Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy takie typowo domowe obiady to dla was niezdrowe jedzenie?

Polecane posty

Gość gość

Mielony z ziemniakami i mizeria, kurczak pieczony z ziemniakami i marchewką z groszkiem- na gęsto czy schabowy oczywiście z ziemniakami i zasmażaną kapustą. Wystrzegacie się takiego jedzenia? U mnie w domu tak się jadło, tata takiego obiadu potrzebował, bo ciężko pracował, my z siostrą wracałyśmy ze szkoły głodne i również często tak jadłyśmy. Nikt u nas nie miał nadwagi ani żadnych zdrowotnych dolegliwości typu podwyższony cholesterol. Teraz jak do kogoś idę, to nie widzę by ludzie na stołach mieli takie rzeczy. Wszyscy stawiają michę sałaty jakiś jarmuż, rukola, do tego chude mięso zrobione na parze lub z piekarnika. Nie jecie ziemniaków tylko mix sałat czy raczej je się u was tradycyjnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gotuję tradycyjne zupy i robię tradycyjne drugie dania. Raz schabowy, raz pierogi. Jemy tak, jak nauczyła mnie babcia, która u nas gotowała obiady i tak, jak gotuje teściowa. Nikt pośród obu rodzin nie ma nadwagi. Ja mam 170 cm i rozmiar 36. Szczerze mówiąc lubię kuchnię polską, smakuje mi. Zarówno dania obiadowe, desery, ale oczywiście jemy też dużo warzyw i owoców. Pijemy wodę i soki 100%. Teraz non stop sezonowe warzywa i owoce. Tylko, że gotuję tylko jedno danie. Dwóch nie jesteśmy w stanie wcisnąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jem obiad w mc donald i sniadanie tez,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smażone mielone uwielbiam, ale nie same mięso tylko mix dodatków w klopsikach. Jak już gotuję (ok raz w tygodniu) to często właśnie to, a na mieście jadamy różne rzeczy ja np. wczoraj - pomidorowa i naleśniki na słodko poniedziałek - pomidorowa i gołąbki niedziela - ryba z grilla sobota - poeczone pieczone mięso , ziemiaki, surówka piątek - spaghetti z tuńczykiem czwartek smażony camemnert, surówka, zupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam sporo takich typowo domowych, tyle że u nas obiad nie jest jakimś jedynym solidnym posiłkiem w ciągu dnia. Nie jemy ogromnych porcji, chyba że ktoś ma swoje ulubione danie, kolacje czy śniadania również bywają na ciepło. Staram się też nie smażyć za dużo, może 2-3 razy w miesiącu mamy smażone na oleju kotlety schabowe albo mielone, raczej piekę albo smażę w papierze bez tłuszczu. No i mięso na obiad max 2-3 razy w tygodniu, w moim domu rodzinnym wiecznie to mięso, obiad bezmięsny był raz w tygodniu, zawsze wędliny do śniadania i kolacji, do szkoły obowiązkowo kanapki z wędliną. A u nas mięso jako dodatek- np. do domowej pizzy, jemy głównie ryby i dania bezmięsne, ale tak samo lubimy leczo, placuszki z cukinii jak np. pierogi ruskie. Nie rozumiem za to kompletnie demonizowania ziemniaków, są zdrowe, nie są wcale specjalnie kaloryczne, a wszędzie tutaj czytam o odstawianiu ziemniaków na diecie odchudzającej. Ja ziemniaki uwielbiam, pieczone, smażone, odsmażane, pierogi ruskie, placki ziemniaczane (ok, to ostatnie niech będzie że niezdrowe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurta ziemniaki , marchewka , groszek są zdrowe. Schabowy u nas w domu wylacznie bez panierki od zawsze, mielony z miesa , ktore widze, jak sie miele. Kapusta jest super zdrowa, ale po co zasmazana, dusze z cebulka, pomidorami. Salaty jemy bardzo duzo, bo lubimy. Miesa raczej nie smaze tylko dusze w garnku o grubym dnie. W sumie miesa nie za duzo, mam tez w rodzinie wege ( calego slowa nie wpisze, bo głupia kafeteria uwaza je za spam). Bardzo duzo zup jarzynowych, jarzyn, buraczki, fasolka, bob itp- bez zadnych zasmazek, zabielań mąką itp. Tak sie u nas w domu gotowało od przed wojny, wiec sa typowo domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez gotuję tradycyjnie ale zgadzam sie z tym ze teraz jest to uznawane za niezdrowe, wszyscy chcą byc fit ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem wszystko zależy od tego jak się gotuje. Moi teściowie zalewają wszystko co się da tłuszczem, dla nich tylko smażenie istnieje - pieczenie, gotowanie praktycznie w ogóle (na parze to już jakaś abstrakcja :D ), tak samo kasz w ogóle nie jedzą - same ziemniaki (koniecznie suto polane tłuszczem), w zupie koniecznie muszą być jakieś kostki i "polepszacze", nawet bułka tarta do kalafiora/fasolki itp to jest po prostu olej z bułką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy ile kto czego je- jak ktoś opycha się cukrami prostymi to codzienne jedzenie ziemniaków nie jest zdrowe (czy gotowane czy pieczone mają wysoki indeks glikemiczny, w mundurkach lepiej wypadają). Nawet ryż ma dość wysoki :P Tak samo gotowana marchewka ma wysoki IG (a surowa już nie). Ale jak się ma zrównoważoną dietę to to nie jest problem przecież. Tylko no jak ktoś musi się odchudzać tzn. że do tej pory dobrej diety raczej nie miał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat nie przepadam za polską kuchnią. "Od zawsze" pociągały mnie inne smaki. Na co dzień jadamy w domu raczej zwyczajne dania, ale nie w stylu "mięso, ziemniaki/ryż, surówka", tylko najczęściej chude mięso pieczone + sałatka. Nie choruję na ortodoksyjne pilnowanie glutenu, tłuszczu, cukru, choć staram się, by nasze posiłki były w miarę zdrowe. Ziemniaki to u nas to raczej osobne danie (np. pieczone talarki z jogurtem, fetą i miętą), a nie dodatek do obiadowego dania. Lubimy makarony, domową pizzę, zapiekane warzywa. Z tradycyjnych dań jadamy pierogi, placki ziemniaczane, naleśniki i rosół (ale jako warzywny wywar). Schabowych nie znoszę od małego, podobnie jak tych garmażeryjnych surówek (choć same warzywa i owoce zjadamy kilogramami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy teadycyjny obiad może być zdrowy, jeśli nie pchamy do niego tłuszczu. Moja teściowa powiedziała mi ostatnio że Do farszu do gołąbków, by nie był suchy dokłada dwie kostki smalcu:o czy to potrzebne? Można przecież dać bulionu. Cóż różnie ludzie przygotowują te same dania a ich wartości odżywcze mogą się mocno różnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety takie typowe polskie jedzenie , czyli kapusta zasmażana , ziemniaki z tłuszczem oraz schabowy smażony także na tłuszczu to bardzo niezdrowe jedzenie . Ja byłam tak karmiona , ale zdecydowałam się , że moje dzieci będą odżywione w bardziej zdrowy sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziadek moich znajomych do kazdej zupy nawet do rosolu ,dodawal lyzke smalcu tj. do swojego talerza. Nikt nie byl w stanie mu przetlumaczy ,ze robi zle,musial miec zawsze sloik smalcu w lodowce. Dozyl 96 lat byl chodzacy zmarl we snie. A ja jem bez tluszczu i mam zle wyniki i gdzie ta sprawiedliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zwykly obiad tez moze byc zdrowy. Wystarczy zamiast smazyc-piec Dorzucic salatke a ziemniaki sa niskokaloryczne i maja duzo potasu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby nie jadł tego smalcu to dożył by i 106 lat. Takie gdybanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jest zdrowego w pierogach ruskich, plackach ziemniaczanych czy nalesnikach na słodko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest różnie. Robię typowe dania jak mielone, ale robię też np. zapiekane warzywa. Wczoraj miałam polędwiczki z ryżem i sosem cebulowym, dzisiaj będą placuszki z cukinii. Zgadzam się, że konkretna potrawa może byc zdrowa lub nie zależnie od sposobu przyrządzania. U mojej mamy nawet tradycyjna surówka z kapusty i marchewki tonęła w tłuszczu. Ziemniaki polewane są tłuszczem powstałym po pieczeniu kurczaka itd. A najśmieszniejsze, że mam twierdzi, ze gotuje chudo, bo nie zabiela zup i sosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dom domowi nierówny. To co jest typowe dla twojej rodziny dla innej niekoniecznie. Moja babcia tak jadła i ostatnie ćwierćwiecze jej życia były kiepskie. Po 70-ce przyszedł rachunek za domowe jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jemy niezdrowo, jemy to co wymieniła Autorka, ale to nam smakuje najbardziej. Dziecko ma dopiero rok i nie daję mu schabowego z kapustą i ziemniakami, a gotowane klopsiki lub zupę warzywną z mięsem. W końcu pewnie zacznie jeść z nami kluski ziemniaczane czy zrazy z ziemniakami i buraczkami, ale jeszcze na to nie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gadają że niezdrowe ale ludzie od zarania jedzą takie rzeczy, tłuste miesa, gulasze, co ciekawe Chińczycy wszystko praktycznie smażą na głębokim tłuszczu, a kuchnia chińska uważana jest za jedną z najzdrowszych. Myślę, że jeśli je się normalne porcje dostosowane do potrzeb, o stałych porach to nie ma w tym nic niezdrowego. Raczej siedzący tryb życia powoduje, że jedzenie jest dla nas niezdrowe, kiedyś ludzie cały dzień coś robili i każdy miał ciężką pracę (mówię o życiu gdzieś 200-300lat temu). Poza tym nie oszukujmy się, nie ma nic lepszego niż mielone czy rosołek jak u mamy, a nie jakieś chujostwa bezglutenowe bez smaku, jakaś zielenina, kiełki. Może to o zdrowe ale nie ma żadnej przyjemności z jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może trzeba poprostu zachować umiar? Ja nie rozumiem jak moja mama smaży na patelni to musi ją zalać w połowie olejem, a wystarczy 4 lyzki. Co zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój znajomy niedawno był zbulwersowany, jak można nastolatkowi nie dawać codziennie mięcha na obiad. Nie docierało do niego, że rośliny strączkowe są zdrowe i mają dużo białka. Nie, musi być mięso, bo przecież syn rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa razy w tygodniu wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowo domowe obiady można zrobić zdrowo. Ale niestety w większości domów zupa jest z kostki rosołowej, koncentratu i najtańszego makaronu, na drugie są pastewne ziemniaki zalane przypalonym tłuszczem i gotowy kotlet z Biedronki, bez żadnej surówki. To że nie ma się nadwagi nie znaczy że nie będzie się miało miażdżycy i cukrzycy, niestety takie byle jakie jedzenie odbija się dopiero po latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak tradycyjnie jadało się u mnie w rodzinnym domu - moja mama do tej pory tak gotuje, zresztą bardzo smacznie :) Ja lubie nowe smaki, choć z przyjemnością wracma też do tradycyjnych, ale lubię lżejszą kuchnię. Tak też gotuję, zupy tylko warzywne, bez wywaru mięsno-kostnego, dużo piekę, duszę, używam pełnoziarnistych mąk, ryżu, kasz, makaronu. Pieczywo w 90% razowe na zakwasie (czasem jakaś bułeczka się zdarzy), nawet pizzę i nalesniki robię razowe. Nie istnieją dla nas gazowane napoje, nie słodzimy, nie używamy polepszaczy smaku, margaryny, czytamy etykiety (bez syropu glukozowo-fruktozowego, oleju palmowego, wzmacniaczy smaku i barwników sztucznych). Staram sę nie kupować gotowych dań, jesli już to czytam uważnie skład i bez żalu nie kupuję syfnych. Co do mięsa - mam co jakis czas dostawę domowych wędlin z prawdzwej wędzarni, mięsa piekę, więc zimne są na kanapki. Na obiady mięso mamy najczęściej 3 razy w tygodniu, dwa razy obowiązkowo jest ryba, 2 razy są wege (mam córkę, kóra nie je mięsa, więc dzięki niej poznajemy nowe fajne przepisy). co do jej nie jedzenia mięsa (ryby je -wtedy też, kiedy my mamy mięso) jest ciągle wielka awantua, że dziecko nastoletnie musi codziennie mięso jeść, że jak to bez szyneczki i kotelta, rozchoruje się, zmarnieje i w ogóle jestem nieodpowiedzialna matka, która toleruje fanaberie małolaty :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. Oczywiście to głosy babć i dziadków. Wg mnie córka je lepiej, swiadomie bardziej niż wcześniej, nie kupuje już czipsów i napojów gazowanych, dożdżówek, cukierków. Uczę ją dbać o właściwe komponowanie posiłków i jest ok. Dziadkom pomacham corocznymi wynikami badań krwi i moczu , kóre robimy córce we wrześniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Mielony z ziemniakami i mizeria, kurczak pieczony z ziemniakami i marchewką z groszkiem- na gęsto czy schabowy oczywiście z ziemniakami i zasmażaną kapustą. Wystrzegacie się takiego jedzenia? x nie , nie wystrzegam sie takiego jedzenia , moj maz uwielbia taka polska babcina kuchnie ale nie jadamy tak codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie jadłyście dużo to OK, nie tyłyście, ale prawda jest taka, ze takie jedzenie jest bardzo monotonne. Zanudziłabym się jedząc ciągle kotlety i mizerię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polacy tak jedzą bo ich nie tac na zdrowe żarcie, które jest dwa razy droższe, a najniższa krajowa marna. Idzie się do sklepu, kupuje produkty w promocji, które ciężko żeby były dobrej jakości. Na pewno lepiej kupic pół kilo mielonego za 7zl, gdzie cała rodzina naje się do syta, niż zieleninę, gdzie za dwie godziny człowiek jest głodny. Takie są polskiej realia, jemy tanio i niezdrowo, bo na tyle nas stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam polską kuchnię, trafia idealnie w moje smaki ale też nie umiem dobrze gotować, więc potrafię robić tylko tradycyjne dania. Tzn ja trochę lepiej jem od męża, bo on np polewa ziemniaki tłuszczem, ja jem suche, on tylko smażone mięso a ja jadam też gotowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×