Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość offellija

Zaczniesz normalnie zarabiać pomyślimy o dzieciach

Polecane posty

Gość gość
Do tej co utrzymuje sama dziecko. jesteś naiwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz to po prostu codziennie musi sie turlać ze smiechu;D seks gratis sprzatanko gratis i nawet na wlasne dziecko, krew ze swojej krwi placic nie musi:D no powiem, ze lucky man;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu Wy się tak tej babki co sama dziecko utrzymuje czepiacie? Przecież dokładnie tego chcecie od Waszych mężów - by oni pracowali na dziecko, na dom a Wy byście miały swoje "na waciki". U nich dokładnie tak to działa - on ma swoje na waciki (plus jakieś tam rachunki do domu), a ona resztę. Prowo, nie prowo - ale to lustrzane odbicie sytuacji gdzie kobieta nie ponosi odpowiedzialności finansowej, a ta w całości spada na męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 16.38 Jeżeli chcecie mieć dziecko to jesteś jedną z najbardziej głupich osób jakie spotkałam. Owszem pieniądze są mega potrzebne. Ale ten argument, że później nie jest się już atrakcyjnym dla pracodawcy z powodu dziecka lub nawet krótkiej przerwy w pracy. Jednak to nie wina pracodawców, że mają takie wymagania, to wina takiego sposobu myślenia. Ale cóż wyścig szczurów jest najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ktoś wyżej napisał. Grażyna ma prawo nic nie robić i obowiązkiem jej Janusza jest utrzymanie jej i dzieci. W takim układzie to facet jest frajerem. BO trzeba być skończonym glupkiem żeby w taki układ z jakąś Grażyna wejść. W moim otoczeniu faceci którzy sa inteligentni i dobrze zarabiają też mają ogarniete i pracujące żony. Natomiast tylko Janusze wchodzę w te chore układy i tyraja żeby Grażyna mogła siedzieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noe kazdy czlowiek ma mozliwosc zarobienia 4-5 tys.ale jak ma jak to ok.U mnie na wsi to dzieci by nie bylo gdyby kazdy mial po 10000 zarabiac.Człowiekowi zawsze bedzie zamalo kasy bo apetyt rośnie w ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porównujcie mężczyzny do kobiety, zawsze tak było, jest i będzie że mężczyzna ma być głową rodziny i powinien umieć utrzymać rodzinę którą założył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie chciała mieć Janusza za męża :)) Wolę pracować na siebie niż być Grażyną :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie porównujcie mężczyzny do kobiety, zawsze tak było, jest i będzie że mężczyzna ma być głową rodziny i powinien umieć utrzymać rodzinę którą założył. " A kobieta to co? Bezrozumna ameba, która a) jest zbyt głupia by mieć pracę b) jest przedmiotem w owym zakłądaniu rodziny? x Sory, ale rodzinę zakłada się WSPÓLNIE. Chcecie być przedmiotami w relacji - proszę bardzo. Ja i wiele znanych mi młodych kobiet jesteśmy PODMIOTAMI i w dokładnie takim samym stopniu decydujemy o założeniu rodziny, jej losach co mężczyzna. Mamy na tyle intelektu by nie potrzebować "głowy rodziny"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porównujcie mężczyzny do kobiety, zawsze tak było, jest i będzie że mężczyzna ma być głową rodziny i powinien umieć utrzymać rodzinę którą założył. xxx Tu kobieta, która utrzymuje sama dziecko. Nie, mężczyzna wcale nie jest głową rodziny. Zadaniem kobiety jest troszczyć się o dom, wychowywać dziecko i martwić się o jego potrzeby. Mąż nie jest wołem, aby tyrać na mnie i dziecko. Wszędzie tylko słychać jazgot kobiet, które uważają, że wszystko im się należy. Ja bardzo chciałam dziecka, mąż też, ale ja bardziej. Ja biorę odpowiedzialność za dziecko i nie ciągnę kasy od męża. On płaci rachunki - czynsz, światło, gaz, internet. Ja płacę za resztę. To uczciwy układ. Resztę pieniędzy odkłada sobie, albo przeznacza na własne potrzeby. Pracuje, więc ma prawo iść zabawić sie z kolegami czy kupić sobie coś ładnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:07chyba żartujesz? ? A kobieta nie zakłada rodziny??? Taki układ był daawno temu kiedy kobiety nie mogły normalnie chodzić do szkoły, pracować , głosować itp:) Teraz kobieta jest takim samym człowiekiem jak facet !!! Dlaczego jeden ma utrzymywać drugiego zdrowego i dorosłego człowieka ???? Co to za frajerzy wchodzą w takie układy ???? Jak bym była facetem to bym takiej leniwej Grażyny nawet nie dotknęła :) Bo co to za życie jak człowiek musi mieć wszystko na swojej głowie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To teraz odwróćmy sytuację. Mąż który chciałby mieć niestresujący etacik za minimalną i żona która ma ogarnąć finansowo całą resztę. x Jeśli mąż zajdzie w ciążę, urodzi dziecko i będzie je karmił kilka m-cy, to proszę bardzo, niech zarabia najniższą. A szczerze, to po co autorka tematu ma wrócić do korpo, żeby zaraz iść na zwolnienie i macierzyński? Ja jej się nie dziwię, bo też pracowałam w ubezpieczeniach i to jest dramat, nie każdy chce brać udział w wyścigu szczurów. Jednych stres motywuje, innych zabija, później jej wypłaty nie wystarczy na psychologów albo skończy na lince. Dlatego założyłam swoją działalność, niebędzie przepocony meneger mi patrzył na ręce. Kolejna sprawa, to nie ma nic gorszego niż skąpy facet. Lepszy już biedniejszy niż bogatszy, a skąpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka ze fajny i inteligentny facet nie weźmie za żonę Grażyny :)) Z Grażyną są tylko Janusze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat uważam, że dziecko jest wspolnym obowiązkiem i oboje w równym za nie byśmy odpowiadali (ale my dzieci nie planujemy - więc to tylko takie "w razie w"). Jednak nie wyobrażam sobie sytuacji bym powiedziała jakiemukolwiek facetowi "ej, wiesz bo ja jestem życiowa sierota, potrzebuję opiekuna, sponsora i głowy rodziny, no, taka dupa wołowa ze mnie, co to chętnie wyda pieniądze, posprząta, ale nic wiecej to nie potrafię, ja Ci będę dawać seks i obiad, jak chcesz to dziecko Ci urodzę, ale Ty mi dawaj pieniądze na utrzymanie, okej? Ale pamiętaj by umrzeć ok. 60tki bo ja chcę Twoją emeryturę,". Gdzie tu w ogóle jakikolwiek szacunek do męża? Gdzie tu związek oparty na wzajemnej miłości? Gdzie tu jest partnerstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A kto komu broni wziąć surogatkę? :D Albo wyceń swoją ciążę i poród - facet Ci zapłaci i potem sobie będzie żył lajtowo, a Ty będziesz robić na niego i dziecko. A on będzie miał na waciki swoje grosze. Bo sory, ale w perspektywie wychowywania dziecka 20lat to ten poród i ciąża trochę niknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcę pracować zawodowo,wolę być w domu z dziećmi. Mąż z początku gonił mnie do pracy ale ja się na to nie godziłam ponieważ on nic w domu mi kompletnie nie pomaga w obowiązkach domowych wszystko spada na mnie,ale teraz odkąd jest 500 plus to dal mi spokój z pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcę pracować zawodowo,wolę być w domu z dziećmi. Mąż z początku gonił mnie do pracy ale ja się na to nie godziłam ponieważ on nic w domu mi kompletnie nie pomaga w obowiązkach domowych wszystko spada na mnie,ale teraz odkąd jest 500 plus to dal mi spokój z pracą. x Wasze życie musi być takie wspaniałe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale facet który nie chce wejść w układ z kobieta zarabiajaca najniższa krajowa nie jest skapy tylko MĄDRY Każdy normalny człowiek chce mieć za żonę/męża osobę samodzielną na która zawsze można liczyć. A co mu z partnera/ki która nie jest w stanie na siebie zarobić ?? Co to za gowniane życie kiedy człowiek musi tyrac od rana do wieczora żeby drugi mógł widzieć na nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez nie kazdy facet ma 10 tys:o co z tymi co maja 2-3?tez sa nic nie warci dla was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zarabia 11tyś i niby jest to wystarczająco żebym mogła nie pracować ale ja sobie tego nie wyobrażam. Co miałabym w zyciu robić? Gotować i sprzątać cały dzień? I jak żyć na czyimś utrzymaniu do końca życia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam kobietę, która dobre 10lat już w domu siedzi (dziecko ma już nastoletnie, przez pewien czas pracowała jak młoda byłą w przedszkolu). Ona się tłumaczy jak to jest bardzo zajęta bo sprząta, gotuje, ogród jeszcze ma (w którym sama wymyśla wszystko i sama sobie pracy przysparza). I nie przemówi się do niej, ze praktycznie każdy człowiek ma obowiązki, że każdy musi sobie pranie zrobić, ugotować obiad, gary umyć - że większość ludzi mimo pracy 8h dziennie (+dojazdy) znajduje czas na takie rzeczy. Nie, ona jest wielce zapracowana, zmęczona i ona nie ma czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" co z tymi co maja 2-3?tez sa nic nie warci dla was? " No czytałaś - nie są prawdziwymi meżczyznami jak samodzielnie nie utrzymają kobiety i dziecka ileś lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 17:34 Oczywiście ma zmywarkę, nawet odkurzacz automatyczny, mopy parowe, suszarkę - generalnie wszystko co może ułatwić życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda, że wasi rodzice tak nie mysleli;) wielka szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym temacie rozwaliło mnei stwierdzenie, że teraz większość facetów pracuje za biurkiem i nie ma ciężkiej pracy. Po pierwsze - gdzie ta większość pracuje za biurkiem? Po drugie - autorka też pracowała za biurkiem i jakoś wielce stresująca i ciężka ta praca była. to jak to działa? faceci nie wiedzą co to stres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.34 to jej życie, co ci do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyję w warszawie, i tutaj naprawdę większość facetów to korpoetatowcy. Nie ważne czy są prawnikami, informatykami, czy skończyli jakieś mniej płatne studia. Idą do korpo i tyle. Klepia po 8 godz tabletki i wprowadzają dane. Czasami coś wprowadzą nowego, ale i tak wszystko jest odgórnie dyktowane. Ilu tych wspaniałych facetów rozwija się? A informatycy to niestety najgorszy typ faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warszawa ma ponad 1,5 miliona ludzi. i serio, nie macie żadnych kierowców, sprzedawców, hydraulików, farmaceutów, elektryków, nauczycieli i tysiąca innych zawódó tylko prawie sami korpoetatowcy? to jak ta Warszawa funkcjonuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego informatyk to najgorszy typ faceta? Pytam z ciekawości bo mam takiego. Zarabia 11tyś więc chyba idealny według kafeteri;)? Bez problemu moglby utrzymac swoją nie pracująca zone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 18.09 też mam męża informatyka. Co ma powiedzieć? Dobrze zarabia. A tak cały dzień siedzi przed kompem. Po pracy też przy kompie. Rypie nadgodziny. Od razu odpowiadam: nie nie musi. Ja też pracuję i przyzwoicie zarabiam. Staramy się od dwóch lat o dziecko, ale on wiecznie zmęczony. Ale jak można nie być zmęczonym jak nawet w nocy odbiera z pracy telefony, że coś tam się zepsuło i nie wiedzą jak zrobić. Ale do innej pracy nie pójdzie, nawet mniej płatnej, bo przecież musi mieć kasę na nowy komp, wycieczkę itd. A tak naprawdę pracuję na okrągło, żeby tylko później pojechać na dwa tygodnie do japonii. Taka prawda jest o naszym związku. Połowa małżeństw w jego pracy to fikcja. A w większość żon normalnie pracuję i stać było by ich na inną pracę. Ale oni nie chcą? Mają swoją drużynę i są jak to oni uważają najlepsi. A w życiu to tępe dzidy tak naprawdę, zero czasu na rozwój w innych dziedzinach, jedzą byle co i po nocach, oj przepraszam kupią sobie wypasiony zegarek lub buty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×