Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wspólne mieszkanie z przyjacielem...

Polecane posty

Gość gość

Od 9 miesięcy mam przyjaciela seksualnego. Właściwie, to większą wartością u nas ma przyjaźń (wspieramy się w problemach, pomagamy sobie, spędzamy razem czas, zwierzamy się sobie, świetnie się dogadujemy), więc seks jest tylko dodatkiem, nie na odwrót. Właściwie to każdy kto z boku na nas popatrzy powiedziałby, że jesteśmy zwykłą parą (chodzimy za ręce, objęci, całujemy się, przytulamy, to co każda normalna para). Jesteśmy o siebie zazdrośni, więc nie ma mowy o jakiś innych osobach. Na pytanie dlaczego nie jesteśmy razem jest prosta odpowiedź. Nie chcemy obecnie żadnych związków, poza tym wiem, że i tak nie mogłabym się w nim zakochać, jakoś zawsze umiałam trzymać uczucia i emocje na wodzy, on tak samo (czujemy do siebie jedynie wielką i serdeczną sympatię, no i pożądanie), więc sprawa jest jasna. Od października wracamy na studia i z jego strony padła propozycja, byśmy razem wynajęli sobie pokój. Z jednej strony fajnie mieć go dla siebie codziennie i nie męczyć się z jakąś obcą laską, ale z drugiej strony boję się, że znudzimy się sobą, nie wiem, coś w tym stylu. Przynajmniej wiem, że w kłótniach nie będzie wielkich pretensji, łez, wyrzutów, bo nie jesteśmy razem. Sama nie wiem co sądzić? Korci mnie, by popróbować mieszkać z nim na jakiś czas, przecież potem zawsze można się wyprowadzić. Miło by było na koniec dnia po pracy mieć się przytulic do kogoś. Jakie macie zdanie na ten temat? Co sądzicie? Był ktoś w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczciwy układ. Spróbuj, nic nie tracisz a możesz wiele zyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×