Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kocham bitą kobietę.

Polecane posty

Gość gość
Dziś udało mi się ją zaciągnąć na obdukcję, nie powiem, że było łatwo.. Bo nie było. Ona płakała i prosiła żeby nie musiała iść, żeby załatwić to jakoś inaczej, że to upokarzające, po spokojnej rozmowie i wytłumaczeniu jej, że tak trzeba i że nie ma racji to zgodziła się pójść. Zrobiłem też coś czego pewnie nie powinienem... Zabrałem ją na spacer, i powiedziałem prawdę, powiedziałem, że zależy mi na niej nie tylko jak na znajomej z pracy, ale jak na pięknej, delikatnej, uczuciowej i kochanej kobiecie. Po prostu powiedziałem jej, że ją kocham i że nie pozwolę jej cierpieć, że patrzę na to wystarczająco długo. I zdziwicie się, ona nie była zaskoczona, już jakiś czas temu jej przyjaciółka powiedziała jej, że widać, że staram się o nią, że nie jest mi obojętna. Zostaje u mnie na razie, jestem jej przyjacielem. Ale nie odpuszczę, jutro albo pójdę sam na policję albo z nią, na pewno nie pozwolę jej odpuścić. Dziękuję wam wszystkim za rady !! Będę tu zaglądał i dawał znać co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja trzymam za was kciuki, pisz nam co i jak!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ile oni mają lat, ile byli małżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co sie dzieje autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Sytuacja wygląda obiecująco, byliśmy na policji, została założona niebieska karta, i ona zgłosiła się do jednej z fundacji pomagającym kobietom katowanym przez mężczyzn, tam dostaliśmy namiary na prawników, którzy specjalizują się w takich sprawach, dziś z jednym się skontaktowałem, co prawda nic nie wyszło, ale od poniedziałku próbujemy dalej. Ona zdobyła odwagi, zobaczyła, że wcale nie musi z nim żyć, nie musi z nim mieszkać. Mieszka u mnie, rzeczy, ubrania, kosmetyki pożyczyła od koleżanek, bo po swoje boi się jechać, a ja jej nie zmuszę do tego, sam się cieszę że woli nie pokazywać się w domu. Ogólnie zabrałem ją na wieś do domku znajomego, dostałem klucze od niego, spędziliśmy miły wieczór a teraz zasnęła. Miło się patrzy na spokojny sen kobiety którą się kocha. Wiedziałem że nie powinienem z nią nic robić, ale dziś ją pocałowałem, nie wiem czemu, nie chciałem jej skrzywdzić, ale po prostu samo wyszło, i o dziwo po prostu się uśmiechnęła i tyle, nie krzyczała nie protestowała, dziś będzie spała obok mnie. Powiem szczerze, jestem szczęściarzem. Mimo tak przykrej sytuacji ja się cieszę, mam kobietę którą kocham i dla której zrobię wszystko. NA pewno NIGDY nie podniosę na nią ręki ani jej nie skrzywdzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 27, on 31 albo 30, ona 22. Są małżeństwem od 2 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zareagowała na Twoje wyznanie uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne jest to, że gdybyś nie miał motywów seksualnych (nazywaj to sobie miłością) a ona nie byłaby młoda i atrakcyjna, to nie wyciągnąłbyś do niej pomocnej ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor zapomniał napisać o ważnej rzeczy - jak zachowuje sie maz tej kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem wyciągnąłbym do niej rękę, nawet jakby nie była tak ładna, i nie, nie zamierzam zaliczyć panienki i ją zostawić... Nie zamierzam nawet na razie doprowadzić do czegokolwiek więcej niż jest aktualnie. To że spędza u mnie czas to nic złego, tak samo nie jest niczym złym to że śpi ze mną. Cholera ludzie czemu wszyscy patrzą na życie tylko przez pryzmat seksu. Nie wiem co jej mąż robi, ona ma wyłączony telefon, żeby nie mógł do niej wydzwaniać. Z tego co mówiła przyjaciółka był u niej, wszedł do mieszkania i po wielkiej awanturze sobie poszedł, na pewno szaleje, w końcu kobieta którą traktował jak swoją własność przeciwstawiła się mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam, bo pewnie facet sie niezłe zdziwił. A kiedyś ten telefon bedzie musiała włączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci którzy bija kobiety w 99% sraja w gacie na widok ich ojca, kuzynów czy kolegów którzy chca pogadać "po męsku". Ta kobieta nie powinna się bać, typa potraktować gazem, paralizatorem jeżeli ja zaatakuje, iść na policje a na dokładke wezwać facetów z rodziny. Jakby sama obiła mu morde kilka razy i on trafił do aresztu stalaby sie dużo pewniejsza siebie, bo teraz to jakaś niedorobiona gęś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Numer telefonu można zmienić, i tak pewnie zrobi. Wiesz co ja się jej nie dziwię, że tak się boi, ona ma ślady na ciele po tym jak jej "kochany" mąż "dziękował" jej za obiad, albo za cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze historia wymyślona, bite kobiety się tak nie zachowują że boją się podwiniecia rękawa. Dwaj chcesz ją przeleciec i być może podnieca cie ona jako kobieta ofiarą (czujesz się rycerzem na białym koniu) Trzy - że zacytuję pewnego celebryte "za niewinność nie dostala".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci człowieku że jesteś chory na głowę.. Za niewinność nie dostała?? Tak oczywiście była winna, bo np była chora i nie posprzątała domu, albo spóźniła się bo były korki. Nóż w kieszeni się otwiera jak słyszę takie gadanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcb
Kiedyś bedzie musiała pojechać do domu i skontaktować sie z mężem w sprawie rozwodu. Moze niech juz pisze pozew, im szybciej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze będzie jak się okaże że ten temat to kolejne wymyślone prowo, chwyt poniżej pasa. Dziwne to jednak, te długie sprawozdania i szczegóły o których normalnie by facet nie wspomniał, ale tu miały dodać dramaturgi. Człowiek na takich forach, po setkach prowokacji traci już zaufanie do każdego i wszystkiego. Czyż nie tak...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21:33 trudno sie nie zgodzić z Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, bo potem trafi się może ktoś, kto naprawdę będzie potrzebować rady, pomocy a nikt się nie udzieli, bo założenie będzie "to pewnie kolejne prowo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby była stara albo brzydka z nadwagą, na pewno nie zgrywałbyś rycerzyka, nie przygarną do siebie i nie spał w jednym łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możecie myśleć, że to prowokacja, proszę bardzo. Ja jestem wdzięczny za pomoc tym co mnie wspierali, najbardziej dziewczynie która wybiera się na prawnika i zawadiace. Dzięki wam wiedziałem jak ugryźć sprawę. A reszta, jak wątpicie to wątpcie, na siłę nikogo przekonywał nie będę. Co do pozwu, to powoli, nie mogę jej kazać robić wszystkiego na raz, podjęła decyzję o obdukcji, wiele ją to kosztowało i chcę żeby teraz chwilkę ochłonęła, potem pomyślimy o kolejnych krokach, mamy kontakt do prawnika więc on nam pomoże, jej pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×