Mój mąż decyduje o moich kontaktach z rodziną.

dziś [22:32 Gdybyś umiała czytać ze zrozumieniem co pisze autorka i od odpisują jej inni to byś wiedziała że nikt nikogo nie bił i nie torturował. Autorkę uraziły słowa męża,co w każdym związku się zdarza,mijają lata a autorka gra rolę księżniczki na ziarenku grochu. Nie umiała załatwić tematu z mężem tylko poszła na dwie noce do siostruni z płaczem .To zachowanie stukniętej baby by pokazać że facet będzie klękał i błaga o powrót.Poszedł po nią a nie został wpuszczony do domu,potraktowali go jak bandytę. Siostrunia to wrażliwa:) przekupa,zamiast godzić to podpuszcza.Dziwię się że facet jeszcze z nią siedzi,bałbym się takiej bo pewnie w trudnych sprawach by mnie sprzedała.Takiego kwiatu pół światu.

23,15 dokładnie, dobrze napisane . Serio, ja wspolczuje temu facetowi takiej zony. Podobnie było w malzenstwie mojego kuzyna tez miał taka zone jak autorka :( było to prawie 25 lat temu i tyle samo sa po rozwodzie. Kuzyn znalazł sobie druga zone z która jest szczęśliwy a jego była jest sama już tyle lat. Jest stara smutna , skwasniala kobieta. Dobrze , ze kuzyn nie miał z nia dzieci, a z druga zone ma 3. Dodam jeszcze ze matka tej pierwszej zony jest tez rozwodka. Autorko, naprawdę uważaj co robisz bo ewidentnie widać, ze sistra CHCE CI ZASZKODZIC.

Ma męża chama, ale to ona jest wszystkiemu winna.. P****ało Was???

[09:26Pasujesz do nich ze swoim intelektem ha ha ha

Serio uważacie, że to normalne, jak mąż wymusza wrzaskiem na żonie, żeby robiła tak jak on chce? I serio myślicie, że przemoc to tylko bicie? A o przemocy psychicznej słyszałyście? Lojalność nie polega na tym, żeby pozwalać się drugiej osobie krzywdzić. Co prawda znamy wersję tylko jednej strony i łatwiej byłoby nam ocenić sytuację, gdyby autorka napisała w jaki konkretnie sposób mąż obraził ją i jej siostrę, że powstała taka sytuacja. Ale wróćmy do pierwszego postu: autorka napisała, że mąż się na nią wydarł, zrobił awanturę, zmusił ją, żeby zadzwoniła do siostry i powiedziała, że nie przyjdzie na chrzciny, podarł zaproszenie. Jak to nie jest przemoc psychiczna, to ja już nie wiem, co nią jest.

U mnie wyszło tak, że mój mąż i moja siostra też się nie cierpią. Ale mąż rozumie, że to moja rodzina i nie ingeruje w nasze spotkania. Jedyne o co poprosił, to żebym go nie ciągnęła ze sobą jak idę odwiedzić siostrę i jej męża. Kiedyś moja siostra powiedziała kilka przykrych słów na temat mojego męża. Powiedziałam jej, że jeszcze raz coś takiego powie i zerwę z nią kontakty. Bo to mój mąż i go kocham. Lubić go nie musi, ale nie ma prawa go obrażać. I na tym właśnie moim zdaniem polega lojalność w związku. A nie na podporządkowywaniu się wrzaskom męża.

Autorko mocno Cię przytulam, bardzo mi Ciebie szkoda. Wiedz, że nikt nie ma prawa nic Ci zabraniać. Każdy człowiek musi czuć się wolny i iść własną drogą. Twój mąż Tobą rządzi, nie możesz na to pozwalać. On Cię ubezwłasnowolnił, wie że krzykiem na wszystko się zgodzisz. Nie możesz tak, bo zrobisz się wrakiem człowieka. Wiem, że bardzo pragniesz mieć małego człowieczka do Kochania po to, by być komuś potrzebnym. Ja też tak miałam. Ale uwierz mi, że dziecko z nieodpowiednim mężczyzną jest katastrofą. Ja ze wszystkimi problemami byłam sama. Mój facet nie dość, że miał władzę nade mną to jeszcze nad dzieckiem. Bardzo jest trudno wychowywać małego Człowieczka bez wsparcia. Lepiej wtedy nie mieć dziecka, odejść od takiego faceta czym prędzej. Pamiętaj, że zasługujesz na wartościowego człowieka, który potrafi traktować kobietę z szacunkiem i na równych prawach. Buziaki trzymaj się, mocno Cię wspieram. Grunt to większe poczucie własnej wartości. Buziaczki.

Chyba piszesz bzdury. Nikt nie ma prawa jej zabraniac niczego? Może iść kraść, pić i zdradzać? Nie na tym polega wolność.

Sama jesteś bzdurą... mówimy o wolności bez szkody dla drugiego człowieka, a bicie czy kradzież tym nie są.