Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beckham

Zakochany i rozdarty żonaty

Polecane posty

Gość Beckham

Witajcie, Czytałem już podobne tematy na forum i zazwyczaj część odpowiadających osób była bardzo pomocna, co budzi we mnie nadzieje. Jednak na wstępie proszę, jeśli ktoś chce mnie tylko i wyłącznie skrytykować, nawyzywać od kur**arzy i ruch*czy, to niech w ogóle nie zabiera głosu, bo to niczego nie wnosi do tematu. Jestem dorosłym człowiekiem i zawsze biorę na klatę problemy, szukam rozwiązania i nie wymiękam, ale tym razem uklęknąłem i czuję się wykończony psychicznie. Jestem 5 lat po ślubie, sam mam 30, mamy dwójkę dzieci, własny dom, generalnie jesteśmy ustatkowani, ale mamy mało czasu dla siebie, ja na wszystko zarabiam, żona wychowuje dzieci. Nasze uczucia sprowadzają się do rutyny i przyzwyczajenia, seks jest rzadkością i oboje nie jesteśmy szczęśliwi z takiego życia. Niestety, na domiar osłabionego związku, niedawno w moim życiu pojawiła się druga kobieta, poznaliśmy się trochę przypadkiem na FB, na początku pisaliśmy do siebie smsy, aż w końcu spotkaliśmy się. Po kilku godzinach rozmowy już wiedziałem, że to bratnia dusza, w wielu sprawach zgadzamy się i mamy tożsame charaktery, tak dobrze nie rozmawiało mi się nawet z żoną na początku znajomości. Suma sumarum wylądowaliśmy w łóżku i tutaj zaczynają się schody. Mam kilku znajomych, których udane związki zaczęły się od seksu, ale ja nigdy taki nie byłem, aby kochać się na pierwszym spotkaniu. Wiem, wiem, skoro to zrobiłem, to sam chciałem, bo pomyślałem fiu*em, zamiast mózgiem. Racja, ale na pewno znalazłoby się tutaj kilku facetów, którzy potwierdzą, że przy niektórych kobietach od razu wiemy, że ich pragniemy i nie jesteśmy w stanie oprzeć się, zwłaszcza jeśli żeńska strona wychodzi z inicjatywą. Może to jakiś rodzaj zauroczenia, nie wiem, nigdy nie byłem w podobnej sytuacji. Wiem tylko tyle, że gdy odprowadziła mnie do samochodu, to żegnaliśmy się przez pół godziny, przytulaliśmy i trudno było mi się od niej oderwać. Wtedy czułem, że z jej strony to nie jest jedynie "przeleć mnie i spadaj". Do dzisiaj mam w sobie bałagan uczuć, słabo jem i śpię, w pracy tracę głowę, takich huśtawek nie miałem nawet wtedy, gdy byłem gówniarzem i potrafiłem zakochać się od pierwszego spotkania. Można powiedzieć, że przez ostatni tydzień jestem tym wykończony, co więcej męczy mnie to, gdyż podczas naszych rozmów przez tel. nie czuję nic z jej strony. Rozmawiamy jak przyjaciele, ale staram się nie okazywać jej pewnych rzeczy, bo chyba tylko ja poczułem coś więcej i zwyczajnie boję się. Dla mnie to nie był zwykły numerek, podchodzę do tego bardzo uczuciowo i emocjonalnie, na następnym spotkaniu mam zamiar poruszyć ten temat i zapytać, co tak naprawdę stało się między nami i kim dla niej jestem. Z jednej strony chciałbym nigdy jej nie poznać i nie mieć takich dylematów moralnych, a z drugiej jestem zakochany i ciągnie mnie do niej jak magnes. Mój przyjaciel powiedział jasno, że jeśli to potoczy się dalej, to w pewnym momencie będę musiał wybrać pomiędzy żoną, a nią. Przepraszam za wyrażenie, ale jakie to życie bywa czasem popier**lone i nieprzywidywalne. Miło byłoby usłyszeć kilka słów od kogoś, kto przerabiał podobną sytuację :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem ciekawa co zrobisz,gdy pewnego dnia żona dowie się o Twoim romansie? Odejdziesz od niej? Nikogo nie osądzam,ale postaw się na jej miejscu. Ona w domu a Ty w tym czasie zabawisz się z inną... Chcesz być w porządku to zdobądź się na odwagę i badz szczery wobec żony. Prędzej czy później czekają Cię problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Racja, ale na pewno znalazłoby się tutaj kilku facetów, którzy potwierdzą, że przy niektórych kobietach od razu wiemy, że ich pragniemy i nie jesteśmy w stanie oprzeć się, zwłaszcza jeśli żeńska strona wychodzi z inicjatywą." x Czy ona patrzyła Ci głęboko w oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i następny i znajdz tu człowieku normalnego faceta. Z tego wynika że każdy to d**ek. Zakocha się ożeni, spłodzi dzieci ,uzależni żonę od siebie materialnie a potem głupio się tlumaczy że się zakochał bo mu się pare razy dobrze porozmawialo z cizią a z żoną to same problemy. Ja już to kiedyś przerabiałam ,dziękuję nigdy wiecej żadnych prawnych układów z kimkolwiek a już broń Boże zależności finansowej. Za chwilę cizia będzie kombinować jak to oskubać frajera żeby na nią jak najwięcej wydawał a na dzieci jak najmniej. Powodzenia w dalszym życiu. Do mnie ten mój frajer przylazł chcąc wrócić się tłumaczył ze bo wiesz z Tobą to zawsze były jakieś problemy rachunki ,zepsuty samochód ,wywiadówka w szkole czy zadanie z dziećmi a z nią to same przyjemności i żadnych problemów. No ale chcąc nie chcąc z panią przyjemność w końcu też zaczęła się kiedyś proza życia. Moja odpowiedz brzmiała tak sobie wybrałeś to tak sobie żyj. Myślał biedny misio że życie może sobie tak płynąć z kimś bezproblemowo i w sielance nieustannej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puknąłeś szmatę żonatych puste to jak bęben. Zwykle ******ie na boku łatwej d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet to taka dziwna konstrukcja. Dla niego z******ta to ta co mu d**y da na każde zawołanie a potem zdziwiony że go wyrobił taki kur**szon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastaniesz z niczym dla głupiej c**y? Czas na przebudzenie frajerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalosni są ci wszyscy faceci serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozstan się z żoną,zamieszkaj z tamtą tylko nie zapomnij dzieci zabrać żeby żona miała możliwość poznać w końcu wartościowego faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SZMATA ŻONATYCH. Nic dodać nic ująć bardzo trafne określenie. Szanująca się kobieta nie pójdzie do łóżka z żonatym to potrafi zrobić tylko SZMATA. I taki frajer co na takie ścierwo leci to jeszcze pier**i o nim że jest zaj**ta a potem zdziwiony że wcześniej tego nie widział że to tępy bezmózg co poza pier**em nic więcej nie potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żałuję że młodej parce nie dałam naszych dzieci na wychowanie oj sielaneczka bardzo szybko by się skończyła. Właściwie jak matka zostaje z dziećmi to idzie frajerowi na rękę i powinien być jej wdzięczny. Najlepszym sposobem na urwanie romansidła jest właśnie oddanie im dzieci. Kiedyś gdzieś czytałam że jedna taka oddała im trójke to dopiero musiała być komedia jak pani du**dajka musiała ugotować obiad dla trójki dzieci,znosić ich wrzaski, hałasy,pomóc w zadaniu i posprzątać po nich bo przypuszczalnie gdyby tego nie zrobiła to zabiła by się na gratach i śmieciach. Oczywiście wiadomo jak to się skończyło spier**ła gdzie pieprz rośnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bym się dowiedziała,że mój facet pieprzy na boku jakąś panienkę to by zobaczyl,gdzie raki zimują. Ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i niech mi nikt nie mówi, że facet nie myśli chooyem :O Nie mów o miłości i zakochaniu autorze, Tobą kieruje jedynie pożądanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beckham
Do gość z 11:50: Tak, patrzyła, w trakcie seksu. Do reszty: Tak myślałem, wszyscy po mnie jadą, z jednym tylko wyjątkiem - kobietą, która przeżyła coś takiego ze strony faceta, co prawda to też krytyka, ale dziękuję Ci za opis sytuacji i spojrzenie na to z innej perspektywy. Szkoda, że wszyscy dookoła potrafią tylko krytykować, no ale tak jest najłatwiej, doje*ać komuś. Poza tym ona nie ma pojęcia o tym, że jestem żonaty. To miało być normalne koleżeńskie spotkanie, spacer itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałeś konkretne rady. Rozstan się z żoną,weź dzieci i układaj życie na nowo. Chyba,że wcześniej panienka kopnie Cię w dupke jak się dowie,że masz żonę. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beckham
do Gość z 12:28: Potrafię oddzielić głębsze uczucie od pożądania, nie mylmy tych pojęć, nie urodziłem się wczoraj. Ona nie imponuje mi dupą, tylko osobowością i charakterem. To, że jest atrakcyjna, też mnie kręci, ale to nie jest priorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze z tą drugą też doznasz prozy życia, pewnie tak samo jak i z żoną. Jeśli nie dasz rady sobie odpuścić, pociągnij ten romans, nawet w ukryciu, jeśli oboje go chcecie, żeby się wyleczyć z tej kobiety lub zadecydować o życiu z nią jeśli we wszystkim będzie lepsza dla Ciebie i zaakceptuje to, że masz rodzinę. A jak Twoje pożądanie się wypali i poznasz jej wady, na pewno szybko będziesz chciał powrotu na stare śmieci. Przemyśl to dobrze i podejmij dobrą decyzję, żebyś potem nie żałował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beckham
K11b: dlaczego drwisz sobie ze mnie? Po co te uszczypliwości? Po prostu powiedz to w ten sposób, żebym mocno zastanowił się, zanim rozpieprzę sobie obecny związek i rodzinę, bo dziś jest fajnie z tą drugą, ale jutro może okazać się, że to tylko jednostronne uczucie (moje) i po prostu spodobałem jej się, to mnie przeleciała, ale nic większego z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby to było głębsze uczucie, to nie zerznal byś jej jak szmaty. Nie oszukiwał, skoro nie wie żeś żonaty. Gdybyś ją kochal, to byś jej nie tknal do czasu rozwodu. Zacząłeś od d**y strony i nazywasz to głębszym uczuciem. Pociąg może być słabszy i mocniejszy ale nie zmienia to faktu, że to tylko pociąg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beckham
do Gość z 12:42: Dziękuję, takich odpowiedzi oczekiwałem. Najlepiej jest przekonać się na własnym tyłku, w dłuższej perspektywie czasu, czy coś jest dla nas przeznaczone, czy tylko nam się wydaje. Wczoraj dosyć dokładnie przeanalizowałem swoją sytuację i doszedłem do podobnych wniosków, co Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gdybyś ją kochal to byś jej nie tknął do czasu rozwodu"? Ludzie rozwody trwają miesiącami,czasami rok dwa,co wy wygadujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochać się to coś więcej niż trochę popisać przez neta, spotkać się i bzyknac. To jest tylko fascynacja, może być większa bądź mniejsza. Też mam 30 lat, też mamy 2 malych dzieci, też jest rutyna, brak seksu bo nie mamy czasu dla siebie, a nikt nam nie pomaga ale to nie jest powód do skoku w bok! Jak Ci zycie nie odpowiada z żoną to dlaczego nie rozwiedziesz się? A nie robisz jej świństwo, jeszcze piszesz, że jestes po uszy zakochany.:o pora zacząć używać rozumu. Dla mnie jest to nie pojęte, każdy kto zakłada rodzinę musi, się liczyć, że na początku jest ciężko dopóki dzieci nie podrosna i pójdą do przedszkola, że jest brak czasu na wszystko, tylko u Ciebie widzę że nie macie problemu z kasą, moglibyscie wyjsc razem itp. Ale nie świadomie zacząłeś flirtowac z panienka bo nawet jej nie powiedziałeś że masz żoną! Ale wybielasz się sam przed sobą! I co teraz, konsekwencje Twojej głupoty ma ponosic twoja rodzina?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ciągnie druta przynajmniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale plus dla autora ,ze nie narzeka na żone.Zlego słowa o niej nie powiedział. W żonie tez byles tak zakochany jak w tej nowej teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dam sciac sobie głowę że żona też była sexualną fascynacją tzn że poleciał na tyłek i biust..a nawet wystawił ocene za szerokie biodra 5+prawda autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na to akurat wszyscy lecą nic w tym złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet który zdradza żonę i robi z kobiety kochankę,to zwykłe dno i żenujący łoś,co innego jeśli ma zamiar się rozwieść bo,np. żona robi mu fajne poroże :) i nie ma nadziei na zmianę w małżeństwie.Ale oszukiwać niewinne kobiety,bo i jedną i drugą oszukujesz autorze :( to zwykłe k******o :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to nie było przeleć mnie i spadaj hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×