Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość offellija

Zaczniesz normalnie zarabiać pomyślimy o dzieciach

Polecane posty

Gość gość
Bo nie chcę być wrzodem i nie chcę aby mąż tyrał na moje dziecko. Owszem, mam dziecko z nim, ale więź matczyna jest silniejsza od czegokolwiek innego, dlatego wydatki na dziecko chcę pokrywać sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie chcę być wrzodem i nie chcę aby mąż tyrał na moje dziecko. Owszem, mam dziecko z nim, ale więź matczyna jest silniejsza od czegokolwiek innego, dlatego wydatki na dziecko chcę pokrywać sama. buahahahahahaha, zabawna prowokacja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie chcę być wrzodem i nie chcę aby mąż tyrał na moje dziecko. Owszem, mam dziecko z nim, ale więź matczyna jest silniejsza od czegokolwiek innego, dlatego wydatki na dziecko chcę pokrywać sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie prowokacja. wiem, że moje poglądy wydają się dziwne, bo już wiele osób mi to mówiło, ale wiem, co robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie prowokacja. wiem, że moje poglądy wydają się dziwne, bo już wiele osób mi to mówiło, ale wiem, co robię. nie sama, nei sama, w razie czego chcesz matkę sobą obciązyć. ty egoistko i wrzodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matce co miesiąc daję pieniądze i pomagam. nie chcę jej obciążyć, ale gdyby zaszła sytuacja, że tracę pracę, to zwróciłabym się do niej, a potem oddała wszystkie pieniądze, jakimi musiała mnie wspierać na czas bezrobocia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A maz sie godzi na to, ze jest tak odciety od dziecka? Bo to chyba o to chodzi w Twoim postępowaniu. Nawet nie piszesz NASZE dziecko, tylko MOJE z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest odcięty, bo uczestniczy w jego wychowaniu, ale nie daje pieniędzy. Mieszkamy razem i mąż ma dostęp do małego. Nie obciążam go tylko kwestiami finansowymi. Uważam, że matka jest od tego. No, ale i tak uznacie to za prowokację, więc po co mam się rozpisywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bo on wybiera pieniądze z konta i mi daje, to ja kasą dysponuję i podejrzewam że jest tak u większości małżeństw. " Nie, kochana, ty nadal jestes na lasce meza bo to ON c****eniadze daje ;) ...a jak ktoregos pieknego dnia powie ze nie da to bedziesz miala duuuuzy problem :P I mylisz sie, nie tak jest w wiekszosci malzenstw. W wiekszosci malzenstw albo OBOJE maja dostep do wspolnych pieniedzy i dowolnie nimi dysponuja albo kazde ma swoja kase... a nie kobieta czeka az MAZ JEJ LASKAWIE DA ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo pewnie dostaje kase od państwa, ze jest niby samotna matką... Też nieźle kombinuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dobrze robisz:) maz w calosci bedzie mogl poswiecic swoja pensje na swoje przyjemnosci jak alkohol, prostytytutki i hazard;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bo on wybiera pieniądze z konta i mi daje, to ja kasą dysponuję i podejrzewam że jest tak u większości małżeństw. " Twoje podejrzenia nijak mają się do rzeczywistości, bo jednak w większości małżeństw oboje małżonków pracuje. Przykładowe dane GUS za rok 2015: 65% kobiet w wieku produkcyjnym pracuje, a spośród kobiet w wieku reprodukcyjnym 72%. Jednak mniejszość to utrzymanki swoich mężów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze robiszusmiech.gif maz w calosci bedzie mogl poswiecic swoja pensje na swoje przyjemnosci jak alkohol, prostytytutki i hazardoczko.gif xxx alkoholu nie pije hazard go chyba nie kręci, nigdy nie mówił przynajmniej prostytutki - nie wiem. W każdym razie to jego pieniądze, więc nie będe go rozliczać. z prostytutką go nie przyłapałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż daje ci z konta? To ty nawet dostępu do tego konta nie masz? Nie możesz sobie sama wziąć? No rzeczywiście super masz. Jak ktoś napisał, któregoś razu mąż kasy ci nie da, bo obrażony, że którejś nocy d**y mu nie mogłaś dać, nie da ci kasy, albo będzie mieć wypadek śmiertelny i dopiero po sprawie spadkowej będziesz mieć dostęp do jego konta, no kobieto ty to rządzisz... Kolejna mądra po szkodzie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to w polowie jego dziecko:D a zachowujesz sie jakby bylo ojca NN w RAZIE rozwodu z alimentow na dziecko sie zrzekniesz?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz, że w ten sposób okradasz swoje dziecko? Dziecko ma prawo do alimentów od ojca, to są jego pieniądze, które powinnien wydać na polepszeniu jego warunków życia. Gdy tego nie robi, tzn, że twoje dziecko jest biedniejsze, a mógłby np wydać dziecku te pieniądze na kolonie, ładne ubrania, kurs językowy, kurs jazdy na nartach, disnayland itd. Odcinając dziecko od tych dodatkowych dochodów, skazujesz dziecko na gprsze niż mogłoby mieć warunki życia... Głupota... Załatwiasz jakieś chore ambicje kosztem dziecka... A ojciec jakby chciał to i tak miałby prawo do opieki nad dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz, że w ten sposób okradasz swoje dziecko? Dziecko ma prawo do alimentów od ojca, to są jego pieniądze, które powinnien wydać na polepszeniu jego warunków życia. Gdy tego nie robi, tzn, że twoje dziecko jest biedniejsze, a mógłby np wydać dziecku te pieniądze na kolonie, ładne ubrania, kurs językowy, kurs jazdy na nartach, disnayland itd. Odcinając dziecko od tych dodatkowych dochodów, skazujesz dziecko na gprsze niż mogłoby mieć warunki życia... Głupota... Załatwiasz jakieś chore ambicje kosztem dziecka... A ojciec jakby chciał to i tak miałby prawo do opieki nad dzieckiem... xxx my nie jesteśmy po rozwodzie. mieszkamy razem. robię wszystko, aby dziecko miało WSZYSTKO. Jeżeli na coś mi nie starcza, proszę męża, a potem staram się jak najszybciej oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka łoży na dziecko 100 procent wydatkow, przeciez taki ojciec to chyba nie czuje sie ojcem w takim przypadku:o nie wstyd mu przed ludzmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz odwróćmy sytuację. Mąż który chciałby mieć niestresujący etacik za minimalną i żona która ma ogarnąć finansowo całą resztę. Taki facet zostałby na forum zjechany, no bo jak to facet i minimalna krajowa? Grażyna może sobie zarabiać niestresująco na waciki, a Januszowi nie wolno? Zgadzam się z jednym z początkowych wpisów. Facet też ma stresy, ma swoje obawy czy da radę, bo żyjemy w kraju w którym facet zawodowo MUSI, a kobieta MOŻE jak będzie miała kaprys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i właśnie to jest chore... Oddajac kase, którą wydałaś na życie dziecka, je okradasz... Twój mąż też, nie dokładajac sie do jego życia tylko ci pożyczając...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez jej maz sie z niej smieje a dzieciak myslisz, ze jak dorosnie to ci podziekuje? Ze wszystkie pieniadze na niego dawalas? popuka sie w glowe :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i mądry chłop, chcesz babo dziecko to zapieprzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem twojego męża. Sama zarabiam ok 4 tys, 5 tys jak jest premie, mąż ok 4,5 tys+ nadgodziny. Kwoty netto i nie decydujemy się na dziecko, nie wiem czy kiedykolwiek się zdecydujemy przy takich zarobkach. Do tego dochodzi jeszcze kwestia siedzenia roku w domu z dzieckiem, co w mojej branży gdzie cały czas jest coś nowego, ciągle się trzeba doszkalać równa się 10 lat na bezrobociu. Po roku nieobecności w firmie pewnie dostałabym wypowiedzenie bo z dzieckiem już się jest mało atrakcyjnym dla pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko zawsze będzie miało wszystko co najlepsze. Teraz zarabiam dobrze, więc nie ma problemu z wydatkami. Mężczyźni mają inny stosunek do dzieci niż matka. To matka jest odpowiedzialna za wychowanie. To matka powinna być głową rodziny i zapewnić jej byt. Mój mąż kocha dziecko, ale to jednak mężczyzna, więc nie zamierzam go obciązać wszystkimi kwestiami związanymi z dzieckiem. Ma też swoje życie i chciałabym, aby czerpał z niego przyjemność. Wystarczy, że bawi sie z małym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 15.22 Rozumiem, że nie należy wisieć na mężu mieć swoją pracę i pieniądze, wziąć odpowiedzialność za rodzinę, podnosić swoje kwalifikacje. Ale ja czytam takie wypowiedzi, że ktoś wyjeżdża i w dodatku sama, żeby zarobić na dziecko. A gdzie był w tym partner? Dobra to jeszcze jakoś mogę zrozumieć. Ale to, że jak żonie potknie się noga to powinna wrócić do swojej matki i dopiero jak się odkuje to wrócić do partnera. Komuś już naprawdę na mózg padło. I ktoś taki ma dzieci??? To mężowi na głowie nie będziesz siedzieć ale własnej matce już tak. I wy piszecie, że kobiety są sprawiedliwe? Na sobie żerują, na matkach również. Babci zostawiła pod opiekę, ale mąż sam nie może utrzymywać domu. Co za hipokryzja. Nie kobieto nie dałaś sobie rady sama. Zrobiłaś to nie kosztem swojego męża tylko mamusi. Przykra prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że nie należy wisieć na mężu mieć swoją pracę i pieniądze, wziąć odpowiedzialność za rodzinę, podnosić swoje kwalifikacje. Ale ja czytam takie wypowiedzi, że ktoś wyjeżdża i w dodatku sama, żeby zarobić na dziecko. A gdzie był w tym partner? Dobra to jeszcze jakoś mogę zrozumieć. Ale to, że jak żonie potknie się noga to powinna wrócić do swojej matki i dopiero jak się odkuje to wrócić do partnera. Komuś już naprawdę na mózg padło. I ktoś taki ma dzieci??? To mężowi na głowie nie będziesz siedzieć ale własnej matce już tak. I wy piszecie, że kobiety są sprawiedliwe? Na sobie żerują, na matkach również. Babci zostawiła pod opiekę, ale mąż sam nie może utrzymywać domu. Co za hipokryzja. Nie kobieto nie dałaś sobie rady sama. Zrobiłaś to nie kosztem swojego męża tylko mamusi. Przykra prawda. xxx moja matka sama garnęła się do dziecka. Bardzo chciała się nim opiekować. jest samotna, nie ma męża i całe dnie wolne. opiekowała się przez jakiś czas, a potem dziecko trafiło do żłobka. Zawsze matce pomagała, daję jej pieniądze co miesiąc i uważam, że nie wiszę na niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż, mąż to kawał chama który odpowiedzialność finansową za utrzymanie rodziny zrzuca na Ciebie. Za takie słowa powiedziałabym mu że jakby był prawdziwym mężczyzną nie zakładał by rodziny przy swoich aktualnych zarobkach. Pomyśl nad rozstaniem bo z tym dupkiem ni szyć ni pruć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to ie chodzi o to, kto ile zarabia netto, tylko jaka jest jego wartość netto. Ktoś kto zarabia 5 tys na rękę może być biedniejszy od kogoś pracującego za minimalną. Bo przykładowo pierwsza osoba ma kredyty na mieszkanie i samochód do spłacenia i żadnej rodziny, która mogłaby pomóc w razie czego (nie finansowo), a druga osoba ma własne mieszkanie, działki i rodzinę dookoła, która w razie czego zajmie się dzieckiem i będzie gotowa do pomocy w innych sprawach. To czy kogoś stać na dziecko czy nie, nie jest łatwe do ocenienia, patrząc tylko na zarobki netto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Za takie słowa powiedziałabym mu że jakby był prawdziwym mężczyzną nie zakładał by rodziny przy swoich aktualnych zarobkach. Pomyśl nad rozstaniem bo z tym dupkiem ni szyć ni pruć" Ja bym odpowiedziała, że jakbyś nie miała mózgu rozmiaru piłeczki ping pongowej to nie wychodziłabyś za takiego "nieprawdziwego" :-) mężczyznę. I pomyślałabym o rozstaniu z taką roszczeniowym ćwierćmózgiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×