Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

retrovirus

Sex małżeński

Polecane posty

Cześć, Jestem facetem mającym 42 lata. Z butów mnie wyrwały niektóre teksty na tym forum, więc postanowiłem wrzucić kamyczek do ogródka. Jestem w związku małżeńskim już kilkanaście lat, ogólnie wszystko się układa, poza sexem :(. Zaznaczę na początku, że ten element życia lubię wyjątkowo. Niestety, moje żona podchodzi do tematu trochę inaczej. Owszem uwielbia moje pieszczoty, lubi się kochać, ale jest totalnie, ale to totalnie bierna. Kiedyś próbowałem z nią rozmawiać na ten temat, ale skończyło się to mało ciekawie. Z tego co robię, korzysta jednak chętnie. Lubi jak ją językiem doprowadzam do orgazmu, uwielbia kiedy kochamy się klasycznie (przy innej pozycji, nigdy nie dostała orgazmu). Brakuje mi jej zaangażowania, inicjatywy. Przestaje mi to wystarczać. Zawsze byłem lubiany przez kobiety, czasami hamowałem ich zapędy, chociaż święty nie jestem. Zastanawiam się, czy mógłbym z kimś poszaleć w łóżku bez zobowiązań. Po prostu sex, sex i jeszcze raz dobry sex. Z kobietą która potrafi i chce sexu oralnego, ale w obie strony. Która lubi zmieniać pozycje i czerpie z tego przyjemność dzięki mnie. Która lubi odkrywać lub uczyć mnie nowych rzeczy. Dużo jeżdżę, coraz częściej myślę, że, chciałbym spotkać niedopieszczoną kobietę, która będę mógł zaspokoić, ale potrafi się zrewanżować. Uwielbiam doprowadzać kobietę do ekstazy, fascynuje mnie to, ale chcę, aby i ona także zaangażowała się w zabawę. To tyle... nie do końca wierzę, że to napisałem, ale niech się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą i nie wyobrażam sobie leżeć i brać choc u mnie też nie najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już gdzieś pisałem, "to" się ma lub nie. Temperamentu i chęci nie da się kupić czy nauczyć. To tak jak z małpka. Można ją nauczyć fikać fikołki czy kłaniać się nisko ale to nadal będzie małpka fikająca fikołki za banana lub orzeszki. Nie będzie tego robiła z własnej woli. Tak samo z żoną. Zawsze będzie "kłodą" w łóżku. Możesz ją przekonać do tego czy owego przysłowiowym "kijem i marchewką" ale co z tego. Żadna z tego frajda i satysfakcja. Niczyja w tym wina, poza Twoją. Na żale już trochę za późno. Wchodząc w związek małżeński miałeś świadomość wyjścia za "kłodę". Nikt Cie nie zmuszał do uczynienia takiego kroku. Ludzie. Najpierw zero pomyślunku a potem takie dylematy lub wręcz ludzkie dramaty. Bo sfera seksualna pełni jednak istotna role w naszym życiu a ludzie kompletni nie myślą o tym by dobierać się pod względem własnych potrzeb i temperamentu. Potem jest rwanie włosów z głowy i szukanie ratunku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo jak ty mimo ze mam 35 lat i 6 lat stażu małżeńskiego. Znajomi zazdroszczą mi żony prawda jest nieco inna. Totalna zimna kłoda. Nie mamy wielu problemów. Ale seks leży. Na przestrzeni 4 lat miałem 4 romanse( z żonatymi kobietami) ale nie chce tak zyc. Chodzę rozdarty sfrustrowany. Zonę traktuje jak siostrę jak lokatorkę w naszym domu. Kończę ta fikcje. W styczniu składam pozew dziele majatek i zaczynam z czysta kartka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rahwin napisał: Wchodząc w związek małżeński miałeś świadomość wyjścia za "kłodę". Nikt Cie nie zmuszał do uczynienia takiego kroku. ooo W wielu, BARDZO wielu wpisach na Ero powtarza się temat OSZUSTWA przedmałżeńskiego. Kobieta "przynęca" faceta do małżeństwa swoją atrakcyjnością seksualną i temperamentem. Jakiś czas po ślubie, najczęściej po porodzie, maska opada i wyłania się spod niej zimna ryba. Uczciwie mówiąc także przedmałżeńskie zalety facetów nagminnie wykazują nietrwałość. No ale w tym akurat wątku jest temat zimnej ryby, chyba głównego "raka małżeństwa" mordującego je. Chyba nic innego nie jest tak częstym powodem zdrad małżeńskich. Gdy ujawniają się ukrywane przywary faceta, małżeństwo traci na serdeczności, ale "zimna ryba" i w konsekwencji zdrady to na ogół KONIEC małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś " Nawet jeżeli część kobiet/mężczyzn tak robi , to przecież nie tyczy się to ogółu. Nie zgodzę się z tym, że żyjemy w aż tak zakłamanej rzeczywistości . Poza, tym takie "oszustwo" jak to nazwałeś, automatycznie sankcjonuje zdrady lub rozwody. I to bez żadnej krępacji, wstydu czy wątpliwości moralnych. Oszukałaś mnie , więc możesz spodziewać się tego samego... Sprawa wygląda podobnie w przypadku mężczyzn udających przed ślubem przykładnych, czułych i opiekuńczych (mimo iż nadal uważam , że to margines).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retrovirus
Zastanawiam się czy taka sytuacja ma miejsce w związkach w sposób odwrotny ? Tzn. on leży i czeka, a ona działa. Szlag mnie trafia, bo taka sytuacja wpływa na mnie negatywnie. Była tak sytuacja kiedy laska zaczęła się do mnie dobierać, a mnie sparaliżowało. Dobrze, że warunki były marne, więc nie było możliwości kontynuować zabawy. Dochodzę do wniosku, że tak jestem przyzwyczajony do tego że gram pierwsze skrzypce, iż się gubię z inną, taką z inicjatywą. Jestem na takim etapie, że szukam okazji do szleństw z inną. Taką niedopieszczną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj adres e-mail retrovirus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×