Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dywyta

Mój facet po raz drugi w tym roku idzie na wesele z koleżanką

Polecane posty

Gość gość
Widzę ze tu faceci się sraja, ze jak to tak można zabraniac iść z koleżanką na wesele , no to ok :) umowicie ze on może iść N wesele z koleżanką , a Ty w tym czasie idziesz się zabawić z kolegą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tylkoniecale dwa lata, & Liczydła ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:23 Faktycznie nie doczytalam, :D wole kalkulator :D autorko toż to tak mało że nawet nie ma co płakać, nie macie dzieci, jak to mówią tego kwiatu to pół światu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dywyta
Najśmieszniejsze jest to ze do mnie podbija jeden mój kolega. Jest przystojny, lubimy się, ale konsekwentnie odrzucam jego starania bo kocham tego mojego.... a on robi takie coś... dlaczego mężczyźni są tak bezrozumni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej go dziewczyno bo Cię nie szanuje... i umów się z kolegą chociaż na kawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha, fajnie tu poczytać jak zakompleksione są Polki-Grażynki, które boją się żeby ich misia czasem któraś nie poderwała. Jesteście żałosne i pełne kompleksów. Nie mówiąc o tradycyjnym robieniu igły z widły zakompleksione Grażynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W psychologii to się nazywa przeniesienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie przyszłoby mi do głowy iść na wesele czy jakąkolwiek imprezę z kimś innym niż moja dziewczyna, nawet nie miałbym na to ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość nie uważa że jesteście w związku. Najprawdopodobniej ma kilka koleżanek z którymi spotyka się na podobnych zasadach jak z tobą, i nawzajem o sobie nie wiecie. Jedyna rada- szybki kop w doopę nie warto na takiego tracić czasu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierz w obroty przystojnego kolegę a tego c**eusza olej :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pomagał takiej jednej co to zgrywala bezradna sierotke. A to jej pomagał przy przeprowadzce, a to coś jej naprawial, a to gdzieś podwozil itd. .. Ale jak usłyszałam, że ma byćjej towarzyszem na weselu bo nie ma z kim iść- nie zgodziłam się i powiedziałam co o tym sądzę. Zapewniał, że to tylko kumpelka i robi jej przysługę i ze jej obiecał i takie tam, więc ostatecznie, odpuscilam. Potem widziałam kilka zdjęć z tego wesela i to mi wystrczylo aby z nim zerwać i zakończyć związek. A jak się potem okazało, jego znsjomosc z tą dziewczyna od praktycznie samego początku była zdecydowanie czyms więcej niż tylko przyjaźnią. Mam awersje do takich "przyjaciółek ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam ze postapil nie fair ze Cie nie zapytal o zdanie ale z drugiej strony to tylko facet oni mysla inaczej ;) Nie rob z tego afery bo tylko wyjdziesz na zazdrosnice ale porozmawiaj z nim normalnie i zaZnacz ze to Cie niepokoji i juz. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o brak myślenia lecz brak miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ło matko,pół roku znajomości a pretensje jak ze starego stażem małżeństwa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dużo koleżanek , za mało zaangażowania do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co zrobiłas w ciągu ostatnich dwóch tygodni z ta sprawą? Bo zdaje się tylko biadolisz na forum i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda para ma swoje własne zasady, granice których się nie przekracza by nie zranić drugiej osoby. Dla jednych częste odrebne spotkania z płcią przeciwną są nie do przyjęcia, dla innych może to nie stanowić problemu. Ważne by partnerzy nie ranili się wzajemnie. W tym przypadku widać ze autorce nie odpowiada chłopak w roli towarzysza imprezowego dla samotnych - jak najbardziej ma prawo tego nie tolerować i traktować to jako zagrożenie. Jeśli chłopak nie widzi problemu to znaczy ze albo nie ma świadomości jak odbiera to jego dziewczyna albo ma to w nosie. W związku należy dokładnie wiedzieć co jest do przyjęcia a co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20'14,ty tak na poważnie z tymi wywodami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś & Bardzo mądrze, popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozstałbym się od razu z taką zakompleksioną i zaborczą kobietą z sieczką w głowie jak autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nafirii
Masz racje autorko :-) postaw granice skoro nie umial pierw skonsultowac to z toba. A moze nawet nie chcial wiec postawil cie w fakcie dokonanym :-) a tu twoja reakcja jest wazna chyba wiesz co musza zrobic, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze stawiam się na miejscu mojego ukochanego :) czy poszłabym z kolegą na wesele, kochając, mojego kochanego Radka? Nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dywyta wczoraj Najśmieszniejsze jest to ze do mnie podbija jeden mój kolega. Jest przystojny, lubimy się, ale konsekwentnie odrzucam jego starania bo kocham tego mojego.... a on robi takie coś... dlaczego mężczyźni są tak bezrozumni smutas.gif" X Powinnas po kolezensku zaczac sie spotykac z kolego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie: traktuj druga osobe z szacunkiem, miej na wzgledzie jej uczucia i nie rob niczego co tobie niemile. Nalezy wspolnie ustalic granice, w kochajacym sie i zaangazowanym obupolnie zwiazku nikt nie ma potrzeby wypozyczania partnerek/partnerow czy wypozyczania sie na wesela itp a najwazniejsze jest to aby nie krzywdzic drugiej osoby (nawet majacej odmienne poglady). Niby dlaczego kolezanka/kolega nie moze pojsc sam/a na wesele? Nic jemu/jej nie stanie sie. Jesli druga strona nie rozumie czy nie probuje zrozumiec, to ewidentnie ma w d***e partnera/partnerke i nie nadaje sie do zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj proponuje przeprowadzic sie na bliski wschod - mozesz miec swoj harem tylko musisz byc w stanie je wszystkie utrzymac i jest ograniczenie do maks 4 pan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jakies glupie zapraszac na wesela czy inne imprezy osoby zajete . Na pewno ma w swoim otoczeniu innych wolnych kolegow lub ci zajeci moga miec wolnych kolegow z ktorymi mogliby ja zapoznac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Rozstałbym się od razu z taką zakompleksioną i zaborczą kobietą z sieczką w głowie jak autorka. X Taka osoba jak ty powinna byc postawiona w odwrotnej sytuacji . Ciekawe jak wtedy bys pisal . Jesli obojgu to nie przeszkadza to spoko , ale gdy druga osoba tego nie akceptuje moze byc problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj a swingowanie uznajesz? czy jestes za zaborcza i zakompleksiona ciota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu wprost. Albo rezygnuje z tego wesela albo z Wami koniec. Wóz albo przewóz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×