation i pewnie bym nogi nie miała. On już kiedyś obcial nogę pilkarzowi - bez potrzeby. Jak ja miałam otwarte złamanie z 30% ubytki kości to zadzwonili po chirurga od reki- z grilla go stargali- bo dobry specjalista. Ordynatorzy to często tępe kmintymne z dobrymi plecami. I nic im nie zrobisz w razie czego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
połowa tutaj to zwykłe zazdrośnice :( bo ma biedę w chałupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam w marcu tego roku i nie zauwazylam kombinatorstwa. Owszem, znajome niektore prowadza ciaze prywatnie, ale to z uwagi na dobra opinie lekarza, nowoczesne usg i mozliwosc kontaktu z lekarzem na telefon, gdy cos niepokoi. Ja dwie ciaze prowadzilam w ramach nfz. W sumie w drugiej do 16 tc chodzilam prywatnie ale moja lekarka wyprowadzila sie i przeniosla gabinet. Reszta ciazy na nfz i lekarz moj tylko raz w tyg przyjmowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka to zwykła zazdrosnica, po co wogole taki temat zakladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie , a o co chodzi ? Chodzi o parki wodne :) Brawo ty , brawo ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.57 Tu autorka, czego niby mam zazdrościć? Ja na swoją opiekę nie narzekałam to i nie mam czego zazdrościć. Zwyczajnie śmieszy mnie naiwność Polek, które wyobrażają sobie, że jak nie zachachmęcą to nie wyjadą żywe z porodówki. Po co zakładać taki temat? A niby dlaczego nie? Temat jak każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na swoja opieke tez nie narzekalam a mialam lekarza w szpitalu w ktorym mialam cc, on sam mi je robil i siedzial jeszcze po godzinach a nie musial i nie nie placilam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz niezle z garem autoreczko. Dzieckiem sie lepiej zajmij. Idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup se masc na bol d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.49 Ale o co chodzi???? Moje dziecko już śpi, a twoje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A "z garem" to mają Polki-kombinatorki powołujące się na to, że ciotka kuzynki szwagra jest żoną ordynatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziłam całą ciążę pierwsza i druga prywatnie do lekarza, który NIE pracował w szpitalach w których rodzilam. Za pierwszym razem w trakcie porodu zrobili cc-z opieki byłam zadowolona. Za drugim razem mój lekarz dał mi skierowanie na cc i powiedział w którym szpitalu bez problemu mi je wykonają. Chciałam sie umówić na kwalifikację do cc w przychodni to nie mieli miejsc(pierwsze wolne tydzień po moim terminie, Ale jak mam skierowanie i zacznie się akcja to proszę przyjechać będą ciąć). A zależało mi żeby było to cc planowane. Umówiłam sie prywatnie do lekarza, który kwalifikuje do zabiegu, zapłaciłam, umówił mnie na konkretny dzień, sam zrobił cc i wpadł parę razy zapytać jak się czuję i czy wszystko ok. Szczerze? Nie liczyłam na to i było mi obojętne kto mi zrobi cięcie oraz czy lekarz przyjdzie do mnie z zapytaniem czy ok. Nie zauważyłam żeby była przez położna lepiej traktowana z tego tytułu. Z reszta dziewczyna z sali była traktowana tak samo a do lekarza chodziła na NFZ i o zgrozo nie do przychodni przyszpitalnej. Ale jak ktoś się bezpiecznie czuję chodząc do ordynatora jego kochanki czy kogoś innego to co mi do tego? Co mnie to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie: co nas to obchodzi, że ktoś ma ból dooopy z powodu porodu. Niech idzie na cc i tyle w tym temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezus Maryjo to wy juz nawet z takiej rzeczy kafeteryjny problem robicie ? do glowy by mi nie przyszlo rozkminiac kto gdzie ile i komu zaplacil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polskie porodówki to biznes na całego i to jest problem, bo co ma zrobić kobieta która nie ma znajomości w szpitalu albo nie stać jej na wydawanie czterech stów co miesiąc na prowadzenie ciąży u ordynatora? Ma się z góry godzić na gorsze traktowanie? Same uczycie lekarzy by wyciągali łapę po "prezenty", a potem jest podział w szpitalu na pacjentki "swoje" i "obce". Te drugie to niech nawet na podłodze w korytarzu rodzą, ważne by dla pacjentki szefa znalazło się łóżko, co tam że kosztem innych ciężarnych bez znajomości, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:52 rodzilam 2 razy i nie zauważyłam takiej prawidłowości, 2 razy ciążę prowadził obcy ginekolog i nie czułam się gorzej traktowana niż pacjentka lekarza z oddziału. Druga również chodzila do lekarza, który pracuje na oddziale to tyle że jak był na obchodzi to nia dłużej porozmawiał. Myślę, że gdyby kobiety nie pchały sie na oddziały gdzie pacjent jest traktowany jak przedmiot a nie podmiot to takie oddziały zmieniłyby podejście do pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym czego oczekujesz? Że kobiety przestaną chodzić prywatnie do lekarza? No to nie przestaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o wizyty prywatne czy na nfz tylko co się kryje za byciem pacjentką tego konkretnego lekarza i dlaczego Polki w pierwszej kolejności muszą mieć kogoś "swojego" na porodówce, bo wydaje im się, że bez tego ani rusz. Nie raz czytałam na forach teksty sugerujące, że "oszczędzać na dziecku nie będę" , bo jedna z drugą myśli, że jak nie jesteś pacjentką szefa to właśnie narażasz własne dziecko na niebezpieczeństwo, niedotlenienie przy porodzie i cholera wie co jeszcze. Polki tak serio myślą i to jest przerażające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, po prostu czują sie bezpieczniej wiedząc, że lekarz x pracuje w szpitalu. Rozumiem że ty celowo wybrałaś szpital gdzie nie znasz nikogo z personelu? Skoro kobitki czuja sie bezpieczniej mając swojego lekarza to co cię to boli? Co koleżanka ci pojechała że do ordynatora nie chodziłaś czy jak? Weź wrzuć na luz, dopóki wydają swoje pieniądze to nic ci do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.29 Ale dlaczego się unosisz? Zwyczajnie zastanawiam się (i trochę mnie to śmieszy jednocześnie) dlaczego akurat Polki mają takie problemy? Dla mnie to trochę problem na wyrost i swego rodzaju patologia systemu. I owszem, nie miałam nikogo znajomego na porodówce, nikt mi też "nie pojechał" z tego tytułu, ale czytam sobie fora tu i tam i mam poczucie, że panuje jakaś histeria. Polkom się chyba wydaje, że jak w szpitalu "x" wydarzyła się tragedia na porodówce to jest to w polskich szpitalach standard i tylko znajomości uratują je od najgorszego (bo inaczej "oszczędzasz" na dziecku i sama jesteś sobie winna), a tak przecież nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×