Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Narzeczony po alko dostał furii

Polecane posty

Gość gość

Byliśmy na imprezie, planujemy niedługo ślub. Od dawna ja i on wiedzieliśmy ze wódka nie jest dla niego, ale stwierdził oczywiście ze nic mu nie będzie jak raz się napije. Pijany był ze szkoda gadać. Zaczął mnie wyzywać, czepiać się o wszystko. Uderzył mnie, krew się polala, mam wszędzie siniaki ho tak mną szarpal, rozwaloby łuk brwiowy, na domiar złego zaczął mnie dusić i rzucił mną o podłogę. Gdyby nie jego koledzy to nie wiem jakby się to skończyło... boje się. Nie wiem co dalej. Kocham i nienawidzę... co byście zrobiły w moje sytuacji? Olać go czy próbować dalej coś robić z tym związkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leć i daj na zapowiedzi- głupota ludzka jest bezdenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to nie prowo to spieprzaj kiedy mozesz jak raz tak zrobił to chodzvy błagał i zaklinal się na wszystko co tylko to będzie następny raz. Poki niema dzieci ślubu kredytów itp nogi za pas lepiej być samej do końca życia niż być wyzywana i bitą bo % są winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to znana rozdwojona osobo waszmość :-))) zazdrosny bo niedowidzi :_))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to ze mamy córkę. Boje się ze kiedyś zachowa się tak przy niej.... Bardzo na poważnie myślę o odejściu, kocham go ale tym razem to chyba jednak rozum zdecyduje a nie serce. Wiem ze skoro zrobił to raz to zrobi i kolejny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrob mu loda i chlopu przejdzie. Porzadnie ciagnij az galdro zedrzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm no ja myślę ze ślub w takich okicznosciach to raczej nie jest dobry pomysł. Jest jedną prawda po % człowieka się poznaje. I taki co wie że alkohol niedlaniego a mimo to sięgnął i kumple cię ratowali to sorry ale niech od razu na terapię idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co ty. Nie odchodź od niego. Poczekaj, aż zrobi dziecku to, co zrobił wczoraj tobie. Wtedy ewentualnie możesz się zastanowić nad rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież nie odejdziesz, bo koooochasz. Facet nadaje się do leczenia. Poważnego, bo nawet jeśli ktoś nie ma głowy do alkoholu to nie dostaje takich jazd po wypiciu. Musi być coś więcej, albo bierze po cichu jakieś dopalacze, skoro alkoholu mu nie wolno. . Zresztą skoro oboje wiecie, że "wódka nie dla niego" to znaczy, że problem był od dawna - pił za dużo? nie kontrolował się? Alkoholikiem jest się na całe życie, można co najwyżej być niepijącym alkoholikiem, ale zagrożenie zawsze zostaje. Tak czy inaczej nie jest to ktoś, z kim można planować wspólną przyszłość. Co będzie jak cię zaatakuje kiedy nikogo nie będzie w pobliżu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ty chcesz jeszcze robić z tym ''związkiem''? powiedz mu papa jeżeli nie chcesz regularnego liczenia kości i wp*****lu za przesoloną zupę. w sumie to tylko się cieszyć że dzięki alko pokazał swoją prawdziwą twarz przed ślubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejdź. Bo później może być tylko gorzej. Wiem to z własnego doświadczenia niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak myślę... alkoholizm jest u niego rodzinny, wiec tym bardziej jest on narażony na ta chorobę. Zaczynam pakować rzeczy. Dziękuję za utwierdzenie w tej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona i tak nie odejdzie od niego...szkoda tłumaczyć. On będzie przepraszał i zrzuci winę na alkohol -będzie błagał o przebaczenie i mówił ,że chce pełnej rodziny dla córeczki.Będzie przypominał jej pozytywne chwile.Ona wymięknie do następnego i następnego razu...aż utkwi na dłużej i będzie bała się zaryzykować i odejść. Znam to niestety z własnego doświadczenia :/ uwolniłam się z tej toksycznej relacji po 6latach ,i ucięłam całkowicie o Kontakt , jakiś czas temu odebrałam mu prawa rodzicielskie do naszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×