Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tania spacerówka do zostawiania w żłobku?

Polecane posty

Gość gość

Ej, kupujecie osobne tanie chińskie spacerówki do żłobka, czy zostawiacie swoje normalne drogie, które używacie na codzień? Nie wiem właśnie jak to jest? Zostawiać drogą i liczyć na to że będzie w miarę szanowana, czy kupić byle co i się nie przejmować, że ktoś porysuje, wysmoli, albo gwizdnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze mi napiszcie jak robicie z droższymi ubraniami jak macie dzieci w placówkach? Zakładacie wszystko bez zastanowienia włącznie z drogimi, czy macie specjalnie kupione tańsze np. z Lidla czy coś, żeby się nie denerwować jak coś zginie? W ogóle często się zdarza, że markowe rzeczy giną z szatni (albo w ogóle z dziecka)? Czy tak naprawdę jest, czy ja się jakichś głupot naczytałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naczytałaś się głupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. że nic nigdy nie ginie? I wszystko jest szanowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak posyłasz swoje dziecko do żłobka w dzielnicy narkomanów to tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzielnica przeciętna, raczej normalna, zwykła, nie żadna prestiżowa, różni ludzie tam mieszkają, a żłobek też normalny, a nie żaden luksusowy, czy coś, dlatego nie mam pewności co za ludzie tam pracują i co za rodzice posyłają tam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie bylo stać żeby dziecko nie chodziło do żłobka. ale do przedszkola chodzilo w normalnych ciuchach takich na jakie mnie było stać-czyli jak dziecko zniszczyło bluzkę bo malowalo farbami czy spodnie bo robili coś z gliny to nie był problem. skoro Ciebie nie stać na droższe ciuchy to nie kupuj ich na pokaz tylko kupuj to na co Ciebie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie wiem co by się miało stać z twoim drogim wózkiem w żłobku :O Myślisz, że jakiś rodzic zostawi swój wózek, a weźmie twój? Moje dzieci chodzą od trzech lat do przedszkola i nigdy nic nie zginęło. Nie widzę największego sensu w kupowaniu jakich mega kosztownych ubrań, których nie można normalnie założyć dziecku do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w przedszkolu u córki nic nie zginęło. Ani ubrania ani wózki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nic nie ginelo, ale fakt, drogie przedszkole prywatne w dobrej dzielnicy. Natomiast nie bardzo rozumiem sens zakladania drogich ciuchow do malowania farbami albo skakania po blocie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej, :D nie chodzi o brudzenie się przez dziecko, bo takie normalne zabrudzenia to łatwo odplamić, tylko o to co robią z tym panie lub rodzice (typu: zwijanie cichaczem dla siebie, używanie jako szmaty do wytarcia podłogi). Wiecie ludzie mają różne pomysły i odchyły niestety. I nie chodzi mi o to że mnie nie stać, czy stać, bo nie w tym sęk. Te rzeczy mają dla mnie wartość, choć większość upolowana na promocjach, albo dana w prezencie, ale podobają mi się i chcę je zachować dla następnego dziecka, nawet jak nie swojego to chociaż dziecka któregoś z rodzeństwa. Kto szanuje swoje ten na pewno rozumie co mam na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zakładam dziecku ZAWSZE dobre jakościowo ubrania. A te do tanich nie należą. ale jak już ktoś napisał słusznie-zakładam to na co mnie stać. jak dziecko po planu coś to kupie nowe i tyle. zresztą błoto czy inne plamy z materiałów o dobrej jakości łatwiej sprac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaak ktoś będzie regularnie obdzieral twoje dziecko ze szmat bo Ty jedyna w całym żłobku będziesz miała drogie ciuszkim. no kretynka, J a nie mogę ze takie coś chodzi po świecie i jeszcze się rozmnaża!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest żłobek. Takie małe dzieci nie wspinają się jeszcze po drzewach, ani chyba nie malują farbami, ale nawet nie o to chodzi, bo farby łatwo odplamić, czy coś. To nie są może mega kosztowne rzeczy, ale powiedzmy Zara, Mango, Okaidi, Gap, a nawet z Decathlona (wierzcie lub nie, ale ceny niektórych Quachua czy Wedze poza promo. to kosmos!), więc nie chciałabym żeby się "przez pomyłkę gubiły". Kurdę nawet niektórych z H&M czy Reserved też byłoby mi żal, bo to nie są zwykłe proste basicowe modele, tylko z tych fajniejszych kolekcji, a ludzie u nas w kraju są naprawdę różni niestety. Spacerówka Yoyo i też ma dla mnie wartość, więc może lepiej byłoby zamówić jakąś tanią parasolkę i mieć w tyłku denerwowanie, że ktoś z nią coś zrobi, albo się połasi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A żłobek jest prywatny, ale z tych tańszych, a nie żaden ekskluzywny, profilowany czy coś, bo inaczej tylko na niego bym pracowała i nie opłacałoby mi się ruszać z domu. Różne dzieci różnych ludzi na pewno tam chodzą. Nie żadne wyżyny społeczne, tylko zwykli przeciętni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie wyzywajcie mnie od kretynek, bo to moje pierwsze doświadczenia z placówką! Skąd mam wiedzieć jak jest naprawdę? W necie pełno tematów o kradzieżach butów, kurtek, bluz i czego tylko, dlatego się zapytałam, a w mi z wyzwiskami wyskakujecie, no ludzie... Mam jeszcze tydzień do namysłu, jakby coś trzeba było pokombinować. Startujemy 1 sierpnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę zaufania do ludzi! Ludzie są w większości normalni - naprawdę. Z tymi ubrankami to już naprawdę kosmos, opiekunki miałyby zdjąć twojemu dziecku np. spodenki i je ukraść? No ludzie!! Nie obraź się, ale masz lekką paranoję. Nikt nie będzie kradł bluzki za 30 zł żeby narazić się na wstyd czy utratę pracy. Ja można zakładać, że większość ludzi to złodzieje, w dodatku kradnący coś tak absurdalnego jak ubranka dziecięce? Gdzie ty żyjesz autorko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to, że zdjąć, tylko zawsze przecież się zostawia ubrania na przebranie, bo to małe dzieci to często się brudzą jedzeniem, kupą, przesikają. Wiadomo, że muszą mieć na przebranie, no w od jesieni do wiosny ciepła odzież będzie w szatni. Wiele z tych ubrań kosztowało dużo więcej niż 30 zł (biorąc pod uwagę wartość przed wyprzedażą). O nic się już nie można zapytać? Ludzie tylko z paranojami albo wyzwiskami wyskakują, a potem sami zakładają tematy "Zginęła nam kurtka" haha! I wtedy się produkujecie na 3 strony o metodach ukrytego podpisywania, wszywania jakichś nitek i haftów w rękawy i inne głupoty, a ja się normalnie pytam i jest wielkie halo, że jak ja w ogóle mogę się tak głupio pytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie są naprawdę różni. Mieszkam w dużym mieście. Wokół żłobka są blokowiska z różnym sortem ludzi. Nawet z pozoru porządni ludzie potrafią nieźle kombinować, także ufanie ufaniem, ale wszystko w granicach rozsądku. Sama miałam na studiach dziewczyny które z pozory były normalne, nie jakieś z biednych rodzin, jedna nawet była z bogatego domu a np. chwaliły się jedna przez drugą jak to w H&Mie podmieniały metki w spodniach i innych rzeczach i płaciły grosze za drogie ciuchy. Albo zwijały się z knajp nie płacąc za alkohol jak dostały rachunek w etui. :o W pracy gdzie teoretycznie powinni pracować ludzie na poziomie, wykształceni, notorycznie ginie jedzenie z firmowej lodówki gdzie niektórzy zostawiają swój lunch, zakupy, albo zamówione jedzenie. Nawet ze stołu potrafi zginąć zamówiona pizza jak ktoś zostawi na jakiś czas. Była nawet akacja z podbieraniem ludziom pieniędzy z z portfeli, jak nikogo nie było w pokoju, do tego stopnia, że była policja i zbieranie odcisków (sprawcę złapano - niby normalny inteligenty człowiek). Polacy niestety kombinują jak się da. Dobrze mieć ograniczone zaufanie i nie zaszkodzi pytać ludzi jakie mają doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam fajna spacerówkę z Tutka - bardzo fajna, funkcjonalna i zwrotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiego Tutka? Co ty pleciesz? Przeciez Tutek nie ma spacerowek tylko wielkie szerokie wozki. Jak dziewczyna ma teraz Yoyo to wiadomo, ze nie ma na mysli czolga tylko pewnie jakas parasolke, albo jakies inne male cos. A moze to kolejna bezmysla reklama pokroju Anexa? :o Serio? Az tak slabo teraz Tutek ciagnie? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie mają typowych spacerówek typu parasolka ale mają wymienny wkład spacerowy do stelaża . To już nie jest wózek spacerowy ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×