Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mruczek89

Proszę o pomoc!

Polecane posty

Witam, wiem że to forum dla kobiet, ale piszę tutaj właśnie po to aby poznać wasze zdanie, kogoś kto popatrzy na to chłodną głową, z boku. Postaram się maksymalnie streścić. Mam 21 lat mieszkam z mamą, bratem i babcią. Prawda jest taka, że mam ich dość i nie są to wcale osoby mnie wspierające, wręcz przeciwnie. Mam już serdecznie dość codziennych pretensji, krzyków, rozkazów itp. Pracuję codziennie po 10 godzin, przychodzę zmęczony, lubię sobie czasem wypić po pracy piwko, ale co się wtedy dzieje...krzyki, ty alkoholiku! itp itd...bo się napiję piwa (2-3 razy w tygodniu), gdy wychodzę na imprezę (tylko w soboty to robię) to znów krzyki, że do 23 masz być inaczej nie wejdziesz do domu itp itd. Wspomniałem, że chodzę do pracy, w ostatnim miesiącu matka wyskoczyła mi z kartką, gdzie miała zapisane moje dni i godziny pracy i wyliczone ile powinienem zarobić i kazała mi pokazywać ile pieniędzy dostałem. W nic mi nie wierzą, ja wracam z roboty a ona mi z krzykiem na wejściu, gdzie byłeś bo nie wyglądasz na zmęczonego i cały dzień wydziera się. Wracam do domu koło 18, rozumiem czasem pójdę wykosić trawę itp, ale ona mi rozkazuje! Gdyby się nie robiło ciemno to wymyślała by dla mnie zadania i harował bym jeszcze w domu przez 5 godzin. Dodam, że mój brat obecnie ma wakacje i ma 18 lat, nie robi NIC! Totalnie, od rana do wieczora na komputerze, ale to ja jestem ten zły. Bywają sytuację, że podsłucham rozmowę mamy z babcią i czasem aż mi się chce płakać gdy lecą teksty w stylu "to nie dziecko tylko sk****, kto go wie gdzie był bo zmęczony nie jest wogule", "dzwoń do jego pracy ,wszystkiego się dowiemy" " zaraz mu zabiorę pieniądze i skończy się". Mam tego dość i to nie jest tak, że to się zaczęło teraz. Tak jest od dobrych 3-4 lat. Miewałem myśli samobójcze bo płaczę każdej nocy, nie jestem już w stanie wytrzymać tego poniżania o zaufaniu to już wg nie wspomnę. Owszem, nie byłem idealnym dzieckiem kilka lat temu, zresztą jak pewnie każdy. Mam tego dosyć, gdybym miał odłożone więcej pieniędzy to bym się wyprowadził, ale mnie po prostu na to nie stać. Nie wiem co robić, ja tak dłużej nie wytrzymam. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbyś zamieszkać osobno? W wynajmowanym mieszkaniu? Pracujesz, może akurat będziesz w stanie zapłacić za wynajem? Jeśli nie,to może jednak da się jakoś porozmawiać z Mamą itd. Przecież jesteś już dorosły i Ty decydujesz o sobie. Przecież nikomu nie przeszkadzasz tym,co robisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×