Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość justyna7776

toksyczny układ, chora relacja

Polecane posty

Gość justyna7776

Jestesmy 15 lat ze soba mamy dwójkę dzieci i czujemy się wykończeni.... Nie układa się od dłuższego czasu do tego stopnia że dwa lata temu zdecydowałam się samotnie wziąć kredyt i kupic małe mieszkanko że by miec coś w razie "w" bo mieszkam w mieszkaniu które dostał od matki. Długoby tu pisać i opowiadać... Po ostatniej awanturze oprócz: jesteś obrzydliwa,ohydna nie nawidze cię, jestes zerem doszło jeszcze do rękoczynów ( ja nie pozostawałam dłużna w odpowiedziach) . O terapii nie chce słyszeć mam się wynosić już teraz natychmiast. Wali się między nami od dawien dawna - powód stary jak świat samotna mamusia wymagająca 24 h opieki.... ) i on nastawiony na sport i codzienne treningi. Nie dźwigam tematu od dawna ... Jak jest poprawa to na tydzień ( wtedy z łóźka by nie wychodził,...) potem jestem potworem którego od dawna już nie kocha i nie widzi sensu na poprawę i tak w kółko . Oczywiście chce sobie jak najszybciej życie układać, remontować ale to jak się wyprowadzę. Jak mówię żeby wziął sprawy w swoje ręce i złożył pozew o rozwód to na gadaniu i wyzwiskach się kończy.... Ja na tą chwilę nie mam sił żeby zająć się jeszcze rozwodem....Nie rozumiem jego działania i nie moge sama sobie z tym poradzić a w psychologów jakoś nie wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×