Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozpacza ze poszla na emeryture.Czy praca jest jedynym co was w zyciu definiuje?

Polecane posty

Gość gość

Moja ciotka przez cale zycie polegala na opinii i pomocvy innych. Najpierw rodzicow, pozniej swoich dzieci, przy wychowaniu ktorych niemalze nie kiwnela palcem (wszystko robili za nia rodzice). Pracowala w szkole, odkad pamietam zawsze psioczyla jak tam zle, jak nieodbrze, ze ona juz czeka az sie od tego uwolni. Plakala ze nie chce tam isc, przynosila lewe zwolnienia, kombinowala jak tylko sie dalo, ale kiedy pojawiala sie mozliwosc przejscia na emeryture, nie chciala. Wolala dalej jojczec i cudowac, dalej te lewe zwolnienia. W koncu dyrektor powiedzial jej ze jest redukcja etatow. Czy chciala, czy nie chciala, musiala isc na emeryture. No i teraz jest larum, wielkie halo ze jak ona to przezyje, co to bedzie, ze ona nie wie jak siebie na nowo zdefiniowac. Do tego wlasnie prowadzi tluczenie dzieciom (bo ona tez byla kiedys dzieckiem, ambitnej matki) ze praca praca praca a reszta to bzdury. Co to za chore podejscie ze lepsza byle jaka praca niz zadna? Wylaczajac kwestie zarabiania kasy, to po co sie meczyc skoro emerytura dosc wysoka (ciotka kiedys pracowala na 3 etaty) a w szkole ja do grobu wpedzaja? Czy wy tez wolalybyscie umrzec w pracy niz sie uwlonic, gdyby byla mozliwosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież większość ludzi rozpacza jak przechodzi na emeryturę. Pracowałam w kadrach w dużej firmie i nie raz widziałam ten zal w oczach i łzy " to juz koniec " Moja mama przepracowała 30 lat w banku i jak przechodziła na emeryturę tez było jej ciężko . Kończy się pewien etap w życiu i zaczyna inny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie po prostu nie lubią zmian. Mieli stabilne życie, rytm dnia, codziennie spotykali się ze znajomymi z pracy, zarobki pozwalające na godne życie. A emerytura to wielka zmiana. Przez pierwsze parę tygodni ma się super wymarzony urlop i czas na hobby, a potem zaczyna brakować ploteczek przy kawie z koleżankami z biura, planu dnia kiedy wszystko miało swoją porę i na wszystko był czas, jak emerytura jest niska to spada poziom życia. Moja babcia miała udane życie rodzinne i towarzyskie ale pracy (pediatra) bardzo jej brakowało i na emeryturze często odwiedzała swoją dawną przychodnię żeby spotkać wszystkie koleżanki, pacjentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże miałam takie typy w poprzednich pracach. Roboty od z***bania a tu przychodzi taki delikwent lub delikwentka i myślą że nagle wszyscy łącznie z nowymi, obcymi pracownikami odłożą robote na bok, zaparzą kawe i będą słuchać o ich obecnym życiu lub o tym co było 30 lat temu. Najgorsze że ci pracoholicy są dumni z tego pracoholizmu i z tego że nie potrafią odpoczywać i sie tym szczycą przez co normalni ludzie którzy potrafią cieszyć się wolnym czasem, czasem dla siebie dostają przekaz że niby są nienormalni. Nie znoszę. Po prostu nie znoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa to idzie za dwa lata na emeryturę i się doczekać nie może. Mój ojciec to samo 36 lat pracuje i ma dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co Cię to? Dobrze ktoś napisał - kończy się jakiś etap w życiu. Przejście na emeryturę to takie jawne "jesteś już stara, wszystkie etapy już osiągnęłaś". To takie niby miłe i fajne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to teraz niech sobie kupi wózeczek na kółkach i codziennie śledzi promocje w marketach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim wynagrodzenie jakie otrzymuje :) za moja prace +satysfakcja z mojej pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.....i jak doczekam szczesliwych spokojnych czasow to i emeryturka bedzie spora:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama przeszła na wcześniejszą emeryturę. Pierwsze dwa tygodnie wszystko świetnie, a po dwóch tygodniach stwierdziła, że mogłaby wrócić do pracy, bo już odpoczęła. To jest tak, że człowiek niby czeka, doczekać się nie może, narzeka na tę robotę, ale jednak czegoś brak. Trzeba zdefiniować siebie na nowo, a to bywa trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrząc na to jak głodowe będą nasze emerytury to się nie dziwię, że ktoś wcale się nie cieszy z zakończenia pracy. Nie miałabym nic przeciwko emeryturze, gdybym dostawała godziwe pieniądze, a nie jakiś ochłap. Mam wysoką pensję, a emeryturę prognozują mi na poziomie 3 tys. brutto, no helloł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co w kółko zakładasz te same tematy o tej ciotce. A moze ty jestes ta niby ciotką i szukasz dla siebie usprawiedliwienia. Co cie az tak ciotka obchodzi zeby co jakis czas głupi temat zakladać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×